Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komin, a straty ciepła w domu energooszczędnym


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 196
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Przyczyną tego zjawiska jest właśnie wychłodzenie komina, czyli dowód na istnienie w nim konwekcji (ucieka z niego ciepłe powietrze, a w jego miejsce napływa chłodniejsze z zewnątrz, które po ogrzaniu od ścianek znowu ucieka przez komin). Środkiem kanału napływa zimne powietrze, a przy jego ściankach wypływa cieplejsze.

Jeśli tak uważasz to spróbuj określić ile tego powietrza dostaje się górnym wlotem do komina, oraz jak głęboko może ono penetrować komin (czy na całej jego długości) - wg mnie ta teoria jest prostą do obalenia a to z powodu małego otworu komina i jego znacznej długości - zjawisko o którym mówisz jeśli występuje to na niewielkiej części komina - i może mieć niewielki wpływ na bilans cieplny domu. Dodam, że takie zjawisko nie występuje w domu z kominkiem, a to dlatego że tam występuje wentylacja, czyli zimą ogrzane powietrze wydostające się z wnętrza domu nie pozwala powietrzu atmosferycznemu penetrować wgłąb wnętrze komina i go chłodzić.

Zakładasz bardzo małą nieszczelność kominka. 10m3/h jest praktycznie nie odczuwalne. Ponieważ w kominie powstaje naturalny ciąg powietrza podejrzewam, że te nieszczelności mogą być znacznie większe.

Prawdy można dowiedzieć się przy wykonywaniu próby szczelności domu.

Słabym punktem w szczelności domu jest też połączenie komina z dachem.

Tu mogę się zgodzić, ale jak w/w przykładzie w domu z WM sami możemy dopasować nawiew i wywiew powietrza w domu, wtedy przyjęcie części różnicy przepływającej przez komin może być inna. Jeśli chodzi o uszczelnienie komina przy połączeniu z dachem, to nie unikniemy tam mostka, ale będzie to niwielki wpływ na bilans cieplny domu. W moim przypadku (2 kominy) styropianowe kształtki dachu (TH7) są przyklejone do komina pianką, potem obróbka taśmami dekarskimi i oblachowanie do dachówki. Zimą mogę wchodzić na szczyt domu z krótkim rękawkiem (szczyt bez ogrzewania) i jak dotykam obu kominów to mają temperaturę wyrównaną - jak w tym pomieszczeniu - nawet wówczas jak nie palę w kominku - zatem twierdzę, że ten mostek ma znikome znaczenie jeśli chodzi o wychłodzenie szczytu domu (wys max ok 190cm) dlatego jeśli chodzi o wychłodzenie parteru i poddasza to poza stratami wentylacyjnymi przez komin nie mają wpływu.

Edytowane przez kbab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim cudem cieplejsze, czyli lżejsze powietrze leci w dół kominem?

To żaden cud.

Tak jak w zimie zimne powietrze ogrzewa się na ściankach komina, tak latem upalne powietrze ochładza się od ścianek komina (ochłodzonych chociażby w nocy) i jako chłodniejsze podąża kominem w dół, dając tzw. odwrotny ciąg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zjawisko o którym mówisz jeśli występuje to na niewielkiej części komina - i może mieć niewielki wpływ na bilans cieplny domu.

Niewielki wpływ, to pojęcie względne.

Dla domu zużywającego 120kWh/m2 rocznie, 5kWh/m2 rocznie jest wartością niewielką, ale gdy dom ma zużywać 15kWh/m2 rocznie, to te 5kWh/m2 rocznie jest wartością istotną :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewielki wpływ, to pojęcie względne.

Dla domu zużywającego 120kWh/m2 rocznie, 5kWh/m2 rocznie jest wartością niewielką, ale gdy dom ma zużywać 15kWh/m2 rocznie, to te 5kWh/m2 rocznie jest wartością istotną :).

ok, już kiedyś w innym temacie prosiłem Ciebie abyś spróbował wyliczyć te straty, zostawiłeś to bez odpowiedzi, jak tu przedstawiłem swój pkt widzenia to krytykujesz bez podania swojego zdania na ten temat - może w końcu je poznamy - jak Ty to widzisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz przypomnieć który konkretnie przepis tego zabrania?

 

 

Być może nieprecyzyjnie się wyraziłem...

 

W zduństwie , nie wolno zamykać drogi dymowi do komina.

Nie należy mylić tego z klapami (szybrami) , zmieniającymi

tylko drogę dymu w obrębie instalacji (pieca).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zduństwie , nie wolno zamykać drogi dymowi do komina.

Nie należy mylić tego z klapami (szybrami) , zmieniającymi

tylko drogę dymu w obrębie instalacji (pieca).

najprawdopodobniej koliduje to z okresowymi przeglądami i konserwacją instalacji kominowych, po prostu utrudniałoby to czyszczenie komina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najprawdopodobniej koliduje to z okresowymi przeglądami i konserwacją instalacji kominowych, po prostu utrudniałoby to czyszczenie komina.

 

Nie . Chodzi o bezpieczeństwo. Sporo było zaczadzeń (w tym zgonów),

z powodu przedwczesnego zamknięcia szybra. Problem dotyczy głównie

pieców węglowych , które mając nieszczelne drzwi ,w ten sposób ratowano

przed wydmuchiwaniem ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie . Chodzi o bezpieczeństwo. Sporo było zaczadzeń (w tym zgonów),

z powodu przedwczesnego zamknięcia szybra. Problem dotyczy głównie

pieców węglowych , które mając nieszczelne drzwi ,w ten sposób ratowano

przed wydmuchiwaniem ciepła.

tu pełna zgoda bo jak twierdzi HenoK

"Musiałby to być rodzaj szybru w górnej części komina (tuż poniżej jego przejścia przez dach) lub klapa zasłaniająca przewód dymowy od góry"

taki szyber byłby trudno sterowalny (drogi w inwestycji) i przypadki zaczadzenia będą zaprzeczały sens ich stosowania. Za to zaprojektowanie systemu kominowego aby powodował minimalne straty - to zawsze ma sens. Moim zdaniem dopasowany, dobrze zaprojektowany i wykonany komin, szczelny wkład kominkowy to dobry kierunek w oszczędzaniu energii.

Edytowane przez kbab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Dobrze piszesz.

Ale jeżeli jest taka możliwość (dom dopiero w fazie projektu) jeszcze lepiej będzie pochylić się nad tym, by taki komin dostarczał jeszcze domowi energii. I bynajmniej nie chodzi mi tutaj o czas gdy użytkowany jest kominek, ale odpowiednie usytuowanie i konstrukcję ścian wewnętrznych (i wbudowanego w nich komina) pochłaniających energię promieniowania słonecznego przez szyby w oknach "pasivhausów", w mroźne i słoneczne, zimowe dni.

Jakoś próbuję to od paru "postów" uzmysłowić dyskutantom w tym wątku ...

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komin ma ładować zyski cieplne promieniowania słonecznego. Taki kolektor. Ale wtedy grzać będzie gdy mamy słońce, w pozostałe dni będzie działać jak radiator.

Klapa. dekiel na kominie może być sprzężona z czujnikiem dymu, czadu, otwierana siłownikiem. Gorzej jak mechanizm się zepsuje.

 

 

Jak mechanizm się zepsuje, będzie 100 % wydajności . Nic się nie zmarnuje.

Jak w kurnej chacie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, już kiedyś w innym temacie prosiłem Ciebie abyś spróbował wyliczyć te straty, zostawiłeś to bez odpowiedzi, jak tu przedstawiłem swój pkt widzenia to krytykujesz bez podania swojego zdania na ten temat - może w końcu je poznamy - jak Ty to widzisz?

 

Ja zgadzam sie ze stwierdzeniem ze komin to spory mostek termiczny.

Moze maly tescik zima, w czasie mrozu podciagnij rekaw do lokcia i reke skieruj do gory - jak myslisz, schlodzi sie czy ogrzeje? Po jakim czasie i czy wogole zacznie Ci byc zimno w pozostalych czesciach ciala czy tylka w te reke odslonieta?

Nie mowie tutaj o 5 minutach czy 10 ale o dluzszym okresie, komin ponad dachem zima jest narazony przez 24 h /dobe na wychladzanie a nie przez 10 minut.

Nie beda to straty tak jak w przypadku otwarcia okna ale tez nie mowimy o takich sytuacjach ani takich domach (durszlakach) ale glownie o domach nisko-energetycznych lub energo-oszczednych, jak kto woli.

Jak wspomnial "HenoK" wartosci dla jednych sa spore dla innych prawie pomijalne - ja naleze do tych pierwszych

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jeżeli jest taka możliwość (dom dopiero w fazie projektu) jeszcze lepiej będzie pochylić się nad tym, by taki komin dostarczał jeszcze domowi energii. I bynajmniej nie chodzi mi tutaj o czas gdy użytkowany jest kominek, ale odpowiednie usytuowanie i konstrukcję ścian wewnętrznych (i wbudowanego w nich komina) pochłaniających energię promieniowania słonecznego przez szyby w oknach "pasivhausów", w mroźne i słoneczne, zimowe dni.
To wszystko jest już w tym domu zaprojektowane i realizowane (obecnie wykonywany jest strop nad parterem).

Dom ma idealne położenie względem stron świata. Od południa jest ponad powierzchni 70% wszystkich okien. Przez ukształtowanie okapów dom będzie słabo nagrzewał się latem, ale będzie miał znaczne zyski słoneczne w zimie. Ma zaprojektowaną masywną posadzkę z okładzinami ceramicznymi, ściany konstrukcyjne oraz ścianki działowe są zaprojektowane z bloczków wapienno-piaskowych, stropy są żelbetowe, wylewane na mokro.

Dom posadowiony jest na płycie fundamentowej izolowanej od gruntu, ściany zewnętrzne i dach spełniają wymogi Instytutu Domów Pasywnych. Okna trzyszybowe również będą certyfikowane.

 

Co do tych strat w kominie, myślę o jakimś prostym mechanizmie niezależnym od energii elektrycznej.

Może to być szyber zamykany dopiero wtedy, gdy temperatura komina spadnie poniżej określonej wartości.

Otwieranie szybra może być związane z otwarciem drzwiczek kominka, a jego zamknięcie z niską temperaturą w kominie i określonym czasem (coś takiego, jak wolno opadająca klapa do klopa ;) ).

Ten kominek ma być alternatywą ogrzewania domu na wypadek braku dostawy energii elektrycznej.

 

Jak pisałem planuję zastosować akumulacyjne moduły CMA:

http://www.kominki-godzic.pl/photos/big/828.jpg

Zwrotnica powietrza pomiędzy kominem i blokiem akumulacyjnym także będzie "zautomatyzowane" - spaliny do bloku akumulacyjnego będą trafiały po osiągnięciu odpowiedniej temperatury w kominie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im bardziej komfortowo, czyli więcej elektroniki tym bardziej awaryjne to może być. Wyobraźmy sobie taką sytuację: W kominku pali się ogień, domownicy zasypiają, w kominku pali się dalej. Następuje awaria klapy (np brak prądu lub usmażony ptaszek który akurat wpadł do komina wyzwalając zamknięcie klapy) no i mamy czad podczas snu. Czy ryzyko takiej sytuacji warte jest tych marnych kilkuset kwh? Edytowane przez orko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja fajnie się rozwija. Widzę jednak, że nikt nie ma dostępu do jakiejs literatury objaśniającej czy też obliczającej straty pochodzące od komina jako mostka termicznego. Obecnie problem szczelności rozwiązuję tylko od strony salonu. Władam do rury nad reflektorem obiekt o kształcie piłki(szmaty w worku foliowym). Zimą zauważalny wzrost temperatury w salonie zimą. Niestety jest to dość brudzące i mało komfortowe. Niestety dom który będę budować będzie na poziomie3-4 litrów i takie straty będą już mocniej zauważalne.

Klapa na szczycie komina jest problematyczna, choć co prawda najprostsza w realizacji. Ale zimą nie wyobrażam sobie wychodzenia na dach aby odblokować kanał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...