Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sąsiedzi budują mi pod nosem drewniane budki. Czy to jest legalne? Jak z tym walczyć?


DanielPoznaniak

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 90
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Z całym szacunkiem, ale nie sądzę, aby to był obiekt budowlany w myśl prawa budowlanego. Szczególnie, że najprawdopodobniej nie jest to obiekt trwale związany z gruntem.

 

Oj jest i to wymieniony z „nazwy” (PB):

Art. 29.

1. Pozwolenia na budowę nie wymaga budowa:

2) wolno stojących parterowych budynków gospodarczych, wiat i altan oraz

przydomowych oranżerii (ogrodów zimowych) o powierzchni zabudowy do

25 m2, przy czym łączna liczba tych obiektów na działce nie może przekraczać

dwóch na każde 500 m2 powierzchni działki;

 

Art. 30.

1. Zgłoszenia właściwemu organowi wymaga, ……:

1) budowa, o której mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1–3,…..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Budowa altany o powierzchni zabudowy do 25 m2 nie wymaga pozwolenia na budowę, ale na podstawie art. 30 ust. 1 pkt 1 konieczne jest dokonanie zgłoszenia we właściwym starostwie powiatowym (lub urzędzie miasta na prawach powiatu). Altana o powierzchni zabudowy powyżej 25 m2 wymaga już decyzji o pozwoleniu na budowę.

 

Należy zaznaczyć, że altany lokalizowane w rodzinnych ogrodach działkowych o powierzchni zabudowy do 25 m2 w miastach i do 35 m2 poza granicami miast oraz o wysokości do 5 m przy dachach stromych i do 4 m przy dachach płaskich nie wymagają nawet zgłoszenia." - http://muratordom.pl/prawo/formalnosci-budowlane/altana-pozwolenie-czy-zgoszenie,132_3833.html

 

 

"Odległość altany od granic działki nie może być mniejsza niż 3 metry."

 

Ciekawe, co z tymi granicami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to rodzinny ogród działkowy.

Taka altana nie jest budynkiem (nie posiada fundamentów) – tak więc przepisy o odległości od granicy nie mają zastosowania, przy pytaniu gdzie (w tym przypadku) jest granica (ewidencyjna) działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie to co ja napisałem to nie są żadne niegrzeczności tylko dobra rada. Co źle coś napisałem? Pisze co myślę i co widzę...

Blady, to, że Ty nie chciałbyś tam mieszkać, nie ma tu nic do rzeczy. Nie każdy decyduje się na mieszkanie w domu jednorodzinnym z przeróżnych względów. To, że mieszkanie w takim skupisku ma swoje wady jest oczywiste - nie znaczy to jednak, że powinniśmy akceptować samowolę i samopaństwo sąsiadów. I nie chodzi tu przecież o kolor sukienki sąsiadki (gratuluję wyobraźni Betusi). Także nie o rozmowy czy kłótnie jakie prowadzą, a które słychać na balkonie, nieumyte okna czy szczekanie psa. Na to wszystko godzimy się wybierając mieszkanie. Ale przecież nie zgadzamy się na to, aby sąsiad miał na balkonie gołębnik, drugi powybijał wszystkie szyby i osprajował elewację, trzeci zrobił z parkingu skład rupieci. W życiu wspólnoty obowiązują pewne zasady - do nich należy również utrzymywanie wspólnej przestrzeni, ale też utrzymanie w należytym porządku swojej części. Czy nikt nie spotkał się nigdy z sąsiadem, który w całej klatce nie chce się dołożyć do jej malowania wychodząc z założenia, że przecież reszta i tak pomaluje całość? A jak nie, to pomaluje swoją część po metrze od drzwi na piękny róż z wzorami w późne rokokoko - przecież to piękny kolor i wzór - czego się czepiać? Jak się nie podoba to wypad za miasto???

 

Chyba Cię poniosło .. Póki co mamy relację tylko jednego, rozżalonego, człowieka. A może jest tak, że większość ludzi jednak akceptuje taki stan rzeczy i wtedy co ? Mają się podporządkować jednostce w imię jego "porządku we wspólnej przestrzeni" ?

 

Nie, nie poniosło mnie ani trochę - bardzo rzadko daję się ponosić emocjom i taki temat jest daleki od wyprowadzenia mnie z równowagi. A swoje zdanie wypowiadam szczerze podpisując się imieniem i nazwiskiem. Nie jest ważna ilość tych rozżalonych osób. Demokracja czyli rządy większości nie mają tu nic do rzeczy. Gdyby prawo uchwalała większość, mielibyśmy anarchię.

Mają się podporządkować prawu i ogólnie respektowanym zasadom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwaga! teraz faktycznie przesadzam!!!

przykład nie jest dobry, ale tym razem pozwalam sobie mocno przegiąć w drugą stronę:

fawele - przykład przestrzeni miejskiej, gdzie każdy robi co mu się podoba lub precyzyjniej - na co go stać, bez jakichkolwiek reguł przestrzennych

http://niesel.org/gew/img/rio_favela_3.jpg

 

oczywiście zaraz będę zaatakowany, że to zupełnie bezpodstawne porównanie. Wg mnie gdybyśmy wszystkim pozwolili na robienie co się komu podoba i wg jego widzimisię, to nasze miasta szybko zmieniłyby się w koszmar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert - dziękuję bardzo za głos rozsądku! Zgadzam się z Tobą,. Mieszkanie w bloku zmusza wszystkich do pewnych kompromisów. Moi kompromisem jest zyskanie wygód, łatwy dojazd na lotnisko i pewność że nie zostawiam Żony z Dzieciakami w lesie w czasie zimy na pastwę odgarniania śniegu etc. Straciłem ogród, miłe otoczenie. bliskość jeziora. Długo szukałem mieszkania w ładnej okolicy tzw willi miejskich a nie bloków 4- i więcej piętrowych.

Myślałem że ludzie którzy kupują w tym miejscu mieszkania mają podobne priorytety i poczucie estetyki... Cóż myliłem się.

Przeraża mnie podejście niektórych osób na forum pt "moja działka wiec będę robić co mi się chce". Każdy z nas podejmując pewne decyzje w życiu powinien być świadomy ich konsekwencji. Podejmując decyzje o kupnie mieszkania na tym osiedlu świadomie podpisałem umowę w której zawarty jest paragraf zabraniający budowy takich cudeństw. Świadomie sprawdziłem plan zagospodarowania przestrzennego. I teraz w pełni świadomie walczę o coś co jest zapisane w umowach pod którymi ludzie złożyli swoje własnoręczne podpisy. Niestety nie każdy zdaje sobie sprawę z tego że z gęby nie robi się cholewy a podpisami nie szasta się na prawo i lewo bez ponoszenia ewentualnych konsekwencji.

Żyjąc w państwie prawa każdy z nas jest zobligowany je przestrzegać tak samo jak każdy z nas ma możliwość zwrócić się do władzy o jego egzekwowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to rodzinny ogród działkowy.

Taka altana nie jest budynkiem (nie posiada fundamentów) – tak więc przepisy o odległości od granicy nie mają zastosowania, przy pytaniu gdzie (w tym przypadku) jest granica (ewidencyjna) działki.

 

Tak sie składa że ma fundamenty i wykonaną z kostki brukowej podłogę. Co więcej nie jest to altana tylko garaż - chyba że nie tak nazywa się pomieszczenie w którym są przechowywane motocykle (tak - liczba mnoga....)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Nie jest ważna ilość tych rozżalonych osób. Demokracja czyli rządy większości nie mają tu nic do rzeczy. Gdyby prawo uchwalała większość, mielibyśmy anarchię.

Mają się podporządkować prawu i ogólnie respektowanym zasadom.

 

Nadal nie rozumiesz - skąd Twoja pewność, że jakiekolwiek prawo zostało tu naruszone ? Skąd Twoja pewność, że zdecydowana większość mieszkańców tej wspólnoty NIE AKCEPTUJE takich budowli na swoim terenie. Z doświadczenia wiem, że zawsze w każdej społeczności trafi się jakaś jednostka, która próbuje ustawić resztę według swojego widzimisię.

 

Łącznie z "do sztrasburga panie bede pisał" ....

 

A co do zaprezentowanych przez Ciebie slumsów w Indiach. Niestety nieudolny przykład ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyjąc w państwie prawa każdy z nas jest zobligowany je przestrzegać tak samo jak każdy z nas ma możliwość zwrócić się do władzy o jego egzekwowanie.

 

Masz problem - żadne prawo NIE zostało tu złamane. A już na pewno nie prawo budowlane, które dopuszcza posadowienie dwóch takich budowli na każde 500m2 działki. Wątpię też, aby posadowienie ich zmniejszyło powierzchnię biologicznie czynną tak, aby nie spełniała nałożonych wymogów. Wątpię również, abyś coś zwojował na drodze administracyjnej u dewelopera. Kiedyś jednemu takiemu społecznikowi dzieciaki zmalowały farbą w sprayu całkiem nowy samochód. Widać lubiany nie był a podobno walczył w słusznej sprawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak z koniem... cytujesz mnie ale nic z tego nie zrozumiałeś. Nie ma znaczenia tu żadna większość.

 

Ty za to masz pewność, że większość ma zawsze rację. A ktoś niepopularny, kto walczy w słusznej sprawie, racji nie ma. Wiem, łatwiej tak żyć.

 

ps. to nie slumsy w Indiach a fawela w Rio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz problem - żadne prawo NIE zostało tu złamane. A już na pewno nie prawo budowlane, które dopuszcza posadowienie dwóch takich budowli na każde 500m2 działki. Wątpię też, aby posadowienie ich zmniejszyło powierzchnię biologicznie czynną tak, aby nie spełniała nałożonych wymogów. Wątpię również, abyś coś zwojował na drodze administracyjnej u dewelopera. Kiedyś jednemu takiemu społecznikowi dzieciaki zmalowały farbą w sprayu całkiem nowy samochód. Widać lubiany nie był a podobno walczył w słusznej sprawie

Cytując sam siebie: Tak sie składa że ma fundamenty i wykonaną z kostki brukowej podłogę. Co więcej nie jest to altana tylko garaż - chyba że nie tak nazywa się pomieszczenie w którym są przechowywane motocykle (tak - liczba mnoga....)

Skoro taki obiekt nie stanowi budynku to jaki będzie stanowić? I jeszcze jedno.... Nie została zachowana odległość od granicy. Dodatkowo złamane zostały przepisy ppoż mówiące o pojazdach silnikowych przechowywanych w tego typu pomieszczeniach.

 

Tak na marginesie - w Poznaniu dzieciaki malują po ścianach do tego przeznaczonych a nie po samochodach. Tak jakoś nam wpojono poczucie praworządności i estetyki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak z koniem... cytujesz mnie ale nic z tego nie zrozumiałeś. Nie ma znaczenia tu żadna większość.

 

Ty za to masz pewność, że większość ma zawsze rację. A ktoś niepopularny, kto walczy w słusznej sprawie, racji nie ma. Wiem, łatwiej tak żyć.

 

ps. to nie slumsy w Indiach a fawela w Rio.

 

większość ma racje... miliony much uwielbiają "gów.." więc musi być wspaniałe ;-) Przecież większość nie może się mylić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

walka z wiatrakami. sam też uważam, iż takie altanki są b. przydatne. Chyba nie ma złamanych przepisów budowlanych, a prawo o odległości od granicy na działkach szeregowych raczej jest inne. kwestie optyczne? podnieść płot do dozwolonych ponad 2m. tylko czy taka ściana 2,2m jest ładniejsza od altanki... kwestia gustu.

 

natomiast ta budka na tarasie to wg. mnie przegięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz problem - żadne prawo NIE zostało tu złamane. A już na pewno nie prawo budowlane, które dopuszcza posadowienie dwóch takich budowli na każde 500m2 działki.

 

Bardzo autorytatywnie napisane, ale czy masz pewność, że zgłoszono zamiar postawienia czyli zgodnie z prawem budowlanym dokonano zgłoszenia budowy ( Art. 30.1.1)?

Jeśli nie zostały wydzielone działki indywidualne, przynależne do poszczególnych „segmentów”, to zgłoszenia takiego musiałby dokonać właściciel działki – czyli np. wspólnota na podstawie uchwały większościowej - dokonała tego ?

Jeśli nie, to jest to typowa samowola budowlana – czyli ZŁAMANO przepisy prawa budowlanego.

 

Jeśli jednak twierdzisz, że nie złamano tu prawa budowlanego, to napisz podstawę prawną dla stawiana na działkach takich budowli, bez wymaganego prawem budowlanym toku postępowania.

 

I dla przypomnienia:

 

Deweloper w umowach sprzedaży ma paragraf, który mówi o konieczności uzgadniania z projektantem wszelkich zmian zagospodarowania osiedla (włączając ogrody, etc).

A to z kolei może sugerować zgodę nie tylko wspólnoty, ale i projektanta.

 

 

Moim zdaniem i mając na uwadze to co napisałem wyżej, zgłoszenie tego faktu, do właściwego inspektoratu budowlanego, zaskutkuje decyzją o rozbiórce tych budowli, lub procedurze usankcjonowania samowoli budowlanej (kosztownej i jeśli jest zgodna z MPZP lub WZ i planem zagospodarowania osiedla)).

 

Ps. Nie wnikam tu w intencje, nie oceniam gustu itp. Odpowiadam tylko i wyłącznie na zadane pytanie, na podstawie swojej wiedzy o obowiązujących w tym zakresie przepisach.

Edytowane przez sSiwy12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

walka z wiatrakami. sam też uważam, iż takie altanki są b. przydatne. Chyba nie ma złamanych przepisów budowlanych, a prawo o odległości od granicy na działkach szeregowych raczej jest inne. kwestie optyczne? podnieść płot do dozwolonych ponad 2m. tylko czy taka ściana 2,2m jest ładniejsza od altanki... kwestia gustu.

 

natomiast ta budka na tarasie to wg. mnie przegięcie.

nie mówię że nie są przydatne ale mogą też być ładne prawda? Nie mam nic przeciwko jednej ładnej, wtopionej w krajobraz "altance" zaprojektowanej w zgodzie z całą koncepcją osiedla. Myślę że da się coś przygotować co będzie pasować do drewnianych elementów elewacji.

 

Co mnie razi to jarmark i cyrk rodem z cygańskich taborów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo autorytatywnie napisane, ale czy masz pewność, że zgłoszono zamiar postawienia czyli zgodnie z prawem budowlanym dokonano zgłoszenia budowy ( Art. 30.1.1)?

Jeśli nie zostały wydzielone działki indywidualne, przynależne do poszczególnych „segmentów”, to zgłoszenia takiego musiałby dokonać właściciel działki – czyli np. wspólnota na podstawie uchwały większościowej - dokonała tego ?

Jeśli nie, to jest to typowa samowola budowlana – czyli ZŁAMANO przepisy prawa budowlanego.

 

Jeśli jednak twierdzisz, że nie złamano tu prawa budowlanego, to napisz podstawę prawną dla stawiana na działkach takich budowli, bez wymaganego prawem budowlanym toku postępowania.

 

I dla przypomnienia:

 

 

A to z kolei może sugerować zgodę nie tylko wspólnoty, ale i projektanta.

 

 

Moim zdaniem i mając na uwadze to co napisałem wyżej, zgłoszenie tego faktu, do właściwego inspektoratu budowlanego, zaskutkuje decyzją o rozbiórce tych budowli, lub procedurze usankcjonowania samowoli budowlanej (kosztownej i jeśli jest zgodna z MPZP lub WZ i planem zagospodarowania osiedla)).

 

Ps. Nie wnikam tu w intencje, nie oceniam gustu itp. Odpowiadam tylko i wyłącznie na zadane pytanie, na podstawie swojej wiedzy o obowiązujących w tym zakresie przepisach.

 

1. Działki nie są wydzielone indywidualnie tylko należą do wspólnoty - "segmenty" zostały oddane w użytkowanie.

2. Wspólnota nie wyraziła zgody na budowę i nie zgłosiła budowy do Nadzoru (dokładnie nikt nie pytał wspólnoty o zdanie, więc tez nie miała co zgłaszać)

3. Projektant nie wyraził zgody na zmiany a dokładniej nie został o takową poproszony

 

Dziękuję za rzetelna i pozbawioną zbędnych emocji odpowiedź :-)

Edytowane przez DanielPoznaniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo autorytatywnie napisane, ale czy masz pewność, że zgłoszono zamiar postawienia czyli zgodnie z prawem budowlanym dokonano zgłoszenia budowy ( Art. 30.1.1)?

 

A Ty masz pewność, że nie zostały ? Jeśli nie, to powstrzymaj się od ferowania wyroków.

 

Osobiście nic nie mam do DanielPoznaniak - jako wolny człowiek w wolnym kraju może podejmować wszelkie działania mieszczące się w ramach prawa.

 

Miej tylko na uwadze to, że działając w pojedynkę, lub występując w mniejszości, może dojść do tego, że ewentualna szopka na narzędzia ustawiona w ogrodzie stanie się Twoim najmniejszym problemem. Wiem, że ludzie potrafią takim osobom "umilić" życie

Edytowane przez M@riusz_Radom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...