Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Prostego (życia Jagny i Petera)


Jagna

Recommended Posts

Opowieści boskie. Pomoc Twojej latorośli jako żywo przypomina działania mojego potomstwa, obliczone wyraźnie na to, że zmęczą materiał tj. matkę i ona się od nich wreszcie odstosunkuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No dobra, to nadrabiam:

Peter - jak widać może wartałoby zaglądać częściej bo tu obnażeni faceci nam po tapetach się szykują a Ty nawet nic nie wiesz...? :cool:

Rasia - ja nigdy nie słyszałam piejącej foki, mogłabyś zademonstrować? :lol2:

Pestka - znając życie miseczki akurat nie znikną i ciągle będziecie w nie wdeptywać szukając innych rzeczy :yes:

AnSi - Peter pochwalił Twój wpis :yes:

Gosiek - potem jeszcze zacytuję niektóre odpowiedzi z facebooka do tego wpisu. Strażnik ma tę dobrą cechę, że na odgłos samochodu chowa się głęboko w krzaki, więc na widok TIR-a pewnie zwiał na Mazury.

Ania - jakoś do tej pory z wrażeniami było wręcz aż za spokojnie i wydawało się, że tak już zostanie. Płonna to była nadzieja.... A od gubienia to ja jestem mistrzynią, ale mniemam, że tamten gość robił to zawodowo.... Chociaż?...

Moose - już sam początek kontaktu z kierowcą rokował kiepsko, więc nie sądzę, żeby cokolwiek to dało. A na usprawiedliwienie mogę napisać tylko tyle, że byliśmy uprzedzeni, że kierowca nie rozładowuje (to na dodatek jakiś starszy człowiek był) a wjechać na teren tak dużym samochodem już się do nas nie da. Więc jedyne co nam zostało to pośmiać się.

Edytowane przez Jagna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, ja kocie miseczki omijam z wielką wprawą. Tym bardziej, że kiedyś przeznaczyłam na kocią zastawę chinki biało niebieskie. Kocur je już na nich 10 rok i ciągle mam 6, to może i te inne też trochę przetrwają. Inna sprawa, że Pożyczalskim może moja kuchnia nie smakować i z zemsty rozbestwią się jeszcze bardziej. Od wczoraj szukam moich roboczych portek. Brudne były już jak nie wiem i chciałam uprać :( Płakać po nich nie będę, ale... Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorka - nie wiem jak u Was, ale na mnie to niestety działa..... :rolleyes: On czasami zaczyna swoje prośby od "Maaamuś! Chcesz mieć spokój?....."

 

Oj, działa, psia kość :bash: Moja stara gropa już ma 28 lat, a jeszcze potrafi „Mamiiiii....”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorka - nie wiem jak u Was, ale na mnie to niestety działa..... :rolleyes: On czasami zaczyna swoje prośby od "Maaamuś! Chcesz mieć spokój?....."

 

Za skarby nie działa. Zapatrzywszy się w Sfinksa poświęcam talerze, niedomyte kafelki, złamany sztyl od łopaty itd..Ale ja strasznie leniwa z natury jestem. Dewizą mą, dajcie mi ludzi a góry przeniosę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pestka - u Ciebie to jakaś poważna sprawa z Pożyczalskimi - może petycję jakąś do nich wystosuj albo jakimś kołaczem spróbuj przekupić, bo zwwzięły się szkodniki ewidentnie :)

Jagna - pozdrów Petera, a poza tym to masz piękną podłogę, tę drewnopodobną. Oj, chyba w zazdrość popadnę - z powodu podłogi, oczywiście :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Petycja nie działa, bo u mnie jest jeden Pożyczalski tak naprawdę. Mój facet po prostu ma niesamowity talent do przekładania rzeczy z miejsca na miejsce. Robi to odruchowo, bezmyślnie i potem pozostaje go tylko zabić, abo zahipnotyzować. W ciągu wielu lat wyćwiczyłam zapamiętywanie jego ruchów w domu, ale nie zawsze kontroluję co się dzieje. Co chwilę słyszę „gdzie moje okulary, polar, książka”. Odpowiedź - „szedłeś z książką do pracowni”, Za chwilę słyszę „jest, położyłem na ostatnim stopniu”.

Spodnie się znajdą, kto wie może w garażu, albo w schowku nad wejściem gospodarczym.

Tak mnie to czasem wkurza, że wolę myśleć, że to dom połyka. Dlatego tak mi dopasowało z Pożyczalskimi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mistrz drugiego planu świeci oczami za "ślepego" kierowcę, a kotka w kuwecie - cóż, konwenanse są po to, by je przełamywać :D

Jeśli głaskanie przedmiotów wpływa na ich mobilność w kierunku ze sklepu do domu, to ja mam kilka takich do zagłaskania. Jeśli Wasza wanna przemieści się i to z merdaniem baterią, to i ja spróbuję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ukochana Jagna jest niesamowita, dzielnie układała tą wełnę, gdy ja w łóżku leżałem. Jej pracowitość mnie zawstydzała do tego stopnia, że nie wyniosłem żadnej przyjemności z tego leżenia, a wręcz odwrotnie, zakończyłem weekend z poczuciem, iż jestem wyzyskiwaczem drobnych, pięknych i mądrych kobiet, tu mowa o mojej Jagnie, żeby było jasne. :evil:

PS I tak mi tą wełnę kiedyś wypomni ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No żesz ,no :) Jagno , jesteś moją fanką. Znaczy się idolką :)

Normalnie jak profesjonalny optyk. Od optykania wełny.

Tak pięknie, że ja bym tego już niczym nie przykrywała, tak jest równo.

I obrazki można łatwo na szpilkach zawiesić.

 

Mam bardzo podobną podłogę - tę od nowości brudną :)

 

Zdrowia dla Petera :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AnSi - co do wanny to jeszcze nie doczłapała. Czekamy, bramę zostawiamy uchyloną na noc, wypatrujemy.... Ale na pewno się kiedyś pojawi.

Gosiek - miód na me serce lejesz. A ściany będą bardzo jasne, prawie białe :) A, no poza sypialnią, tam postanowiliśmy zaszaleć i ma być.... brąz:rolleyes: (ale taki ciemny, czekoladowy).

Peter- nie czułam się wyzyskana nic a nic. Ale pomysł z wypominaniem zachowam w pamięci :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, uściski szalone :hug: od tej co też wełnę kładła pod dachem. Tyle, że ja raczej za siłę pomocniczą służyłam – poda,j przytnij, przytrzymaj – i rzecz działa się na wysokości minimum 280 nad podłogą. Bo my też masę sami zrobiliśmy i nadal robimy.

 

Poważnie teraz. Ta wełna na zdjęciach to pierwsza warstwa ocieplenia?

My mamy pierwszą, między krokwiami, 15 cm, a na to położyliśmy jeszcze drugą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna - szczęka mi normalnie opadła, gdy podejrzałam Twoje wełniane wyczyny w dzienniku, no zamiatam kapeluszem podłogę w uznaniu Twoich zasług budowlanych :) Domowo już u Was bardzo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wełny to ja potrafię najwyżej szalik zrobić. I to z takiej w kłębkach, nie w rolkach. Szacuneczek.

Szacuneczek dla Petera, że wytrzymał dzielnie w łóżku. Jak ostatnio sobie umyśliłam malowanie przedpokoju, żeby nie było, po wstępnym pół roku wypominek u męskiej ręki, i radośnie wywijałam pędzlem, to przeszkadzał mi taki jeden, co go wyrzuty sumienia przywklekły. Co prawda dopiero wieczorem pod koniec przylazł, ale przylazł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka- myślę, że prace na wysokościach chyba zostawię chłopakom i wtedy mogę przycinać, bo to fajne jest. Tak, oczywiście to pierwsza warstwa 15cm, na to idzie jeszcze 10cm poprzecznie, czyli chyba standard.

AnSi - to naprawdę niespecjalny wyczyn, szczególnie w listopadzie, kiedy człek opatulony.

Ośka- miło mi, że się podoba. A za kciuki niezmiennie dzięki :)

Dorka - to jest łatwiejsze niż szalik, słowo. A Peter też nie wytrzymał i zaczął się tłuc na zewnątrz przy styropianie, ale na szczęście szybko zmarzł i wrócił w piernaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...