pierwek 15.11.2011 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 No.... ale w końcu dla swojego zdrowia trzeba się wyprowadzić w mniej toksyczne miejsce:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 15.11.2011 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Dobre:) No ale innej opcji nie ma jak złośliwość za złośliwość. Pierwotnie taka opcja (inna) była – zbudowanie tych altanek w zgodzie z przepisami. Wtedy protest nieuzasadniony , a przez to nieskuteczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DanielPoznaniak 15.11.2011 15:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 (edytowane) Sorry, ale dla mnie jest dokładnie odwrotnie. Decydując się na mieszkanie w takim miejscu, decydowałeś o zamieszkaniu w pobliżu sąsiadów. Sąsiedzi nie robią nic co by Ci utrudniało życie (np. szopki nie rzucają cienia na Twoją działkę), więc takie zachowanie jak Twoje można traktować jak zwykłą złośliwość. Rozumiem, że interesują Cię względy estetyczne, ale tak jak pisałem w takim przypadku powinieneś wybudować dom na dużej działce i odgrodzić się od sąsiadów trzymetrowym płotem. Jeżeli egzekwowanie należnych praw to złośliwość to ja chyba chodziłem do innej szkoły i wyznaje inne wartości niż Ty. No ale cóż... Przeczytaj od początku informacje o zapisach w umowie kupna sprzedaży, zagospodarowaniu użyczonych terenów zielonych etc a później zabierz się do komentowania. I proszę czytaj ze zrozumieniem. Edytowane 15 Listopada 2011 przez DanielPoznaniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DanielPoznaniak 15.11.2011 15:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Pierwotnie taka opcja (inna) była – zbudowanie tych altanek w zgodzie z przepisami. Wtedy protest nieuzasadniony , a przez to nieskuteczny. I tu się całkowicie zgadzam. Jeśli przepisy pozwalają a osoba stawiająca ma wszelkie zgody to nie ma problemu (wliczam w to tez zgody zwyczajowe tj sąsiadów) Jeśli nie to tak jak ktoś ma prawo postawić takie "coś" to ktoś inny w świetle prawa ma możliwość protestu i dochodzenia swoich praw przed sądem jeśli zajdzie taka konieczność. Tym przynajmniej dla mnie charakteryzuje się Państwo Prawa. I dotyczy to wszystkich sfer życia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DanielPoznaniak 15.11.2011 15:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 No.... ale w końcu dla swojego zdrowia trzeba się wyprowadzić w mniej toksyczne miejsce:P Nadal niestety zostaje kwestia pogodzenia "toksyczności" z możliwościami komunikacyjnymi Stolicy Podziemnej Pomaranczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziennikBudowy 15.11.2011 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Jeżeli egzekwowanie należnych praw to złośliwość to ja chyba chodziłem do innej szkoły i wyznaje inne wartości niż Ty. No ale cóż... Przeczytaj od początku informacje o zapisach w umowie kupna sprzedaży, zagospodarowaniu użyczonych terenów zielonych etc a później zabierz się do komentowania. I proszę czytaj ze zrozumieniem. Ok, nie czytałem całego tematu, a o zagospodarowaniu nie wiedziałem. Nie zmienia to jednak faktu, że kupując mieszkanie (czy dom) w takim miejscu trzeba się liczyć z tego typu konsekwencjami. Po części masz może rację, ale tylko pod warunkiem, że zagospodarowanie nie przewidywało możliwości stawiania altanek. Z drugiej strony nawet jak nie przewidywało, rozumiem też Twoich sąsiadów. Tak czy siak ja bym w takim przypadku nie "egzekwował należnych praw", więc pewnie jednak chodziliśmy do innych szkół. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DanielPoznaniak 15.11.2011 16:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Ok, nie czytałem całego tematu, a o zagospodarowaniu nie wiedziałem. Nie zmienia to jednak faktu, że kupując mieszkanie (czy dom) w takim miejscu trzeba się liczyć z tego typu konsekwencjami. Po części masz może rację, ale tylko pod warunkiem, że zagospodarowanie nie przewidywało możliwości stawiania altanek. Z drugiej strony nawet jak nie przewidywało, rozumiem też Twoich sąsiadów. Tak czy siak ja bym w takim przypadku nie "egzekwował należnych praw", więc pewnie jednak chodziliśmy do innych szkół. Plan zagospodarowania i umowa sprzedaży jak i warunki postawione przez architekta nie pozwalają na dowolne "działania" (opisane sa jakie maja być płoty, mała architektura etc.). Pracownia architektoniczna nie zgodziła się na stawianie "budek, altanek etc" Własnie dlatego zostały zaprojektowane garaże i pomieszczenia gospodarcze. Myślę, ze jeśli jednym z ważniejszych kryteriów wyboru dla Ciebie w czasie podejmowania decyzji byłby wygląd osiedla i zapisy prawne tenże regulujące tez byś starał się je wyegzekwować. W końcu jak kupiłeś działkę gdzie obok miał być ładny las a postawia Tobie hipermarket to przejdziesz nad tym do porządku dziennego?? I wiem, wiem... Inna skala problemu. Jednak można uogólnić mówiąc ze musisz się z tym pogodzić skoro mieszkasz w mieście/jego pobliżu i ze dzieje się to na cudzej działce wiec nic Tobie do tego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 15.11.2011 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 ......Pracownia architektoniczna nie zgodziła się na stawianie "budek, altanek etc" .. I znów Cie zmartwię – nie jest to ani tak proste, ani oczywiste. W ramach małej architektury ( a tego nawet nie trzeba nigdzie zgłaszać!) , można postawić wiele różnistych obiektów. Np. huśtawkę ogrodową , zbudowaną z bala, o długości 2m i szerokości 1m, zadaszonej gustowną tkaniną brezentową, albo dachem z okorek. Również można postawić kapliczkę dla Św.Krzysztofa, z dachem ze strzechy słomianej. I wiele innych równie szpetnych, lub szpetniejszych „budowli” – że o tej przyczepie kempingowej już nie wspomnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DanielPoznaniak 15.11.2011 17:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 I znów Cie zmartwię – nie jest to ani tak proste, ani oczywiste. W ramach małej architektury ( a tego nawet nie trzeba nigdzie zgłaszać!) , można postawić wiele różnistych obiektów. Np. huśtawkę ogrodową , zbudowaną z bala, o długości 2m i szerokości 1m, zadaszonej gustowną tkaniną brezentową, albo dachem z okorek. Również można postawić kapliczkę dla Św.Krzysztofa, z dachem ze strzechy słomianej. I wiele innych równie szpetnych, lub szpetniejszych „budowli” – że o tej przyczepie kempingowej już nie wspomnę. Przyczepy kempingowej nawet architekt nie przewidział... ale ciiiii... bo jeszcze podsuniesz pomysł A poważenie: zapis jest dość szczegółowy i nawet obiekty małej architektury wymagają pisemnej zgody pracowni architektonicznej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
buzzgrow 19.02.2013 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 (edytowane) Troche zmurszały już temat wiedze. Daniel, kontaktowałeś się z architektami? z Pracownią Śipińskich? Ciekawe jak oni to widzą. Jaka jest ich wizja rozwoju tego osiedla. czy bardziej ewolucji, bo osiedle jest już kompletne. Ale czy faktycznie kompletne? czy nie brakuje tam przestrzeni wspólnych? W każdym razie mimo zaglądania sobie w okna jest spokojnie, przyjemnie, dość zielono. Zgadzam się w jednym z jednostronnymi poglądami Bladego. Osidle dużo by zyskało gdyby zlikwidowano te działki, płotki i zrobiono ściężkę, ławkę, nasadzono drzew, krzewów (choć tych za oknem mam pod dostatkiem Edytowane 19 Lutego 2013 przez buzzgrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 08.01.2017 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2017 Proponuję przejechać się do bardzo cywilizowanego miasta Londyn w Wielkiej Brytanii. Tam są bardzo "estetyczne" rury kanalizacyjne na zewnątrz budynków, paskudnie malowane elewacje budynków z gołej cegły, nieotynkowanej a szczególnie urozmaicone są ogródki zarówno przy budynkach jedno- i wielorodzinnych. Tam każdy stawia co chce i jak chce, nie słyszałam, aby sąsiedzi narzekali czy donosili do nadzoru budowlanego. W prawdziwym cywilizowanym świecie do cudzego ogródka po prostu się nie zagląda. A od "kłopotliwych " sąsiadów się izoluje. To co robisz nie jest wrażliwością estetyczną tylko całkowitym brakiem tolerancji dla inności i zrozumienia, że ktoś może mieć inne potrzeby niż Ty. Niestety tacy ludzie bywają, którzy nie zaznają spokoju ducha, jak nie zmuszą całego otoczenia , aby żyło zgodnie z wizją "estetycznego". Większość normalnych ludzi chce mieć w domu święty spokój, ci "niespokojni" zamiast żyć własnym życiem nadmiernie interesują się sąsiadami dookoła, będąc dla nich z kolei upierdliwymi. Życie w skupiskach wymaga większej umiejętności przystosowania i przede wszystkim tolerancji dla inności potrzeb sąsiadów, inaczej życie staje się trudne i nerwowe. Zupełnie niepotrzebnie, bo te domki moim zdaniem to są głupstwa nie warte uwagi. A potem jedziecie do cywilizowanych krajów i stwierdzacie" Boże, jak tu pięknie,nie to co u nas". A jak ktoś upomina się o przestrzeń wspólną to odsądzacie go od czci i wiary. Bo w końcu na swoim to wszystko wolno. I pomyśleć że są w europie miejsca gdzie tak nie jest( są regiony gdzie nawet napoju nie kupicie w plastiku tylko szkle- tak chroni się środowisko, nie mówiąc o architekturze). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.