Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom czy mieszkanie za wzgledu na dojazdy-pyt do Warszawiakow


Recommended Posts

Ja tak jak ziaba i Marek13 mieszkam na pld od W-wy koło Piaseczna w gminie Lesznowola, ale za to 1 km od granicy z W-wy :D Codziennie woze syna do szkoly na Ursynow zajmuje mi to ok. pol godziny. Poza tym mam tylko 3 km do Auchana. Namawialbym cie do osiedlenia sie w Mysiadle, tyle ze cena ziemi wynosi okolo 70USD za metr z mediami(Nowa Iwiczna).

A propos "poludniowcy" moze wiecie ile km od W-wy jest Henryków-Cudne pieeeeeekna miejscowosc i jakie ceny za dzialki tam sa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dzięki wszystkim za opinie.

Do Kleo: Ja nie twierdze ze bede pozbawiony mozliwosci spotkan ze znajomymi. Mam sprowadzic sie z Gdańska, wiec i tak wszystko jedno patrzac pod tym kątem. Nie trzeba mnie też przekonywać przekonanego, ze mieszkać w domku na wsi jest fajniej niz w bloku.

 

Moje wątpliwości są takie, że nie jestem przyzwyczajony do godzinnych lub więcej dojazdów i cykam, że to może mi zepsuć frajdę mieszkanie na wsi. Tego wlaśnie nie wiem.

 

Gdańsku fajne kaszubskie wiochy są już 5 km za miestem , a wlaściwie zaraz za obwodnica, np. Kielpino Górne, Leźno, Banino, (Jeśli ktoś zna te tereny). I 1200m w Baninie kosztuje 50-60 tys. Obwodnica 5km, blisko do centrum Gdanska (ze 12km), Sopotu (tez pewnei ze 12) lub obwodowa do Gdyni.

 

Do Jeje: Ile kosztują dzialki kolo Pruszkowa?

 

Do Aleksandryta i wszystkich:

 

Ostatni ból to zmierzenie sil na zamiary. Fajnie jest miec dzielke w dobrej lokalizacji 6 km do Metra w Kabatach. Ale Aleksandryta pisze o 70USD za metr! A to mnie zwala z nóg! Nawet 35 USD w rejonie Ład czy Dawid to dla mnie za dużo. Przeciez to ok.130 tys za dzialke, a w pierwszym przypadku kolo 200 tys!!! I tu marzenia pryskaja, bo tyle nie mam. Wiec niejako jestem skazany na odleglość, ze wzgladu na cene dzialek.

 

Chce powiedzieć, że chyba nie ma "trochę doplace" bedzie blizej. To "troche" to w moim przypadku bedzie drugie tyle lub wiecej. To co szukam to Żólwin kolo Podkowy Leśnej. Tam dzialki jeszcze w okolicy 75 pln za metr, czyli 60-70 tys. Na tyle mnie stac. Tyle ze gmina Brwinow ma uchwalic nowy plan zagospodarowania i określić min wielkość dzialki 2000 m. Ponoc w lipcu, dlatego próbuję dzialać szybko. Stad drugi moj wątek o dokumentach jakie trzeba sprawdzic przed zakupem dzialki.

 

Wierzcie mi, ja bym też wolal miezkac na wsi jak najblizej miasta. Ale to baaaaaardzo dużo kosztuje.......

 

Pozdrawiam serdecznie wszystkich...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiu Podstawową sprawą jest oczywiście kwestia pieniędzy, ale mieszkam w Grodzisku więc pomijając ten problem przejdę do konkretów.

Dojazd pociągiem do stacji Śródmieście zajmuje 40 minut. Kolejka WKD jedzie dłużej, ale ma też inną trasę, więc ostateczny wybór środka transportu zbiorowego zależy od tego do której części Warszawy chcesz dojechać. Pytanie oczywiście brzmi też czy wystarczy Ci dojazd do szeroko pojętego centrum czy musisz się tułać na jakieś peryferia stolicy. Jesli to ostatnie to wybierz raczej samochód.

Poza tym licz się z tym, że w miejscowościach, o które pytasz nie ma już raczej działek w centrum. Jeżeli chcesz mieć blisko do stacji do zostają co najwyżej bloki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiu,

 

Nikt tu nie pisal o zachodniej czesci Wwy, mianowicie dojazdem z Gorczewskiej (Wola) w kierunku Kampinosu. Dzialki w gminie Babice sa ladne, blisko jest to Kampinoskiego Parku Narodowego, duzo teraz buduje sie nowych domow. W Kochargach mozesz kupic ziemie z mediami w cenie 25$/m, dojazd do Wwy z Babic (moj maz pracuje na Ochocie) zajmuje mu rano35 min, wiec nie jest najgorzej. Polecam, rozejrzyj sie w tym kierunku.

Pozdr.

ozzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupilem działkę w gminei Prażmów, na południe od Piaseczna. Zaczynam sie budować w przyszłym tygodniu, dojazd w godzinach szczytu jest niefajny, ale poza godzinami trwa do centrum do 30 min. Wszystko zależy od tego jaką macie prace, jeśli możecie się w niej zjawiać o dowolnej porze to O'K jeśli nie to uważajcie. bardzo odradzam kierunek Grodzisk, Brwinów chyba, że będziecie jeżdzić koleją. Komunikacyjnie to jest prawdziwy koszmar i godzina dojazdu to w piątek nie wystarczy by dojechac do rogatek W-wy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego gdzie się pracuje i gdzie się mieszka. O ile mieszkanie to raczej stałe miejsce o tyle prac to nie. Oto konkretny przykład. Mieszkam na Białołęce. Pracuję na Mokotowie - 18 km, samochodem ok. 45 ' rano i 30 po pracy. Wyjazd z Białołęki coraz gorszy. Kupiłem działkę w Markach k. Warszawy i zaczynam budowę. Do obecnego miejsca pracy 5 km. dalej ale dojazd na razie lepszy. Co wybrać dom czy mieszkanie to w sumie nie zależy od czasu dojazdu ale od tego czy chce się mieć własny dom. Ja opuszczę duże 85 mm mieszkanie, zamieniając je na dom 124 mm, ale na działce 1500 mm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybudowalismy dom w Białołęce. To jeszcze w granicach administracyjnych Warszawy. Tereny cudne - mnóstwo zieleni, spokój i cisza. Jest jeszcze sporo ładnych działek. Ceny ok. 30 USD za metr. Komunikacja z wielu rejonów Białołeki bardzo dobra. Do Pałacu Kluktury jadę rano max. 20 minut. Jak wybuduja most Północny i rozliźni się na moście Grotta - będzie jeszcze szybciej.

W Białołece z roku na rok przybywa mieszkańców. Wśród nich jest sporo tzw. znanych i lubianych.

Polecam!

Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie rozmow ze znajomymi (czesto zatwardzialymi "warszawiakami") jeden z argumentow jakie padaja, to wlasnie tekst "ze my to mamy blisko do teatru, kina". I wtedy ja ich pytam, kiedy ostanio byli w teatrze? Z reguly ich mina wyglada tak: :( lub tak: :-? Prawda jest taka, ze jesli ktos chce pojsc do teatru, to 10 minut wiecej w samochodzie go nie zbawi

 

 

Brzuzens ma świętą rację!

Mieszkamy w Wawie, ale planujemy budowę. Ostatnio w domu rozmawialiśmy o kupnie działki poza zasięgiem autobusów warszawskich. Mąż stwierdził, że to zły pomysł, bo: "...wtedy nikt nas nie odwiedzi, nikt do nas nie wpadnie z nienacka..." A ja na to: "A kiedy to ostatnio nasi warszawscy znajomi przyjechali do nas autobusem???"

Bo warszawiak, choćby miał 500 metrów - pakuje się w samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania masz swieta racje :D Jedynymi nie jezdzacymi w naszej rodzinie i wsrod znajomych sa tesciowie, ale za to maja troje dzieci z samochodami. Ale tez inna sprawa: z chwila przeprowadzki poza Wwe musielismy kupic drugi samochod. Nie dalo sie zgrac pracy meza, pracy mojej szkol dzieci tak zeby maz byl za woznice. Musialby zrezygnowac ze swojej pracy :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też dorzucę swoje trzy grosze. Mieszkaliśmy w bloku w W-wie 8 lat, kiedy zapadła decyzja o kupnie działki. Dzis to juz jest 10 lat. Budujemy w Grodzisku Maz. Jexdzimy tam i spowrotem o róznych porach. Oczywiście, że sa korki. Tyle, że nie takie katastrofalne jak niektórzy piszą. A poza tym Grodzisk jest na tyle dużym miatem, że W-wa może być potrzebne tylko czasami. A z dojazdami to jest różnie. Jeszce w zeszłym roku pracowałem na Targówku (prawobrzeżna Warszawa) i do działki miałem 50 km. Jakże ja się martwiłem jak to będzie. Miałem tam kolezankę, która dojezdzała z Grodziska (poniżej 1,5 h pociągiem do Wschodniego) i nie narzekała. Od paru miesięcy pracuję w Centrum (40 km). A więc nigdy nic nie wiadomo. A może kiedyś będziemy pracować w Grodzisku? A tereny piękne. Ceny działek też przystępne. Przykładowe ceny znajdziesz np. tu http://www.domenalis.com.pl. Co do Grodziska, to według mnie jest to lepiej niz Brwinów, bo istnieją alternatywne drogi dojazdu: pociąg, WKD, kilka tras samochodowych (katowicka, przez Pruszków - Jerozolimskie lub poznańską). Nie wiem co jeszcze można dodać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że przedmieścia Warszawy są takie ...... no wiecie, niezachęcające. Te zasikane dworce WKD, ta swołocz w pociągach, te nędzne sklepiki typu GS, te PKS-y z chamskim kierowcą te miliardy hurtowni przy drodze itp. Warszawa to nie Kraków albo Trójmiasto, gdzie podmiejskie wsie mają swój charakter, swój klimat, swój urok i swoją kulturę. Nie ma co się czarować. Jeden Konstancin nie ratuje sytuacji.

 

Tak tak wiem, zaraz się odezwą głosy: nie wiesz jak u mnie jest ładnie!!!. Wiem, wiem, u siebie macie ładnie, ale dookoła... Mnie chodzi o to "dookoła". Szkoda mi tego bardzo, bo to moje rodzinne miasto i jest mi przykro, że Mazowsze nie wygląda jak Opolszczyzna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam (tymczasowo) w Warszawie na bemowie, pracuję na Woli a buduję się w okolicach Grodziska. Obecnie dojazd do pracy zajmuje mi około 20 minut w godzinach szczytu. Z działki dojadę w około 45 min. Różnica niby jest ale mi nie straszna.

 

Zdecydowanie polecam Ci region pomiędzy Grodziskiem a Brwinowem. Ładnie (aczkolwiek drogo) jest w Podkowie Leśnej. Ja odsunąłe się jeszcze kilka kilometrów w stronę trasy katowickiej i kupiłem działkę w miejscowości Książenice. Duże osiedle działek budowlanych (ponad 100) uzbrojone, każda po około 1500m2. Ceny w okolicach 70000. Uzbrojone (bez kanalizacji), las za płotem. Jak jesteś zainteresowany to napisz na priv - podeślę Ci namiary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byście spojrzeli na mapę grupy warszawskiej to ja mam najdalej. Jeszcze nie mieszkam niestety tam gdzie działka, ale i tak mieszkam 40km od Warszawy w stronę północy (Modlin Twierdza) i po pierwsze do pracy na Wolę jechałam 45 minut z czego 20 już na terenie miasta :evil: , po drugie trasa gdańska do Łomianek jest bardzo dobrze przejezdna, potem się zwalnia, ale nie stoi. Może właśnie dlatego, że północna strona W-wy nie cieszy się wielkim powodzeniem 8) A działkę kupiliśmy rolną i nieuzbrojoną, ale za to w pięknej okolicy i w cenie 5zł za metr :p Coś za coś. A tak na marginesie, to dojazdy do Warszawy były moją "chwilą dla siebie", bez męża, dzieci....było super :D Po czterech latach dojazdów naprawdę mogę powiedzieć: nic strasznego, to tylko kwestia przyzwyczajenia. Inna sprawa to konieczność posiadania samochodu. I to najlepiej ekonomicznego samochodu.

Powodzenia w dokonywaniu wyborów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od urodzenia mieszkam w Warszawie i do korków i długich dojazdów przywykałem od dziecka. Droga do liceum (jakieś 17 lat temu) zajmowała mi 45 minut (Stegny->Wiktorska), a potem dojazd na studia też tyle samo (Stegny->Polibuda). Jakoś wtedy mnie nie zastanawiało, że to długo. Potem, jak kupiłem samochód, to okazuje się że trasę Stegny/Ursynów->Centrum można pokonać nawet w 15 minut!

Oczywiście nie w szczycie.

Czyli do domu pod Warszawą trzeba zawsze doliczyć samochód. A do tego dobre radio (bo co robić w korku). Czas dojazdu w granicach godziny, to żaden dramat, bo tyle samo jedzie się komunikacją miejską z bliżej położonych osiedli. W końcu samochody i komunikacja stoją w tym samym korku.

Jak ja się cieszę, że pracuję w domu! Żona zresztą też się cieszy! Dla mnie np Warszawa to miasto zakazane od 7.40 - 9.30 i od 15.00 do 20.00. Unikam wycieczek do centrum lub przez centrum (samochodem) w tych godzinach, bo daną rzecz wolę załatwić następnego dnia w południe, zamiast tracić czas w korkach.

Pracuję przez Internet i przez telefon. Z pracodawcami widuję się raz na miesiąc-dwa, żeby podpisać parę kwitków (gdzie ten podpis elektroniczny?).

Jeśli chodzi o warszawskie rozrywki, to np. do centrum do kina już się nie jeździ - bo fajniejsze kina (multikleksy) są na obrzeżach miasta, a w centrum to może ze 2-3 fajne kina się trafią (no dobra, można se pójśc w niedzielę). Do teatru, to raz na kwartał to się można telepnąć. Knajpy, to z kolei tragedia. Najarane tak, że łzy z oczu lecą. Muzka tak głośno, że krew z uszu leci. Sałatka za 15 zeta. Piwko jakieś egzotyczne drugie tyle. Czasem chrzczone. Od święta to se można pójść, ale tak weekend w weekend? Na koncert? Szkoda gadać. Na koncertach typu halowego - muzyka jest tak głośno, że trzeba mieć stopery. Na koncertach typu siedzono-knajpowego ludzie gadają, tak że muzyki prawie nie słychać. No generalnie tragedia. Odkąd kupiłem dobre kolumny, nie zdarzyło mi się być na koncercie, na którym nagłośnienie byłoby lepsze, niż w moim salonie. Koncerty plenerowe też specjalnie przyjemne nie są - sporo dresów narąbanych piwem, kieszonkowcy, trzeba cały czas koncentrować się na otoczeniu, a nie na muzyce, z której zresztą słychać jakieś przypadkowe fragmenty. Oczywiście wszystko zależy od preferencji. Mam znajomych, którzy mieszkają w centrum, a i tak całe dwie pensje wydają na knajpy i taksówki. Ja z żoną odkąd oglądamy Makłowicza, to z pogardą na knajpiane jadło patrzym. Piwko albo winko lepiej zakupić w supermarkecie i spożyć z kawałem sera, czy czego tam, przy ulubionej płycie w salonie, prowadząc kulturalną rozmowę przy miłych dźwiękach, w krystalicznie czystej atmosferze z miejscowymi znajomymi. Najlepiej na tarasie w ogródku przed domem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

quote]

 

A moglbys rzucic jakimis czasami? Ile to zajmuje poszczegolnymi srodkami lokomocji? Moze faktyczie, nie myslalem do tej pory o tamtej stronie SkisŁy.

Będe wdzięczny..

 

Ja się dołożę - kierunek wschodni czyli linia na Mińsk Mazowiecki albo okolice gm.Wiązowna.

Skupię się na tej pierwszej bo jest przetestowana :)

Z dworca W-wa Wschodnia WKD do Halinowa jedzie dokładnie 25 minut,` samochodem z pragi płd ( Saska Kępa) - pół godziny, jeździ jeszcze autobus miejski ( właściwie prawie podmiejski bo numer linii siedemset coś tam) , Gmina Halinów - full media, ceny jeszcze przyzwoite a w planach przedłużenie trasy siekierkowskiej czyli dużo lepszy dojazd.

Dla porównania - komunikacją miejską na przeciwległy koniec Wawy - na żoliborz jadę 55 - 60 minut. W Warszawie po prostu są wieczne korki :evil:

Kupując mieszkanie w dowolnej części Warszawy i tak nie masz gwarancji , że np firma nie zmieni siedziby i nie przeniesie się na drugi koniec miasta , w wyniku czego i tak dojazd może Cię kosztować 2 godziny w obie strony ( przy nagłym ataku zimy może dojśc do 4 godz w jedną - wiem coś o tym :x )

pozdrawiam

Mwanamke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...