wymiana okien - problem

[slwek0219]

Witam

Kilka miesięcy temu zakupiliśmy okna razem z usługą montażu. Na etapie montażu pojawił się problem, a mianowicie parapet zewnętrzny, który nie był wymieniany (3 lata wcześniej był wymieniany podczas ocieplania bloku) nie wchodził w szczelinę okienną. W tej chwili ten fragment parapetu (ten odgięty do góry ok. 2 cm fragment) tylko przylega do okna, natomiast nie jest on w żaden sposób przymocowany i pomiędzy oknem i parapetem jest szczelina (uszczelniona silikonem - ale chyba nie za dobrze). Proszę o informację czy ten parapet powinien wejść w szczelinę okienną, czy może powinien zostać w jakiś sposób przymocowany do okna i uszczelniony. Dodam, że skłaniam się nawet do wymiany parapetu z uwagi na to, że wcześniej był on przykręcony do drewnianych okien i są w nim już otwory co wygląda mało estetycznie. Proszę o informację jak to powinno zostać najlepiej zrealizowane. Przymierzam się do wymiany okien w kolejnych pokojach i chciałbym uniknąć błędów montażowych oraz chciałbym poprawić to co zostało zepsute. Z góry dziękuję za pomoc i przepraszam za nie fachowy język. W załączeniu kilka zdjęć ilustrujących problem.

Edytowane 18 Sierpnia 2011 przez slwek0219

[T12345T]

Proszę o informację czy ten parapet powinien wejść w szczelinę okienną, czy może powinien zostać w jakiś sposób przymocowany do okna i uszczelniony. Dodam, że skłaniam się nawet do wymiany parapetu z uwagi na to, że wcześniej był on przykręcony do drewnianych okien i są w nim już otwory co wygląda mało estetycznie. Proszę o informację jak to powinno zostać najlepiej zrealizowane.

 

Masz dobrą skłonność. Ja bym wymienił. Zawsze jeśli jest taka możliwość, to krawędź parapetu zewnętrznego pod okno! K o n i e c z n i e!!!

 

Swoją drogą, ktoś, te okna źle zwymiarował jeśli wyszło, tak jak widać.

Edytowane 16 Sierpnia 2011 przez T12345T

[slwek0219]

boję się tylko że przy wymianie parapetu elewacja może ucierpieć. jak to zrobić żeby nie narobić za dużych szkód i jak to ewentualnie później naprawić żeby to jakoś wyglądało.

swoją drogą to jak taki parapet jest mocowany i do czego? a może tylko elewacja (ocieplenie) go utrzymuje?

[T12345T]

boję się tylko że przy wymianie parapetu elewacja może ucierpieć. jak to zrobić żeby nie narobić za dużych szkód i jak to ewentualnie później naprawić żeby to jakoś wyglądało.

 

Hm... ten parapet ze zdjęcia, to montował jakiś troglodyda. Demontując go najbardziej uszkodzi się elewację w obrębie zatynkowanych końcówek bocznych. Tam tynk się posypie, nie ma innej opcji, nawet jakby próbować delikatnie podciąć "wydrę" w ociepleniu. To będzie zresztą najlepsze rozwiązanie i tak bym zrobił chcąc uniknąć nadmiernej dewastacji. Piłka i powolusiu, delikatnie i z czuciem ciąć. Coś poleci, bo musi, ale straty będą dość ograniczone i mało widoczne po naprawie.

 

Jak to naprawić? Nowy parapet, nowe końcówki. Oczyścić podłoże, ramę okna, listwę progową. Wyrównać płaszczyznę podłoża pod parapet. Założyć folię wygłuszającą (jeśli to konieczne) Uszczelnić styk krawędzi parapetu z listwą progową, np. przykleić taśmę rozprężną do listwy progowej (albo krawędzi parapetu) jako element uszczelnienia albo ułożyć folię paroprzepuszczalną w tzw. łódeczkę, tak by przykryła ościeże na bokach i pod parapetem. Zamocować nowe końcówki do parapetu. Umieścić parapet pod oknem, przykręcając go do listwy progowej. Rozstaw wkrętów +/- 50 cm. Uzupełnić ubytki tynku na bokach ościeży pozostawiając miejsce (jeśli ma być super poprawnie), aby uszczelnić przestrzeń pomiędzy boczną płaszczyzną końcówki, a murem ościeży i górną płaszczyzną i tynkiem. O czymś zapomniałem? Hm,,, chyba o tym, że tak to Ci tego nikt nie zrobi, nawet nie pomyśli, że można .