Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Prostego (życia Jagny i Petera)


Jagna

Recommended Posts

Lecę do dziennika, bo chyba znowu mam zaległości - nic o cegłach nie wiem. Jakby co - to już przedmikołajowo wszystkich pozdrawiam i życzę góry prezentów "niebylejakich" :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

pestka ale te psy to przecie nie wiedziały co na sobie niosą, ufały ludziom :(

 

Też mnie to bardzo rusza :(

W Londynie, chyba po jednej ze stron St James Park, stanął kilka lat temu piękny pomnik -

wszystkim Zwierzętom wykorzystywanym w wojnach - They had no choice - nie miały wyboru..

 

A propos mądrości, i w ogóle takich tam, terrierów rosyjskich - nocowałam kiedyś u znajomych w Poznaniu, którzy mają pięknego terriera -

szkolonego między innymi do stróżowania (znaczy terrier mieszka w domu na kanapie - czyli stróżowanie wewnętrzne :)).

Cały dzień spędziliśmy razem , w obecności "Państwa" - pies rozumiał, że jestem gość - swój - i w ogóle.

Położyli mnie spać na górze, sami zalegli w sypialni na parterze. W nocy próbowałam zejść do łazienki na parterze

i spotkałam się z Black'iem w połowie schodów.. Nie było opcji żeby pozwolił mi zejść na dół , w okolice sypialni "Państwa" .

Grzecznie, ale stanowczo warczał i dawał mi do zrozumienia, co będzie musiał zrobić jak odważę się na jeszcze jeden krok ...:)

Mądrala , no :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, niebezpieczny temat, ja mogę o futrach godzinami! Jeżeli chodzi o zwierzaki i wojnę, to nienawidzę oglądać filmów gdzie w bitwach giną konie, mimo, że wiem, że to dobra kaskaderka, ale mam świadomość ile z nich zginęło naprawdę, bo ludziom zachciało się wojny. Słonie, psy a nawet ponoć delfiny.... Nie lubię o tym myśleć. Bardzo, bardzo nie lubię :(

Dlatego zmieńmy temat na przyjemniejszy.

Naprawdę masz teriera rosyjskiego ? Super psy. Podobno wychodowano je w cekach czysto wojskowych. Tymczasem to sama łagodność.( ....)

I pomyśleć, że te psy miały samobójczo dostarczać ładunki wybuchowe pod niemieckie czołgi.

Pesteczko, muszę tu obie te rzeczy sprostować: czernysze są rasą młodą, powstałą już po wojnie, chociaż zaczęto prace jeszcze na polecenie Wujaszka Joe, stąd też nazywane są Psami Stalina. Dlatego nie mogły brać udziału w wojnie. Natomiast obiło mi się o uszy, że miały pilnować więźniów w łagrach, ale nie wiem czy to prawda.

No i nie są wcale takie łagodne.... Ja obcego czarnucha raczej bym się nie odważyła pogłaskać bez wyraźnego przyzwolenia właściciela. Oczywiście zdarzają się osobniki kochające cały świat, ale przeważnie są takie jak to opisała Zochna: akceptują obcych jeżeli życzy sobie tego ich pan, ale nie są to w większości przyjazne pieseczki i nie przepadają za byciem dotykanym przez osoby, których nie znają. W przypadku gdy pana nie ma obok, zrobią to co zrobił opisany Black: wyznaczą granicę, której nie pozwolą przekroczyć i próba jej naruszenia może skończyć się bardzo źle. Myślę, że przekaz jest na tyle jasny, że Zochna wolałaby się zsikać na tych schodach niż próbować przekonać pieseczka, żeby ją przepuścił.

U nas wszyscy odwiedzający dostają instrukcję, żeby dać się obwąchać, stojąc grzecznie, ale nie próbować głaskać. Jak sobie niunio pozna zapach to traci zainteresowanie osobnikiem, ale jakoś dziwnie zawsze znajduje się między przybyszem a mną. Moją przyjaciółkę, która często nas odwiedza bardzo lubi, wita ją serdecznie, dopomina o mizianko itp. , ale nie wiem czy pozwoliłby jej wejść na działkę w czasie naszej nieobecności, a jak ją chciałam namówić, żebyśmy kiedyś spróbowały to się nie zgodziła, zupełnie nie wiem czemu....;)

Po Madeju bardzo widać, że jest to rasa obronna. Kiedyś przyszedł do nas nasz dekarz z jakimś facetem pokazać mu dach, więc zamknęłam psy i poszłam z nimi podadać. Ale zapomniałam zamknąć okno. Zbój (65kg wagi i 80cm w kłębie) przybiegł rozanielony i dumny z siebie. Obwąchał obu panów, rozeznał się w sytuacji, po czym zawołany grzecznie pomaszerował za mną pielić grządki. Bo czernysz pilnuje swojego człowieka a nie domu czy działki. Na ruchliwej ulicy przechodzi obok przechodniów kompletnie obojętnie,ale jeżeli ktoś się zatrzyma i pytając czy może pogłaskać podchodzi do nas powoli z wyciągniętą ręką, nie zdążę odpowiedzieć, że nie, bo Madej sam basem oznajmia: "Zrób jeszcze jeden krok a wszystkie sznurowane buty będziesz se musiał na rzepy przerobić co by ci było wygodniej z jedną grabą zapinać." Słowo w słowo, tak właśnie mówi. Nie zaufałabym mu też jeżeli chodzi o obce dzieci, wyraźnie go wkurzają, że takie małe, kolorowe i głośne.

Jeszcze jedna historia, wyczytana z forum czernyszowego: państwo mieli gości kilkudniowych, pies dobrze ich poznał, tolerował, był bardzo miły. Przy pożegnaniu gość radośnie ruszył do gospodarza chcąc go serdecznie objąć. Pies źle zinterpretował ten gest i natychmiast zareagował.....

Natomiast dla swojej rodziny czarny terier to pieszczoch, łagodny jak baranek, niezwykle posłuszny, cały czas chcący być tuż obok, "swoim" dzieciom pozwalający z anielską cierpliwością na wszystko.

Ja te jego cechy obronne bardzo sobie cenię czuję się bezpiecznie a jak wychodzimy wieczorem to wiem, że mój 12-latek jest pod dobrą opieką.

Z minusów: wymaga regularnego strzyżenia, czesania i kąpieli a przy tak dużym psie trochę roboty jest. Ma wiecznie mokrą brodę, której dotyk nie zawsze bywa miły. Nie linieje, ale na tych futrzastych łapach wnosi piasek, błoto, gałązki i takie tam a musi mieszkać w domu, to nie jest pies do budy czy kojca. Szczególnie w młodym wieku wymaga dobrej karmy i suplementów. Potem też lepiej dobrze karmić a to plus szampony, odkleszczanie , odrobaczanie, szczepienie itp., kosztuje. Zochna, ja strzygę go sama, więc nie jest to strzyżenie idealne, ale nie muszę odwiedzać groomera i traktujemy to oboje (ja i Madej, nie ja i groomer) jako porcję miziania bardziej niż przykry obowiązek.

Reasumując: jedyne czego żałuję to tego, że tak późno trafił do mnie osobnik tej rasy.

No. Uprzedzałam, że mogę dłuuugo....

Gosiek - odbraziłam się tak bardzo, że dzisiaj dokupiłam jeszcze sześć listew i będę kleić dalej :yes:

Edytowane przez Jagna
literóweczka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, ja też zwięrzęciara jestem, więc wolę nie zaczynać pisać.

Zawsze prócz moich 2 kotów do domu przychodzi na dokarmianie jakiś okoliczny dzikus. Jeden już drugi rok wprasza się na zimowanie. I co z takim zrobić? Kłopoty, ale na szczęście mniejsze, bo moje sierściuchy nauczyły się go nieco tolerować. Trochę to wygląda jakby mówiły „taki biedak, miauczy, prosi, to się podzielimy”. Tym niemniej kocica Spinoza syczy mijając nawet puste legowisko obcego. Odchowałam też 5 maluchów trzykolorowej kocicy, ktora wyraźnie wybrała sobie nasz dom na rezydencję na czas macierzyństwa. Była rok i zniknęła. Na szczęście kilka tygodni temu zobaczyłam ją w Górze K. w dobrym zdrowiu i pod opieką. Ona jest śliczna i pewnie ci ludzie ją zabrali, gdy się oddaliła od naszego domu, bo nie che mi się wierzyć, że sama odeszła 6 km. Inną kocicę wyleczyłam, wychuchałam i znalazłam dom.

Policzyłam - w ciągu 3 lat przewinęło się przez nasz dom 9 kotów i kociaków. Stale muszę się hamować, bo przygarnęłabym każde nieszczęście.

Miałam przed kotami doga. A teraz moja córa „w zastępstwie” ma psy (w porywach 4). Ma też 2 koty i... zaczęła budowę stajni :)

 

Pięknie piszesz.

Sprostuję, że o przeznaczeniu wojskowym terierów słyszałam, ale nie słyszałam nic, by były faktycznie tak wykorzystane. Zapadła mi w pamięć ta informacja, jako jeszcze jeden ludzki zły stosunek do zwierząt.

Zwierzaki nam ufają i tylko od człowieka zależy czy mają rację.

 

No, i zaczęłam... aż dziw, że tak krótko napisałam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ośka - dog i czernyszka.... to musiał być widok! Jestem zdecydowanie przeciwna nieodpowiedzialnemu macierzyństwu (i psiemu i ludzkiemu), ale dog i czeryszka... pozwolę mojej wyobraźni troszkę sobie pofolgować - ależ to byłby pies, wyimaginuj sobie, no nie?! :eek:

Pestka - koty kocham miłością wierną i niezmienną. Mamy cztery i w naszym przypadku potwierdza się, że kotki to księżniczki a kocury to pajace. Wszystkie są w jakiś sposób przygarnięte: Amok z lecznicy, Forest z ośrodka adopcyjnego, Toyka - od koleżanki, która groziła, że jak nie przygarnę, to ją odda do schroniska i Bikini - jako maleństwo znaleziona przeze mnie na środku jezdni w lesie. Kot to dla mnie absolutna doskonałość, każdy, absolutnie każdy niezależnie od maści czy wieku. Chciałabym mieć chociaż jedną setną ich gracji, wdzięku i piękna. Mogę na nie patrzeć godzinami. A małe kocięta to przecież uśmiech Pana Boga :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka - koty kocham miłością wierną i niezmienną. Mamy cztery i w naszym przypadku potwierdza się, że kotki to księżniczki a kocury to pajace. Wszystkie są w jakiś sposób przygarnięte: Amok z lecznicy, Forest z ośrodka adopcyjnego, Toyka - od koleżanki, która groziła, że jak nie przygarnę, to ją odda do schroniska i Bikini - jako maleństwo znaleziona przeze mnie na środku jezdni w lesie. Kot to dla mnie absolutna doskonałość, każdy, absolutnie każdy niezależnie od maści czy wieku. Chciałabym mieć chociaż jedną setną ich gracji, wdzięku i piękna. Mogę na nie patrzeć godzinami. A małe kocięta to przecież uśmiech Pana Boga :)

 

Królowie życia :hug: ot co

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama prawda o kotach - też mam cztery - w tym jedną kocią księżniczkę. Psa też mam i choć nie jest w żadnym stopniu spokrewniony z czernyszem, przynajmniej z wyglądu, zachowaniem bardzo go przypomina.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moose, cudne psiaki :)

Z perspektywy "na leżąco" nie wyglądają na takie postawne .

 

Jagna - dzięki za wcale nie obszerny opis rasy :)

Kiedyś dużo myśleliśmy o czernyszu. Ale sporo wtedy wyjeżdżaliśmy , no i dwie dziewczynki były w domu..i zawsze,

podczas wyjazdów musieliśmy kogoś prosić o pomoc z psami.

I , o dziwo ;), rozsądek zwyciężył.

Ale się trochę pozmieniało.. no i teges.. może..:)

Black - jak go poznałam - był przed strzyżeniem. Wyglądał jak otomana w narzucie flokati :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 158 cm i też miałam doga tuz po skończeniu liceum, wiec ważyłam 47 kg. Wyobrażacie sobie :D

 

Miałam wtedy koleżankę jeszcze niższą ciut ode mnie, która za swoimi dwoma jeździła zimą po Grójeckiej na wysokich obcasach :yes: To był widok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwszego doga miałam gdy jeździłam Fiatem 126, trzeba było widzieć miny przechodniów gdy podchodziliśmy do swojego autka:D

 

Mam 158 cm i też miałam doga tuz po skończeniu liceum, wiec ważyłam 47 kg. Wyobrażacie sobie :D

 

Miałam wtedy koleżankę jeszcze niższą ciut ode mnie, która za swoimi dwoma jeździła zimą po Grójeckiej na wysokich obcasach :yes: To był widok

Ale musiało to fajnie wyglądać... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One ją ciągnęły jak na nartach.

Przy tym pieski to były wuj z siostrzeńcem. Młody zaczepiał wszystko co chodziło na czterech łapach. Ale gdy mu odwarknięto, zwiewał do tyłu i wuj szedł w natarcie. Raz widziałam tę akcję. Dziewczyna kręciła piruety, wymachując rękami jak wiatrak i starając się łobuzów nie wypuścić. Kompletnie jej nie słuchały.

Nigdy nie mogłam zrozumieć czemu na spacer z takimi psami zakłada buty na wysokich obcasach. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie mogłam zrozumieć czemu na spacer z takimi psami zakłada buty na wysokich obcasach. :D

 

 

Człowiek elegancki jest elegancki w każdej sytuacji ;) - parafrazując wykład Salonu Niezależnych.

Fajnie musiało to wyglądać :)

 

A mówią, że właściciel upodobnia się do swojego psa .. Widzicie u siebie podobieństwa ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak - ja widzę istotne podobieństwo między mną a moim psem. Mój pies pała ogromną miłością do miski - ja też :) Edytowane przez anSi
zmiana, zmiana...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...