Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komin, a straty ciepła w domu energooszczędnym


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 196
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Można założyć,że straty z tytułu konwekcji w kominie (przy pełnej szczelności kominka i czerpni powietrza) to tyle ile dostarcza 1m2 trzyszybowego okna.

 

Dzięki za odpowiedź. A jeszcze z ciekawości - jak otwierasz szybę żeby rozpalić to mocno wali spalenizną?

 

@Rażny - właśnie wyczytałem, że odkurzacze to spokojnie powyżej >200m3/h przy fajnym sprężu, a bywa dwa razy tyle. Na logikę obawiałbym się, że wentylacja w czasie odkurzania zgłupieje, przynajmniej w sensie nienaturalnych oporów na wentylach, przepływów w rurach, itd. Osobiście na czas odkurzania otwierałbym okno - może bez przesady z tymi stratami przez kwadrans na tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podejrzewałem akurat ciebie,że taki ,,steerotypek '' jesteś.Każde rozwiązanie nietypowe,wymaga troszkę innych procedur w stosunku do typowych.Aby nie capiło spalenizną,należy przed rozpaleniem otworzyć przepustnicę zasilającą powietrzem palenisko.Wytworzy się ciąg kominowy(kosztem ciepła z płaszcza wodnego).Po kilku minutach można otwierać komorę i palić.Zaryzykuję więc stwierdzenie,że nie wali spalenizną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podejrzewałem akurat ciebie,że taki ,,steerotypek '' jesteś

 

Tylko niewinne pytanie ukierunkowane na znalezienie rozwiązania - ale już je podałeś na tacy. Inspirowane tym, że na rodzinnej działce, budowanej bez pojęcia 30 lat temu jest otwarty kominek i przepustnica w kominie - której jednak nigdy nie zamykamy, bo po prostu, jak nie ma cugu, to zaczyna śmierdzieć. Także strach pomyśleć ile kwh ulatuje zimą tą drogą. Ale to oczywiście całkiem co innego niż szczelne kominki rozważane tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wątek trochę tragikomiczny. Ludzie znający się na kominkach i nie znający się na energooszczędności oraz znający się na energooszczędności nie znający się na kominkach dyskutują o.... kominku w domu energooszczędnym. Wydaje się sytuacja idealna, tymczasem brak współpracy, brak wymiany informacji, efekt - praktycznie zerowe wnioski. Nasi forumowi zduni, ewidentnie nie wiedzą jak się zabrać do liczeniach tak ważnych tu start ciepła, zaś energooszczędni nie są pewni, w która stronę krąży powietrze w kominie. Tak by była jasność - ja nie znam się ani na tym, ani na tym :) Konkrety:

http://i50.tinypic.com/smrq5l.jpg

 

Jaki macie panowie pomysł na materiał w tym miejscu? Tani materiał izolujący, odporny na zgniatanie i wysoką temperaturę. Ja wymyśliłem tylko płytę krzemianowo-wapienną. Koszt takiego wynalazku, to przy powierzchni przekroju komina 0,4 m2, i grubości płyty takiej, aby dała U coś koło 0,15, to 180 zł. Drogo, za drogo, szczególnie że strata w postaci przebicia ciągłości izolacji przez cokół komina, to jakieś 60 kWh / rocznie. Co proponujecie?

Edytowane przez budowlany szaleniec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luźno myślę nad tym problemem, bo prędzej czy później mnie dopadnie. Najpewniej zabawa jest niewarta świeczki, ale co mi szkodzi myśleć. W małym, wysoceenergooszczędnym domu, o powierzchni salonu 20-25m2, nawet najmniejszy wkład kominkowy zrobi z tego pomieszczenia piekarnik. Na razie wymyśliłem mały biokociołek - coś w tym stylu. Estetyczny, mały, do złudzenia przypominający kominek, nie potrzeba mu tyle miejsca, nie ma problemów z obkładaniem tonami szamotu bo sam prawie nie wypromieniowuje ciepła, idealna wielkość przeszklenia - nie zagotuje nam pomieszczenia, a jednocześnie umożliwi obserwacje palącego się drewna, niespotykana jak dla kominka wydajność, cała doba na jednym załadowaniu, sterowanie elektroniczne... prawie same zalety. Wady: 11.4kW :) 11 tys zł :) Znalazłem więc taki - 6kW, ale to dalej 6 tys zl i to bez płaszcza. Może ktoś ma na oku coś lepszego i na bardziej uniwersalne paliwo?

 

Co do dyskusji o stratach na nieszczelności, dostarczaniu powietrza do komory spalania, czy penetrowaniu komina przez zimne powietrze (może to później policzę, ale bez liczenia widać, że straty będą niemałe), w swoim starym domu, na miejscu którego mam dziś trawnik, miałem coś takiego:

 

http://i49.tinypic.com/awrjuh.jpg

 

Drewniane drzwiczki, w rogu hollu. Niepozorna rzecz, wysokie na 1,6 metra. A za nimi.....

 

http://i49.tinypic.com/nfg23b.jpg

 

Tadam! Komin! Miałem komin do którego wchodziło się przez drzwi! :) Nie wiem czy to widać na zdjęciu, ale tam jest dobre 2,5 m2. Komin gruby na metr :) Ktoś policzy mostek cieplny? :)

Edytowane przez budowlany szaleniec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jednocześnie umożliwi obserwacje palącego się drewna, niespotykana jak dla kominka wydajność, cała doba na jednym załadowaniu, sterowanie elektroniczne...

 

Wnioskując po linku wydaje się, że drewna tam nie wsadzisz, a jedynie pellet. Nawet jeśli, to obserwacja na takim 10" ekranie? ;) Słabo trochę. Pozostaje Ci w ramach prac społecznych dotrzeć do takiego wynalazku i wyciągnąć wnioski (oraz oczywiście zreferować je na forum), czy to bardziej przypomina prawdziwy kominek, czy biokominek. Bo jeśli to drugie, to chyba wnioski są oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koś tu kiedyś pisał o tym ze biokiminki są ble bo nie słychać trzasku drewna ....

no więc

1. mozna kupić porcelanowe gałazki

2. są w sprzedaży i w sieci MP3 z odgłosem palacego się drewna ;)

3. patrzysz i widzisz prawdziwy ogień

....

 

czy coś jeszcze komuś do szczęścia potrzebne?

 

 

B_S - komin rewelacja ...... juz wiem dlaczego nie mam ani 1 w domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o sam model, ale o samą filozofie. Zresztą poszukałem trochę pod tym kątem i jestem miło zaskoczony. Takie piecyki są tańsze niż wkłady: kiedy wkłady z płaszczem zaczynają się od 3-4 tys, to piecyk na drewno z płaszczem kosztuje 2-3 tys. Oczywiście nie ma już takiego komfortu i takiej wydajności, ale te cechy, która dają mu się sprawdzić w domu energooszczędnym pozostają. Bo to co gdzie indziej jest wadą, w takim budynku może być zaletą. Te małe, 17" szybki nie są więc małe, są idealne, bo większe być nie mogą, itd. Kominek w domu energooszczędnym to luksus, fanaberia, zachcianka inwestora, który jednorazowo przymyka oko na swoją filozofię budowy, dla subiektywnej przyjemności. W domu pasywnym kominek nie jest decyzją racjonalną na tyle, że pewnych jego cech nie doświadczymy nigdy i niejako skazani jesteśmy na kompromisy. Te małe kociołki nie są idealne, ale przynajmniej dadzą nam w tym zaizolowanym domu jakoś żyć (bo zwykłe wkłady już nie). Przynajmniej się staram :) po raz pierwszy w tej dyskusji pojadają się konkretne modele, a że tamte były na pellety, to szczegół ;) Edytowane przez budowlany szaleniec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Hej Szaleńcze :)

No trochę błędne wnioski wyciągasz zarówno w odniesieniu do forumowych zdunów jak i budujących domy energooszczędne.

Cały problem w tym, że Ty też nie potrafisz zrozumieć jednej rzeczy - w takich domach nie stosuje się ani takich kominków do jakich jesteś "przyzwyczajony", ani z reguły takich kominów jak na rysunku, który wkleiłeś ...

Jak pozbędziesz się na starcie błędnych założeń, to od razu wiele rzeczy stanie się dla Ciebie dużo jaśniejsze.

Fakt, faktem - najlepszym rozwiązaniem jest dla takich domów palenisko na pellet (bo jest w pełni regulowalne i automatyczne) z kominem zewnętrznym, który wychodzi od razu za plecami takiego piecyka (tudzież kominka).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o sam model, ale o samą filozofie.

 

No to już mamy kompletne pomieszanie, bo opcje są następujące:

1. dobrze i ciepło zainstalować tradycyjny kominek,

2. kupić sobie biokominek,

3. wstawić sobie taką kozę, bo to taka wypasiona koza.

 

Dla opcji pierwszej wystarczy, jeśli tutejsi zdunowie pociągną temat montażu bez przebijania się przez tzw. kopertę izolacji, tzn. komin na zewnątrz, a mostki tylko w postaci czopucha i doprowadzenia powietrza. Taki mostek jest chyba do przełknięcia dla wszystkich, a jeśli ktoś tak bardzo chce mieć prawdziwy kominek, niech weźmie na klatę te 4-6 kW które promieniuje przez szybę - w końcu kominek jest też po to, by się wygrzać. Dla reszty jest bio, który przecież też daje 3 kW i nawet j-j regularnie go ćwiczy bez wielkiego uszczerbku na komforcie. Koza mnie kompletnie nie przekonuje bo to ni pies ni wydra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Jak pozbędziesz się na starcie błędnych założeń, to od razu wiele rzeczy stanie się dla Ciebie dużo jaśniejsze.

 

jakoś nadal nie dostrzegam pomocy z Twoje strony - o której tu wiele osób tak pisało i Cie chwaliło ...

 

ja jestem jakby "budowlany laik" nie wszystko wiem, nie wszystko potrafię policzyć , udowodnić etc mnie uczono żadnych dziur w domu ...

 

on jest budowlany szaleniec ... chce mieć kominek ... inni też ...

 

znów będzie że się czepiam ... skoro kolega przyjął złe założenia wskaż je - naprowadź na właściwe, wskaż właściwe "palcem" - pisanie na zasadzie "masz błąd ... ja wiem ale nie powiem" niczego nie wnosi

Edytowane przez R&K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Forest ma taki styl pt. guru przemawia do kretynów. Wydaje mu się, że dzięki temu zdobędzie pieniądze tychże kretynów. Jego biznes jego sprawa

Jak czytam coś takiego to mam z miejsca odruch wymiotny ...

Nie muszę tu nic pisać i marnować czasu udowadniając że wielbłądem nie jestem.

Pozdrawiam i żegnam wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że wielbłądem nie jestem.

 

Tego NIKT i w ŻADNYM momencie nie zasugerował. Pozwoliłem sobie na uwagę odnośnie STYLU PROWADZENIA DYSKUSJI, który mnie osobiście nie przeszkadza, ale za to chyba działa jak płachta na byka na R&K. Jedynym moim celem było zapobieżenie Waszej kolejnej kłótni. Więc jeśli jesteś poważnym człowiekiem, obraź się łaskawie NA MNIE, a nie zbiorowo na cały świat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ,z całym szacunkiem nie doczytali ,albo nie zauważyli sugestii Foresta ,,.....z kominem zewnętrznym,który wychodzi od razu za plecami kominka". Chodzi o to aby czopuch nie był nad paleniskiem i dalej komin wewnątrz budynku,bo takie rozwiązanie wywieje znacznie więcej kW ,niż komin zewnętrzny z wylotem spalin przez ścianę zewnętrzną.Odnoszę wrażenie,że to co doradza jest dla niego tak oczywiste,że nie wymaga opisu.Jako,że czytają to ludzie ,którzy nie wiedzą ,wymaga to części opisowej,wyjaśniającej .

Moim zdaniem takie rozwiązanie z wyprowadzeniem spalin na zewnątrz budynku,jak najkrótszą drogą jest podstawą dla kominka w domu energooszczędnym.Sam kominek jest rzeczą wtórną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne jest to forum!

:lol:

Po raz kolejny jednym "celnym" zdaniem zrobiono sobie miejsce dla rozważania MNIEMAŃ, zamiast rozważać problem.

 

Spróbuję łopatą wyłożyć problem...

 

Tu, na tym forum, było już wszystko!

Co więcej! Było we wszystkich odmianach każdego problemu!

Wielokrotnie, w wielu wątkach były dyskutowane objawy/zyski/straty/koszty każdego podejścia do ich rozwiązywania.

Dom to cała masa zjawisk fizycznych z których część należy wzmacniać a część eliminować, jeżeli tylko się da/umie/może.

Ci, którzy rozumieją te zjawiska pomagają i pomagali w pojęciu ich przez kolejnych budujących.

Czasem po raz setny dwusetny czy pięćsetny pisząc te same słowa w tym samym kontekście.

I co?

I zwykle szybko znajdzie się taki pacan, któremu nie chce się poszukać po forum czy sieci a woli dowalić "celnym zdaniem" jakiemuś guru.

 

Mnie dość często obsobaczają za bardzo syntetyczne wypowiedzi, których zrozumienie wymaga chwili namysłu...

Poszukajcie to znajdziecie, jak mnie obsobaczają, wiec Wy już TU nie musicie.

:lol:

 

Dobrze jest zanim zacznie się drążyć SWÓJ przypadek, obejrzeć przypadki podobne, bo rządzone są tymi samymi prawami.

Jak się dobrze wpatrzyć - można w nich swój przypadek odnaleźć.

Zwykle, jak ktoś podaje mi jakieś rozwiązanie, jakoby perły wysypywał swej wiedzy przedemną, a ja, jak nie rozumiem, co ON mi wykłada, to szukam przyczyny tej sytuacji w sobie. W braku mojej wiedzy o problemie, który uniemożliwia mi zrozumienie tego, co do mnie mówią.

Wtedy zwykle wołam wuja Google na pomoc, aby mi objaśnił co bardziej niezrozumiałe określenia...

(Wujo sporo wie, choć i on czasem bredzi).

 

Zwykle ilość napisanych postów, związana ze stażem na forum, świadczy o tym - w ilu wątkach "pacjent" był, brał udział...

"Bywalcy" zwykle mieli okazję obejrzeć każdy problem po tysiąc razy i z każdej strony.

Umyka im, że gadają z nuworyszem w jakiejś materii...

 

Forest!

Dej se luz.

Zawsze robiłeś i robisz nadal sporo dobrej roboty tłumacząc oczywistości!

Zobacz, że coraz mniej jest tu tych "wiedzacych", którzy NAPRAWDĘ znają problem budowania (czegokolwiek).

Lubię czytać Twoje rozważania czy porady. Zawsze coś z nich wynoszę dla moich poczynań...

 

Obrazić się jest łatwo.

A jeszcze łatwiej jest obrażać, mając poczucie pewnej anonimowości, jaką daje sieć.

Tyle, że TO też już było!

Wołał sobie jakiś bydlak "veto" i spadał na Czechy czy gdzie mu było bliżej - a banda kretynów zostawała z problemem nierozwiązanym...

Nie powielajmy wzorców dobrze poznanych a negatywnych.

Więcej odpowiedzialności za SŁOWO!

(Czyli - myśleć! To nie boli!)

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...