Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sąsiedzi budują mi pod nosem drewniane budki. Czy to jest legalne? Jak z tym walczyć?


DanielPoznaniak

Recommended Posts

1. Te budowle nie stoją w granicach działek, bo takowych nie ma pomiędzy ogrodzeniami. Odległość od okien zapewne zachowana – patrząc nawet na ilość przęseł ogrodzenia.

2. Ustęp 2 par.22 mówi o wydzielonych pomieszczeniach w budynku, wiec przytoczony par.22.3 nie dotyczy tego przypadku.

3. Nigdzie nie jest podana maksymalna ilość budowli przeznaczonych do gromadzenia odpadów.

4. Ten (taki) „śmietnik” nie obsługuje wszystkich mieszkańców tylko jednego lokatora na wydzielonym dla niego terenie. Nie jest to teren ogólnodostępny – tak więc nie ma zastosowania par. o niepełnosprawności.

 

Działki mają granice - jak pisałem każdy z budynków stoi na wydzielonej działce wiec budynki9 chcąc nie chcąc stoją przy granicy. Moim zdaniem przepis o odległości 3m od granicy znajduje zastosowanie. W związku z tym przesunięcie ich o 3m w głąb działki zapewne doprowadzi do tego że znajdą się bliżej niż 10m od budynku...

Co do niepełnosprawności to się zgadzam.

Nadal jednak nie ma utwardzonego dojścia służącego do przemieszczania pojemników...

 

RE: PS --> masz racje, dwa pomieszczenia na pojemniki na śmieci to już jest nadmiar ekologii :-)

Edytowane przez DanielPoznaniak
odpowiedź na PS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 90
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...
  • 3 weeks później...

Kontrola się odbyła.

Informacja z Nadzoru - w związku z bardzo skomplikowana sytuacja i dużą ilością obiektów do zbadania odpowiedź nie zostanie przesłana w ustawowym terminie 30 dni...

 

Może jestem zbytnim optymista ale gdyby chcieli wszystko klepnąć to by pewnie już to zrobili...

 

Jest nadzieja.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Witam,

 

mieszkam na tzw nowoczesnym osiedlu niskich bloków na Poznańskich Naramowicach (ul Błażeja). Osiedle wybudował deweloper firma Trust w koncepcji budynków modernistycznych (http://trust.pl/inwestycje_zrealizowane.html - Żurawiniec III). Osiedle zostało zaprojektowane przez pracownię Państwa Sipińskich z Poznania.

Mieszkanie wybrałem tutaj między innymi ze względu na jego architekturę.

Niestety od jakiegoś czasu moi wspaniali sąsiedzi zaczęli budować na potęgę drewniane budki (typu altanka) które pasują tutaj jak pięść do nosa. Każda budka jest inna i dodatkowo stoją one w odległości kilku-kilkunastu centymetrów od granicy działki. Działki, na których powstają te wątpliwej urody twory mają ok 100-120m2. Właściwie to nie są działki tylko małe ogródki przed mieszkaniami na parterze.

Jeden z sąsiadów postawił nawet 2 takie "domki" na ogrodzie które moim zdaniem zajmują ok 25-30% powierzchni jego trawnika. Kolejny sąsiad zabudował połowę balkonu podobną budką (myślałem, że to będzie gołębnik ale na szczęście to tylko buda na drewno do kominka i rowery).

W moim budynku znajdują się 4 mieszkania i jako wspólnota jesteśmy przeciwni stawianiu za naszym płotem takich szkaradziejstw. Deweloper w umowach sprzedaży ma paragraf, który mówi o konieczności uzgadniania z projektantem wszelkich zmian zagospodarowania osiedla (włączając ogrody, etc).

 

Pytanie: jak mogę z tym walczyć? Rozmowa z sąsiadami nic nie daje. Deweloper nie reaguje.

Osiedle zaczyna wyglądać jak slumsy gdzie każdy buduje sobie co mu sie podoba bez poszanowania zdania innych.

 

Czy na forum znajdzie się ktoś kto jest w stanie mi podpowiedzieć co mam robić? Zawiadomić inspekcję budowlaną? Może przepisy p-poż?

Każda porada będzie mile widziana.

 

Zdjęcia znajdziecie tutaj:

http://imageshack.us/photo/my-images/8/dsc1147y.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/849/dsc1151f.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/810/dsc1149.jpg/

 

przeciez wspolczesna deweloprka to slamsy (wiem wiem ,wiekszosc hipotcierzy jeszcze o tym nie wie ,pogadamy za 10-15lat),akurat te budki z drewna sa duzo ladniejsze niz te blokhausy w tle ,swoja droga maskara ,ze kto kupil takie cos na takim syfiastym osiedlu, rodem z 'wies tanczy i spiewa".Rozwalila mnie Twoja naiwnosc , "rozmawialem z dewoloperem" :-) ,przeciez deweloper ma tylko jak najtaniej wybudowac i jak najdrozej sprzedac ,a tu jakis oszolom mu glowe zawraca ,ze mu sie budki sasiadow nie podobaja :-) .

Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gumis107

Dziękuję ze rzeczowa odpowiedz. Bardzo Ciebie proszę żebyś swoje frustracje wylewał na innych forach (np forum sfrustrowanych posiadaczy M1 w bloku).

Nie proszę o takie bezsensowne komentarze tylko pytam o rade co zrobić w tej sytuacji.

 

Chcesz trolowac? Idz na onet, wp albo interie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Muszę Cię zmartwić .

Rozebrano je, bo postawione je wbrew obowiązującym przepisom, a to wcale nie znaczy, że nie może ich tam być.

Możliwy jest i taki scenariusz, że zgodnie z obowiązującym prawem, te „budowle” odrodzą się niczym feniks z popiołów – wystarczy zachować obowiązującą „drogę” urzędową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż! Mimo wszystko gratulację że udało Ci się doprowadzić sprawę do pomyślnego końca (przynajmniej na tą chwilę). Zrobiłeś sobie z sąsiadów wrogów na całe życie. Być może nie ma to dla Ciebie znaczenia. Ja wybudowałem się głównie dlatego, że chciałem mieć spokój z moimi dotychczasowymi sąsiadami którzy dość skutecznie uprzykrzali mi życie. I właśnie dlatego wybudowałem się na działce która ma 15a i postawiłem sobie szopkę własnej konstrukcji na narzędzia ogrodowe i drewno do kominka 6m od granic z sąsiadami. z tym że sąsiedzi mają działki podobnej wielkości jak moja (jeden ma chyba działkę 30a bo jego dom stoi od mojego w odległości ponad 100m).

Ciekawi mnie co teraz zrobi sąsiad bo nie sądzę żeby ze swojej szopki zrezygnował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem ci że ja bez przeszkód przeszłabym procedurę zgłoszenia. Pytanie czy płot jest granicą działki ? Sam pisałeś że działki nie są geodezyjnie wydzielone.

Działki są wydzielone geodezyjnie - każda ok 1000m2.

Mówiąc działka mam na myśli ziemie, na której stoi budynek a nie pseudo ogródki, które widać na zdjęciach.

Plot jest granica działki - czyli szopka 3 mety od dwóch granic wpasuje się ślicznie w taras. Zresztą chyba musi tez być 3 metry od budynku (jeśli się nie mylę)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż! Mimo wszystko gratulację że udało Ci się doprowadzić sprawę do pomyślnego końca (przynajmniej na tą chwilę). Zrobiłeś sobie z sąsiadów wrogów na całe życie. Być może nie ma to dla Ciebie znaczenia. Ja wybudowałem się głównie dlatego, że chciałem mieć spokój z moimi dotychczasowymi sąsiadami którzy dość skutecznie uprzykrzali mi życie. I właśnie dlatego wybudowałem się na działce która ma 15a i postawiłem sobie szopkę własnej konstrukcji na narzędzia ogrodowe i drewno do kominka 6m od granic z sąsiadami. z tym że sąsiedzi mają działki podobnej wielkości jak moja (jeden ma chyba działkę 30a bo jego dom stoi od mojego w odległości ponad 100m).

Ciekawi mnie co teraz zrobi sąsiad bo nie sądzę żeby ze swojej szopki zrezygnował.

 

wierz mi ze to jest moje marzenie ale niestety proza życia (a dokładnie pracy) wymusiła kompromis lokalizacyjny pomiędzy 200 metrowym domem a 200 metrowym mieszkaniem

 

Dojazd do Poznania z okolic gdzie chciałbym mieszkać zajmuje około godziny na a potem trzeba się przebić przez miasto czyli kolejna godzina (jeśli nie więcej)

 

Sam jestem ciekaw co zrobi bez szopki - no ale ma garaż wiec może wreszcie zacznie w nim trzymać swoje motory???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działki są wydzielone geodezyjnie - każda ok 1000m2.

Mówiąc działka mam na myśli ziemie, na której stoi budynek a nie pseudo ogródki, które widać na zdjęciach.

Plot jest granica działki - czyli szopka 3 mety od dwóch granic wpasuje się ślicznie w taras. Zresztą chyba musi tez być 3 metry od budynku (jeśli się nie mylę)...

 

Znów Cię zmartwię.

Odległość od granicy dotyczy budynku, a te szopki budynkami nie są (z definicji).

Sąsiedzi rozłożą te budowle i będą je składowali także przy granicy i widok będzie jeszcze gorszy, a ewentualna walka o usuniecie, będzie bardzo trudna i obawiam się, że nie tak owocna.

 

Potwierdzam to co napisała aglig – bez trudu można przejść procedurę zgłoszenia i legalnego wybudowania takich altanek, w tym samym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie. Skoro ten płot, równoległy do linii w której stoją budynki, stoi w granicy działek geodezyjnych to raczej nie będzie można postawić altanki czy wiaty w tej granicy. Z tym że nie pamiętam czy ta odległość od granicy to faktycznie 3m.

Myślę że gorszy będzie kompostownik własnej konstrukcji, otwarty jeżeli ktoś wpadnie na pomysł składowania trawy i innych odpadów organicznych w celu ich skompostowania. Taki obiekt potrafi nieraz wydawać z siebie zaskakującą woń. Wiem bo posiadam z racji tego, że koszę trawnik który ma powierzchnię około 8a i gdzieś tą skoszoną trawę muszę składować. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak w Polsce jest prawo i zdrowy rozsadek...

 

Dzisiaj ruszyły rozbiórki obórek i stodół :-)

 

http://img651.imageshack.us/img651/6453/widokn.jpg

 

Sorry, ale dla mnie jest dokładnie odwrotnie. Decydując się na mieszkanie w takim miejscu, decydowałeś o zamieszkaniu w pobliżu sąsiadów. Sąsiedzi nie robią nic co by Ci utrudniało życie (np. szopki nie rzucają cienia na Twoją działkę), więc takie zachowanie jak Twoje można traktować jak zwykłą złośliwość.

Rozumiem, że interesują Cię względy estetyczne, ale tak jak pisałem w takim przypadku powinieneś wybudować dom na dużej działce i odgrodzić się od sąsiadów trzymetrowym płotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie. Z tym że nie pamiętam czy ta odległość od granicy to faktycznie 3m.

 

To nie jest budynek - nawet z definicji, bo nie posiada fundamentu - co zresztą dokładnie widać na zdjęciu.

 

Powiem więcej, gdybym z jakiś powodów jednak nie dostał zezwolenia na postawienie tych szopek np. sprzeciw wspólnoty, to kupiłbym najbardziej szkaradną przyczepę kempingową i zaparkowałbym ją w tym rogu działki.

Ta sobie oceniam, ze najdalej po kilkunastu dniach, ta sama wspólnota, prosiłaby mnie abym jednak postawił te altanki (altankę), a oni sami z siebie załatwią wszystkie wymagane kwity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...