Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Śmieszna historia na budowie - konkurs


Recommended Posts

Zadanie konkursowe polega na zamieszczeniu wpisu na Forum Muratora dotyczącego śmiesznej historii związanej z budową.

 

Przez kolejne 5 dni każdego dnia można wygrać nagrodę: pakiet 2 filmów DVD dla najbardziej zabawnego wpisu.

 

Na koniec wybierzemy 5 forumowiczów, którym przyznamy filmy za wpis z danego dnia:

 

- za wypowiedź w piątek 26 sierpnia: DVD "Vabank" cz. 1 i 2 + DVD "Seksmisja";

- za wypowiedź w sobotę 27 sierpnia: DVD "Nie lubię poniedziałku" + DVD "Miś";

- za wypowiedź w niedzielę 28 sierpnia: DVD "Kingsajz" + DVD "Sami swoi", "Nie ma mocnych", "Kochaj albo rzuć";

- za wypowiedź w poniedziałek 29 sierpnia: DVD "Poranek kojota" + DVD "Chłopaki nie płaczą";

- za wypowiedź we wtorek 30 sierpnia: DVD "Jak rozpętałem II wojnę światową" + DVD "Rejs".

 

Sponsorem nagród jest dystrybutor filmów BEST FILM.

 

Pomyślcie, co śmiesznego wydarzyło się na Waszej budowie i... śmiejcie się na polskich komediach:)

 

ZAPRASZAMY!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Regulamin konkursu „Śmieszna historia”

 

 

 

1. Organizatorem konkursu jest MURATOR Spółką Akcyjną z siedzibą w Warszawie, 00-570 Warszawa, Al. Wyzwolenia 14, NIP 526-00-08-745, wpisaną do Krajowego Rejestru Sądowego prowadzonego przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, XII Wydział Gospodarczy pod numerem KRS: 0000291159, kapitał zakładowy (opłacony w całości) 57 650 000,00 złotych

 

2. Konkurs „Śmieszna historia” ma zasięg ogólnopolski i przeprowadzony zostanie na stronie internetowej http://forum.muratordom.pl/forum

 

3. Konkurs trwa od 26.08.2011 roku do 30.08.2011 roku włącznie.

 

4. W konkursie może wziąć udział każda pełnoletnia osoba, która zarejestrowała swój indywidualny profil w portalu http://www.muratordom.pl z wyłączeniem pracowników MURATOR S.A.

 

5. Zadanie konkursowe polega na zamieszczeniu komentarza (wpisu) na forum Muratora dotyczącego śmiesznej historii związanej z budową. Po 5 dniach przyznajemy nagrodę - pakiet 2 filmów DVD dla najbardziej zabawnego wpisu każdego z 5 dni.

 

6. Wypowiedzi zamieszczone przez niezarejestrowanych użytkowników nie będą brane pod uwagę przy wyłanianiu laureatów.

 

7. Każdy zarejestrowany Użytkownik – Uczestnik konkursu – może w terminie określonym w ustępie 3 zamieścić nieokreśloną liczbę wpisów opisanych w ustępie 5.

 

8. Wyboru 5 najlepszych wpisów (najbardziej zabawnych) , których autorzy nagrodzeni zostaną nagrodami dokona jury w składzie Andrzej Papliński i Anna Małek.

 

9. Nagrodzone zostaną osoby, których wypowiedź zostanie uznana za najbardziej zabawną. Jeden użytkownik może otrzymać w konkursie tylko 1 nagrodę.

 

10. Nagrody:

 

- DVD Vabank cz. 1 i 2 + DVD Seksmisja

- DVD Nie lubię poniedziałku + DVD Miś

- DVD Kingsajz + DVD Samiswoi, Nie ma mocnych, Kochaj albo rzuć

- DVD Poranek kojota + DVD Chłopaki nie płaczą

- DVD Jak rozpętałem II wojnę światową + DVD Rejs

 

 

11. Zamieszczenie wpisu w wątku konkursowym na stronie http://forum.muratordom.pl/forum jest równoznaczne z akceptacją niniejszego Regulaminu oraz wyrażeniem zgody na nieodpłatne i wielokrotne publikowanie wypowiedzi w serwisach internetowych MURATOR S.A.

 

 

12. Zamieszczenie wpisu jest równoznaczne z oświadczeniem Uczestnika niniejszego konkursu iż przysługują mu wszelkie niezbędne prawa, w tym autorskie prawa majątkowe oraz prawa pokrewne w stosunku do nadesłanych materiałów mających charakter utworów w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, w zakresie niezbędnym dla publikacji, oraz wyrażeniem zgody na publikację przez osoby trzecie. Uczestnik oświadcza również, że materiały, o których mowa w zdaniu poprzednim nie będą naruszały przepisów prawa, ani jakichkolwiek prawem chronionych dóbr osób trzecich.

 

13. W przypadku, gdyby którekolwiek z oświadczeń zawartych w ust. 12 niniejszego regulaminu nie zostało zrealizowane, uczestnik konkursu zwolni MURATOR S.A. z jakiejkolwiek odpowiedzialności względem osób trzecich. Ponadto, w odniesieniu do treści oświadczenia z ust. 12 niniejszego regulaminu, Uczestnik oświadcza, że MURATOR S.A. nie będzie zobowiązany do ponoszenia jakichkolwiek opłat na rzecz osób trzecich bądź organizacji reprezentujących twórców i uprawnionych z tytułu praw pokrewnych, tak z Polski, jak i z zagranicy.

 

14. Zamieszczenie wpisu jest równoznaczne z wyrażeniem zgody Uczestnika na przetwarzanie w celach konkursowych przez MURATOR S.A. danych osobowych Uczestnika, które Uczestnik przekazuje dobrowolnie, zastrzegając sobie prawo dostępu do nich oraz ich poprawienia.

 

15. Nagrodzone osoby zostaną powiadomione telefonicznie lub mailowo

 

16. Organizator prześle laureatom nagrody drogą pocztową, w terminie 30 dni od daty zakończenia konkursu tj. od 30 sierpnia 2011r. Jeśli nagroda, przesłana zgodnie z niniejszym punktem, nie zostanie odebrana, organizator będzie uprawniony do uznania, że zwycięzca rezygnuje z nagrody.

 

17. Nagrodzone osoby nie są uprawnione do żądania ekwiwalentu pieniężnego nagrody lub zamiany na inną nagrodę rzeczową.

 

18. Aktualna wersja regulaminu będzie dostępna w lokalu Organizatora przy ul. Dęblińskiej 6, 03-812 Warszawa oraz na stronie internetowej http://forum.muratordom.pl/forum i obowiązuje od momentu jej zamieszczenia.

 

19. Ewentualne reklamacje związane z konkursem mogą być kierowane do Organizatora wyłącznie w formie pisemnej, na adres Organizatora w terminie 7 dni od daty ogłoszenia wyników i publikacji listy nagrodzonych. W przypadku przesłania reklamacji za pośrednictwem poczty decyduje data stempla pocztowego.

 

20. Reklamacja powinna zawierać imię, nazwisko, dokładny adres i numer telefonu, jak również dokładny opis i powód reklamacji.

 

21. Złożone przez Uczestników reklamacje będą rozpatrywane przez Komisję Sprawdzającą, powołaną przez Organizatora konkursu, nie później niż w terminie 21 dni od daty otrzymania reklamacji.

 

22. Zainteresowani Uczestnicy, zostaną powiadomieni o rozpatrzeniu reklamacji listem poleconym najpóźniej w ciągu 21 dni od daty rozpatrzenia reklamacji przez Komisję Sprawdzającą.

 

23. Decyzja Komisji Sprawdzającej co do zgłoszonej reklamacji jest ostateczna.

 

24. Niniejszy konkurs nie jest grą losową w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach losowych i zakładach wzajemnych.

 

25. W razie sporów, które mogą powstać na tle stosowania niniejszego regulaminu, a nie mogą zostać rozwiązane polubownie, sądem właściwym będzie sąd powszechny właściwy miejscowo ze względu na siedzibę Organizatora.

 

 

W imieniu Organizatora Warszawa, 22.08.2011r.

 

Irena Walczak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam:)

 

było to w maju gdy nad nasza wsią przeszła wichura..... Nasz główny budowlaniec (160 kg wagi) siedział sobie w garażu i jadł śniadanie gdy nagle pod garaż zawiało i podniosło całą konstrukcję do góry, biedny chłopak chcąc ratować nasz dobytek złapał sie garażu i razem z nim leciał ok metr nad ziemia. Po paru metrach lotu puścił sie i spadł jak śliwka na ziemie obijając sobie co nieco:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukałam cegły jasno szarej na kominy. W mojej miejscowości tylko antracyt był do kupienia. W jednej hurtowni zdecydowali się sprowadzić mi Syriusza. Zamiast 2,5 za sztukę (antracytowej) zapłaciliśmy przeszło 7 pln. Czekaliśmy 3 tygodnie. Kiedy upragniona cegła znalazła się w końcu na budowie odetchnełam z ulgą. Przeszło 1,5 miesiąca szukania i załatwoania a fachowcy czekają :(. Przypomniałam jeszcze budowlańcom aby dokupili olej do cegieł.

Wieczorem przychodzę na budowę i widzę ... antracytowe kominy. Już chcę dzwonić do gościa który mi sprowadzał tą cegłę kiedy zauważyłam pod kominem pięną jasnoszarą cegłę. Okazało się, że stary "fachowiec" umorusał moją cegłę antracytową zaprawą. Dodawać chyba nie muszę, że nawet silnym środkiem żrącym nie udało nam się jej doprowadzić do szarego kolory (o jasnoszarym nawet nie mówię). A komentarz 70 letniego murarza: Paweł, a wiela bydziesz na tyn komin patrzoł ? Na somsiadowy zaglądosz ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku nie mieliśmy jeszcze wcale płotu i teren przydomowy był w lekkim chaosie, ale na tyłach działki zrobiłam piękny ogródek.

Nad wszystkim pracowałam sama, bo męska część robiła prace budowlane. Warzywka wyrosły piękne, aż się wszyscy dziwili, jaką mam rękę do roślin....

ale ledwo co "coś pięknego" mi wyrosło to jak przyszło do zbiorów została tylko połowa plonów.... bo reszta znikała...

przyczynę odkryłam, kiedy zostaliśmy na noc na weekend...

Mieliśmy jeszcze wtedy "wychodek" na dworze i zamierzałam właśnie z niego skorzystać...

ciemno po zmroku... idę, idę...

a tu całe stadko saren w moim ogródku... patrzą się na mnie ze zdziwieniem i .... dalej pałaszują.... ani myślą odejść...

nie pomogło klaskanie... gadanie...

widzę, że mój ogródek traktują jak swój...

i co mi pozostało? poszłam... skorzystałam i wróciłam do domu...

 

a z sarnami dzieliłam się zbiorami aż do czerwca tego roku...

bo nawet jak postawiliśmy prawie cały płot, to i tak zostawioną specjalnie dziurą w celach budowlanych... przełaziły... i konsumowały...

na moje zdziwienie, że takie są sprytne i przychodzą sobie w nocy i wychodzą rano..

mój połówek powiedział: "A co! przyzwyczaiłaś je do baru sałatkowego to teraz chodzą... tylko wystój im się zmienił..."

w czerwcu dokompletowaliśmy ogrodzenie...

saren nie ma w moim ogródku i trochę mi ich brakuje... zieleninka od sąsiada im nie smakuje, bo pryskana... więc tylko się pokręcą blisko... przyjdą do stawku na sąsiedniej działce, nacieszą moje oko, obejdą płot dookoła i mówią do siebie "Kurcze, dziś znowu zamknięty bar..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzecz swieża - działa się wczoraj:

przyjeżdżam wieczorem na budowę obejrzeć wymurowane ściany działowe poddasza. Wchodzę na górę, oglądam - wszystkie już wymurowane - i chcąc sobie zażartowac mówię do jednego z panów - zmiana planów burzymy. Na to Pan z uśmiechem bardzo z siebie zadowolony - możemy burzyć, nieważne - WAŻNE ŻE LEGIA WYGRAŁA! (mecz w Moskwie ze Spartakiem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowa trwała dziewięć miesięcy - krótko, ale intensywnie. Nasze dzieci miały jej już serdecznie dosyć i na hasło "idziemy na budowę" reagowały, delikatnie mówiąc, brakiem zachwytu. Pewnego razu jednak, po niezbędnym marudzeniu, że w ogóle trzeba tam iść, już na budowie znalazły sobie jakieś fascynujące zajęcie i pozwoliły nam oddawać się bez przeszkód pracom. Już nie pamiętam, co wtedy robiliśmy i jaki to był etap budowy. Dom był z pewnością w stanie surowym, chyba zamkniętym. Dzień był piękny, ciepły i słoneczny, bo aura sprzyjała naszym poczynaniom budowlanym. Pracowaliśmy długo i wytrwale szczęśliwi, że dzieci nie marudzą i najwyraźniej dobrze się bawią. Jako że nikt nie płakał, nie wołał nas na pomoc, nie chciał od nas niczego, nie zwracaliśmy uwagi na poczynania progenitury. Najwyraźniej bycie inwestorem to odmienny stan świadomości, bo przecież każdy doświadczony (w naszym przypadku trzykrotnie doświadczony) rodzic wie, że jeżeli dzieci są cicho, należy natychmiast sprawdzić, co robią! Kiedy zakończyliśmy dzienny przydział prac, wreszcie zauważyliśmy młodsze córki. Widok był zaiste niezwykły. Nie podejmuję się go teraz opisać, zdam się na wyobraźnię czytelników. Po chwili zdumienia obopólnego ("a o co chodzi???") ustaliliśmy, że dziecię średnie poniekąd logicznie skojarzyło lepik z pastą do butów. W przypływie chęci niesienia pomocy rodzicom postanowiło wyczyścić butki młodszej siostrzyczki i swoje...

Wróciliśmy ubożsi o dwie pary tenisówek, jedne spodenki i spódniczkę chyba. Dzieci udało się umyć za pomocą kostki masła, choć przez moment rozważaliśmy opcję zrobienia nowych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja skopiuję to, co kiedyś w swoim dzienniku napisałam:

 

Rozmawiamy z elektrykiem o gniazdkach, pstryczkach i tych innych bajerach. Przeszliśmy do jadalni, wszystko ustalone, a p. Robert pyta, czy bliżej stołu nie dajemy jeszcze gniazdka... Pytam po co? Bo może o czymś zapomniałam, czegoś nie przewidziałam?

-No, jakby trzeba było na stole coś zrobić...

-Ale co??? Mózg mi paruje, styki się palą, nie wiem, po co blisko stołu gniazdko (są w rogu jadalni)

-No nie wiem, czasami się przydaje...

-Ale do czego, jak Pan ma jakiś pomysł, to niech Pan podpowie...

-No... ja na przykład na stole... LUTUJĘ:lol2::lol2::lol2:

-:rotfl:To przejdźmy do salonu;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech i ja coś dodam.

 

Zdarzyło się to na jesieni kiedy fachowcy oklejali mi wejście płytkami klinkierowymi.Rano rozmawiam z płytkarzem o pozycji kabli do kinkietów,zaznaczyłem markerem miejsca wyjść kabli przez płytki.Jeszcze chwilę z nim porozmawiałem zwracając mu uwagę żeby były dokładnie w miejscach zaznaczonych.Jakie było moje zdziwienie gdy wróciłem z pracy możecie sobie wyobrazić:jawdrop: gdy zobaczyłem jak jeden z kabli jest o płytkę niżej.Domyślam się że płytkarz łapał poziom terenu opadającego w jedną stronę.To była jego ostatnia praca na mojej budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja coś dorzucę.

 

Podczas rodzinnych imprez po wypiciu kilku głębszych jest zawsze kilka minut na żarty i podśmiechujki pod adresem mojej budowy.

To coś w rodzaju maratonu uśmiechu, podam kilka przykładów:

 

Wujek pyta;

- to ile palet pustaków zamawiałeś?

Ja;

- yyy (myślę)

a Szwagier się wtrąca z uśmieszkiem;

- wujek jak on w hurtowni zamawiał to gościu mu powiedział że się pomylił w liczeniu bo taka ilość to na dwa domy...

a cała reszta rodziny;

- buahahaa

 

Albo typ pytań zaczepno-żartownych od szwagra;

 

- szwagier, to ile ci poszło betonu na ten strop...?

ja;

- 25 kubików...

cała reszta;

- hahahaha

 

- a stali to już ile ci poszło?

- 5 ton

- buahahaha

 

- no to podanie do Dyrekcji Lasów Państwowych o wycięcie Puszczy Sandomierskiej na dach już napisałeś...?

-buahaha buahaha

 

 

Szwagier po dniu pomocy przy stropie dostał się w ogień pytań innych;

- no jak dałeś radę

- dałem...

- warto było?

- warto, bo już pewnie nigdy nie zobaczę tyle stali i betonu naraz w jednym miejscu

- hahahaha...

-ale było niebezpiecznie bo komin ma tak wielkie kanały że bałem się , że wpadnę i zaklinuję się w barach...

Na to odezwał się następny szwagier (znacznie szczuplejszy);

- a co ja mam powiedzieć, ja jak bym wpadł to bym się cały poobijał...

- buahaha buahaha

 

 

Kilka sytuacji przy pracy.

 

Cały dzień pomagał mi kuzyn, transportował różne materiały po schodach. Pod koniec dnia usiedliśmy na chwile na poddaszu i pyta mnie;

- masz jeszcze jakąś wodę?

- w piwnicy coś powinno być...- odpowiadam

A on na to;

- k... już mi się odechciało pić

 

Po wymurowaniu komina zeszliśmy z kuzynem do piwnicy oczyścić kanały z ewentualnej zaprawy. W pewnym momencie kuzyn z ręką w kanale krzyczy;

- o Boże!

- co się stało?

pytam i biegnę na drugą stronę komina ze strachem a on z uśmiechem;

- taki cug że mi prawie rękę porwało!

 

Podsłuchana rozmowa kuzyna i szwagra podczas pracy przy stropie;

- damy tu jeszcze pręta dodatkowo czy nie?

- e tam po co...

- ale jak nie damy i zobaczy to będzie sapał, a jak damy ekstra to jeszcze pochwali...

- dobra dajemy...

 

 

Pozdrawiam wszystkich żartownisiów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas śmiesznie było na samym początku:

fundamenty wylane, podłoga w piwnicy wylana z chudego betonu, chłopaki murują ściany piwnic. Na etapie adaptacji projektu wprowadziliśmy kilka zmian, m.in. zrobiliśmy sobie wyjście z piwnicy na ogród.

Jako, że budowa poza miejscem zamieszkania, popołudniu mąż po pracy zajechał sam na "wizję lokalną". Pooglądał, popstrykał zdjęcia żebym mogła i ja w domku pooglądać postępy, i wrócił zadowolony do domu.

No a ja - szybciutko włączam laptopa i oglądam zdjęcia - z zachwytem i przejęciem, oglądam, oglądam i nagle pytam:

- Kochanie ale gdzie są drzwi wyjściowe z piwnicy na ogród?

- Hmmm, no jak gdzie, z tyłu domu, co nie widzisz?

- No właśnie jakoś ich nie widzę, widzę tylko ścianę na wysokość trzech kamieni....

.... cisza, niedowierzanie...

- O kur.., zapomniałem, nawet o tym nie pomyślałem...już do nich dzwonię...

Ok, pogadał z budowlańcem, wytłumaczył.

Na następny dzień wybraliśmy się razem na wizytację budowy.

Oczywiście pojawił się temat wyjścia z piwnicy:

- Panowie jak to budujecie, bez projektu?

- Nie no Pani, z projektem, tylko tak namalowane, nakreślone, że nie wiedzieliśmy do czego te schody mają być...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieliśmy bardzo obrotnego i sprytnego murarza ,właściwie dwóch ale drugi taki przeciętny

i do pomocy dwóch pomocników - młodzi chłopcy po 20 lat,

I ten murarz dyrygował całą ekipą ciągle wołając ZAPRAWA, ...ZAPRAWĘ DAWAĆ ,, GDZIE TA ZAPRAWA iitd.

pracował z werwą i tego oczekiwał od pozostałych

pomocnicy nie wyrabiali na zakrętach i w końcu jeden woła

-co On k.... robi z tą zaprawą ...żre ją czy co???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja napiszę.

Wiosną pojechałam na "budowę"by posprzątać w pokojach.Wzięłam córkę.Weszłyśmy do jednego z pokoi na poddaszu,gdzie okno tylko dachowe i sprzątamy.Nagle drzwi się zatrzasnęły ,bez klamek.Więc zostałyśmy uwięzione.Do kogo po pomoc?Do mojego taty się nie dodzwoniłam,do teścia to moja córka stwierdziła,że obciach,że dziadziu pęknie ze śmiechu.Więc do koleżanki.Przyszła nas uwolnić,a moja córka była tak zawstydzona tą sytuacją,że schowała się do pustej jeszcze szafy,żeby ją nikt nie widział.Do dziś wspominamy tę historię ze śmiechem,a mój mąż to aż boki zrywa.Ha,ha..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Forumowicze,

bardzo dziękujemy za udział.

A oto laureaci:

 

26.08. Agduś

27.08. yuka

28.08. Carpenter78

29.08. madzia11mk

30.08. anjas

 

Prosimy o adres jako prywatną wiadomość do: Redakcja z dopiskiem "Śmieszna historia".

 

Zapraszamy do udziału w kolejnych konkursach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...