Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Życie jest Proste - wg Jagny i Petera


Recommended Posts

Sobota była pełna wrażeń. Kuchnia PRAWIE skończona i przyjechała Magiczna Szafa z Magicznego Miejsca. W kawałkach, ale takich co to się je da złożyć i mamy nadzieję, że po na koniec zobaczymy tę samą szafę, za którą zapłaciliśmy. Póki co, trzeba było zrobić jej make up. Ja się maluję codziennie do pracy i teraz doceniam, że jednak mam do zabejcowania znacznie mniejszą powierzchnię niż ta Pani:

http://images51.fotosik.pl/427/d22bc8ae591c86damed.jpg

 

I już jeden kawałeczek gotowy:

http://images54.fotosik.pl/428/2dc624aa47cbbde3med.jpg

 

Tych kawałeczków było na tyle sporo, że dopiero teraz odzyskałam władzę w prawej ręce i mogę trochę pisać. W tym czasie Starszy Syn kończył deskowanie strychu, Peter zakładał gniazdka a w przerwach trochę się wtrącał. Ale nie pyskowałam, bo gdyby przyszło się honorowo zamienić działaniami to zgasłby prąd w całej wsi a na mój pogrzeb zaproszenie wystosowane by było już przez Redakcję....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 154
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Amelia, znajdę karteczkę ze stroną www Magicznego Miejsca i dam Ci znać.

Kolor bejcy jest ciemny. To Palisander Indyjski lakierobejcy Vidaronu. W necie wygląda na baaaardzo ciemny, ale ja się sugerowałam próbką na drewnie w Mrówce i jestem zadowolona. Ale do Złotego Dębu to raczej nie bardzo, bo po pierwsze za ciemne a poza tym jak wybierałam ten kolor, to do głowy przyszły mi moje okna w kolorze Winchester, odcień raczej chłodny, bez tej kropli pomarańczu, który ma Złoty Dąb.

Edit: to poprzednie zdjęcie to było malowane raz. Po przetarciu i ponownym malowaniu, kolor się pogłębia i ciemnieje.

Na zdjęciach nie wiem czy będzie dobrze widać, bo jedno w półmroku a drugie jak lakierobejca jeszcze schnie:

http://images55.fotosik.pl/429/b22e0d43d424ac34med.jpg

 

i tu z moimi Winchesterami:

http://images55.fotosik.pl/429/057cc0a67b7161d2med.jpg

 

ale widziałam kolor, który powinien Ci odpowiadać, tyle, że nie pamiętam nazwy. Palisander Królewski ma odcień bardziej kasztanowy, ale też chyba za ciemny.

A ta w ogóle pomalowałam całą szafę. Łącznie z gałkami, półkami i jedną szufladą, bo pozostałe trzy szuflady pomalował Peter i twierdzi, że jego są ładniejsze i tą moją w ciemno zawsze rozpozna, nawet gdybym je codziennie zamieniała miejscami :cool:

Poza tym w jakiejś części szafy jest wmalowany mój włos. Najpierw chciałam go usunąć, ale potem pomyślałam sobie, że co będzie jeżeli ta szafa za 200 lat wyląduje w jakimś muzeum? I jakiś naukowiec odkryje ten włos i postanowi mnie sklonować? I mój klon będzie sobie żył w przyszłości? No chyba, że mnie postawią do jakiejś gabloty z reliktami przeszłości i będę tam stała obok jakiegoś Neandertalczyka...? Nawet z nim nie pogadam.... :(

A Kurwerek jest super. Dzisiaj myliśmy okno w sypialni i się spisał. Nie reklamuję produktu, bo przecież TYLKO PO TO spolszyczłam nazwę znanej firmy, żeby mnie nikt o współpracę nie podejrzewał... :D

Edytowane przez Jagna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas ma swoją ukochaną pogodę. Ja mam absolutnego świra na punkcie zbierania się na burzę/deszcz. Mogę wtedy siedzieć i gapić się na niebo. Teraz jak mam balkon, wrażenia są jeszcze lepsze. Kocham ten moment:

http://images52.fotosik.pl/431/3abdd66a1d6ec056med.jpg

 

Kładzie się wtedy taki niesamowity cień na działce:

http://images54.fotosik.pl/432/288fb21b7d7e83efmed.jpg

 

A jak jeszcze do tego grzmi to już jestem w siódmym niebie! Czy to jakieś zaburzenia psychiczne, że tak to lubię? Może w poprzednim życiu mieszkałam na pustyni i każdy deszcz oznaczał życie? :cool:

Jakiś czas temu w naszej miejscowej Mrówce zobaczyłam zazdrostkę i wiedziałam, że MUSZĘ ją mieć. Taka "country", w kolorze ecru, idealna. I zanabyłam a Peter powiesił:

http://images55.fotosik.pl/431/7861ad08815197c9med.jpg

 

i zbliżenie:

http://images52.fotosik.pl/431/e739b6094969977cmed.jpg

 

Zdjęcia nie oddają jej uroku. To nie jest zwykła firanka, to taka beżowa plecionka. Nie znam się na materiałach, ale to coś mi się bardzo spodobało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upały to słońce, słońce to kwiaty, upały to kwiaty szybko przekwitające. Ale teraz królują lilie:

http://images53.fotosik.pl/435/8140c9464a6f6063med.jpg

 

ta sobie postanowiła w rośnięciu dotrzymać kroku wierzbie mandżurskiej:

http://images51.fotosik.pl/433/872a5af9347cc72fmed.jpg

Uwielbiam te pręciki bujające się na wietrze jak te samochodowe pieski z machającymi głowami

http://images53.fotosik.pl/435/ec491bb927394803med.jpg

 

rozwar w wersji blue:

http://images52.fotosik.pl/434/b95783d1c3f38126med.jpg

 

i w wersji pink:

http://images53.fotosik.pl/435/85cae285b981eb68med.jpg

Edytowane przez Jagna
zniknięta fotka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powyższe fotki robione komórką. Ale Peter od niedawna szaleje ze swoim nowym PRAWDZIWYM aparatem. I jak się dorwę to też szaleję. I zaczynam myśleć, żeby mu ten aparat ukraść. Bo to dopiero daje pole manewru:

Dzień dobry, nazywam się Osa i ładnie mi w bieli:

http://images52.fotosik.pl/434/4744b0e9aa8ef2f6med.jpg

 

a ja wolę róż:

http://images53.fotosik.pl/435/bb4c5176839d3988med.jpg

 

Droga pani, droga pani, gdzie pani taką sukienkę w paski kupiła?!

http://images51.fotosik.pl/433/7a37c88aaf25a66amed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy dzień był dłuuugi. Sukcesy i porażki. Sukcesy to szafa, porażki to listwa ozdobna do kuchni. Byłam pewna, że wrócimy z listwą idealną, bo takie widziałam na stronie LM i miałam spisane numery kolekcji, nic tylko jechać i kupować. Jakież było moje zdumienie i rozczarowanie gdy zobaczyłam MOJĄ listwę, tę w tonacji zgaszonego brązu i beżu, matową i kamienną, która w realu okazała się być błyszcząca, krzykliwa i na dodatek mieniąca się złotem.... :bash: Jak coś wyglądało, to było za grube, albo za chude, za błyszczące, za kolorowe, za nowoczesne. Załamani, zmęczeni, ale pełni nadziei pojechaliśmy do C. I tam była. Nie błyszczała,typowo kuchenna i miała odpowiedni rozmiar. Obejrzeliśmy co się dało, zaglądaliśmy do pudełek, obwąchaliśmy wszystkie kolekcje i kupiliśmy tę pierwszą, chociaż tonacja nie do końca idealna i ma napisy, których nie lubię. Ale listwa najwyraźniej szukała nowego domu, bo przesłała mi przekaz podprogowy nakazujący mi wyrzucenie paragonu zaraz po zakupie, czego nikt normalny przecież nie robi! A następnie przyłożona już w domu na próbę, tak się ulokowała, że nie jesteśmy w stanie jej wyjąć....

Taka:

http://images51.fotosik.pl/433/4327e1dff8a21f16med.jpg

 

Jak się odsunę tak z 50cm to wygląda tak:

http://images51.fotosik.pl/433/c89bde787ca094ccmed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczorem chłopaki wzięli się za skręcanie szafy. Oczywiście był problem jak ją złożyć, żeby ją potem podnieść, żeby ją potem przepchnąć przez drzwi, żeby ją dopchnąć na miejsce docelowe. Na szczęście czuwał Mózg Operacji i wszystko zaplanował. Trochę też wchodził do szafy, robił zdjęcia i nie mógł się doczekać:

http://images51.fotosik.pl/433/db72bb9efc1dfc17med.jpg

 

Ale wreszcie jest:

http://images55.fotosik.pl/434/da16abcb043032admed.jpg

 

I wiatrołap teraz wygląda inaczej. Położyłam też czarny dywanik, ale po chwili sobie poszedł....

http://images55.fotosik.pl/434/d0c86406b215c60emed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainspirowana zdjęciami Moosowego Geya, poskładanego do rozmiarów pudełka czekoladek, również przedstawiam nasz dywanik, który również robi za parawan.

Tu się gdzieś chowa piesek:

http://images54.fotosik.pl/435/cd43ac655f02d404med.jpg

 

A tu my się chowamy za pieska:

http://images55.fotosik.pl/435/eb4f2b08d05844femed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Jestem kretynką.

Właśnie mi się skończył urlop, który w większości spędziłam umierając z upału. Czy wiedziałam, że kilometr od nas jest rzeka? Wiedziałam i nawet pływaliśmy kajakami w zeszłym roku. Czy wiedziałam, że rzeka jest w większości miejsc przyjaźnie płytka? Wiedziałam. Czy wiedziałam, że niedaleko od nas są zejścia do wody mniej lub bardziej przyjazne? Wiedziałam. Ale że raczej mniej. W tym roku nasiało się wypożyczalni kajaków i wypożyczalnie zrobiły mini plaże dla dobijających kajakarzy, jedna taka powstała bardzo blisko nas. I to też wiedziałam. Ale widziałam też napis "Teren prywatny". I dopiero w ostatnim tygodniu mój Starszy Syn poszedł się szlajać ze swoją ukochaną nad rzekę i uświadomił mamusię-kretynkę, że wypożyczalnia jest prywatna, ale plaża z cudnym piaseczkiem prosto do wody jest dostępna dla wszystkich, darmo.

Tak więc ostatnie parę dni mojego urlopu spędziliśmy tak:

http://images53.fotosik.pl/443/d8ca894f17b1f8fcmed.jpg

 

W weekendy nie ma po co iść, bo tłumy od rana do wieczora. Ale w dni powszednie plaża jest pusta a płytka, cieplutka rzeka tylko nasza. I kaczek. I rybek. Dlatego jak tylko wracam z pracy to wkładamy kąpielowe gacie, łapiemy ręczniki i robimy tak:

http://images53.fotosik.pl/443/d8ca894f17b1f8fcmed.jpg

:lol2:

W przyszłym roku rzeka codziennie, jest byczo! Ustawiamy się pod prąd, machamy dowolnym stylem i nie zmieniamy położenia GPS nawet o centymetr. Przepłynęłam tak niezły dystans!

 

edit: ta dziewczynka na zdjęciu to mój Młodszy Syn,

Edytowane przez Jagna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...

No wcale tak rzadko nie piszę. Minęło zaledwie dziewięć miesięcy. Toż to tylko jedna ciąża. Nawet jak bliźniacza to się nie liczy. Na Gwiazdkę dostałam aparat fotograficzny. Można pomyśleć, że będę cykać fotki bez opamiętania. Nic bardziej mylnego. Dozuję sobie tę przyjemność bardzo oszczędnie. Co widać po moim dzienniku. Pogoda wiosenna nie nastraja w tym roku wiosennie. Jest buro, szaro i chłodno (dzisiaj), więc całkiem na czasie będą fotki z zimy, bo wiele się nie zmieniło. Mebli też nie przybyło, bo nawet już nie pamiętam dokładnie co cierpliwie przechowuje moja Przyjaciółka, ale nie mogłam się oprzeć takiemu czemuś do wiatrołapu:

http://images52.fotosik.pl/480/6f242f34aba9d5f7med.jpg

 

Co po moim makijażu wygląda już tak:

http://images51.fotosik.pl/479/dcbc635712621b9amed.jpg

Melduję, że jest używane. Przydaje się. Zakup udany.

 

Moja szafa ukochana, której piersią własną broniłam przy podziale rzeczy z Podrzutka ma swoje miejsce honorowe w salonie....

http://images54.fotosik.pl/480/8d389de73efb2cf7med.jpg

 

....i na Święta się przystroiła w mniej lub bardziej świąteczne ozdoby:

 

http://images55.fotosik.pl/724/59a04813e78f6fe4med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już i tak przy Świętach jesteśmy to tak mieliśmy w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, kiedy wreszcie spadł śnieg. Peter wymyślił oświetlenie działki i jestem mu bardzo wdzięczna, bo często korzystamy z tego genialnego pomysłu:

http://images55.fotosik.pl/724/3768ccfb7e992f70med.jpg

 

A jak się chce zrobić nastrój w domu to już w ogóle dla mnie czad:

http://images53.fotosik.pl/724/775b57814d4c561cmed.jpg

 

I to jest plus malutkiego salonu. Okno zajmuje całą ścianę i daje widoki. Minus jest taki, że poza tym niewiele już w tym salonie jest :D

 

I na koniec Pan na włościach, co to kiedyś będą tarasem:

http://images54.fotosik.pl/480/c85bf8df88dba8admed.jpg

 

No. To mam już spokój. Zimą wstawię fotki z lata. Jak jakieś probię :p

Edytowane przez Jagna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, niech będzie, że i w dzienniku po zimie nastała wiosna.

Skowronki przyleciały....

http://images52.fotosik.pl/731/38e7feed62b6e8fdmed.jpg

 

A w domu kolejny mebel:

http://images55.fotosik.pl/730/cdf9a0416205bc27med.jpg

 

i jak widać się spodobał (już uświniony przez kłaki liniejącego rudzielca, ale ładnie się odkurza (drapak, nie kot))

http://images51.fotosik.pl/729/fd212d7019debe5fmed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okap do kuchni wybrałam sto lat temu. Ale ponieważ trzeba było poprawić płytki, bo się ściana przesunęła, czy coś tam, dokleić listwy i upewnić się, że na pewno można wydać takie pieniądze, więc czekałam.... Czekałam.... I się doczekałam. Przyjechał i zawisł. Ale nie zadziałał, bo okazało się, że jest zepsuty. A ja już go pomalowałam, polubiłam i nie chciałam oddać. Niech sobie wisi, cichutki taki, z lampką tylko.... Na szczęście firma Teka to zrozumiała i nie kazała odsyłać, tylko przysłała pana Tekowego Naprawiacza. Dokładniej to nie próbował wcale naprawiać tylko przywiózł nowy silniczek do zamontowania. Ale tego też nie za bardzo nawet próbował, bo był to mężczyzna bardzo...eee.... postawny i z trudem mieścił się z brzuchem i barkami między blatem a bebechami okapu. Tak więc Peter wykręcił stary i wkręcił nowy silniczek, oddał panu Tekowemu Naprawiaczowi zepsutą część i tyle. Tak więc teraz okap wisi, świeci i działa. A raczej mógłby działać, bo ciągle zapominam go włączać jak gotuję. Tak to jest jak się za długo na coś czeka. Jak już jest, to człowiek jest tak odzwyczajony, że zapomina używać.

 

http://images51.fotosik.pl/729/cdab0afbe5873fb3med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peter działa. To zastałam po wejściu na górę. I nie wymaga to komentarza:

 

http://images55.fotosik.pl/730/fbb23c37e413087amed.jpg

 

tu bez okularów:

http://images52.fotosik.pl/731/d573fb2671bc3b75med.jpg

 

A to wymaga. Na tarasie będzie kiedyś układana kostka, albo płyty betonowe, jeszcze nie wiemy co, ale do tego potrzebny był piach. No i cały jaki był niepotrzebny z innych robót, a było tego sporo, znalazł się w przyszłym tarasie. A potem znajdował się również i w domu, przenoszony na psich łapach i naszych butach. Więc jakoś tak z tydzień temu Mój Starszy Syn i Przyjaciel Starszego Syna wzięli się za docinanie karton-gipsów do garderoby a Peter powiedział, że nie będzie tam chodził co chwila bo za każdym razem dostaje białej gorączki jak widzi co oni wyprawiają, więc woli pójść raz pod koniec dnia i wkur.... zdenerwować się tylko ten raz. W związku z tym zabrał się za coś innego na dole. Zrobił prowizoryczny kawałek tarasu!

http://images53.fotosik.pl/730/4fdc8a62c5de9df2med.jpg

Oczywiście zdjęcie trochę przekłamuje, bo na fotce wygląda to tak, jakbyśmy mieli mieć trzy kilometry kwadratowe tarasu a tak nie jest. Ale i tak się cieszę, bo jest o wiele wygodniej. Mniej się cieszę, bo te deski miały mieć inne przeznaczenie a po drugie jak taka fajna jest prowizorka to docelowy taras zrobimy pewnie dopiero jak ten się rozpadnie. A że dobrze zrobiony to trochę to może potrwać :cool:

Edytowane przez Jagna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na chwilę ogrodowo, ale potrzebuję porady. Pomocy wręcz bo mam w rabacie potwora! W zeszłym roku wyrosło mi takie najpierw malutkie. Myślałam, że to siewka naparstnicy, ale rozrosło się troszkę i jeszcze bardziej troszkę i już nie wyglądało jak naparstnica, więc wyrwałam. W tym roku znowu wyrosło, ale już nie wyrywałam. Więc sobie rosło i rosło i teraz jest ogromne i ja nie wiem co to jest. Wygląda nawet ładnie, ale jest za wielkie i nie wiem czy mam to zabić, przesadzić czy zgłosić do NASA, bo to jakaś obca forma życia. Tu na odwrót - nie widać jakie to duże. Zrobiłam ogólną "postać" i zbliżenie liści, może ktoś wie co TO jest?

http://images51.fotosik.pl/729/5233eadb44d6f911med.jpg

http://images53.fotosik.pl/730/ae752207f54d24f8med.jpg

Boję się, że któregoś dnia TO wyjdzie z rabaty i nas pożre....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...