Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Prostego (życia Jagny i Petera)


Jagna

Recommended Posts

szafa booooska:rolleyes: i jaka wielka! dywanik mam z tej samej serii tylko jasny beż, leży w sypialni przy łóżku już 3 rok i jeszcze ani razu nie uciekał.... Twój był za blisko drzwi wyjściowych, wykorzystał okazję i dał drapaka :D

Szafa dziękuje :wiggle:Och, nie! Dywanik sobie poszedł w stronę łóżeczka, bo tam też wybierała się jego ukochana pani, której to się na krok nie odstępuje. Na schodach musieliśmy wypracować sposób chodzenia i już wiemy, że Niunio musi iść po zewnętrznej, ponieważ się Niunio nie wyrabia na spoczniku, bo jest za duży. Niunio, nie spocznik.

Nasze psy najwyraźniej nie ogarniają powiększonego metrażu i chodzą za mną krok w krok, nawet jak się kręcę góra-dół, dół-góra. Całe towarzystwo jak cienie snuje się za mną. Mam nadzieję, że im to trochę przejdzie z czasem, bo nawet na "przednocne" siusiu muszę z nimi wychodzić przed dom :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No proszę to Gruch może być inspiracją... :rolleyes:;)

Twój futrzak jest rozciągliwy??? :jawdrop:

Prawie się schował za krzesłem i prawie ukrył Ciebie

Ano może. I to dla niejednego faceta :cool: Przemyślałam gruntownie Twoje pytanie i doszłam do wniosku, że mój futrzak nie jest rozciągliwy. Moje szczęście też waży 65kg, ale w przeciwieństwie do długonogiego Greya, jest po prostu KLOCEM. Klocem ciężkim, mało giętkim, zupełnie nie rozciągliwym. Jak postanowi mnie obudzić kładąc się na mnie tylko przednimi łapeczkami i brzuszkiem, to mam wrażenie, że mam na sobie zdrową jałówkę i szybko tracę oddech. Jak mnie kiedyś znajdą w łóżku martwą i taką lekko sprasowaną, to nie morderstwo, to tylko piesek chciał mi dać buzi :rolleyes:

Ja mam kocie futrzaki na ktore muszę uważać na schodach. Wiem o czym mówisz, Jaga.

A ja wiem o czym mówisz Ty:

http://images55.fotosik.pl/435/2ab3989ad63d3fd2med.jpg

 

jeszcze nie ma właściwie schodów, ale nowe zwyczaje już się wprowadza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna moje cienie do dziś za mną łażą ...schodami w górę, schodami w dół :sick:

Może też metrażu nie ogarniają? :)

Dywanik w stanie stand-up wspaniały jest.

:wiggle: A Tobie nie udało się całkiem schować. Wyglądasz na świetną kobietę :)

Ano Madej robiący wrażenie jest :yes: Oczywiście, że jestem świetna, tak jak my wszystkie. Bo wszystkie budujące baby są świetne! http://www.pic4ever.com/images/19.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kicia miodzio!!! Ja tez wiem, o czym mówisz, schody bardzo często są zajęte. Siadając na sofie, kładąc się spać, padając na fotel w celu relaksu .... trzeba być czujnym bo można się nieźle zdziwić:lol2:

 

 

Szafa jest wspaniała!!! Żeby nie było nieporozumień - to nie mój styl, ale umiem qurna docenić piekno!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje szczęście też waży 65kg, ale w przeciwieństwie do długonogiego Greya, jest po prostu KLOCEM. Klocem ciężkim, mało giętkim, zupełnie nie rozciągliwym. Jak postanowi mnie obudzić kładąc się na mnie tylko przednimi łapeczkami i brzuszkiem, to mam wrażenie, że mam na sobie zdrową jałówkę i szybko tracę oddech. Jak mnie kiedyś znajdą w łóżku martwą i taką lekko sprasowaną, to nie morderstwo, to tylko piesek chciał mi dać buzi :rolleyes:

 

Jak Gruch chce mi nagle dać buziaka z partyzanta skutkuje to siniakiem i obitą mordą... moją ofkors... :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No , pięknie szafa wpasowana i pomalowana :)

Madej ciacho a Ty bardzo pięknie wystajesz zza.

 

A temu Madeju to musi być gorąco , co ?

 

Mam nadzieję, że im to trochę przejdzie z czasem, bo nawet na "przednocne" siusiu muszę z nimi wychodzić przed dom :rolleyes:

 

 

Normalnie Jagna się zadumałam dlaczego przednocnie siusiasz przed domem.

Ale zaraz sobie przypomniałam , że jeszcze nie wszystko u Was wykończone :D

No to siusi buzi i spać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ta kicia prawie jak nasza Cizia, która jakiś czas temu wybrała sobie nasz dom do okocenia.

A dzieci równie urocze jak mamusia? Ta moja latawica to najbardziej "zewnętrzny" kot. Ale wyraźnie wykładzina na schodach przypadła jej do gustu i zaszczyciła nas swoją obecnością, którą zaanonsowała głośnym miauczeniem o pół do szóstej rano :rolleyes:

 

Kicia miodzio!!! Ja tez wiem, o czym mówisz, schody bardzo często są zajęte. Siadając na sofie, kładąc się spać, padając na fotel w celu relaksu .... trzeba być czujnym bo można się nieźle zdziwić:lol2:

Szafa jest wspaniała!!! Żeby nie było nieporozumień - to nie mój styl, ale umiem qurna docenić piekno!!!

Ja już mam nawyk chodzenia szurając nogami, szczególnie w półmroku. Nie da się z wdziękiem stąpać po domu, cały kobiecy czar diabli biorą, ale doszłam do wniosku, że lepiej tak niż wybić sobie zęby na jakimś kocie czy psie, rozciągniętym jak długi w przejściu :rolleyes: Cieszę się, że szafa się podoba. Ona na dodatek ma przekręcane gałki w drzwiach, tak, że można ją zamknąć. A szuflady to normalnie jak ze spowalniaczem się zamykają, mięciutko. To był zdecydowanie dobry zakup. Przy następnej wizycie w Magicznym Miejscu będziemy polować na stół do kuchni. Już nie mogę się doczekać...

Jak Gruch chce mi nagle dać buziaka z partyzanta skutkuje to siniakiem i obitą mordą... moją ofkors... :rotfl:

U nas najbardziej urazogennym momentem jest ten, kiedy miś się cieszy. Bardzo cieszy. Jak na przykład kiedy psy muszą być na chwilę zamknięte w kojcu a potem moment wypuszczania.... Otwieram kojec i przyklejam się do siatki kojca, bo to cielę z tej radości okłada mnie łapami. Bo on wie, że nie wolno mu skakać, więc przykuca i robi 'skok z przysiadu', czyli tak jakby podawał mi obie łapy jednocześnie. Ostatnio dzięki temu miałam na udzie piękne szramy po pazurach, otoczone gustownie żółto-zielonym sińcem. Wyglądałam jak po ataku grizzly....

Madej ciacho a Ty bardzo pięknie wystajesz zza.

 

A temu Madeju to musi być gorąco , co ?

O widzisz. Takiego komplementu to ja jeszcze nie słyszałam :wiggle:

Madeju jest gorąco. Dlatego staram się za dużo nie ruszać, bo jak ja się ruszam to on też. Taka opieka bardzo dobrze mi wychodzi, muszę przyznać :yes:

 

 

Normalnie Jagna się zadumałam dlaczego przednocnie siusiasz przed domem.

Ale zaraz sobie przypomniałam , że jeszcze nie wszystko u Was wykończone :D

No to siusi buzi i spać :)

:lol2:

I dobrze kombinujesz. Myślisz, że dlaczego ostatnio sporo krzewów posadziłam? Nawet sobie myślę, że nawet jak wykończymy dom, to to będzie świetny sposób, żeby nowiutkiej łazienki niepotrzebnie nie brudzić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, czy u Was wszystko takie duże? Szafy, zwierzęta.... :) :)

 

Ale i szafa i zwierz piękne. O ile z szafą bym się tak bezpiecznie nie czuła, to taki zwierz na pewno by mnie ochronił przed zwyczajowo grasującymi wewnątrz domu, koło północy, tabunami seryjnych morderców, włamywaczy i sił nadprzyrodzonych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My po pierwszych 2 miesiącach ciągłego otwierania i zamykania drzwi, bo nasze filizoficzne futrzaki z uporem łaziły w te i we w te, zainstalowaliśmy drzwiczki.

Zrobiliśmy to sprytnie, żeby zimą nas nie zawiało :) Kocia klapka jest w drzwiach z wiatrołapu do garażu. W ścianie garażu jest wycięty tunel i drugie drzwiczki. Garaż działa jak śluza.

 

Na każde futrzakowe karesy trzeba mieć metodę :) Moje dożysko (niegdysiejsze) po pierwszym powitaniu, gdy zrobiłam regularny pad na plecy głową na lastryko klatki schodowej, nauczyło mnie błyskawicznego zamykania drzwi połączonego z obrotem w celu zaparcia się o te drzwi. Chwila i miałam łapy na ramionach i zadowolony pysk wysoko nad głową. Nie dałam rady go oduczyć. Chyba zbyt fajnie było galopem przelecieć 7 m korytarza, by skoczyć. Nie wiem skąd on zawsze wiedział, że wracam i polował na mnie czekając w kuchni. Nikogo innego tak nie witał.

Budzenie na spacerek o 6 rano metodą przerzucania cielska nade mną i opadania całym ciężarem, też znam. Wypraktykował tę metodę, gdy zaczęłam się zawijać w naleśnik i psi zimny nochal nie mógł mnie szturchać w nogi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, czy u Was wszystko takie duże? Szafy, zwierzęta.... :) :)

 

Ale i szafa i zwierz piękne. O ile z szafą bym się tak bezpiecznie nie czuła, to taki zwierz na pewno by mnie ochronił przed zwyczajowo grasującymi wewnątrz domu, koło północy, tabunami seryjnych morderców, włamywaczy i sił nadprzyrodzonych.

Odpowiem w imieniu Petera: Tak, Dorka, wszystko mamy bardzo duże :cool:

Co do zwierza, to fakt, że jak zaszczeka to ziemia dudni i raczej nikt nie wykazuje ochoty do wchodzenia na działkę bez naszej asysty, kiedy czeka na niego taki "gospodarz" :)

My po pierwszych 2 miesiącach ciągłego otwierania i zamykania drzwi, bo nasze filizoficzne futrzaki z uporem łaziły w te i we w te, zainstalowaliśmy drzwiczki.

Bez kocich drzwiczek nie wyobrażam sobie życia. Teraz klapka jest tylko jedna w drzwiach zewnętrznych do pomieszczenia gospodarczego, które jeszcze robi za kuchnię. Ale niebawem będzie tylko pomieszczeniem i wtedy drzwi wewnętrzne, łączące z pozostałą częścią domu, będą stale zamknięte i w nich też walniemy klapkę. Tak więc naszą śluzą będzie pomgosp.

Ataki grizzly mam takoż ;)

Skakania oduczyłam ale podawanie obu łapek jakoś trudniejsze widać dla psiej yntelygencji :rotfl:

Ośka, dochodzi do tego, że jak idę do mojej przyjaciółki, to autentycznie BOJĘ SIĘ powrotu do domu, bo Madej szczególnego szału radości dostaje jak mnie nie ma "nietypowo", bo jak wracam z pracy to jest lepiej (wtedy na ogół wsadza mordę do mojej torebki, żeby sprawdzić co mu przyniosłam)

Heloł :) Jak fajnie, że tu taki ruch. I terapię śmiechową przeszłam, czytając zaległości dziennikowe :)

AnSi, mój aniele, gdzieś Ty bywała? Fajnie, że jesteś :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To u nas identycznie... jak wychodzę do pracy to on nie wariuje ( a pracę mam nietypową i wychodzę w różne dni o różnych porach), jak wracam to przynosi zabaweczkę i się cieszy, przytula... :)

Jak wychodzimy wieczorem ( albo w weekend) do znajomych, teatru, kina, knajpy ( właściwe podkreśl) to przy wyjściu jest wycie i zawodzenie a po powrocie ATAK RADOŚCI :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...