dziubek25077 27.08.2011 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 Witam Mój problem o ile to tak można nazwać powstał niedawno. W skurcie przedstawie o co chodzi. Dostałęm pozwolenie na budowę garażu w granicy działki, a w zasadze w jej narożu. Wszystko zgodnie z prawem i pozwoleniem. W narożu działki stałstary dom który rozebrałęm na co również miałęm stosowne pozwolenie. Stary dom ok 4 metrową częścią był doklejony do domu sąsiadki z jednej strony oraz do garażu drugiego sąsiada, akurat z sąsiadem nie ma najmniejszych kłopotów. Stary dom który rozebrałem był tam pierwszym budynkiem postawionym w granicy, do niego zostały doklejone z jednej strony garaż z drugiej częsć domu sąsiadki. Po rozbiórce mojego domu (dodam że rozbiórka ręczna, bez użycia nawet młota z udarem, jedynie kilof i młot 5 kg) okazało się że ściana sąsiadki wygląda jak wygląda, zresztą moje nie były murowane lepiej bo domy był z 1921 roku z kamienia i ...... co było pod ręką, jak zresztą dom sąsiadki który był później doklejony. Sąsiadka ma do mnie wielkie pretensje i straszy mnie sądami oraz przeróżnymi komisjami oraz codziennie oskarża mnie że zrobiłęm jej pełno dziur w ścianie. Nie są to żadne dziury tylko tak wygląda jej wymurowana ściana, są wielkie braki w zaprawie, no i sam efekt budowania ściany w płaszyźnie któej są np kamienie średniej wagi 50-60 kg oraz połówki a nawet jakieś szczępy cegieł więc taki jest teg efekt. Teraz próbuje wmówić mi że ja jestem sprawcą dziur w jej ścianie Pomijam już fakt że zagęszczanie piasku w moich fundamentach to dla niej wprost trzęsienie ziemi (zagęszczatka płytowa 90 kg) i że jej sie wali wręcz ta ściana. Zwykle nie jestem konfliktowy ale ostatnio doszło juz do ostrej wymiany zdań i podejżewam znając to kobiete że na dniach przyjdzie jakiś urzędas i bedzie przynajmniejsz półśmieszna rozmowa, a skorto juz przyjdzie bedzie z racji wizyty chciał się do czegoś przyczepić. Co w takim przypadku może zakwestionować urzędnik? Mój dom ma aż nadto zachowaną dylatacje, od 10 do 25 cm ze względu na to żeby osiągnąć prosty kąt w garazu. Prosze o porady albo wpisy z życia wzięte po pewnie nie takie przypadki były juz przez niejednego maglowane. Z góry dziękuje i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 27.08.2011 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 (edytowane) Sąsiadka zadzwoni do urzędu i ktoś przyjdzie? Najpierw musiałaby chyba powstać jakaś papierologia, a taką też powinieneś do ręki dostać. Jeśli miałby się do czegoś przyczepić to lepiej szybciej niż zanim staną całe mury. Dokumentuj wszelkie prace zdjęciami. Sąsiadka była uprzedzona o pracach? Może flaszkę jej trzeba kupić w ramach niedogodności budowy Edytowane 27 Sierpnia 2011 przez Matilde1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mnowak355 27.08.2011 15:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 WitamNa mnie sąsiad doniósł do nadzoru budowlanego. Bez uprzedzenia był na budowie inspektor od strony sąsiada później zadzwonił żeby przyjść do urzędu z kierownikiem budowy i dokumentami. Jeśli wszystko jest zgodnie z pozwoleniami to najprawdopodobniej baba może ci naskoczyć.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziubek25077 27.08.2011 19:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 Wszystko co robie jest zgodne z pozwoleniem, drażin ją fakt wyglądu jej ściany. Wygląda to właśnie tak: http://img689.imageshack.us/img689/4185/dsc02043ld.jpg[/img] Uploaded with ImageShack.us Widać jak ściana jest po partacku wymurowana, ale niestety nie jets to moja wina że 60 lat temu ktoś tak zrobił i tak to wygląda, ja robie dylatacje, wszystko wypełnie styropianem, ale i tak sie od sąsaidki (89 letniej kobiety) że styropian to pewnie wcisne jakiś 20 letni szmelc Generalnie o wszystkim zostałą powiadomiona przez urząd wedle prawa, przed rozpoczęciem budowy, teraz mi wymyśla że jakby wiedziała że taki bede to by sie nie zgodziła. Nie daje sobie powiedzieć że specjalnie by nic do gadania nie miała, budynek ma 5,5 na 5,5 i 3 m wys. więc wszystko zgodnie z prawec co można w granicy postawić. Pytam bo znając polskie prawo to można spodziewać się wszystkiego. Czekam na kolejne sugestie Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 27.08.2011 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 Robisz u siebie to otynkuj i jej tę jedną ścianę. Teraz ma mur odsłonięty i przy deszczach i zimą może być z tym kłopot. Kobieta powinna być zadowolona. Piszesz, że ma prawie 90 lat! Oczywiście, że nie miała pojecia co ją spotka gdy swoją ścianę usuniesz. Co ma sama zrobić? Myślę, że trochę wyrozumiałości dla starości i bezradności Nawet jeśli jesteś w prawie, bo masz wszelkie zgody, ale tak po ludzku to ona została na starość z nogą w nocniku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korys 27.08.2011 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 Czytając Twój pierwszy post zrodziły się moje obiekcje co do odsłonięcia ściany sąsiadki i pozostawienia tak dużej dylatacji. Po wymurowaniu garażu de facto nie będzie do niej dostępu i niczego nie da się już naprawić. Mam na myśli docieplenie. I nie chodzi tutaj o Prawo – tego nie musisz się obawiać ( jeżeli tak jak piszesz - masz prawomocne pozwolenie i budujesz zgodnie z nim ).Chodzi mi o tzw. ludzki aspekt sprawy.Dobrze, że chcesz ocieplić tę ścianę styropianem. Ale, żeby to miało sens i było skuteczne – należałoby najpierw tę ścianę wyrównać tynkiem i styropian na to nakleić.To byłoby z Twojej strony super załatwienie sprawy. Jeżeli już ponosisz koszty – to zrób to do końca dobrze. Tak jak już pisano wcześniej zrób dokumentację fotograficzną i śpij spokojnie. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziubek25077 27.08.2011 21:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 Powiem tak: Jak najbardzij jestem za pozytywnym załatwieniem sprawy, sąsiadce ie do końca chodzi już o tą ściane tylko o ciągnięcie konfliktu jaki trwa lata (z moimi dziadkami pradziadkami którzy już wszyscy poumierali) została chyba jako jedyna z towarzystwa w tym wieku sąsiadującymi przez tyle lat a to co słyszałem od przodków to poprostu ręce opadały. Przykład: jak dziadek zrobił okno na jej strone działki to postawiła sracz tuż przed samym oknem w domu, np tak to wyglądało ok 50 lat temu, i wiecznie było włuczenie się po sądach. Co do problematycznej ściany powiedziałem że wszystko leży w mojej gesti i będzie raz że zarzucone i ocieplone i niech sie nic nie martwi, jednak kobieta nie daje sobie powiedzieć ani jednego słowa, ma ubzdurane w głowie jedno: zrobiliśmy jej dziury w ścianie i tyle. Żaden problem dla mnie było by wziąć ze 3 roski cementu rozrobić w betoniarce i zarzucić a potem styro. Sama by na tym skorzystała bo miała by ocieploną ściane. To samo miałem dziś z zagęszczaniem piasku, poprostu jest to osoba której wszystko przeszkadza. JAk mowie do niej spokojnie ona wręcz szuka zaczepki prowokując swoim głupim gadaniem, po moim pierwszym wybuchnięciu starm się ją ignorować bo rozmowa robi sie bezsensu. Mówie że ja to wszytsko zrobie to ona wyskakuje że jakby wiedziała że ze mnie takei ziółko to by wrzyciu sie na nic nie zgodziłai bym nic nie wybudował (jakby cokolwiek oczywiście miała do gadania w sprawie mojego pozwolenia, co najwyżej wydłużyła by procedure a pozwolenie i tak bym dostał.) Buduje garaż niższy od jej domu, nie robie nikomu cienia, spływ wody w kierunku mojej działki więc chodzi o typowe szukanie dzury w całym. Więc postanowiłem że nie bede jej nic oklejał tylko wypełnie styro i tyle. Drugi sąsiad nie może nawet umyć auta na swoim podjeździe bo rzekomo zalewa tym myciem jej posesje, a potem nawet woda wychodzi w jej domu. Dziwne że nic nie wychodzi po tygodniowych ulewach tylko jak on umyje auto i wyleje max z 50 litów Dlatego jestem przekonany że na mojej posesji jak mnie oczywiście strasz zjawi sie komisja (czyli jakiś urzędas moze faktycznie kiedyś przyjść) i wtedy chciałbym wiedzieć na czym stoje. Nie chce być złośliwy bo nie należe do takich ale chyba w tym wypadku najlpszą obroną byłby atak, miałbym tyle argumentów żeby sie doczepić a nie robie tego (palenie śmieci w piecu, wywożenie skoszonej trawy czy liści do lasu, ciągle stojący sracz przy ogrodzeniu ze mną itd) Czasem pewnych ludzi poprostu nie rozumuie... : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 28.08.2011 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2011 Skoro jest tak jak piszesz i to konflikt od pokoleń... jak w Zemście Fredry, to tylko współczuć należy Niemniej przy świadkach obiecaj jej ogacenie tej dziurawej ściany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mnowak355 29.08.2011 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2011 Głupie czepianie się z jej strony. Jak napisałem miałem podobne problemy. Najpierw wszystko fajnie uzgodnione na gębę, później zrobiłem murek. Sąsiad twierdzi że za wyskoki. Powiedziałem: skuję ale na wysokość jaką ustalimy i podpiszemy zgodę. I powstał problem, podobny dziadek jak piszesz ja nic nie będę podpisywał itd.itp. Później nadzór budowlany z jego strony i dobre stosunki się skończyły. Potem jeszcze przyszedł sobie ze mną pogadać. Opierdzieliłem go tak że mu w pięty poszło.Niestety z mojego doświadczenia, obserwacji wynika że w naszym kraju ma lepiej i łatwiej nie ten który dąży do zgody i porozumienia ale krzykliwy pieniacz. Chciałbym sie mylić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
WERI 17.09.2011 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2011 jezli masz wszystko zgodnie z prawem to nie powinno byc problemu, ja z własnego doswiadczenia radzę aby jednak dążyć do ugody, jeżeli sąsiadka jest typem "pieniacza" to plus dla ciebie,w przypadku gdu przyjdzie jakis urzędas przyjmij stronę spokojnego nie daj ponieść sie emocjom i potwierdzaj że chcesz polubownie sprawe załatwić ale zgodnie z prawem i tak aby sąsiadka była zadowolona, ona zapewne i tak będzie wśiciekła. a ty nie rezygnuj ze swoich racji.Ja mieszkając w bloku mialam mega ciekawą historię z sąsiadem , a poszło o załozenie kraty na balkonie. Historia dość skomplikowana nie będe sie rozpisywać ,wszystko oczywiście otarło sie o sąd, sąsiad nawet się odwoływał podważal decyzję sądu I instancji ...... oj działo się. były urzędy ,była policja i wiele innych złośliwości.Ale w efekcie po długich bojach wygrałam :yes:a sąsiad ............ wkrótce się wyprowadził i ja póżniej także, a krata została:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 18.09.2011 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2011 Nie daje sobie powiedzieć że specjalnie by nic do gadania nie miała, budynek ma 5,5 na 5,5 i 3 m wys. więc wszystko zgodnie z prawec co można w granicy postawić. Pytam bo znając polskie prawo to można spodziewać się wszystkiego. No niekoniecznie – bo sąsiadka była stroną i mogła mieć wpływ na decyzje urzędu. Rozporządzenie w sprawie WT…… § 12.4. Usytuowanie budynku na działce budowlanej w sposób, o którym mowa w ust. 2 i 3, powoduje objęcie sąsiedniej działki budowlanej obszarem oddziaływania w rozumieniu art. 3 pkt. 20 ustawy – Prawo budowlane. Skoro nie korzystała z tych uprawnień – to raczej pozamiatane. Moim zdaniem należy: - wykonać „dokumentację” fotograficzną tej ściany, - wykonać ekspertyzę przez biegłego (rzeczoznawcę), - dokonać zmian w projekcie, tak aby uwzględnić sytuację zastałą (po odkryciu tej ściany), oraz wnioski z ekspertyzy, - komplet takiej dokumentacji dostarczyć, za pokwitowaniem, sąsiadce. Może i kłopotliwe i trochę kosztowne, ale w przypadku drogi sądowej i tak, właśnie taki byłby tok postępowania. Plusem takiego rozwiązania jest fakt zachowania „należytej staranności” przez inwestora – czyli odpada ewentualny argument sąsiadki, w przypadku drogi sądowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziubek25077 22.11.2011 18:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 Dziekuje za wszystkie rady narazie sytacja sie uspokoiła boo nadeszła zima a wraz z nią 90 letnia sąsiadka żadziej opuszcza swoją chacjędę Tak apropo inteligentne załatwianie spraw nie zabardzo daje rezultat w takim przypadku jak mój, sąsiadka pieniaczka i tak ma zawsze racje i nawet jak znikne z pola widzenia i tak sobie zgrzęda pod nosem jakiś czas, Apropo ostatnio pochwaliła mi się mapą z 1960 roku gdzie ona doskonale wie gdzie co jest na tej mapie i niezawaha się jej użyć :D . Apropo w ciągu ostatnich 3 lat na mojej działce postawiłem dom, zburzyłem drugi dom, zburzyłem pomieszczenie gospodarcze, zburzyłem drugie pomieszczenie gospodarcze, i postawiłem fundament garażu. Oczywiście wszystko zgodnie z prawem i za pozowleniem na budowe/rozbiórkę. (3 razy przechodziłem przez całą papierologię niestety inaczej nie miałem wyjścia) ale i tak mapka z 1960 góruje . Tak że życze wszystkim mniej moherowych sąsiadek a będzie więcej spokoju w życiu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 23.11.2011 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Chyba tyle jej zostało z życia by się miała z kim kłócić ... smutna taka starość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.