Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Prostego (życia Jagny i Petera)


Jagna

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Co? Coś bliżej napisz i najlepiej ze zdjęciem ;)

 

żartujesz:D gdy szefowa nie była szefową tylko bratową mojej najbliższej koleżanki to bywałam u nich w domu, teraz jestem pracownicą.........

widziałam ich nową podłogę gdy brałam na przechowanie psicę, kolor jak dla mnie trochę za jasny ale matowy, płyty miały wielkość 1mx3m grubości 3mm! dosłownie tafla szkła! ale dzięki temu nie trzeba było podcinać drzwi:yes: klejone elastycznym klejem KERAKOLL SLC Eco MP100

kupowane w Aleotti w Warszawie, niestety nie mam opisu faktury i nie znam nazwy płyt ale rachunek opiewa na kwotę 5-cyfrową z piątką na poczatku .... no ale i metraż spory, ponad 100m2 na parterze :eek:

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre wiedzieć, że coś takiego jest, choć dla mnie i tak nie ma to większego znaczenia. Moja podłoga jest najlepsiejsza na świecie, ponadto cema z piątką wystarczająco mnie odstrasza :lol2:

 

m\pisząc o zdjęciu miała na myśli nie podłogę szefowej, a sam produkt ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...anSi wcale nie musisz robić całego remontu, moja szefowa najpierw cały dół domu kazała wyłożyć eleganckimi lustrzanymi kaflami a niedawno na tę podłogę przykleili klejem Kerakoll cienkie jak szyba włoskie matowe płyty, mało bałaganu a efekt natychmiastowy:cool:

 

Przyjrze się temu kleju i tej metodzie. Dzięki Amelio. Obawiam się jedynie, że może mnie dopaść natychmiastowy zawał, gdy zobaczę cenę takiej operacji. Mam ok. 100 m2 płytek do ewentualnego zaklejenia :)

 

Edit:

Już doczytałam o 5-cyfrowej kwocie z 5. na czele. Chyba jednak czeka mnie tradycyjny remont. Nic to - tymczasem popatrzę na podłogę Jagny, gdy już się położy.

Edytowane przez anSi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AnSi - zawsze zostaje poczciwie, rustykalne gumoleum ;)

A czemu Ty już nie lubisz swoich płytek ?

 

Aaaa.. doczytałam :)

Kupiłam parowego mopa i normalnie w 5 minut jadę cały dół :)

(tylko, że rzadko, niestety ;))

Edytowane przez Zochna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AnSi - zawsze zostaje poczciwie, rustykalne gumoleum ;)

A czemu Ty już nie lubisz swoich płytek ?

 

Aaaa.. doczytałam :)

Kupiłam parowego mopa i normalnie w 5 minut jadę cały dół :)

(tylko, że rzadko, niestety ;))

 

Zochno- też mam parownicę Karchera, ale przy mojej gromadzie musiałabym jej używać 3-4 razy dziennie, żeby było czysto. Tzn, w błotne i deszczowe dni,bo gdy jest sucho, jest znacznie lepiej. No i moje jasne fugi jakoś tak zwykłemu parowaniu się nie poddają, muszę na kolana i drucianą szczoteczką je traktować :)

Gumoleum rustykalne - ha, że ja na to nie wpadłam ;) Mówiłam Ci już Zochno, że jesteś genialna ?? :) Rozważę, rozważę:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zochno- też mam parownicę Karchera, ale przy mojej gromadzie musiałabym jej używać 3-4 razy dziennie,...

 

No tak, znam ten ból.. chociaż nasze stadko pomniejszyło się już o Jagunię ..:(

Ale te fugi... - AnSi chociaż nakolanniki sobie podaruj :) Ja mam jakiegoś takiego no name mopa, o pochodzeniu mocno wschodnim , on umie tylko podłogę myć (znaczy wspólnie ze mną).

Czy Twój Karcher potrafi coś więcej - np okna ?

 

AnSi - to gumoleum to taki żart, słaby zresztą ;) . Chociaż pewnie dobre gumoleum nie jest złe, Gosiek miała to wie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znalazłam całe 104 zł promocji ;)

 

jest jeden warunek nie można ponad 100m2 czyścić na raz, inaczej po wielu nieprzespanych nocach jedzie się ... do sanatorium na rehabilitację, jak Arnika

 

właśnie chciała na święta mieć czystą podłogę, szczególnie jak czyszcząc parownicą zobaczyła jaka jest różnica między gresem ,,mytym" mopem, a tym powolutku czyszczonym parownicą :bash:

 

To nie żart Ona właśnie tak się zawzięła, że jakiś przyczep w barku się zepsuł :(

 

Z moich doświadczeń - najpierw myłam z masakrycznego (to się dopiero okazało) brudu właśnie taką szczoteczką do fug, a jako, że nie miałam tej turbo, to za turbo robiła moja ręka, tyle, że dawałam jej odpocząć :lol2:

 

 

Za to jeśli nie jesteś perfekcyjną panią domu to z pewnością zadowoli Cię mycie wszelkich powierzchni szklanych samą ,,dyszą ręczną" z nałożonym ,,ręcznikiem" . To ma przewagę nad innymi ustrojstwami bo nawet musze pszczyny usuwa - parę ruchów i szyba czysta. Tyle, że używam na koniec ściereczki z mikrofibry takiej do szyb, by przelecieć to do sucha... ale się nagadałam, aż mi w gardle zaschło :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, znam ten ból.. chociaż nasze stadko pomniejszyło się już o Jagunię ..:(

Ale te fugi... - AnSi chociaż nakolanniki sobie podaruj :) Ja mam jakiegoś takiego no name mopa, o pochodzeniu mocno wschodnim , on umie tylko podłogę myć (znaczy wspólnie ze mną).

Czy Twój Karcher potrafi coś więcej - np okna ?

 

AnSi - to gumoleum to taki żart, słaby zresztą ;) . Chociaż pewnie dobre gumoleum nie jest złe, Gosiek miała to wie :)

 

Zosiu, bardzo mi przykro z powodu Jagusi...

Mój karcher myje okna, lustra, kabiny prysznicowe i inne akcesoria w łazienkach - model ten sam, o którym gosiek pisała. :) Tylko z fugami dałam plamę, że sobie takie jasne zapodłam.

....

Z gumoleum przecież żartowałam.

Edytowane przez anSi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, jesteście boskie. Zastawiałam się właśnie ostatnio czy by się nie ożenić. Dokładnie tak jak piszę: żonę chcę mieć. Żebym ja, jak każdy porządny facet zarabiający pieniądze, mogła wrócić do domu a tam posprzątane, ugotowane, wyprane i kapcioszki na mnie czekają. Ale jakoś czarno to widzę, bo baby teraz wymagające coraz bardziej i może się to w ogólnym rozrachunku nie opłacać. Ale taki mop parowy ukoiłby ani chybi moje skołatane nerwy, pomógłby w robocie troszkę a na fryzjera by nie wołał. Sobie popatrzę na pewno. Zerwany sznurek w barku mi nie grozi bo taka zawzięta to ja NA PEWNO nie jestem.... :no: Poczytam sobie zaraz.

Co do zdjęć, których nie chce robić Amelia, to ja w ogóle myślałam, że Gosiek chce zdjęcia szefowej i nie wiedziałam po co, ale teraz już wszystko jasne :p

Gumoleum - można sobie gadać, ale teraz takie gumoleum robią udające dechy, że sama chciałam szpile zdejmować co by drewna nie zniszczyć, więc dobre gumoleum nie jest złe a wręcz jest rewelacyjne. Więc Zochna - brawo za myślenie (nie pierwszy raz zresztą)! :yes:

Romana - witaj kobieto! Będzie bardzo nam miło i nie będziesz się nudzić, bo mam fantastyczne koleżanki co można poczytać powyżej.

A ja mam od dzisiaj kominek! :lol2: Coś napiszę niebawem i fotki wstawię, ale jak się ogarnę.

 

-------------

Edit: Obejrzałam filmik o mopie z linku podanego powyżej. Peter oglądał ze mną i bardzo mu się podobało, że z mopa wylatują takie czerwone strzałeczki. Potem uznał, że małą szczoteczką można sobie umyć zęby. Na końcu stwierdził, że takie ustrojstwo pod ciśnieniem jest tak naprawdę bardzo czasochłonne, bo po myciu trzeba wszystko wytrzeć na sucho i ponownie położyć fugę, bo na pewno ją zrywa razem z brudem.

I jak tu nie myśleć o żonie?... :rolleyes:

Edytowane przez Jagna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, zamiast szaleć i iść z duchem czasu w kwestiach małżeństwa, mąż-niemąż w takim przypadku może być śmiało zastąpiony przez panią od konserwacji powierzchni pionowych i poziomych.

 

 

W prostszej wersji (i tańszej) syn ma dziewczynę, którą zdobywa. Bywa wtedy niezwykle wszystko w domu posprzątane (ale to model nieco losowy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, zamiast szaleć i iść z duchem czasu w kwestiach małżeństwa, mąż-niemąż w takim przypadku może być śmiało zastąpiony przez panią od konserwacji powierzchni pionowych i poziomych.

 

 

W prostszej wersji (i tańszej) syn ma dziewczynę, którą zdobywa. Bywa wtedy niezwykle wszystko w domu posprzątane (ale to model nieco losowy)

Dorka, pani konserwująca ze swojej natury jest kasożerna i nawet nie można mieć o to pretensji, więc na razie ta opcja odpada. Mój syn właśnie się rozstał z dziewczyną a jak ją zdobywał to bywał bardziej u niej niż ona u nas, więc wysprzątany był tylko on, za to gruntownie, łącznie z wypachnieniem się takim, że trzeba było okna otwierać. Młodszy syn bardziej rokuje, bo lubi pichcić coś w kuchni (ma 12 lat) a ostatnio wziął się z własnej inicjatywy za sprzątnięcie lodówki. Co prawda wyrzucał najpierw to co było przeterminowane a potem i wszystko to czego po prostu nie lubi, więc wiele nie zostało, ale doceniam młodego, bo na starość obiad mamusi zrobi na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...