Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

poga-duś-ki


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 767
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

jak tylko odgrzebie aparat (walizka wciąż zapakowana). powkurzam was widoczkami :)

 

ale wiecie co... kupiłam w końcu ten blender, na który się pół roku przymierzam. stanęło na philipsie - dobrą cenę dopadłam i odbiór po sąsiedzku. czekam na esmeska z potwierdzeniem, że już go dla mnie zapakowali :)

(lampy do sypialni na razie nie kupiłam, choć jestem na nią zdecydowana. poza blenderem zamówiłam natomiast szafki nocne i tym samym wyzerowałam konto wnętrzarskie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz tylko ciasto rabarberowe robić przepis od Monsnbii

 

1 szklanka maślanki

3 jajka

1 szklanka cukru

2 szklanki mąki

1/2 szklanki oliwy

3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

 

wszystko wymieszać dobrze w misce.

wlać do formy, przykryć owocami , ( ja posypuje owoce cukrem), posypać kruszonką. nagrzać piekarnik do 170 stopni.

piec na 170 stopni przez 45 minut( z rabarbarem ostatnio piekłam 55 minut)*

 

kRUSZONKA

 

100g masła, 150 g mąki, 1,2 szklanki cukru

 

Ja robię inne tez dobre, ale Moni jeszcze nie próbowałam :)

 

No i na zdjatka czekamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uf dziewczyny, już się melduję grzecznie

 

rzeczywiście Ala mnie zdradziła - euro-szał pochłonął mnie całkowicie. cały mój plan dnia został podporządkowany piłce i jakbyście się zastanawiali kim jest ta drąca gębę pinda w szpilkach i oficjalnym, biurowym garniaczku w gdańskiej strefie kibica, to to właśnie jestem ja (no bo często trafiam tam prosto z pracy :D). a tak serio to w szpilkach byłam tylko raz, ostatnio wożę w autku baletki a na białą koszulę zakładam tshirt odpowiedniej reprezentacji hehe

 

w domu postępów brak poza tym, że zmontowałam szafki nocne. sama... ja... własnymi ręcami... bo stary leń zasnął! ha! śrubki wkręcałam wprawdzie młotkiem, bo nie mogłam znaleźć odpowiedniego sprzętu (śrubokręt "sam się" przełożył do koszyka ze szczotkami do włosów... jakież to oczywiste, nie?), ale się dało i szafki w końcu mam. oczywiście droga do urządzenia sypialni skróciła się tylko o ten niewielki kroczek (no 2 tip-topki). w związku natomiast z tym, że pojawiły się szafki zaczyna mnie wkurzać dywan - z założenia miał być tymczasowy, bo choć gatunkowo niczego sobie, a cenowo to była już w ogóle rewela - jest zupełnie w innym klimacie niż zamierzony. teraz to już zupełnie przestał mi pasować kolorystycznie :) myślę nad kupnem i obszyciem jakiejś fajnej grubszej wykładziny... i tu uwaga... w kolorze srebrzysto-stalowym, względnie ecru. nie chciałabym jednak powielać salonowego klimatu, a jakąś fajna siwucha ładnie by się z moim fioletem zgrała i stanowiła dyskretne tło dla planowanych biało-złotych dodatków (ale nie "blink-blink złotych", tylko raczej stare złoto tam widzę).

 

poza tym oczywiście snuję gigantyczne plany co dalej. szukam szklarza, który zrobi mi w końcu lustro do sraczyka, bo chyba wymyśliłam jakie (oczywiście projektu jeszcze nie sporządziłam, co znacząco odwleka wizytę u pana, który ma zakład... po drugiej stronie ulicy. a mogłabym się przecież przejść jedynie w celu wywiedzenia się, co on tam ciekawego robi, np. po drodze ze sklepu, no ale bez planu... no nie, no w ogóle bezsens), szklarza co robi parawany szklane do łazienki już znalazłam tylko aby zrealizować ten plan muszę dopaść klienta, który postanowił się ze mną nie rozliczać, a jak go dopadnę wreszcie, to nawet kupię lampę do sypialni (dalej ta sama w planach... dobry znak!). planowaną wizytę na targu staroci odkładam na zaś, acz starzy znajomi handlujący antykami wychodząc mi na przeciw zrobili sobie www. to może jednak jest szansa, że przez open'erem jednak coś z tego załatwię... :)

 

eh słowem: dzień jak codzień :)

 

a tak poza tym, to chyba znów śmigniemy na urlop... :) mówię wam, rozbestwiłam się w tym błogim lenistwie. no i pierwszy raz w życiu jestem opalona na ładny, nieróżowy kolor (cała skóra już ze mnie zeszła i zostało tylko ładne), więc trzeba pielęgnować

 

p.s. (walizkę już wprawdzie rozpakowaliśmy, ale mam pewne obawy, że kabel został w ciepłych krajach (przecież co wieczorne oglądanie 300 takich samych zdjęć zrobionych mijającego dnia jest nieodzwonym elementem każdego urlopu i bez tego to w ogóle lenistwo by nam sie nie udało... grrr), choć równie dobrze może być w innym absurdalnym miejscu (patrz koszyk na szczotki do włosów...).

 

@aga_ada

witam cię strasznie serdecznie! puszczę ci wieczorkiem wiadomość privem a propos dostępu do albumu. gdzie się budujecie i jak tam wasze postępy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Pamiętacie dziewczynki, gdzie ja wkleiłam "ku pamięci" linka z czarnymi Berkerami? Pamiętam, że mi ktoś podsunął pod sam nos, że seria kwadrat jest też w czerni i sobie go zapisałam. Tyle, że nie we własnym wątku (ciele jestem).

 

Poza tym przepraszam za nieobecność i nie nadążanie za Wami ostatnimi czasy. Euro owszem, wciąż paraliżuje życie i budzi masę dobrych emocji. Tour stadionowy zaliczony, kolejne gole obświętowane, a dietę diabli wzięli choć przecież nic nie jem, tylko piwko piję ;) Natomiast humory trochę siadły, bo znajoma z dawnych lat, która od dawna bardzo poważnie choruje, ma się ostatnio znacznie gorzej. Staram się spędzać z nią jak najwięcej czasu, ale ciężko zachować pogodę ducha widząc powoli gasnącego młodego człowieka. Z drugiej strony przecież już 4 operacje temu było beznadziejnie. Dużo uwagi to zaprząta, a kaliber myśli raczej spory. Nie bardzo jest więc czas i głowa do forumowania. Z budowlanych nowości to u nas postępów brak, za to prawie-teściowie robią remont, więc wynieśli się na wieś i klucze zostawili nam. Eh po pracy, w przerwach meczy i gdzieś między naszymi sprawami doglądamy panów od łazienek. Średnio relaksujące zajęcie, tym bardziej, że telefon "ze wsi" dzwoni co kwadrans, a przecież się nie roztroje i 24/7 nad nimi stać nie będę. Powoli dostaję szału, choć przecież kafle wybrane i wszystko wydaje się być kwestią montażu wyłącznie. U nas natomiast poleciała masa zamówień - czekamy na ich zrealizowanie, ale szykują się w końcu wykończeniowe postępy.

 

Ściskam zatem tymczasem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...