Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dlaczego oferty dobrych firm ...


Gość Konto usunięte_12*

Recommended Posts

Ja nie mam takich sobieradkowych problemów. Wspieram polską przedsiębiorczość korzystając ze specjalisty w tym zakresie, dla którego jest to chleb powszedni, tutaj zduna. Nie znaczy to że ufam mu po grób, dlatego skaczę po różnych forach.

Tacy z was patrioci, zamiast dać zarobić na chleb ludziom którzy pozjadali w swoich dziedzinach gospodarki zęby działacie w imię "ja sam". Takim podejściem będziemy ciągle w komunizmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 103
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

sobieradek, klienci Tobie podobni najczęściej kończą na zakupach przedmiotów w żaden sposób sobie nie potrzebnych lub nie korzystających z większości ich możliwości. Ale najważniejsze jest przecież dla Ciebie samozadowolenie i intelektualny "orgazm", który zapewniasz sobie sam myśląc wieczorkami jak to dałeś popalić każdemu sprzedawcy w każdym sklepie z każdej dziedziny. Jak to przygotowałeś się na rozmowę z sprzedawcą w sklepie metalowym odnośnie gwoździ:)

 

Życzę powodzenia i mam nadzieję, że nigdy nie spotkamy się w relacji klient-wykonawca. Szkoda mi czasu na klientów, którzy wszystko wiedzą lepiej, bo przecież uzyskali masę niepotrzebnych do niczego im informacji w necie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Życzę powodzenia i mam nadzieję, że nigdy nie spotkamy się w relacji klient-wykonawca.

I z wzajemnością :bye: bo nie cierpię przemądrzałych, nachalnych naciągaczy szukających bogatych "jeleni", którym wszystko jedno, co kupią, byle tylko było aktualnie modne i mogło zaimponować znajomkom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Tacy z was patrioci, zamiast dać zarobić na chleb ludziom którzy pozjadali w swoich dziedzinach gospodarki zęby działacie w imię "ja sam". Takim podejściem będziemy ciągle w komunizmie.

QBELEK! Ale "zabrnąłeś" w tym "dojadaniu" (zadawnione urazy? ;)).

Jak tak dalej pójdzie, to dojdziesz do Trzeciej Rzeszy :lol2:

Edytowane przez Konto usunięte_12*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak większość innych - kilkanaście ładnych obrazków "na przynętę" dla technicznych dyletantów (czyli dla większości klienteli).

Żadnych wymiarów i danych technicznych (chyba, że są gdzieś nieśmiało ukryte) :D.

Do tego firma niemiecka, a wszystko po angielsku ;)

 

W górnym prawym rogu jest: Select your country. I po polsku masz. Wymiary też są, zapewniam. Szukaj z zamiarem znalezienia, nie narzekania.

 

 

 

bajana, dałaś właśnie przykład najbardziej naiwnego klienta i kutego na cztery nogi sprzedawcy.

A co niby miał powiedzieć???

Oczywiście nie mówię nic o wartości kominka, bo go nie znam i może jest akurat najlepszy. Ale nawet jakby był badziewiem w sreberku to 80% sprzedawców powiedziałoby to samo.....

 

Wiem, że kupiłam wkład dobrej jakości. To co ty nazwałaś naiwnością, ja bym nazwała zaufaniem. Tak popełniłam błąd, ale nie na etapie zakupu wkładu, ale na etapie jego montażu i wykonania obudowy (zaufanie do wykonawcy, nie sprzedawcy). Poza tym, sprzedawca wtedy "wystawiał" inny wkład. Mój stał raczej w miejscu niezbyt eksponowanym. I tak jak pisałam poszłam tam poszukując kozy. Sprzedawca, po zapoznaniu się z warunkami architektonicznymi wnętrza, zasugerowł, że są idealne do zastosowania kominka ciepłego, i raczej wskazywał na spartherm. Wybrałam HKD, bo solidnie wyglądał. Na temat produktów brunnera nie spotkałam się z negatywnymi opiniami.

Powiedzcie, czy sprzedawcy Volvo, albo BMW są kuci na "cztery nogi", bo mają w ofercie dobry towar? Czy klienci tych salonów są naiwni?

Wiem, że są "zdolni" sprzedawcy, którzy potrafią sprzedaC "badziew w sreberku". Ale rzeczy z ofert dobrych firm, jak w temacie wątku, nie potrzebują takich sprzedawców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co ty nazwałaś naiwnością, ja bym nazwała zaufaniem. Czy klienci tych salonów są naiwni?

 

budowa skutecznie wyleczyła mnie z zaufania do kogoś . Ufam sobie.

Wiesz, jest tak. Ludzie, którzy na co dzień obracają dużą kasą są przezorni aż do bólu. Znam takich, na koncie liczby sześciocyfrowe a każdą złotówkę przed wydaniem oglądają 10 razy. I, jak to mawia mój kolega - jak idę kupić masło, to mogę się pomylić w ocenie, jak idę kupić jacht, to muszę wiedzieć czego chcę, bo inaczej dostanę to, czego nie chcę (właśnie był przed zakupem jachtu i przygotowywał się do tego przez 3 miesiące ;). Przy drogich zakupach trzeba, według niego, mieć wiedzę sprzedawcy, producenta i kilku użytkowników, wtedy nie wywali się pieniędzy. Nawiasem mówiąc, właśnie ten kolega budował dom prawie równo ze mną i za dom dwa razy większy i o niebo lepiej wyposażony zapłacił raptem 1/3 więcej.

A co my mamy na budowie? Mamy zwykłych zjadaczy chleba, przyzwyczajonych do wyboru typu buty czy masło, którzy nagle zaczynają robić zakupy po kilka tyś zł "bo budowa kosztuje" . Nie są nauczeni, że każdy zakup musi być przemyślany, bo na co dzień takich zakupów nie robili, a teraz muszą w biegu podejmować decyzje. Obiekt do skubania jak marzenie ;)

Co do dobrych salonów - każda firma, nawet ta najlepsza, miewa badziewie. Kia koleżanki zaniemogła już w pierwszym dniu po wyjeździe z salonu, a to też dobra firma a jaka cena!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Wymiary też są, zapewniam. Szukaj z zamiarem znalezienia, nie narzekania.

Takie dane powinny być "na wierzchu" , a nie ukryte gdzieś na peryferiach, dostępne jedynie dla dociekliwych poszukiwaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z wzajemnością :bye: bo nie cierpię przemądrzałych, nachalnych naciągaczy szukających bogatych "jeleni", którym wszystko jedno, co kupią, byle tylko było aktualnie modne i mogło zaimponować znajomkom.

 

Masz chyba jakąś manię wyższości:) Ty naprawdę nie rozumiesz tego co piszą tu Tobie niektóre osoby od kilkudziesięciu wpisów. Chcesz to upieraj się dalej przy swoim. Tylko nie zapomnij utworzyć takiego tematu w każdym dziale tego forum. Bo Twoje debilne stwierdzenia odnoszą się do każdego produktu w każdej branży. Najlepiej podejdź teraz do piekarni, poproś o przepis na chleb, który codziennie rano od nich kupujesz i zacznij go sam wypiekać, najlepiej w wkładzie "Maja" z Kratek, przecież jest tak cudownie opisany, a do tego zrobisz na złość wszystkim sprzedawcą, wykonawcą itd. którzy doradzali Ci coś innego.

 

Naprawdę tak ciężko Tobie pojąć, że same suche dane techniczne na nic Ci się zdadzą, jeżeli nie weźmiesz pod uwagę fachowej wiedzy wykonawcy, który weźmie pod uwagę wszystkie Twoje wymogi jak i warunki techniczne jakie spełnia Twój budynek?

 

Chcesz udawać zarozumiałego i inteligentnego zarazem człowieka, który absolutnie zna się na wszystkim i ze wszystkim sam sobie poradzi, a proszę Cię bardzo.

 

Z mojej strony to już wszystko, ponieważ dalsza konwersacja z Tobą to tak jak tłumaczyć naszym piłkarzom, co mają zrobić, żeby wygrać Euro:)

 

Najgorsze jest to, że za parę miesięcy, może lat utworzysz na tym forum, temat w którym będziesz pytał o poradę fachowców, którzy pozjadali zęby na kominkach. Będziesz chciał rozwiązać problemy z swoim perpetum mobile, które oczywiście w swoim debilnym przekonaniu sam wybierzesz najlepiej i sam wszystko wykonasz, moja Ty Alfo i Omego:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej podejdź teraz do piekarni, poproś o przepis na chleb, który codziennie rano od nich kupujesz i zacznij go sam wypiekać,

nie ma powodu samemu wypiekać. Ale chcę DOKŁADNIE wiedzieć, jakie świństwa włożył do niego piekarz. I na szczęście mam już do tego prawo!

Gdyby myśleć, jak ty, na półkach byłyby chleby złożone z samych polepszaczy i E-ileś a klient powinien się cieszyć, że w ogóle może go kupić, nie tak?

Taki raj producentów już się skończył i coraz więcej ludzi czyta nawet najdrobniejszy druk na etykietkach.

Zaczynamy mieć świadomych konsumentów, a to bardzo boli niektórych... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Bo Twoje debilne(?) stwierdzenia odnoszą się do każdego produktu w każdej branży. a do tego zrobisz na złość wszystkim sprzedawcą, wykonawcą itd. którzy doradzali Ci coś innego.

Ten twój styl co prawda nie jest debilny, ale świadczy o brakach w gramatyce języka polskiego. Pisze się: sprzedawcom, wykonawcom (komu?, czemu? :D). Nie wykazując krzty skromności chcesz tu robić wykłady innym(?)

 

Naprawdę tak ciężko Tobie pojąć, że same suche dane techniczne na nic Ci się zdadzą, jeżeli nie weźmiesz pod uwagę fachowej wiedzy wykonawcy, który weźmie pod uwagę wszystkie Twoje wymogi jak i warunki techniczne jakie spełnia Twój budynek?

To chyba ty czytasz niedokładnie. Napisałem wcześniej, że przed rozmową ze sprzedawcą chcę wiedzieć o wkładzie jak najwięcej, szczególnie, gdy salon sprzedaży interesującego mnie (wstępnie!) wkładu znajduje się 100-200 km od miejsca zamieszkania.

Będziesz chciał rozwiązać problemy z swoim perpetum mobile, które oczywiście w swoim debilnym przekonaniu sam wybierzesz najlepiej i sam wszystko wykonasz, moja Ty Alfo i Omego:)

Uchowaj Boże wszystkich klientów przed takimi sprzedawcami, jak ty!! :jawdrop:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma powodu samemu wypiekać. Ale chcę DOKŁADNIE wiedzieć, jakie świństwa włożył do niego piekarz. I na szczęście mam już do tego prawo!

Gdyby myśleć, jak ty, na półkach byłyby chleby złożone z samych polepszaczy i E-ileś a klient powinien się cieszyć, że w ogóle może go kupić, nie tak?

Taki raj producentów już się skończył i coraz więcej ludzi czyta nawet najdrobniejszy druk na etykietkach.

Zaczynamy mieć świadomych konsumentów, a to bardzo boli niektórych... ;)

 

 

Tak i oczywiście każdy konsument zna się na wszystkim, na informacjach zawartych na etykietach żywności, na informacjach dotyczących samochodów, budownictwa, dosłownie wszystkiego. Idąc Twoim tropem nasze społeczeństwo jest samo wystarczalne a do tego wszyscy są wykształceni minimum na poziomie Einsteina:)

 

Jakoś ja nie obrażam się na sprzedawcę sprzętu RTV, który wykłada mi wszystkie potrzebne informacje, odpowiada na interesujące mnie pytania. Nie jestem wszechwiedzący i dlaczego nie mam zdać się na informację osoby, która mówi konkretnie, która nie stosuje "lej wody".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten twój styl co prawda nie jest debilny, ale świadczy o brakach w gramatyce języka polskiego. Pisze się: sprzedawcom, wykonawcom (komu?, czemu? :D). Nie wykazując krzty skromności chcesz tu robić wykłady innym(?)

 

 

To chyba ty czytasz niedokładnie. Napisałem wcześniej, że przed rozmową ze sprzedawcą chcę wiedzieć o wkładzie jak najwięcej, szczególnie, gdy salon sprzedaży interesującego mnie (wstępnie!) wkładu znajduje się 100-200 km od miejsca zamieszkania.

 

Uchowaj Boże wszystkich klientów przed takimi sprzedawcami, jak ty!! :jawdrop:

 

 

 

Nudzi mnie Twoja marna prowokacja:) Idę zająć się ciekawszymi zajęciami niż rozmowa z Tobą:) mój pies chce chyba zrobić k...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Zaczynamy mieć świadomych konsumentów, a to bardzo boli niektórych... ;)

Nie poruszyliśmy jeszcze sprawy cen, które bardzo często są ustalane dopiero po obejrzeniu nabywcy przez sprzedawcę na zasadzie "ile się da z niego wyciągnąć"? :rolleyes:

Rozbawił mnie w ub. roku "do łez" hydraulik mający obejrzeć na miejscu warunki do wykonania przyłącza kanalizacyjnego. Przyjechał najnowszym Audi, wysiadł, spojrzał z obrzydzeniem na moje stare, kilkunastoletnie autko i stwierdził krótko: "JA tu nie BEDE robił". Po czym wsiadł i odjechał.

No comments!! ;)

Edytowane przez Konto usunięte_12*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie dane powinny być "na wierzchu" , a nie ukryte gdzieś na peryferiach, dostępne jedynie dla dociekliwych poszukiwaczy.

 

No i jak tu ci "dogodzić"? Mówią ci w sklepie - nie wierzysz. Mówią ci, gdzie samemu informacji poszukać - nie chce ci się.

 

budowa skutecznie wyleczyła mnie z zaufania do kogoś . Ufam sobie.

(...) Kia koleżanki zaniemogła już w pierwszym dniu po wyjeździe z salonu, a to też dobra firma a jaka cena!!!

.

Sama widzisz, a pewnie ta koleżanka naiwna nie była kupując. I zaufanie pewnie też miała.

Jeśli o zaufaniu: Nie straciłam zaufania do wykonawców. Potrafię się cieszyć mimo wszystko. Dobre rzeczy zawsze kosztowały. A każdy człowiek ma prawo popełnić błąd. Zdarza się nawet uznanym specjalistom w dziedzinie medycyny. To nie powód żeby stracić zaaufanie do wszystkich i ...ufać tylko sobie.

Byłabym bardzo nieszczęśliwa, gdybym miała takie wyobrażenie o innych, które pozwalało by mi mieć zaufanie tylko do siebie.

 

 

Nie poruszyliśmy jeszcze sprawy cen, które bardzo często są ustalane dopiero po obejrzeniu nabywcy przez sprzedawcę na zasadzie "ile się da z niego wyciągnąć"? :rolleyes:

Rozbawił mnie w ub. roku "do łez" hydraulik mający obejrzeć na miejscu warunki do wykonania przyłącza kanalizacyjnego. Przyjechał najnowszym Audi, wysiadł, spojrzał z obrzydzeniem na moje stare, kilkunastoletnie autko i stwierdził krótko: "JA tu nie BEDE robił". Po czym wsiadł i odjechał.

No comments!! ;)

 

No widzisz, teraz wiesz, że najpierw musisz ustalić, czym jeździ usługodawca, albo zmienić swoje auto na "porządne". Na szczęście dla ciebie, auto przeważnie ... "na wierzchu" jest.

http://manu.dogomania.pl/emot/hahaha2.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie poruszyliśmy jeszcze sprawy cen, które bardzo często są ustalane dopiero po obejrzeniu nabywcy przez sprzedawcę na zasadzie "ile się da z niego wyciągnąć"? :rolleyes:

Rozbawił mnie w ub. roku "do łez" hydraulik mający obejrzeć na miejscu warunki do wykonania przyłącza kanalizacyjnego. Przyjechał najnowszym Audi, wysiadł, spojrzał z obrzydzeniem na moje stare, kilkunastoletnie autko i stwierdził krótko: "JA tu nie BEDE robił". Po czym wsiadł i odjechał.

No comments!! ;)

i vice versa... Nie kupisz, zamówisz usługi u wykonawcy, który podjedzie do Ciebie najnowszym Mercedesem ML, bo ten to musi kroić skoro stać go na taki samochód. Sam często zastanawiam się którą bryką jechać do klienta ;):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto to powiedział że wykonawca ma jechać swoim samochodem do klienta?

 

Mam kolegę który robi w wykończeniówce i do klientów chodzi na nogach, lub jeżdzi autobusami, ma reklamówki z BIEDRONKI w których nosi narzędzia.

Poprostu nie ma prawojazdy, ani samochodu.

 

 

Jeszcze nie tak dawno, przykładowo murarza aby obejrzał co jest do roboty trzeba było przywieść i potem odwieść.

No i trzeba było trafić, żeby był trzeźwy... i mu się chciało.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre rzeczy zawsze kosztowały. A każdy człowiek ma prawo popełnić błąd. Zdarza się nawet uznanym specjalistom w dziedzinie medycyny. To nie powód żeby stracić zaaufanie do wszystkich i ...ufać tylko sobie.

 

[/img]

daj spokój, właśnie lekarza trzeba sprawdzać, pomyłka za drogo może kosztować. Mówię to ja... lekarz ;) Wolę rozmawiać z pacjentem wyedukowanym w necie, który pyta a dlaczego, a jak, sprawdza dane na recepcie czy zwolnieniu itd, niż z kimś kto siedzi, kiwa głową i nie wiem - zrozumiał/nie zrozumiał? To nie te czasy, lekarz już nie udaje pana Boga, a przynajmniej nie powinien.

 

Oczywiście nie można znać się na wszystkim. Ale czytanie ulotek, etykiet już jest na zachodzie normą. Również fora i magazyny konsumenckie.

 

A co do znania się - mam tego przykład na własnym podwórku. Znam się na VNG, kupowałam sprzęt do pracy. Znałam go, pracowałam na nim w GB, rozmawiałam tam też ze sprzedawcą. Wiedziałam jakie sprzęt ma możliwości. I musiałam wyrąbywać je z naszego rodzimego sprzedawcy kilofem "bo w Polsce tego nikt nie używa". Więc na każde moje pytanie było "nie-da-się" potem konsultacja z Francją, potem "no-da-się.." Gdybym nie wiedziała więcej od sprzedawcy, wywaliłabym 130 tyś zł na sprzęt a potem kolejnych 15-20 tyś na każdy moduł. tak miałam komplet za 130... A mogłam sądzić, że autoryzowany przedstawiciel (jedyny w Polsce) wie o tym sprzęcie wszystko. Nie wiedział, bo nie musiał. Bo polscy klienci łykają, co się im da. Angielscy już nie...

Takie czasy, na wszystkim trzeba się znać.

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...