michur 01.09.2011 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2011 Witam, Mając chyba niedostatecznie dużo problemów i zagwozdek postanowiliśmy sobie obłożyć komin jakimś dekoracyjnym "kamieniem". Wybór padł na Limburg StoneMaster - ma odpowiednią fakturę, układ i kolor. Pojedyncze płytki prezentują się całkiem nieźle ALE całość niestety już niekoniecznie - główny problem to widoczne łączenia przez co ściana wygląda źle (żeby nie powiedzieć tandetnie) i drugi duży problem - nie ma elementów narożnikowych. Pytanie brzmi - czy da się jakoś zaradzić tym bolączkom? Szlifować krawędzie? Jeśli tak to czym? Fazować narożniki? Jak zamontować gniazdka i wyłączniki na takiej nierównej powierzchni? Co z listwą przypodłogową - czy w ogóle ją montować? Nie mam jeszcze podłogi - może przy montażu tych płytek zostawić szczelinę by później wsunąć w nią panele?Może ktoś ma doświadczenie w tej materii i będzie chętny pomóc - z góry dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michur 01.09.2011 11:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2011 Dodam, że próbowałem szlifować kostką ścierną oraz taką podgumowaną packą do szlifowania gładzi - efekt mizerny: krawędzie zaczęły mi się "zaoblać". Poza tym te płytki mają być raczej układane "mijankowo", a to wymaga chyba identycznych wymiarów każdej płytki w danym wierszu. Może trzeba szlifować jakoś w złożeniu? pzdr. michał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Okiren 21.10.2011 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2011 Właśnie z tego powodu zrezygnowałem z takich płytek na kominku na rzecz czarnego marmuru. W planach jest jeszcze porfir, choć cena nie zachęca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michur 21.10.2011 13:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2011 Jakoś "zmęczyłem" temat. Procedurę miałem taką: każdą płytkę oszlifować by wstępnie wyrównać krawędzie, następnie dopasować do sąsiednich poprzez precyzyjniejszą obróbkę dłutkiem i tarką do płyt kartonowo-gipsowych. Dopasować trzeba było różne załamania i nieidealnie proste kąty krawędzi. Po przyklejeniu i odczekaniu (w międzyczasie kontynuowałem klejenie warstwy) kilku minut zeszlifować górne krawędzie już w złożeniu by uzyskać równe podłoże pod kolejny wiersz. Lepiej żeby po tym szlifowaniu było w miarę poziomo. Narożniki natomiast rzeźbiłem dłutkiem mniej więcej tak by uzyskać efekt prawidłowego przekroju przez płytkę ("fugi" między "kamieniami") następnie kalecząc tarką by powstały delikatne pory i dziurki. Miejsca na łączniki elektryczne wyrównałem na płasko dłutkiem. Na całość poświęciłem za dużo czasu. Syfu przy tym również co nie miara. Efekt jest taki sobie - z daleka i pod kątem nie prostopadłym komin wygląda nieźle Słyszałem, że można sobie rozrobić gipsu w podobnym kolorze i strzykawką rozprowadzić go w miejscach widocznych łączeń by poprawić efekt ale na to nie mam już cierpliwości zdecydowanie. Zdjęcie marne ale nie mam innego w tej chwili: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.