Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie smuć się Jagna, dla Niego na pewno Twoja kuchnia się podoba - nawet jak o tym nie mówi - już ja Go znam ;)

A, no to mi ulżyło. Dzięki. I pozdrów Go koniecznie ode mnie.

 

Pan z BRW bardzo rozsądny , widocznie też ma szuflady i wie jaka to frajda :) Fru, otwierasz i wszystko jak na dłoni.

Albo miał 2487 klientek, które mówiły mu: "Panie drogi, jakie szafki? Szuflady chcę, SZUFLADY! Mucho, mucho szuflados!!!!

No i stół w kuchni - fajnie jest ,jak jest.

Tak domowo i ciepło. Już widzę, jak wszystkie imprezy się nasiadówką w kuchni kończą :)

Imprezy, powiadasz. A to nie u nas, bo nikt nas nie lubi. Ten stół jest dla mnie, żebym mogła przycupnąć po ciężkim dniu.... :D

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dobry :)

Jak miło zajrzeć i zobaczyć, że dom już gotowy! No, może prawie gotowy, ale co to za różnica - tylko czasowa ;)

Nie wiem, jak to się stało, że ja o swoich różach kompletnie zapomniałam w tym sezonie. A one i tak kwitną do nadal, tylko trochę w plamki mają liście. Najbardziej wytrwała jest da Vinci chyba i zajeróżowa...

pozdrawiam i trzymam kciuki za bezproblemowy finisz :)

 

Cześć Aś! Jak to ZAPOMNIAŁAM o różach????! To się da? ;) Ja o moich nie zapomniałam a też plamistość mają okropną :rolleyes: A mój Leonardo bardzo dziwne rzeczy robi. Kwitnie już teraz pojedynczymi kwiatami, ale raz na górze a raz na dole. Ale to młodziak jest, więc wiele można mu wybaczyć.

Dom prawie gotowy.... Fajnie to brzmi. Myślałam, że nigdy nie dotrę do tego etapu. Za kciuki niezmiennie dziękuję.

I nagle dotarło do mnie jak piękny jest nasz język i jak niewiele osób potrafi się nim dobrze posługiwać... Nań. Śliczne.

 

Jagna dzięki za uwagę. Rany, spłoniłam się, faktycznie źle użyte. Wychodzę z wprawy. I nie czytam 'po sobie'.... Eh, obok stoi trunek, spojrzałam łakomie nań i ukoję nim ból.. :)

Imprezy, powiadasz. A to nie u nas, bo nikt nas nie lubi. Ten stół jest dla mnie, żebym mogła przycupnąć po ciężkim dniu.... :D

 

 

A to zupełnie jak nas :) ;)

I też mamy duży stół w kuchni :)

Jagna dzięki za uwagę. Rany, spłoniłam się, faktycznie źle użyte. Wychodzę z wprawy. I nie czytam 'po sobie'.... Eh, obok stoi trunek, spojrzałam łakomie nań i ukoję nim ból.. :)

 

Dorcia.... Dżizas.... To było źle użyte??? Ja pisałam w odwrotnym sensie, że właśnie już niewiele osób tak ładnie mówi (pisze) jak Ty. No teraz, kochana, to ja chcę wiedzieć dlaczego w przypadku "mieszkać nań" było nie tak. Bo liczba mnoga "wylewki"? To jedyne co mi przyszło do głowy.... Aleśmy się dogadały: ja z zachwytami, a Ty się tłumaczysz... :)

Dzisiaj zdybałam hiacynta - udaje, że kwitnie :yes:

 

 

róż niestety nie mam poza miniaturkami, to sobie tylko mogę u Was pooglądać

 

Śmiesznie, bo ja też dzisiaj hiacyntowałam. Ale cebulkowo. Posadziłam też tulipany (pierwszy raz), narcyzy i krokusy. Mam nadzieję, że się będzie działo wiosną, bo chyba dobrze zrozumiałam gdzie są nóżki a gdzie główka w takiej cebulce..... :rolleyes: A co do róż, to jeszcze wszystko przed Tobą :)

 

Imprezy, powiadasz. A to nie u nas, bo nikt nas nie lubi. Ten stół jest dla mnie, żebym mogła przycupnąć po ciężkim dniu.... :D

Wredoto jedna...:mad:

 

No widzisz kochana, przynajmniej nikt go nie zaświni.... ;):wiggle:

Jasne...:rotfl:

Dorcia.... Dżizas.... To było źle użyte??? Ja pisałam w odwrotnym sensie, że właśnie już niewiele osób tak ładnie mówi (pisze) jak Ty. No teraz, kochana, to ja chcę wiedzieć dlaczego w przypadku "mieszkać nań" było nie tak. Bo liczba mnoga "wylewki"? To jedyne co mi przyszło do głowy.... Aleśmy się dogadały: ja z zachwytami, a Ty się tłumaczysz... :)

 

Tia, tia, połechtało mi ego, a potem wrodzony, choć przyznaję, że lekko faryzejski, hamulec zapiszczał. Nie w wyniku poszukiwaniu drugiego dna Twojej odpowiedzi, lecz jako następstwo zboczenia zawodowego i sięgnęłam do źródeł, na wszelki wypadek omijając wikipedię.

 

Co było nie tak:

Źle, bo w miejscowniku :) Ściągnięte formy odnoszą się li tylko do rodzaju męskiego. "Nań =(na) niego" występuje tylko w dopełniaczu i bierniku. Używanie tego w narzędniku lub miejscowniku jest grzechem przeciwko poprawnej polszczyźnie. Czas wrócić na łono ojczyzny :) /to było do mnie/

 

poprzyimkowa forma zaimka trzecioosobowego (takie długie nazwy na takie malutkie coś!) będąca tematem dyskusji odchodzi do lamusa, i jak twierdzą źródła różne, w zasadzie nawet nie przeżywa agonii, bo już umarła, więc jej niewłaściwym stosowaniem nie ma się co przejmować. Język się zmienia, a czas płynie jak już to kiedyś zauważył znany grecki filozof Panta Rej :)

Język się zmienia, a czas płynie jak już to kiedyś zauważył znany grecki filozof Panta Rej :)

 

chyba Pan Tarej, ten filozof :)

 

poprzyimkowa forma zaimka trzecioosobowego - piękne :)

chyba Pan Tarej, ten filozof :)

 

Oops, faktycznie, to przez tego Natenczasa Wojskiego :)

Albo przez Nacuję. Tę co ją wyśpiewują "Nacujo nasza!" zamiast "na cud Jonasza" w kościele......

poprzyimkowa forma zaimka trzecioosobowego....no....eeee.....tego...... to moja ulubiona....ta....forma....:cool:

Nacuja z Natenczasem - fajna para :) A jeden młodzian prosił w Wigilię żeby kolędę o wannie śpiewać. Okazało się, że tak to idzie : bo wanna czysta ... bo wanna czysta ...
Nacuja z Natenczasem - fajna para :) A jeden młodzian prosił w Wigilię żeby kolędę o wannie śpiewać. Okazało się, że tak to idzie : bo wanna czysta ... bo wanna czysta ...

I jak na kolędy przystało, wcale owego młodziana nie dziwiło, że wanna czysta porodziła syna. W końcu tyyyyyle cudów się wtedy działo :lol:

Znalazły się na forum dwie filologówki / lilolożki.

Jagna o ile dobrze pamiętam , to filolożka ojczysta, a Zochna czyżby też ?

Mam racje ?

 

PS. Wiem coś o tym , od wielu lat.

Śmiesznie, bo ja też dzisiaj hiacyntowałam. Ale cebulkowo. Posadziłam też tulipany (pierwszy raz), narcyzy i krokusy.

 

sadziłaś luzem czy w koszyczkach? u mnie w ub. roku była inwazja nornic, z narcyzów nie zostało nic, tulipanów niewiele, tylko te okolone krokusami, widać krokusy są be :D podobno przebiśniegów gadziny też nie lubią:no:

wiosną przywiozłam z cmentarza takie niskie a szerokie doniczki po chryzantemach i w nich będę wsadzać cebulki:yes:

Krzysztof - ja ojczysta jestem z urodzenia (made in Poland i mama polonistka). Na co dzień, mniej lub bardziej zajmuję się jednak językiem obcym, choć na szczęście coraz mniej obcym.

Amelia - sadziłam luzem, bo u nas nie ma problemów z nornicami ani kretami. Następnego dnia po wsadzeniu cebulek, ujrzałam dwa piękne kopce i wyraźną ścieżkę krecią. Wyraźnie futrzak szedł sobie zygzakiem między cebulkami. Slalom ćwiczył... Mam nadzieję, że nie narobił szkód, bo liczę na ładne widoki wiosną. Jeżeli teraz się nie uda, to w przyszłym roku zrobię tak jak Ty.

Krzysztof , ja nie jestem filolożką (a szkoda , bo fajnie brzmi :) ) - a wręcz przeciwnie ;) Na co dzień, z nieznanych przyczyn, zajmuję się niczym (to z Raz Dwa Trzy) - ale, niestety, tylko chwilowo i już niedługo wracam do Matrix'a.. Pozdrawiam :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...