Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

prośba o ocenę instalacji - kotłownia z buforem


PZAUT

Recommended Posts

Witam serdecznie,

 

Mam prośbę o ocenę projektu kotłowni z buforem (temat jak się okazuje po czytaniu wielu postów ciągle budzi emocje).

 

Dane:

Dom 160m2, 20cm steropianu, 25 wełny w całym domu podłogówka.

 

Rozwiązanie kotłowni:

 

Kocioł automatyczny na pellet (modulacja PID 7-25 KW) (z dodatkowym rusztem na spalanie ręczne) grzeje bufor 500 litrów (obieg otwarty). Piec kontroluje temperaturę tylko na buforze (nie w domu) i pompę obiegu piec-bufor. Obok bufora bojler na wodę 140 litrów. Wężownica w bojlerze podłączona do bufora (woda z bufora grzeje CWU). Poza buforem zawór trójdrogowy z siłownikiem. Niezależny sterownik pogodowo-pokojowy steruje pompą podłogówki (obieg zamknięty) (czyli na podstawie temp zew i wew temperaturą w domu pobierając ciepło z bufora), pompą CWU i pompą cyrkulacji ciepłej wody.

 

Założenia:

- kocioł się sam rozpala i gasi a poprzez bufor nie robi tego za często szczególnie w okresach przejściowych

- bufor pozwala precyzyjnie dobierać ciepło + stanowi zabezpieczenie pieca (np ręcznego spalania) - w przyszłości być może dodam solary więc też się przyda

- liczę że powyższe rozwiązanie da jakąś oszczędność paliwa

- sterowanie niezależne od pieca pozwala (programować temperatury CO, CWU i cyrkulację tygodniowo, posiada zabezpieczenie przed przegrzaniem bufora, automatycznie wyłącza pompy w okresie letnim

- utrzymywana w buforze w okresie grzewczym temp gwarantuje odpowiednią temp powrotu dla kotła

 

Bardzo proszę o oceny i ewentualnie porady (zastanawiam się jakie temperatury trzymać w buforze i CWU i z jaką histerezą

 

Pozdrawiam PZAUT

Edytowane przez PZAUT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Nieco bez konkretów ale dobre i to na początek ;)

 

Nie chciałem dodawać tej prośby do wątku o buforach ponieważ po przeczytaniu ponad 100 stron uznałem, że jeżeli mój bufor nie ma co najmniej 3 000 litrów i ponadto nie pozyskuje ciepła z bloków lodowych tudzież nie magazynuję go w fundamentach domu w lecie to nie będzie dla czytających ten wątek wystarczająco interesujący aby go skomentować :):):)

 

Nie zrozumcie mnie źle. Szczerze podziwiam wiedzę, pomysły i zaangażowanie Was wszystkich ale pomiędzy brakiem inwencji a pełnym profesjonalizmem i 100% wydajnością jest cała masa rozwiązań, które będą "dawać radę" na pewno nie tak efektywnie ale z wystarczającym dla zwykłego zjadacza chleba "dodatkiem" i być może nieco taniej niż standardowe rozwiązania. Chodzi mi tylko o informacje czy nie popełniam błędu, który spowoduje, że będzie gorzej jakby tego wcale nie było :D.

 

Bufor mały bo wyższy nie wejdzie, zbiornik na wodę oddzielnie bo kocioł który mam na CWU ma 1 stopień histerezy a uważam, że to zbyt mało i kocioł będzie się często na krótko (nieefektywnie) odpalał.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego bufora w ogóle bym nie zamontował. Oszczędności żadnych nie będzie, raczej widzę duże niepotrzebne straty gdy trzeba będzie np. latem podgrzać 600 litrów wody w celu zagrzania wody na kąpiel w 150 l zasobniczku CWU, ale może się czepiam...

Pojemność buforowa kotła jest wystarczająca do pracy z wysoką sprawnością, nie ma sensu jej dodatkowo powiększać zbędnymi elementami.

 

Bufor w systemie może zwiększać sprawność i wygodę, ale przy montażu kotła tradycyjnego - wtedy OK, palimy w kotle raz dziennie na pełnym załadunku z wysoką sprawnością, i potem z dużego bufora pobieramy ciepło dzień-dwa. Tutaj tak. Przy kotle automatycznym - tylko widzę straty, żadnych zysków. I tutaj super wątek Adama_mk o buforach się kłania. Jeszcze przy kominku musi być, aby co rusz się nie gotowało. Przy kotle automatycznym - podwójnie wyrzucone pieniądze raz na zakup, a dwa na eksploatację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zrozumiałem zbiornik ma pełnić rolę nie akumulatora ciepła tylko bufora. Kocioł sterowany automatycznie - więc nie bardzo widzę sens "stablilizacji" jego pracy za pomocą bufora. Owszem, kocioł może pracować spokojniej w okresach przejściowych ale czy ta dodatkowa inwestycja kiedykolwiek się zwróci? Jeśli już to bardziej zastnaowiłbym sie nad układam z takim buforem http://www.galmet.com.pl/cms/php/strona.php3?cms=cms_galme&lad=a&id_dzi=0&id_dok=133&id_men=7&powrot=1&slowo_szuk=&gdzie_szuk=&id_men_szuk=0

Masz 3 w jednym: bufor, zbiornik CWU oraz sprzęgło hydrauliczne do podłączenia innego żródłą ciepła. Przy czym koszt inwestycji będzie mniejszy niż to co zaproponowałeś a układ znacznie sie uprości. Jego sterowanie też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi.

 

Zdaje sobie sprawę, że ten bufor (buforek) to mało (i trochę taka fanaberia) ale mam nadzieję, że pozwoli mi:

a) palić ręcznie w tym kotle (jest dodatkowe palenisko) bez stresu i grzania podłogi gdy nie trzeba a w lecie być może raz na dwa dni (nigdy nie miałem kotła - być może po pierwszym sezonie wylecze się z tej chęci ręcznego palenia :) )

b) ograniczy odpalanie kotła szczególnie w lecie (650 litrów ciepłej wody) i okresach przejściowych (w trybie auto)

c) w przypadku solarów (instalacje już mam zakup jeżeli już planuję w przyszłym roku) kierowanie nadmiaru ciepła do instalacji co w okresach wakacyjnych i przejściowych

d) precyzyjniej sterować temp (woda ciepła z bufora bez czekania na uruchomienie kotła)

e) korzystać z dobrodziejstw zew sterowania temp (tygodniowe planowanie temparatur, sterowanie cyrkulacją i grzaniem CWU w wybranych godzinach)

 

Co do strat mam zamiar w przypadku gdy będą duże docieplić oba zbiorniki - nie jest to wielko koszt i problem.

 

CWU z bufora dlatego ponieważ gdy z kotła histeraza to 1 stopień czyli kocioł odpalał by się często i bufor bez sensu kompletnie.

 

Wiem, że jest rozwiązanie zbiornika w zbiorniku ale okazuje się sporo droższe niż oddzielnie (oddzielnie 3,5 kpln razem 4,5 kpln) a i możliwości sterowania są mniejsze (ogrzewanie wychładza CWU).

 

W tej chwili zakładam, że w buforze będzie temperatura 75 stopni (kocioł się wygasza). Gdy spadnie do 55 kocioł się rozpali.

 

Nie wiem czemu tak się trzymam tego wygaszania i rozpalania - może ktoś mnie z tego wyleczy :). Rozmawiałem kiedyś z użytkownikiem kotła na ekogroszek - mówił, że jego kocioł pracuje tak (20 min grzania, 30 podtrzymanie). Wiem że tam były grzejniki (choć dwa razy większy dom) ale mimo to wydaje mi się to niecelowe.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez PZAUT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...