Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Prostego (życia Jagny i Petera)


Jagna

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pestko, przeżyłaś????

 

U mnie żab z kolko ugodno i jakie chcę: małe, duże, zielone, brązowe .... Kompleksów u nich nie widze, wręcz przeciwnie :)

 

Jagna, ludzie piknie majom to niech majom! Przyjdzie taki dzien, że też będziesz miała piknie, zobaczysz. Ja z nudów wiele rzeczy robię na ten przykład ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego Dietricha czytałam też Mur Hadriana. Zamierzam przeczytać resztę wydaną w PL - 4 sztuki :)

 

Jagna, jak wykańczanie domku?

Muszę się pochwalić - w 2 tygodnie mieszkanie sprzedałam :wiggle:Cieszę się jak zapieszczony kot. Wreszcie będę mogła wpuścić w domek tyle kasy ile będzie potrzeba. Początek jednak dopiero za miesiąc, a pełen rozpęd myślę od stycznia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No brawo Pestka!!! Gratulacje! Poszalejesz teraz dziewczyno, oj poszalejesz! :wiggle::wiggle::wiggle:

U nas baaaardzo pomalutku. Peter ma swoje pilne roboty, mój Starszy Syn szlaja się po świecie, więc nie ma komu robić a jak JA zacznę kłaść profile przy oknach dachowych to płyty k-g będziemy do komina chyba przykręcać :rolleyes:

Z bardzo pilnych rzeczy musimy przygotować miejsce, przywieźć piasek, kupić najtańszą kostkę, przenieść na nią blaszak a obok niego poukładać drewno. A to po to, żeby przed zimą położyć wreszcie siatkę i klej (pod tynk zewnętrzny), bo drewno leży przy ścianie domu i utrudni to zadanie. A kiedy moje sufity? I podłogi na poddaszu? I łazienka górna? Zimy nie starczy na zrobienie tego w tym tempie. A wiosną taras.... Jak zdążymy przed latem...

Ale cóż. Szarlotkę upiekłam, da się żyć. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof, cena to rzecz względna :) Zależy co dla kogo znaczy „dobra”. Uczulam Cię na fakt, że ceny, które widzi się w ofertach sprzedaży, mają się jak pies do jeża do cen rynkowych, czyli takich za jakie mieszkania – zależnie od różnych warunków – sprzedają się faktycznie. W tym temacie akurat 100% wiedzy mają pośrednicy. Temat ciekawy, więc jeszcze parę słów.

W okolicy mojego mieszkania, na odcinku ulicy około 100 m długości, w okresie od 2 lat do pół roku wystawiono 11 mieszkań o podobnym standardzie i powierzchni. Te mieszkania były w ofercie w chwili, gdy wystawiłam swoje. 2 dni po tym 2 z nich się sprzedały. Wystawione były w cenie za metr, za którą ja postanowiłam sprzedać swoje. Pozostałe 9 jest droższe na metrze o 200-300 zł. Niby niewiele. Różnią się piętrami (te nisko są mnie słoneczne), wystawą okien (płd-zach lub płn-wsch). Jedne są z widokiem na zielone i ciche podwórka, inne na jedną z głównych ulic miasta. Są nawet takie, gdzie w najbliższym czasie będą robione poważne remonty instalacji w budynku. Jakoś nikt nie myśli, że takie rzeczy, i wiele innych również, wpływają na cenę.

W sumie wygląda to tak, że mieszkania się sprzedaje, a nie chce sprzedać. Ceny średnie podawane np. na OtoDom uwzględniają więc chciejstwa sprzedających, a nie stan faktyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, te pieniądze dadzą nam oddech. Do tej pory szło jak po grudzie, bo sama wiesz ile czasu można poświęcić domowi, gdy usiłuje się też zarabiać pieniądze.

Powiem Ci jedno – kilka lat liczenia każdej złotówki wiele nas nauczyło i mam nadzieję, że tak zostanie. Szaleństw więc nie będzie :) raczej spokojne dążenie do uzyskania wymarzonego efektu.

Życzę Tobie i innym forumowiczom znającym problemy budowy bez kredytu i przychodów z pracy rąk własnych, by jak najszybciej i jak najefektywniej wszystko udało się skończyć. A potem pozostanie nam cieszyć się podwójnie, że dom gotowy i piękny, i że własnymi rękami tyle zrobiliśmy.

:wiggle:

 

edit:

U sąsiada, architekta z zawodu, jest położona bardzo ładna granitowa kostka z second handu. Porozbiórkowa, ale nic a nic nie widać. Kupił ją z allegro po 300 za tonę. Żeby nie powiedział w życiu bym się nie domyśliła.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Gosiek :)

 

Kostka z sekondhandu naprawdę ładna i jasna.

 

Sąsiadka ma olbrzymi podjazd z kamyczków i u niej nic nie zarasta. Ostatnio ją odpytałam czy bardzo zlewa chemią. Wyśmiała mnie. Tam sa trzy warstwy różnych frakcji kamyczków na specjalnej włókninie (kładzie się taką stabilizując drogi) każda. Ubite walcem na max. Na to dopiero 20 cm drobnych białych klinców. W sumie wkopali się na 60-70 cm.

 

Wszystko zarasta jak robimy cieńsze warstwy. Chwaściory nawet w beton się wgryzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pesteczko !

Dawno temu wylałem beton na ścieżce prowadzącej do wejścia . Kiedyś musiał wjechać na niego ciężki samochód. Popękał.

W powstałe szpary prędzej, czy później dostanie się ziemia. Na niej wysieją się chwasciory.

Tam gdzie płyta betonowa jest cała, żadne zielone od 25 lat nie wyrosło.

Co najwyżej mech przy obrzeżu, w intensywnym cieniu, ale i na to jest sposób.

Tylko że ja jestem człowiek leniwy, czyli inteligentny, czyli nigdy się nie przepracowujący i tego / usuwania mchu / często po prostu nie robię.

Edytowane przez krzysztof5426
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie się wysiewa :bash:nic z dołu nie idzie :no:

 

Elfir kiedyś radziła często przegrabiać kamyczki.

 

Pesteczko !

Dawno temu wylałem beton na ścieżce prowadzącej do wejścia . Kiedyś musiał wjechać na niego ciężki samochód. Popękał.

W powstałe szpary prędzej, czy później dostanie się ziemia. Na niej wysieją się chwasciory.

Tam gdzie płyta betonowa jest cała, żadne zielone od 25 lat nie wyrosło.

Co najwyżej mech przy obrzeżu, w intensywnym cieniu, ale i na to jest sposób.

Tylko że ja jestem człowiek leniwy, czyli inteligentny, czyli nigdy się nie przepracowujący i tego / usuwania mchu / często po prostu nie robię.

 

Dobry beton, nie jest zły :)

Jak masz bez szpar i rys, to po problemie. Wystarczy zamiatać lub spłukiwać nawiany piasek.

Ja mam bruk z kamieni z mojego ogrodu. W wypełnienie pomiędzy kamieniami specjalnie wsypałam ziemię wymieszaną z piaskiem. Pozwalam tam rosnąć drobnym roślinkom. Podoba mi się. Ale z trawnika „włamuje się” trawa i tę – jak sobie przypomnę, a lenistwo mi odpuszcza – usuwam zawzięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja próbowałam o takie secondhandowe płyty podpytać, do gminy zadzwoniłam, bo wiem, że robili remonty chodników, ale usłyszałam, że oni to rozliczają (czyt.: są ważniejsze osobniki też zainteresowane) i nie oddadzą/sprzedadzą. Najtańsza jaką znalazłam to kostka brukowa 25zł za m2. Ale będę szukać dalej. U mnie w pracy kładą właśnie kostkę i całe sterty tego leżą. Moje drogie koleżanki obiecały, że będą po jednej w kieszeniach codziennie wynosić dla mnie, ale jak zabraknie, to trzeba by wyrywać z tej już położonej a tu szkoda paznokci... ;)

Pestka,takie kamyczki na włókninie to fajne jest, ale chyba nienajtańsze rozwiązanie, nie? No i zastanawiam jak to jest kompatybilne z cienkimi obcasami damskich butów. Bo wyglądać, wygląda pięknie.

Ja czasem z fascynacją obserwuję siłę natury, jak to zielone wszędzie się wciśnie i przetrwa. U nas na tarasie in spe jest gruba warstwa piachu i kawałków gruzu. I mam tam dosłownie ogród botaniczny! Planowane są tam na wiosnę płyty betonowe, ale cosik mi się widzi, że bez chemii się nie obejdzie :(

Ośka, magicznych słów użyłaś z tymi k-g i krokwiami, bo wychodzi na to, że krokwie mamy tak gęsto, że okno się zmieściło, ale z profilami już gorzej i trzeba kombinować. Ja bym przybiła do krokwi tak jak u Ciebie, ale Peter jeszcze się nie poddał i jeszcze kombinuje. Nie powiem jak długo..... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Braza, 8 miesięcy to w końcu krócej niż ciąża :) też świetne osiągnięcie.

Na mojej ulicy większość z wystawionych w tej chwili 9 sztuk czeka już nawet po 2 lata. 2 piętra niżej wystawili mieszkanie pół roku temu.

 

Jagna tak wyglądało moimi własnymi ręcamy układanie bruku. moj BRUK.jpg Czyli kosztowało tylko ból w plecach, cenę piasku i włókniny na podkład. Kamienie są z naszego ogrodu. Zadanie uznałam za wyzwanie i całkiem niezłą frajdę, gdy okazało się, że wychodzi fajnie. Jednak układałam 2 razy. Pierwszy raz źle zrobiłam podkład i wiosną zaczął mój bruk nieco się ruszać.

Obcasy oczywiście fruwają w powiertrzu jak już się wbiję od wielkiego dzwonu w jakieś ekstra pantofelki. Jednak na ogół takowe jadą w torbie, a ja pomykam w balerinkach różnistych. Mam swoje lata i cenię luz i wygodę na stopach.

 

A szukałaś kostki brukowej na allegro i na innych portalach ?

Szukaj w necie, tak na szybko znalazłam takie, ale to zdaje się daleko od Ciebie http://www.brukbud.bialystok.pl/index.php?page=kostka-rozbiorkowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ośka, magicznych słów użyłaś z tymi k-g i krokwiami, bo wychodzi na to, że krokwie mamy tak gęsto, że okno się zmieściło, ale z profilami już gorzej i trzeba kombinować. Ja bym przybiła do krokwi tak jak u Ciebie, ale Peter jeszcze się nie poddał i jeszcze kombinuje. Nie powiem jak długo..... :rolleyes:

 

Pokaż fotkę. Tak nie wiem o co chodzi. Może podpowiem coś. W końcu sami robiliśmy drugą warstwę ocieplenia i kładliśmy deskowanie nad salonem na skosach i wokół komina też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...