Kasiorek 16.03.2004 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Zosiu, ja bardzo chciałam mieć domek i długo szukaliśmy odpowiedniej działki.Niestety taka na którą byłoby nas stać były za daleko . Mąż pracuje po 10 - 12 godzin i szkoda mu jest każdej dodatkowej minuty spędzonej w samochodzie a wiesz jak jest z dojazdami Ja pracuję też w różnych godzinach czasem mam spotkania rano, czasem wieczorem (wolny zawód) .Mieszkając pod Wawą potrzebowałabym drugiego samochodu (nie mogę prowadzić) Dziecko w przedszkolu ,potem będzie szkoła czyli przywożenie i odwożenie ,zajęcia pozalekcyjne... Wszyscy dziadkowie 350 km od nas,żadnej rodzinki w pobliżu .Więc pomoc w nagłych wypadkach odpada. Już 4 lata wynajmowaliśmy mieszkanie (koszty i to duże) więc zależało nam na jak najszybszym wprowadzeniu się Nazbierało się tych powodów,ale o domku i tak nie przestanę marzyć Na razie zadowolę się mieszkaniem,ale gdy go szukałam miałam jasno określone warunki jakie powinno spełniać i w jakimś stopniu zastąpić na m dom .Jasne, przestronne z dużym tarasem lub balkonem,z sauną ogrodem zimowym i kominkiem.Tylko tego ostatniego nie udało się spełnić,chociaż jak je oglądaliśmy właściciel mówił że można zamontować kominek.Można było ale na etapie budowy teraz już nie (sąsiad nad nami ma ) Przepraszam za tak długi post Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandryta 16.03.2004 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Kasiorku, mimo wszystkich Twoich argumentow (jakze zyciowych) nie przekonalas mnie Mam starsze dzieci, ale tez je musze dowozic do W-wy. A maz i ja tez b. czesto pracujemy po 10-12 godzin, dojazd jest taki sam, w kazdej czesci W-wy. No moze ze nie prowadzisz, to naucz synka kierowania autem bu bu bu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zosia z wwy 16.03.2004 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 A ja zgadzam sie z Kasiorkiem (ktora nota bene ma przepiekne mieszkanie). Dojazdy w Wwie to zmora. Ja wracam z pracy ok 18, moj maz ok 19-21 a czasem duuuzo pozniej. W tej chwili mieszkamy w mieszkaniu w centrum wwy ale wyprowadzamy sie na wilanow zawady do domku szeregowego. Sama bilam sie z myslami czy za te cene nie kupic duzego mieszkania z tarasem, ale wybralam domek ze wzgledu na tesknote za kawalkiem trawy. Pracuje w centrum i na budowe po pracy ok godz 18 dojezdzam nie wiecej niz 15 min samochodem, wiec jestem z tego bardzo zadowolona. Nigdy nie rozwazalismy domu z duza dzialka pod miastem wlasnie ze wzgledu na dojazdy. Kiedy mamy sie nim cieszyc? Mi zalezy na korzystaniu z ogrodka (grill i czytanie ksiazki pod drzewkiem) po powrocie z pracy, w tygodniu. A do domu pod miastem dojechalabym jak byloby ciemno. Weekendy w lecie czesto spedzamy pod wwa na dzialce lub nad morzem, wiec nie tesknimy za ogromna dzialka. Poza tym zalezy nam na bliskosci miasta - zakupy, kino (ktos powie ze czesto nie chodzi sie do kina - ale ja lubie miec komfort ze jak chce, to moge nawet dojsc na piechote). Spotkania ze znajomymi tez nie beda problemem bo moga spokojnie do nas przyjechac taksowka i sie napic (z zawad do centrum wwy jest 10 km a taksowka w sobote wieczorem koszutje 30 zl co nie jest fortuna). No i my tez jestemy mobilni, nie musimy planowac wypadow do miasta czy znajomych. Mamy male dziecko, planujemy wiecej dzieci i ciesze sie ze obok mam dobre przedszkole, a szkola i liceum to kilka przystankow autobusem miejskim. Dzieci jak podrosna beda mogly sie swobodnie spotykac ze znajomymi i nie trzeba bedzie ich prawie nigdzie wozic.No i fajne jest tez to, ze mam 10 km do centrum wwy a okolica sielska, stawy, plywajace w nich labedzie, rezerwat przyrody i palac w wilanowie obok. Istotne jest tez to ze lubie ludzi dookola i licze na fajnych sasiadow. A mieszkajac w domku pod miastem na jesieni i w zimie mysle ze czulabym sie nieswojo. W marzeniach moze to wygladac super ale rzeczywistosc czesto nie jest kolorowa. Dobrze gdyby wypowiedzieli sie ci co od kilku sezonow mieszkaja pod wwa (a wczesniej mieszkali w miescie) - czy naprawde sa zadowoleni. Niestety wada domku w wwie jest cena ziemii i maly ogrodek, ale i tak w koszcie naszego domku udzial ziemii to 1/5, wiec nie tak bardzo duzo. Nasza dzialka ma ok 560 m, co jak na domek szeregowy tez nie jest tak malo. No i domek buduje nam deweloper, czyli nie musimy nic robic, tylko wpadamy raz na jakis czas zeby zobaczyc postepy budowy. Podsumowujac - wybieram domek ale w wwie. Niestety to rozwiazanie ma tez swoja wade - jest nia cena. Ale jak wiecie w wwie mozna niezle zarobic i szczesliwie mozemy sobie na to rozwiazanie pozwolic. Wydaje mi sie ze wlasciwie postawione pytanie powinno brzmiec: Czy majac np. 300 tys do dyspozycji wybierasz mieszkanie w wwie czy dom pod wwa. bo na pytanie: Czy pracujac w centrum wwy i majac nieograniczone mozliwosci finansowe wybierasz dom w miescie (np w wwie gorny mokotow lub zoliborz oficerski) czy pod miastem. pewnie wiekszosc wybralaby dom w miescie w ladnej willowej okolicy. przepraszam za moj belkot jezeli ktos nie rozumie - jestem w pracy i pisze to urywkami. pozdrawiam wszystkich! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karolf 16.03.2004 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 bo na pytanie: Czy pracujac w centrum wwy i majac nieograniczone mozliwosci finansowe wybierasz dom w miescie (np w wwie gorny mokotow lub zoliborz oficerski) czy pod miastem. pewnie wiekszosc wybralaby dom w miescie w ladnej willowej okolicy. otóż Zosiu na pewno nie wszyscy. Zawsze wybrałbym dom poza miastem a nie w mieście. Niestety prawdopodobieństwo, że w Warszawie ktoś dojdzie do wniosku, że potrzebna jest ulica/droga szybkiego ruchu lub wybudowanie w pobliżu "rezydentowca" w rodzaju tego na rondzie Babka jest bardzo wysokie i nie jesteś w stanie nic na to poradzić. Dzisiaj masz piękny widok z okna, a jutro ścianę z okien. Wilanów nie jest tu wyjątkiem. Są pomysły na budowę wysokich bloów o Kulczykulandzie już nie wspominając. Poza miastem takie sytuacje są zdecydowanie mniej prawdopodobne.Poza tym dom w mieście w ładnej willowej okolicy to też zawsze ładny kawałek od centrum. Jest to tak naprawdę wybór sposobu na życie i takie decyzje podejmuje sie na wiele lat. Każdy z nas ma własny pomysł na życie, preferencje itp. Każdy też musi wyboru dokonać sam, a my możemy tylko przedstawić nasze argumenty pozdrawiam Karol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
peilin 16.03.2004 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Ja wychowalam sie w domu pod Warszawa i obiecywalam sobie cale dziecinstwo, ze bede mieszkac w centrum. I mieszkalam - caly 1 rok, a teraz mieszkam w Izabelinie i nie planuje przeprowadzki do miasta. Wiedzialam jednak, ze wyprowadzjac sie tak daleko (25 km od centrum-30-45min) potrzebujemy 2 samochody w domu. Jak beda dzieci sytuacja sie skomplikuje, ale przed podjeciem decyzji o zakupie działki sprawdzilam, ze w okolicy (15min pieszo) jest kilka przedszkoli (1panstwowe, 1Montesorri,1 zwykle-prywatne) i szkola podstawowa + gimnazjum, z niezla opinia. Problem zacznie sie wiec na poziomie liceum, ale komunikacja podmiejska istnieje i wychodze z zalozenia, ze moje wtedy 15-16 letnie dziecko moze z niej korzystac, a moze sie uda, podwozic je np po drodze do pracy. Co do mojego zycia towarzyskiego, to nad kina 5min od domu przedkladam las, w ktorym co rano biegam z psem. A znajomi maja samochody i juz teraz pytaja o otwarcie sezonu grillowego. Jedno co bywa zaskoczeniem dla osob mieszkajacych w miescie, to to ze trzeba byc dobrze zorganizowanym z zakupami, bo do najblizszego dobrego sklepu (delikatesy w Laskach) jest 3-4km. Na pewno mieszkanie pod miastem nie jest dla osob bez samochodu, nie lubiacych prac w ogrodzie (trzeba lubic chociaz w minimalnym stopniu, chyba, ze to ogrodnik kosi trawe )), nie lubiacych samotnosci (zawsze wiekszy dystans od ludzi). Ja probowalam jednej i drugiej opcji i jestem za domem pod miastem. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamkos 17.03.2004 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 Rozumiem, że pewne kwestie to tylko sprawa upodobań i każdy może mieć inny pogląd, ale inne można łatwo zdefiniować. Nie róbcie więc wody z mózgu człowiekowi, który chce się sprowadzić z drugiego końca Polski. Marzek piszesz, że Twoja znajoma dojeżdżała z Grodziska do Wschodniego poniżej 1,5 godziny i nie narzekała. Tyle tylko, że około 1,5 godziny to mogło jej zająć od wyjścia z domu do wejścia do pracy. Trasę Grodzisk - Warszawa Wschodnia pociąg przemierza bowiem w 52 minuty. Rozumiem, że jeździsz samochodem, ale ponieważ budujesz się w gminie Grodzisk to aż wstyd być tak niezorientowanym. Gościu pisze, że /Z dworca W-wa Wschodnia WKD do Halinowa jedzie dokładnie 25 minut/. To jest już bzdura do kwadratu. Kolejka WKD nie jeździ ani przez Halinów, ani przez dworzec wschodni w Warszawie. Jej trasa to Grodzisk-Warszawa Śródmieście, z krótkim odgałęzieniem do Milanówka. Linię tę obsługuje spółka o nazwie PKP Warszawska Kolej Dojazdowa. Inne linie podmiejskie obsługuje PKP Przewozy Regionalne. Obie te firmy mają różne systemy biletowe, które nie są wzajemnie honorowane nawet na zbliżonych trasach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzek 17.03.2004 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 kamkos To co piszesz to zwykłe czepialstwo. A moja niedokładność wynikała tylko z tego, że po słowach "1,5 h" powinien umieścić przcinek i napisać, że sam pociąg jedzie krócej. Dobra, tylko co to zmienia. Chyba raczej należy podawać całkowity czas dojazdu! I taka była moja intencja. A wbrew temu co piszesz jestem bardzo dobrze zorientowany. Poza tym takie czasy jazdy pociągów, czy WKD, a nawet autobosów miejskich można znależć w rozkładach jazdy dostępnych nawet w internecie. Czyżbyś nie wiedział? A następna uwaga dot. WKD. Sam też zauważyłem ten błąd. Ale czy nazwa środka lokomocji ma jakieś znaczenie. Widać, że autorowi chodziło o kolej ze wschodniego do Halinowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wg 17.03.2004 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 Ja od urodzenia mieszkam w Warszawie i do korków i długich dojazdów przywykałem od dziecka. Droga do liceum (jakieś 17 lat temu) zajmowała mi 45 minut (Stegny->Wiktorska), a potem dojazd na studia też tyle samo (Stegny->Polibuda). Wow, mieczu może się znamy? Mieszkam na Stegnach od urodzenia, chodziłem do 212, liceum co prawda w Wilanowie, ale też polibuda (jestem rocznik 73). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamkos 17.03.2004 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 MarzekTo nie czepialstwo tylko konkrety. Poza tym jak pisałem są to dwa różne systemy biletowe, a rozważając miejsce zamieszkania trzeba też brać pod uwagę koszt dojazdu do pracy. Co z tego, że działka w Grodzisku jest tańsza od tej - powiedzmy - w Piastowie, skoro koszt dostarcia do Warszawy jest wyższy ( i to wszystko jedno czy korzystamy z własnego samochodu, kolei czy autobusu).Oczywiście dochodzi jeszcze to, że jeden chce mieszkać na przysłowiowej Marszałkowskiej, a inny w lesie, ale to zupełnie inna sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Bogna 18.03.2004 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2004 Zarówno mieszkamy jak i budujemy dom w Brwinowie, ja pracuję na miejswcu ale mój mąż dojeżdża do Warszawy ok. 1h, jak są korki to nawet dłużej, muszę przyznać że często klnie okrutnie ale wszystko rekompensują weekendy, zwłaszcza wiosną i latem gdy jest zielono i pięknie, nigdy nie przyszło nam do głowy ,aby się przenieść do Warszawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Bogna 18.03.2004 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2004 Zarówno mieszkamy jak i budujemy dom w Brwinowie, ja pracuję na miejswcu ale mój mąż dojeżdża do Warszawy ok. 1h, jak są korki to nawet dłużej, muszę przyznać że często klnie okrutnie ale wszystko rekompensują weekendy, zwłaszcza wiosną i latem gdy jest zielono i pięknie, nigdy nie przyszło nam do głowy ,aby się przenieść do Warszawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Bogna 18.03.2004 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2004 Zarówno mieszkamy jak i budujemy dom w Brwinowie, ja pracuję na miejswcu ale mój mąż dojeżdża do Warszawy ok. 1h, jak są korki to nawet dłużej, muszę przyznać że często klnie okrutnie ale wszystko rekompensują weekendy, zwłaszcza wiosną i latem gdy jest zielono i pięknie, nigdy nie przyszło nam do głowy ,aby się przenieść do Warszawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rysiu 21.03.2004 04:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2004 Dzięki wszystkim za opinie, są bardzo cenne. Wyrobilem sobie opinie: Zdecyduje obojetnie czy padnie na dom czy na mieszkanie, po tym, jak znajde prace i bede wiedzial gdzie ona jest. Mimo wszystko, mimo ze niektorzy pisali, ze prace sie zmienia. To prawda, ale mieszkac w Grodzisku i dojezdzac do pracy do Marek to bez sensu. Jak sie sprowadze i urzadze, zobaczymy z żona na czym stoimy, wyrobimy sobie wlasny poglad - wtedy zdecydujemy gdzie co i jak. Dlatego dzięki raz jeszcze.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosia Łódź 21.03.2004 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2004 Powodzenia w podejmowaniu decyzji.Ja zdecydowałam się na domek, ale nie mieszkam w Warszawie i z dojazdem nie ma żadnych problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.