KarolaTom 30.06.2013 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Dlatego my staraliśmy się zrobić tak by budował domu obeszła się bez kredytu, no ale się nie obędzie, jednak woleliśmy poczekać by nie brać zabójczego kredytu na 30 lat, a taki, którego wysokość pozwoli nam go spłacić w max 5 lat, większość to nasze oszczędności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosik102 30.06.2013 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 U nas kredyt na 20 lat, raty malejące- pierwsze raty w granicach 1300 zł, ostatnie 600-700 zł. Spłacamy z pomocą rodziców i teściów. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ilka_ka 03.07.2013 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2013 my mamy +/- 5tys netto na m-c. rata była ok. 1400 teraz jest ok 1100, ale będzie znowu z 1400 jak skończy się dopłata z RNSwoim, mamy dziecko (przedszkole), 2 auta (gaz + paliwo), ciągle kupujemy coś do domu, do ogrodu. pilnujemy wydatków, liczymy, planujemy, ale żyjemy w miarę normalnie. na wczasy za granicę pojedziemy za rok (4 rok kredytu) ale robimy wypady jednodniowe, zwiedzanie, aqua parki, imprezy plenerowe, wypady nad zalew, no i bardzo modne są przecież domówki grile w ogrodzie, kwitnie życie sąsiedzkie.. ale my odkładaliśmy tyle (lub wiecej) ile wyni nasza rata. teraz doszły koszty prądu/węgla/drewna/szamba (wode mamy swoją), ale odpadło odstępne za wynajmowane mieszkanie/czynsz/rachunki wszystko zależy od stylu życia i tego, z czego możesz zrezygnować (np. książki :/ płyty :/ jedzenie w knajpach.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 03.07.2013 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2013 Banki dają kredyty i windują tym samym ceny nieruchomości, więc ludzie jeszcze więcej pożyczają, ceny nieruchomości są jeszcze większe, ludzie jeszcze więcej pożyczają.......... Potem ceny nieruchomości stają się zbyt wysokie, zaczyna się inflacja, a to dla banku który pożyczył kaskę nie jest takie dobre. Inflacja jest dobra dla pożyczającego, więc ucinają śrubę, rynek budowlany ma ogromny wpływ na gospodarkę, więc skoro ludzie nie kupują mieszkań czy nie budują domów, trzeba ludziska pozwalniać, ale nie za dużo, wodze trzymają w ręku bankierzy, tak żeby się wysypało nie więcej niż trzeba, część z nich nie wytrzymuje presji i sama sprzedaje nieruchomość żeby pozbyć się kredytu. Ceny nieruchomości trochę spadają, banki przejmują trochę mieszkań, inflacja spada, niska inflacja to niskie stopy, kuszą małymi ratami zaczynamy od nowa, na górze bańki banki opchną przejęte nieruchomości i w koło Macieju. No i te wahania mające na celu maksymalizację zysków nazywa się KRYZYSEM. Jeżeli ktoś ma wątpliwości polecam lekturę raportów rocznych GUSu wyniki finansowe banków oraz raporty z rynku mieszkaniowego. Lepiej bym spał, gdybym tego nie wiedział Więc jak się decydujecie na kredyt, zróbcie to chociaż świadomie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcjano 04.07.2013 06:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 Ciężka sprawa, choć znam ludzi, którzy wzięli 500 tys kredytu na budowę domu. Zarabiają wspólnie ok 5 tys, mają 2 małych dzieci i jeszcze jeżdżą na urlop kilka razy w roku, zastanawiam sie jak to robią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Scarlet 04.07.2013 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 Ciężka sprawa, choć znam ludzi, którzy wzięli 500 tys kredytu na budowę domu. Zarabiają wspólnie ok 5 tys, mają 2 małych dzieci i jeszcze jeżdżą na urlop kilka razy w roku, zastanawiam sie jak to robią. Może urlopy sponsorują rodzice , nie uwierzę że stać ich na to mając 5 tys dochodu, ratę pewnie co najmniej 2 tys i jeszcze dwójke małych dzieci. Poza tym przy takich dochodach nie podejrzewam że mają mega wysokie stanowiska i mają tyle wolnego w roku - no , chyba że te kilka urlopów to weekendy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 04.07.2013 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 Ciężka sprawa, choć znam ludzi, którzy wzięli 500 tys kredytu na budowę domu. Zarabiają wspólnie ok 5 tys, mają 2 małych dzieci i jeszcze jeżdżą na urlop kilka razy w roku, zastanawiam sie jak to robią. TA, i Ci się z każdej złotówki wyspowiadali, he he he.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pablomoc 04.07.2013 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 ja mieszkam w domu wybudowanym za 260 tys. (świętokrzyskie). Wykończeniówka 80% własnoręcznie. Standard wykończenia dobry ale bez szaleństw. Pow. ok 120 m2. do zagospodarowania jeszcze teren wokół domu ale to powolutku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 04.07.2013 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 ja mieszkam w domu wybudowanym za 260 tys. (świętokrzyskie). Wykończeniówka 80% własnoręcznie. Standard wykończenia dobry ale bez szaleństw. Pow. ok 120 m2. do zagospodarowania jeszcze teren wokół domu ale to powolutku U mnie to działki za tyle nie kupisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KarolaTom 04.07.2013 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 Ciężka sprawa, choć znam ludzi, którzy wzięli 500 tys kredytu na budowę domu. Zarabiają wspólnie ok 5 tys, mają 2 małych dzieci i jeszcze jeżdżą na urlop kilka razy w roku, zastanawiam sie jak to robią. Jedyne myśli jakie mam na ten temat są takie, ze albo kradną, albo nie jedzą Nie wiem, nas kredyt by pewnie zabił, dlatego wzięliśmy taki na 5 lat również z ratami malejącymi, z tym, ze pierwsza rata u nas wyszła 1100zł, ostatnia ma wynieść ok. 400zł tylko, nie braliśmy kwoty z kosmosu i to dlatego, niemal cały dom powstanie za oszczędności życia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 04.07.2013 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 Ciężka sprawa, choć znam ludzi, którzy wzięli 500 tys kredytu na budowę domu. Zarabiają wspólnie ok 5 tys, mają 2 małych dzieci i jeszcze jeżdżą na urlop kilka razy w roku, zastanawiam sie jak to robią. Bardzo ciężka., 500tysiaków to miesięczna rata ponad 2 tys + koszty utrzymania domu , na życie i oszczędzanie na wyjazdy urolpowe zostaje 2tys . Współczuje znajomym, bida aż piszczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mozim 04.07.2013 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 Witajcie, jestem w podobnej sytuacji i również potrzebuje około 350.000zł na dom. Musicie wiedzieć o jednej podstawowej rzeczy. W kredycie na 35 lat wysokość raty bardzo zależy od Wiboru 3m. Obecnie marża banku + Wibor idzie się zamknąć w 4% [np. bank pocztowy] co daje ratę 1 549.71zł + ubezpieczenie na życie. Bezpieczniej jest jednak przyjąć, że w całym okresie kredytowania średnia marżą banku + Wibor wyniesie 6% a wówczas rata wzrasta do 1 995.66zł. Także obojętnie jaką ratę będziecie mieli teraz to musicie mieć 500zł zapasu. Kolejna sprawa to opłacalność kredytu na 35 lat. Przy oprocentowaniu 6% rata wynosi 1 995.66zł jak już wcześniej pisałem. Natomiast przy kredycie na 17,5 lat wyniesie 2 695.85zł. Czyli 700zł płaci się więcej (35%), ale spłaca się dwa razy szybciej. U mnie jest taka sytuacja, że zarabiam 7500zł i zamierzam wziąć kredyt na 17,5 roku. Jeśli się uda to liczę na 30.000zł z programu rządowego wspierającego energooszczędne domy oraz o ile ten program rządowy wejdzie to 35.000zł na budowę domu z programu młodzi na swoim. Choć na to nie liczę to o ile się uda to kwota kredytu zmniejszy się do 285.500zł Na waszym miejscu o ile macie gdzie mieszkać to bym odkładał ile się tylko da aby udało się wziąć kredyt na max 20 lat. Powyżej to się po prostu nie opłaca bo nie spłacacie prawie w ogóle kapitału tylko same odsetki. To są tylko moje przemyślenia, dziękuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Łukasz80 04.07.2013 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 dobrą opcją może być kredyt, w którym możemy spłacać kapitał dodatkowo z ratą za bieżący miesiąc np. rata 1.300zł - w tym kapitał z odsetkami plus do tego jeśli akurat mamy taką wolę to rata kapitałowa kolejnej raty i już uciekamy z dwoma wpłatami przy jednych odsetkach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrisPL_ 04.07.2013 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 Życie na kredyt to szaleństwo niestety. W chwili zawierania umowy kredytowej możemy być zdolni do jego spłaty, po roku już nie, a wielu bierze kredyt np. na 30-40 lat. Poza tym warto zauważyć, że do czasu spłaty kredytu jesteśmy właścicielami domu/mieszkania tylko teoretycznie, bo w realu właścicielem jest bank. Wielu nie zdaje sobie z tego sprawy do czasu problemów ze spłatą tego "swojego kąta" i konieczności jego sprzedaży/zajęcia. Wielu moich znajomych pracuje w bankach na wysokich stanowiskach i generalnie w kuluarach mówi się, że kredyt na więcej niż 10-15 lat to wieszanie sobie pętli na szyi i zabieg kompletnie nieuzasadniony finansowo z powodu odsetek oraz faktu comiesięcznego haraczu przez większość część życia. Kredyt na dłuższy okres jednak najczęściej trzeba wziąć, bo nie każdy może spłacać raty rzędu kilku tys. zł. Osobiście wziąłem na kilkanaście lat, do tego RNS, trochę rezerw na lokatach, możliwość zawieszenia spłaty, ubezpieczenie od utraty pracy itd. Życie to nie bajka i łatwo można sobie krzywdę zrobić w pogoni za marzeniami. Co do konkretnych kwot niezbędnych do przeżycia to wg mnie rozważania nieco bezsensowne, bo znam ludzi, dla których każda kwota jest zbyt mała, ale również rzeszę takich, którzy są w stanie przeżyć za naprawdę skromne pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pablomoc 05.07.2013 06:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2013 U mnie to działki za tyle nie kupisz. nie wiem gdzie mieszkasz ale jeżeli chodzi o atrakcyjność okolicy pod względem natury i widoków to nie mogę narzekać, tereny natura 2000 z pięknymi widokami (wzgórza chmielowskie) dużo dzikiej zwierzyny o poranku biegającej wokół działki, nie jedna "droga" okolica się przy tym kryje . jak pisałem wyżej nie wiem gdzie mieszkasz ale na terenie ostrowca św. działki kosztują po 80 - 100 tys za 1000m2 a w mojej okolicy (10 km) od ostrowca 50 - 80 tys. podkrakowskie działki nawet tyle nie kosztują co piszesz (150 tys za 1000m2) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pablomoc 05.07.2013 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2013 Jedyne myśli jakie mam na ten temat są takie, ze albo kradną, albo nie jedzą Nie wiem, nas kredyt by pewnie zabił, dlatego wzięliśmy taki na 5 lat również z ratami malejącymi, z tym, ze pierwsza rata u nas wyszła 1100zł, ostatnia ma wynieść ok. 400zł tylko, nie braliśmy kwoty z kosmosu i to dlatego, niemal cały dom powstanie za oszczędności życia naiwni wieżą w to co mówią inni na temat zarobków, poprostu nikt się nie chwali zarobkami i celowo je zaniża, nie widzę powodu żeby wszystkich do okoła informować o stanie swojego potfela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 05.07.2013 06:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2013 nie wiem gdzie mieszkasz ale jeżeli chodzi o atrakcyjność okolicy pod względem natury i widoków to nie mogę narzekać, tereny natura 2000 z pięknymi widokami (wzgórza chmielowskie) dużo dzikiej zwierzyny o poranku biegającej wokół działki, nie jedna "droga" okolica się przy tym kryje . jak pisałem wyżej nie wiem gdzie mieszkasz ale na terenie ostrowca św. działki kosztują po 80 - 100 tys za 1000m2 a w mojej okolicy (10 km) od ostrowca 50 - 80 tys. podkrakowskie działki nawet tyle nie kosztują co piszesz (150 tys za 1000m2) No widzisz, sam sobie odpowiedziałeś, dodam, że w centralnej polsce...... W moim mieście działki pod domy są w cenach 300-1000 za m2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adamfcb 05.07.2013 07:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2013 moja działka pod Warszawą 467m2 warta jest 165000, ładnie mi wątek odżył jestem w trakcie załatwiania kredytu, staramy się o 300tys, z opcją nie skorzystania z ostatniej transzy ok 40tys, własnych oszczędności udało się trochę uzbierać, i bitter miał rację, akurat mój status podniósł się w przeciągu dwóch lat z 5tys do 7tys wraz z żoną, wiec myślę że nie będzie źle, oby stopy były takie niskie jak najdłużej:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adamfcb 05.07.2013 07:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2013 zona ma przce w budzetowce i zarabia 3tys i sa tez awanse i nagrody i 13, i naprawde ciezko u niej jest stracic prace, mamy oszczednosci, do momentu rozpoczecia budowy (raczej 2013r-strasznie dlugo ciagna sie sprawy w sadzie o dzialke) mysle ze okolo40tys uzbieramy Dobre:) udało nam się uzbierać wsumie 3 razy tyle, tylko że część kwoty poszła w działkę, rozbiórke itp. ale na start budowy 80tys powinno być, choć samochód daję powoli znać że ma dość już ma 18 lat więc mu cieżko i chyba coś z oszczędności pójdzie w nowszą fure:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.