Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom z lat 30-tych


Recommended Posts

Witajcie,

moje pytanie wymaga krótkiego wstępu: szukałem od jakiegoś czasu domu i trafiła mi się tak "okazja" - dom z lat 30-tych, z dobudowanym garażem i budynkiem gospodarczym, z poddaszem na którym jest jeden pokój i łazienka. Dom był (i jest) przez cały czas zamieszkiwany, a niedawno ocieplony. Ma wszystkie media w śrdoku z wyjątkiem gazu, który doprowadzony jest do domu, ale nie do środka. Dom stoi na ładnej, 22 arowej działce, w miłym wiejskim otoczeniu. Całość wygląda naprawę dobrze.

Nie ukrywam, że jestem bardzo zainteresowany, ale dom jest zbudowany z pustaków żużlowych (czy jak się tu mówi "z hasioku"). Wiem, że temat wpływu ich na zdrowie już był omawiany, ale mnie dodatkowo interesuje wytrzymałość tych pustaków na upływający czas, ich przewodzenie ciepła, ogólną trwałości - słowem dane techniczne, których nie mogę znaleźć w Internecie. Będę ogromnie wdzięczny za pomoc na forum lub na e-mail. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Rechotka
Myśle, że wszyscy, którzy coś wiedzieli o tym, juz umarli, albo nie znają sie na internecie. To rzadki przypadek - tu wypowiadaja się nowobogaccy, ktorzy budują w technologiach kosmicznych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupuj, postaki przeżyją wiele z tych kosmicznych technologii

u niektórych juz po 2-3 latach od wybudowania domy zaczynają się walić

jak dom stał 70 lat i jest w dobrym stanie technicznycm to postoi jescze ze hoho

 

z zewnątrz nic nie zobaczysz (bo pooklejany styropianem - mam nadz. ze nie chcieli nic ukryc). popatrz od wewnątrz - czy nie popekany, nie zawilgocony itp. sprawdz dom od piwnic az po dach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pustaki , jak były poprawnie zrobione, odznaczały się niezwykłą twardością.

Z końca lat 60-tych pamiętam, że bardzo często były

wykonywane na placu budowy. Podejrzewam, że technologia

nie odbiegała zbytnio od tej z lat 30-tych. Pustaki te nie otynkowane

potrafią ulegać erozji. Obok posesji mojej mamy stoją zabudowania

piekarni wymurowane z tego materiału ok. 1965 r. Ogrodzenie i budynek

gospodarczy , szczególnie od zachodniej strony ma dość glębokie

wżery w pustakach, ale od prawie 40 lat stoją "gołe", narażone na wszystko co natura przyniesie.

Piekarnia i część mieszkalna była otynkowana i wygląda o wiele lepiej, chociaz od prawie 10 lat

nikt tam nie mieszka.

Żużlobeton jest materiałem dość gęstym - ok 1600 kg/m3. Z tego

wynika jego mały opór cieplny,czyli mówiąc inaczej szybko przez niego

ucieka ciepło. Ta wada jednak w połączeniu z dobrze obliczonym i wykonanym ociepleniem zamienia sie w zaletę, bo następuje kumulacja ciepła w ścianie i przez to stabilizacja temperatury wewnątrz pomieszczeń.

Powinno to oznaczać również mniejsze koszty ogrzewania, bowiem po początkowym okresie, kiedy następuje nagrzewanie ścian, potem

zachowują się one mniej więcej jak piec akumulacyjny ( to dość duże uproszczenie, ale idea jest ta sama ).

Reasumując moje wywody, jeśli stwierdzisz, że dom jest suchy i nie znajdziesz jakichś wad technicznych, to zapewne będziesz mial pożytek z niego jeszcze wiele lat. Dobrze jednak by było poprosić zaufanego fachowca, niech Ci pomoże ocenić .

Z ciekawości sprwadziłem jak będzie wygłądał współczynnik przenikania ciepla dla ściany z żuzlobetonu o grubości 36 cm+10cm styropianu.

Wyszło mi U=0.346 czyli jak na użyty materiał bardzo dobrze.

Jeśli Cię to interesuje to podaj faktyczne grubości ściany i dociepleń, zobaczymy, jak to będzie wyglądało.

Pozdrawiam !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi tu nie gra. Chyba w latach 30 nie stosowano pustaków. Chocianów to dolnośląskie (chyba), a dawne tereny niemieckie. Budowano z solidnej cegły (nie zawsze równej, ale dobrej). Być może dom ma ok. 30 lat. Wtedy pustaki były modne. Czasy Gierka- stosowano rózne "skróty". Uważnie się przyglądaj przed zakupem.

Pozdrawiam, Heniek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim za odpowiedź. Jutro idę obejrzeć chałupkę i wyciągnę od właściciela maksimum informacji. Może będzie mieć dokumentacje techniczną ... No i sprawdzę domek dokładnie. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qgiel bardzo fachowo ocenił żużlobetony. Ja chciałbym dorzucić jedną istotną rzecz odnośnie docieplenia : jego grubość powinna być taka, by punkt rosy nie pojawił się ani na styku ocieplenia i muru, ani też wewnątrz ściany. Grozi to wykraplaniem się wody kondensacyjnej, a tym samym powolne i początkowo niezauważalne zawilgocenie ścian.

Ten błąd często popełniany jest przez wielu budujących systemem gospodarczym nie mających zbyt dużego pojęcia o budowaniu.

Jeśli masz ocieplenie minimum 8cm styropianu - możesz spać spokojne. Jeżeli natomiast jest to np. tylko 5cm - należałoby się ścianom dokładnie przyjrzeć fachowym okiem.

Co do uwag HEŃKA - przepraszam, ale w zupełności się z nimi nie zgadzam. Żużlobetonowe bloczki popularnie stosowane były w Niemczech, już w latach 20-tych ubiegłego stulecia. Przekonałem się o tym w trakcie renowacji kilku obiektów z tego okresu prowadzonych w Nadrenii-Palatynacie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj w tym domku i dokładnie wypytałem właściciela. Otóż nie chodziło o pustaki żużlowe, ale ściany żużlowe. Robione z formy, wylewanej żużlem i odpowiednio ubijanej. Źle zrozumiałem gościa, ale nie wiedziałem, że coś takiego robiło się z żużlu i nie wiem co o tym sądzić. Robiłem podobną rzecz ale były to formy steropianowe - elementy ściany, wypełniane betonem.

Oglądnąłem dom dość dokładnie - ani śladu wilgości (nawet zapachu), a nie był ogrzewany przez dłuższy czas. Dom nie jest ocieplony steropianem, a w środku jest boazeria i płyty paździerzowe; wogóle sporo w jego wnętrzu drewna. Ściany mają ok. 50 cm grubości. Na części głównej zrobiona jest nowsza nadbudówka z cegły, podobnie jak dobudowany garaż i pomieszczenie gospodarcze. Całość wygląda naprawdę nieźle, ale pójdę tam jeszcze raz z teściem :wink: bo ma bardzo duże doświadczenie z drewnem, spore w budowaniu no i z racji powinowactwa :wink: będzie patrzył wyjątkowo krytycznym okiem na całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, też słyszałem o takiej metodzie budowania. Bardzo pracochłonna i wymagała niezwykłej staranności, aby ściana była jednorodna w swojej masie.O jakości nic na odległośc nie da sie powiedzieć....trzeba to zobaczyć....może opukać.....wywiercić parę dziur tu i tam ???

To,że ściana jest sucha i zapewne dość ciepła mimo braku ocieplenia nawet nie dziwi. Jak sobie przejrzałem materiały z programu do obliczania strat ciepła, to wszelkie żużle i popioły mają bardzo atrakcyjne współczynniki przewodności cieplnej - kilka razy lepsze niż cegła pełna.

Oczywiście dochodzi tu cement , trochę wody i być może piasek lub żwir, zatem w sumie będzie troche gorzej, ale ogólnie nieźle. Mój znajomy

który kiedyś parał się murarką, jako pomocnik, powiedział mi że przez kilka pierwszych lat nie powinno się tynkować takiej ściany bo "gazowała".

Chodzi zapewne o to że zachodziły jakieś reakcje chemiczne wewnątrz takiej ściany, co jest logiczne nawet, jeśli się weźmie pod uwagę, że

były to pozostałości hutnicze. W tym przypadku ten okres dom ma dawno za sobą.

Tyle wiem na ten temat...........decyzja należy do Ciebie :-)).

Pozdrawiam !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qgiel serdecznie dziękuje za informacje. Jak pisałem - z żużlem miałem tylko wtedy kontakt, kiedy mój dziadek robił z niego pustaki, bo ludzi z sąsiedztwa nie było stać na cegły. Dom obejrzę napewno jeszcze kilka razy, ale to co mnie do niego przekonuje, to fakt że można w nim zamieszkać "z biegu". Oczywiście wywale paździerze, bo ich niecierpie, no i musze zrobić nowe ogrzewanie. Wogóle sporo tam jest rzeczy do zrobienia, ale najważniejsze jest to, że mógłbym już uciekać z bloku.

Aaaa no i mój 2 letni synek w pełni zaakceptował dom i dziś pytał kiedy go kupimy :) .

Jest też spora możliwość rozbudowy w górę. W dobudówce jest jeden ładny pokój z balkonem, i miejsce w którym można zrobić drugi. Nad częścią gospodarczą można spokojnie zrobić jeszcze dwa pokoje - jest tam ok. 35 - 40 m2, tyle że trzeba trochę podnieść dach, ale to robota na później. No i ten ogród - bajka (jakieś 20 arów wolnej przestrzeni)... Ech, jak o tym piszę to mam na niego coraz większą ochotę. Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...