Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Prostego (życia Jagny i Petera)


Jagna

Recommended Posts

Bierzesz pod uwagę używki czy jeno nówki?

Pytam, bo ja mam używki w całej pokojo-kuchni ale nie każdy lubi...

Uwielbiam wszelkie używki! Ale potrzebuję coś o dosyć konkretnych wymiarach i konkretnym stylu, tu się robi już ciasnawo. Ale znajdę. W Magicznym Miejscu były stoły, ale na ogół za duże i często drogie, bo dębowe, ciężkie (pięęęękne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Awarii współczuję. Da się szafeczkę odratować?

 

póki co stoi... w środku farelka stoi i dmucha.... musi stać bo mój stolarz wybrał robotę za inną walutę:o przez to napęcznienie nie mogłam wsunąć pod nią cokolika który na szczęście nie napęczniał i gdy go wreszcie siłą wepchnęłam to odłamał się kawałek okleiny od spodu szafki, nie widać tego ale ja wiem:mad:

Obraz z płyty 1442.jpg

to w tym krótkim cokoliku z lewej strony, do zmywarki, długiego jeszcze nie próbowałam wcisnąć ale mam nadzieję że ten będzie ok.....

przy okazji pochwalę się że też mam szufladę na sztućce;)

 

stolik w wersji mini zrobił mi ten sam stolarz co szafki, blat taki sam, noga kolorkiem pasuje do szafek:yes: mógłby być większy ale nie u mnie bo drzwi od spiżarki otwierają się na kuchnię ale i tak w praktyce niewiele go używam, jadamy za ścianą przy dużym stole albo na tarasie gdy aura sprzyja:rolleyes:

Obraz 175.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frędzel goni się teraz z Gwoździkowym lub moim psiulem po tęczowych łąkach... Choć takie pocieszenie niewiele daje... ja ciągle tęsknię, mimo że mam trzy kolejne i dwa węże;)(nie mylić z małżami - żyją ok.30 lat;))

Przytulam mocno i gratuluję pierwszych nocy w "nowym domku", po połączeniu :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy okazji pochwalę się że też mam szufladę na sztućce;)

No proszę! I jak widać jest tak wielka, że sztućce dosłownie w niej giną! ;) Rzeczywiście fronty mamy podobne, ale Ty poszłaś w jasno a ja w ciemno :)

Frędzel goni się teraz z Gwoździkowym lub moim psiulem po tęczowych łąkach... Choć takie pocieszenie niewiele daje... ja ciągle tęsknię, mimo że mam trzy kolejne i dwa węże;)(nie mylić z małżami - żyją ok.30 lat;))

Przytulam mocno i gratuluję pierwszych nocy w "nowym domku", po połączeniu :D.

Rasiu :hug: Tam i mój ukochany bernuś na niego czekał, bo się kumplowali. Dla mnie najważniejsze jest to, że się z naszymi kudłatym za jakiś czas spotkamy. Nie wyobrażam sobie Nieba bez psów, kotów, ptaków, WĘŻY a nawet i pająków. Tyle, że Tam nic nie będzie się zjadało ani nikogo gryzło. A pająki będą ładne i nie będą tak szybko biegały, bo to mnie w nich chyba troszkę przeraża. 30 lat to już niczego sobie. Ja bym już miała duże szanse, że mnie przeżyją :D Dziękuję. Chyba wyczułaś jak ważne jest dla mnie budzić się i widzieć niebo i drzewa, kiedy przez półtora roku za oknem miałam ścianę :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaaa, nawet nie wiedziałam, że istnieją takie fantastycznie szerokie szuflady. Ile tam można wykałaczek, albo i tych kijków do szaszłyczków wsadzić. Bosko.

 

Jagno, Ty normalnie chcesz wylecieć z tego Bractwa. Najpierw znienacka metraż o kawałek chaty zwiększasz, tu sobie kuchnię wstawiasz. Chyba muszę statut przeredagować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaaa, nawet nie wiedziałam, że istnieją takie fantastycznie szerokie szuflady. Ile tam można wykałaczek, albo i tych kijków do szaszłyczków wsadzić. Bosko.

 

Jagno, Ty normalnie chcesz wylecieć z tego Bractwa. Najpierw znienacka metraż o kawałek chaty zwiększasz, tu sobie kuchnię wstawiasz. Chyba muszę statut przeredagować.

Oj tam,oj tam, wiedziałaś. Kupa ludzi takie ma, ja pierwszy raz, to się podniecam tym faktem :wiggle:

Teraz napiszę Protest:

Protestuję. Działania kuchenne są wynikiem działań przeszłych i ich kontynuacją. Utknięcie definiujemy jako stan planowanego, lub nie, zatrzymania działań obecnych i przyszłych, Nadal nie mam sufitów na poddaszu i nie jest mi znany termin zmiany tego stanu rzeczy. Proszę o nie wywalanie mnie z Bractwa na pysk, nawet jeśli w/w pysk mogę już wsadzić do nowej szafki w kuchni.

Jagna

Edytowane przez Jagna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam,oj tam, wiedziałaś. Kupa ludzi takie ma, ja pierwszy raz, to się podniecam tym faktem :wiggle:

Teraz napiszę Protest:

Protestuję. Działania kuchenne są wynikiem działań przeszłych i ich kontynuacją. Utknięcie definiujemy jako stan planowanego, lub nie, zatrzymania działań obecnych i przyszłych, Nadal nie mam sufitów na poddaszu i nie jest mi znany termin zmiany tego stanu rzeczy. Proszę o nie wywalanie mnie z Bractwa na pysk, nawet jeśli w/w pysk mogę już wsadzić do nowej szafki w kuchni.

Jagna

 

No, serio, nie wiedziałam. Ale ja w różnych kwestiach ogólnie utknięta jezdem. Ale wiem, czemu nie wiedziałam - z powodu utknięcia temat kuchenny na razie łukiem.

 

Droga Jagno,

Dnia tego i tego dotarł do nas protest sygnowany Twym imieniem. Z pełną uwaga zapoznaliśmy się z jego treścią. Oraz takową też troską. Stan sufitów jest wysoce niepokojący, a ze względu na uzyskanie dzięki nim równowagi trwałej równoznacznej ze staniem na głowie w zamulonym stawie bez możliwości przekrzywienia się na boki protest został przyjęty i rozpatrzony pozytywnie. Równocześnie Twój szanowyny pysk wysuwamy delikatnie z kuchennej szafki i pozwalamy sobie go uściskać serdecznie oraz wlać w niego trunki rozweselające.

 

podpisano

Zarząd, Prezes i cholera wie co jeszcze, w jednej osobie.

 

Oczywiście z poważaniem.

 

 

PS. Zarząd patrzy aktualnie na swe sufity z łoża umieszczonego wśród budowlanego pyłu i zastanawia się, dlaczego żaden bank nie chce wejść z nim w cudowny mariaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sielankowo i domowo robi się u Ciebie! Róże wspaniałe!!!!

 

Czy Bractwo Utkniętych ma jeszcze jakieś miejsca?? Bo ja z łazienką i pralnią utknęłam ... chyba na długo ....

 

Przykro mi z powodu Frędzelka ... Nasze dwie sunie: Cherrie i Katma, też już za Tęczowym Mostem ... Katma na pewno chętnie potowarzyszy Frędzelkowi w szczekaniu, to było clou jej życia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga Jagno,

... protest został przyjęty i rozpatrzony pozytywnie. Równocześnie Twój szanowyny pysk wysuwamy delikatnie z kuchennej szafki i pozwalamy sobie go uściskać serdecznie oraz wlać w niego trunki rozweselające.

 

podpisano

Zarząd, Prezes i cholera wie co jeszcze, w jednej osobie.

 

Oczywiście z poważaniem.

 

PS. Zarząd patrzy aktualnie na swe sufity z łoża umieszczonego wśród budowlanego pyłu i zastanawia się, dlaczego żaden bank nie chce wejść z nim w cudowny mariaż.

Dziękuję bardzo za pozytywne rozpatrzenie mojego protestu i uściski w promocji.

Widzę, że podążamy podobną drogą w kwestii zaślubin z Panem Bankiem... Ja prawdziwe zaloty mam zamiar zacząć sierpień/wrzesień i już się boję.

Przykro mi z powodu Frędzelka ... Nasze dwie sunie: Cherrie i Katma, też już za Tęczowym Mostem ... Katma na pewno chętnie potowarzyszy Frędzelkowi w szczekaniu, to było clou jej życia!

Cieszę się, że nasze Bractwo ma kolejnego członka :yes:

Nasze ogony na pewno rezydują w Niebie w sektorze Dla Szczekaczy, gdzie można szczekać do woli, nikt nie ucisza, struny głosowe się nie męczą a powody do szczekania są wieczne :D

Uwielbiam taką twórczą pracę domową.

 

 

Najważniejsze, że za chwile zapominasz jak było przed i dziwisz się jak mogłaś mieszkać bez tych dogodności :lol2:

O, ja uwielbiam malować. Właściwie pomalowałam już wszystko, zostały mi tylko jeszcze półki. Zastanawiamy się czy malować drugi raz znowu całość czy tylko części zewnętrzne. Po pierwszym razie już wygląda super a w dotyku nie jest bardziej szorstkie niż przed bejcowaniem. A jeżeli chodzi o zadziwienie, to ja już nie wiem jak mogłam wytrzymać tyle czasu w tej ciemnej klitce części Minidomku. Teraz nawet z tą wełną nad głową to dla mnie prawdziwy Wersal jest. A szafa w wiatrołapie to był prawdziwy musthave bo znam swoich chłopaków i wiem ile butów i kurtek zaraz walałoby się po prostu po podłodze, bo przecież ZA CHWILKĘ zabiorą... :rolleyes:

 

Ja lubię zmywać naczynia, więc pewnie wolałabym pokoik dla kurwera :)

Albo położyć materacyk i powstaje przytulne miejsce dla kudłatego miłośnika kuchennych zapachów (hmmm ale jedno to zdaje się za mało)

Ja też lubię zmywać, ale jedynie na wakacjach :D Taka miejscóweczka dla Madeja to ryzykowne. Jakby się nawet dał radę tam wcisnąć to na hasło "Brygady Zryw" ruszyłby do bramy razem ze zlewem, szafką i wyrwanym kawałkiem blatu :yes: Ale dziewczynki z pewnością doceniłyby taką budę :D

Meble super, jak zaprosisz lodówkę i dokleisz płytki, będzie pięknie :bye:

Dzięki Osia. Meble to musiał być gotowiec. Ja z moim zmysłem estetycznym na pewno bym zepsuła zamierzony efekt, gdybym miała sama wybrać od A do Z. Zobaczyłam na fotce i wiedziałam, że to bezpieczne. Jedynie czarny blat był moim pomysłem, na który się uparłam. Na razie kuchnia poczeka, bo trzeba zacząć od wizyty pana Glazurnika a ja mam urlop i nie mam czasu :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano strasznie dużo rzeczy jest do zrobienia i przemyślenia. Ja na przykład próbuję rozkminić kwestię segregacji śmieci. W mojej starej kuchni/pomieszczeniu gospodarczym, miałam kącik gdzie leżały sobie kolorowe worki i tam wrzucałam co gdzie trzeba. Worki w pomieszczeniu gospodarczym zostaną, ale kuchnia się przeniesie. Latać z każdym śmieciem do pomgospu? Miejsce na kosz mam teraz eliganckie w eliganckiej szufladzie pod zlewem, tam się zmieści kosz taki o wysokości 48cm :eek: Niby nie mało, ale moje trzy kolorowe wory nijak się tam nie wcisną.... Jak Wy sobie radzicie z segregacją w eliganckich kuchniach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas segreguje się wg gminy tak:

1 wór jest sgregowalny – plastyki twarde, szkło, metal i wsio musi być umyte + papier, ale papieru nie dajemy, bo zużywamy inaczej;

2 wór komunalny – miękkie plastyki, różniste odpady bez klasyfikacji.

Oprócz tego mam osobny na papier (3) i osobny pojemnik kompostowy (4).

 

W szafce pod zlewem mam więc 4 pojemniki o ustalonej empirycznie wielkości. 1 i 2 są największe.

 

W garażu mam 3 stojaki ze stosownymi workami i pojemnik „służbowy” od gminy na komunalne. Jak mi się pod zlewem zapełnia J. wynosi do garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stelaż potrójny stoi w garażu i tam idą plastiki, szkło i metal... worek 60 litrowy w sporym zamkniętym koszu stoi w szafce obok zlewu jak mi zaczynają bytówki waniać to wynoszę do wielkiego wora na bytowe w bidonie, któren zamieszkuje śmietnik do spółki z zeszłorocznym suchym drewnem do kominka :lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas segreguje się wg gminy tak:

1 wór jest sgregowalny – plastyki twarde, szkło, metal i wsio musi być umyte + papier, ale papieru nie dajemy, bo zużywamy inaczej;

2 wór komunalny – miękkie plastyki, różniste odpady bez klasyfikacji.

Oprócz tego mam osobny na papier (3) i osobny pojemnik kompostowy (4).

 

W szafce pod zlewem mam więc 4 pojemniki o ustalonej empirycznie wielkości. 1 i 2 są największe.

 

W garażu mam 3 stojaki ze stosownymi workami i pojemnik „służbowy” od gminy na komunalne. Jak mi się pod zlewem zapełnia J. wynosi do garażu.

U nas trzy kolory: na plastik (tego jest sporo), papier (tego jest mało, bo albo kompost albo kominek), szkło (mało) i właśnie o potrójnym pojemniku pomyślałam, na bytowe, na plastik i na papier. Szkło mogę wynosić do pomgospu, bo rzadko się trafia. Pestka, masz po prostu trzy kubełki z workami czy jakiś konkretny super-hiper-kosz? Wczoraj zemdlałam jak zobaczyłam potrójny kosz ze zwykłego plastiku za 500zł i więcej! :eek: Na szczęście znalazłam też takie za poniżej 100zł, chociaż i to uważam za rozbój w biały dzień :bash:Wiaderko na kompost musiałoby być w oddzielnej szafce, bo się nie zmieści.... :(

Stelaż potrójny stoi w garażu i tam idą plastiki, szkło i metal... worek 60 litrowy w sporym zamkniętym koszu stoi w szafce obok zlewu jak mi zaczynają bytówki waniać to wynoszę do wielkiego wora na bytowe w bidonie, któren zamieszkuje śmietnik do spółki z zeszłorocznym suchym drewnem do kominka :lol2:

Ośka i z każdym papierkiem czy plastikowym opakowaniem ganiasz do garażu???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...