Nat_ 18.08.2011 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2011 (edytowane) WitamMiałam szczęście wiedzieć, co kupuję, czyli rudera. Ściany szczytowe popękane i wybrzuszone. Fundamenty kamienne, suche, ściany wewnętrzne: warstwa cegieł glinianych, pustka, dwie warstwy czerwonych. Istniejące ogrzewanie: piece kaflowe, planowane: w pokojach, korytarzu i łazience: podłogowe, w kuchni tak, jak było (skansen). Zerwałam podłogę i sufit w jednym pomieszczeniu, wywaliłam śmieci z podłogi za okno, wylałam chudziaka i zaczęłam czytać, niestety. Utknęłam, przy izolacji wewnętrznej fundamentów, mam jeszcze czas, żeby wywlec to, co tam wpakowałam, ale nie wiem, co w zamian. Perlit raczej poza zasięgiem. Pomóżcie, bo nie chciałabym spieprzyć i chciałabym, żeby mój dom przeżył ten remont.Pozdrawiam. Edytowane 20 Sierpnia 2011 przez Nat_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.09.2011 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2011 Przeżyje, ale mu dopomóż!Wrzuć tu trochę fotek. Pomyślimy nad nim.Z tego opisu widać, że sporo da się tam dobrego zrobić.Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.09.2011 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2011 Wrzuć mi szkic pomieszczeń (rzut) na emilka.Emilek pod moją wypowiedzią...Fotki, jak masz, to też.Napisz jakie masz zamiary - co chcesz osiągnąć.Znasz pojęcie "ogrzewanie etażowe"?Może to? Baniaczek mały się doda i jest samograj!Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat_ 04.09.2011 10:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2011 Chcę mieszkać tak, żeby mi stopy nie zamarzały i żeby rano było więcej niż pięć stopni (w zimie oczywiście). Mam już piec centralnego z odzysku, tylko muszę dobudować kotłownię. To już w przyszłym roku, gdyż "tymi ręcami" remontujemy, przy czym wspomaganie w postaci chłopa, tylko weekendowo. W tygodniu do pomocy mam siedmiolatkę sztuk jeden i trzylatka sztuk jeden. Chciałabym wpakować glinę gdzie się da, bo ją lubię i widzę ,że się sprawdza. Wyniosłam się na wieś, bo chciałam żyć "tak jak oni kiedyś", ale albo ci niegdysiejsi kaszubi byli bardziej mrozoodporni, albo ja jestem mięczak i po ośmiu latach latania w kufajce od pieca do pieca postanowiłam ułatwić sobie życie i wpakować podłogówkę gdzie się da. Wodę mamy ze studni hydroforem napędzaną, więc w razie braku prądu będzie kłopot. Zastanawiałam się nad twoim hypocaustum , ale tym chłopa musiałabym zainteresować, gdyż moja wyobraźnia tego nie ogarnia. Zdjęcia zrobię i wyślę. Ze szkicem gorzej, bo nie mam dobrego programu graficznego, a paint mnie wkurza. Trochę to bez składu napisałam.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat_ 04.09.2011 14:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2011 własnymi ręcami zrobione. zdjęcia problemów, wkrótce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 04.09.2011 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2011 Widzę, że już zaczynacie psuć... òbénda nad sztrądã Bôłtu...dze żëją Kaszëbi ...Pòmòrsczé wòjewództo?Pùcczi kréz? To w pewnym sensie bylibyśmy "krajne"...Jak miałem jeszcze wszystkie włosy to jakoś łatwiej mi się było tą gwarą porozumiewać...Troszkę se tam pomieszkiwałem za lat młodych i niewinnych... Jo! To se bierzme za robote! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 04.09.2011 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2011 Siedmiolatka dobra jest do pomocy!Trzylatek niech siedzi i się uczy!Damy radę. Czasem chłopa do roboty się zapędzi jak coś bardziej ciężkiego wypadnie...Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat_ 05.09.2011 10:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2011 Oj do licha, kaszubskiego nie znam. Jeśli dobrze zrozumiałam, pytasz czy okolice Pucka? Nie, prawie Bory Tucholskie. Trzylatek cegły nosił, wprawdzie szybko mu się znudziło, ale dumny z siebie był jak paw. Do roboty i to szybko!Pytanie podstawowe, co zrobić z fundamentami od środka? Styropianu nie położę, bo kamloty krzywe. Może nic nie pchać? Piec w pokoju będziemy przestawiać, to można by przy tej okazji coś wykombinować.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat_ 05.09.2011 11:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2011 A ja z tą gliną poważnie. Bo ją wykopać mogę, pomocników do trzymania worków mam i nic kupować nie muszę. Słomy też u nas pod dostatkiem. Wapna niestety nie znalazłam w okolicy, ale musi gdzieś tu być, bo w chałupie go pełno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 06.09.2011 06:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2011 A , to Ty z tych Kaszubów najdalszych od morza... Masz możliwość wrzucenia jakich fotek? Głównie ta pustka mnie interesuje. Piszesz "warstwa cegieł glinianych i dwie czerwonych". Chodzi o nie wypalane? (czerwone są wypalane). Na razie bardzo mało danych do rzetelnego planu naprawy. Ogólnie to sobie możemy o budownictwie wiejskim długo, ciekawie i mało twórczo. Tu trzeba o tym co TU zrobić i jak. Glina to bardzo dobry budulec. Ale... Sporo potu trzeba w nią wlać. Bardzo siłowe są te roboty z nią... Wiesz coś o zaprawach, tynkach i wyprawach glinowych? Zetknęłaś się już z tym kiedy? Doczytałem, że teraz to biorą jakieś obłędne pieniądze za każdy m2 tynku glinowego, a to przecież proste jest. Dlaczego perlit poza zasięgiem? Emilkiem dostałem rzut domu. Można te fotki też emilkiem przesłać to chyba prościej będzie. Zima zbliża się wielkimi krokami to trzeba chyba przyspieszyć ruchy... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat_ 06.09.2011 11:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2011 Zdjęcia wysłałam.Pustka jest, naprawdę. Widziałam ją na własne oczy, przez już zamurowaną dziurę. Jak zrobimy następną, to ją sfotografuję.Od wewnątrz niewypalane, takie, co się na deszczu rozpływają.Plan tegoroczny jest prosty:1. Podłogi w pokojach, czyli ocieplenie (z czego?), rurki, wylewka2. Sufity (tu idziemy na łatwiznę - płyty GK)3. Tynki wewnętrzne (uzupełnienie braków)4. Przestawienie pieca kaflowegoPlan przyszłoroczny:1. Rozebranie cegła po cegle szczytu i złożenie go do kupy2. Przybudówka na kotłownię3. Może podłogi w korytarzu i łazience.Wiem, że plan powinien być odwrotny, ale już wewnątrz rozgrzebałam i teraz muszę doprowadzić wszystko do stanu przetrwalnikowego.Glinę już kopałam, mieszałam i pot mi nie straszny.O zaprawach, tynkach wiedza moja jest powierzchowna i tu (nie tylko tu) liczę na Twoją pomoc.Do murowania mogę użyć cementu.Na tira perlitu mnie nie stać, sama sobie nie przywiozę, a za transport trzech worków, pan zaśpiewał mi tyle, że się przewróciłam. Lokalni przedstawiciele Zębca pytali "a co to jest perlit?". Nad morzem się urodziłam i wychowałam, ale i tak "kundel" jestem, bo trochę we mnie krwi ruskiej, trochę białoruskiej, trochę polskiej.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat_ 06.09.2011 11:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2011 Dodam jeszcze, że rurki mam, te śmieszne spinki w kształcie litery U też (były w zestawie) i folię antyrefleksyjną, która w razie czego do pakowania kanapek też się zda i rozdzielacz do podłogówki na cztery obiegi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat_ 06.09.2011 12:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2011 (edytowane) Przyjaciółka uratowała dla mnie karpiówkę z remontowanej kamienicy, to chyba zaraźliwe.A poprzedni właściciele dużo nie popsuli, to ja zamierzałam popsuć. Edytowane 6 Września 2011 przez Nat_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 08.09.2011 17:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2011 (edytowane) Stawiam "veto" co do niektórych pomysłów!!! Dobry pomysł z tym pakowaniem kanapek! Te śmieszne "U" trzeba chyba w piecu zutylizować... (Masz kogo, co go nie lubisz? Daj mu je!) W całych wnętrzach masz adobe? (te nie wypalone, co się mażą)? Wszędzie po obwodzie masz tę pustkę? Byłoby bardzo dobrze! Kupa roboty odpadnie!!! Odkurzacz jaki masz? Będzie chyba konieczny do tej budowy.... Nie są drogie, to kupisz, choćby na lokalnym szaber-placu... Karpiówka to dobra rzecz! Trwała choć upierdliwa w układaniu. Poniżej kostek się ją układa (jak zresztą większość tego, co na dachu). Adam M. Edytowane 8 Września 2011 przez adam_mk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 08.09.2011 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2011 Skaner mi córcia podebrała (mówi, ze tylko na trochę...) to po kawałku tę glinę będziemy mordowali.Chyba tu, na forum, bo może się komu jeszcze przyda ta wiedza mało rozpowszechniona? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat_ 08.09.2011 18:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2011 (edytowane) W całych wnętrzach masz adobe? (te nie wypalone, co się mażą)? Wszędzie po obwodzie masz tę pustkę? Byłoby bardzo dobrze! Kupa roboty odpadnie!!! Odkurzacz jaki masz? Będzie chyba konieczny do tej budowy.... Nie są drogie, to kupisz, choćby na lokalnym szaber-placu... Adam M. 1. tak 2. tak 3. tak Edytowane 8 Września 2011 przez Nat_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat_ 08.09.2011 18:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2011 A karpiówki mało, na kotłownię vel składzik ewentualnie wystarczy, to i roboty dużo nie będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 08.09.2011 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2011 Blachę na dachu widziałem...Niech se poleży, to zdążymy co wymyślić...Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 08.09.2011 22:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2011 Założenia, jakie przyjęli ci, co ten Dom budowali (co widać) były takie: Ma stać i starczyć na całe życie! (dorosłe, znaczy z 50 latek lub lepiej).Mury maja wytrzymać i lato i zimę i słońce i deszcz i wiatr, a do tego STABILNIE trzymać dach!Kasy mało to robota – po kosztach!No i – wyszło dobrze! Ściany są takie, ze ta czerwona (wypalana) cegła narażona jest na to, co za oknem!Stanowi tę „skórę” domu. Wypalana w ponad 1000stC to sporo „umie”.Twarda, odporna na deszcz, śnieg i wiatry.DOBRZE podtrzymuje ciężar dachu!Ale…Nie chroni przed chłodem…Cieniutka jest…Mechanicznie – aż za dobra! Tania…(bo cegieł w niej mało)Innych zalet – brak!Ale…Koszt cegły to w 90% koszt jej wypalenia! To koszt tego lasu, co go do pieca wsadzili!A nie wypalana?-Samemu można se ją zrobić, jak się jaki dołek wykopie (czy studnię), bo jest z czego!Sił w ręcach trzeba i nic więcej!No, z kilka deseczek też…Więc….Polepszono termoizolację ścian „sposobem”Zbudowano „dom w domu”. Zostawiając pustkę powietrzną pomiędzy murami.Powietrze pozostające w bezruchu jest najwspanialszym termoizolatorem!Absolutnego bezruchu tej pustki tam nie było, ale to, co uzyskano wbudowując powietrze w tę konstrukcję zastąpiło 50cm mur z cegły suchej, wypalanej!Teraz MOŻNA I NALEŻY udoskonalić to rozwiązanie, bo złe nie jest i lata całe się sprawdzało!Trzeba „udoskonalić bezruch” tego powietrza w tej szczelinie!Idealnie byłoby ją wypełnić perlitem!Tylko – jak? Est modus in rebus – jak mawiał Pan Zagłoba!Wdmuchać tam, z worka, te drobiny perlitowe przy pomocy czegoś w rodzaju pistoletu do piaskowania i napędu „odkurzaczowego”„Narzędzie” można czasem kupić gotowe, a jak nie ma, - to zrobienia go zajmie ze 3 godzinki w warsztacie przydomowym. To nie problem!!!Roboty jest jaka dniówka, jak się ma jakie „młode” do pomocy. Tak z 6-7 latka…(wystarczy) Przedtem jednak zadbałbym, żeby wszystkie rury były tam, gdzie maja być i kabelki od gniazdek czy światła – też. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat_ 10.09.2011 16:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2011 (edytowane) Blacha pewnie, że poleży, to akurat nic pilnego, brzydkie tylko.Ściana szczytowa, jest chyba w gorszym stanie niż myśleliśmy. Przyjrzałam się ankrom i wystają, ze dwa centymetry. Na drugim szczycie ślicznie przylegają.O ścianach to tyle, będziemy gadać dalej jak zdobędę perlit.Cały dzień mieszałam, miętoliłam, rozgniatałam i miksowałam po troszeczku (polecam blender kuchenny) glinę, bo zamierzam opanować konsystencję, proporcje, żeby mi nie pękała.Wiem już, że jest zbyt tłusta i piachu muszę dodać i ....Taki i podobne przepisy na tynk znalazłam: glinę zmieszaj z białkiem z jajka, krowim łajnem i krwią, na uprzednio namoczoną zwierzęcym moczem ścianę , garściami obrzucaj. Z garściami się zgadzam, ale , czy, może... znasz trochę mniej śmierdzący sposób?Pozdrawiam Edytowane 10 Września 2011 przez Nat_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.