Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Aneta - dom, inspiracje i takie tam...reaktywacja


Recommended Posts

Może i tak, ale w sumie.. po co się oszukiwać?

 

Kurcze, tylko z tego co piszesz, to faktycznie też nie jest lekko w Norwegii (to pewnie całej Skandynawii dotyczy).

Wg mnie Irlandia to taka Polska, tylko w miarę poukładana i z uśmiechniętymi ludźmi dookoła. Ale nikt nie narzuca, jak powinno się wychowywać dziecko.

Ja myślę, że nigdzie nie ma sielanki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam Aneto, poryczałam sie oczywiscie...

Ja tez na Twoim miejscu wróciłabym do NO. Jeśli masz tam znajomych i masz mozliwosci powrotu do zajec ktore wykonywaliscie... Tu w PL jest dobrze dla tych ktorzy maja szerokie plecy i to sie nie zmieni. Albo tych ktorzy maja szczescie ze wybrali w wieku 18 lat swoja sciezke i teraz i do KONCA zycia juz ja beda szli bo w Polsce nikt nie zmienia zawodu raz wybranego. Chocby sie meczyl. Bo kto da mu prace gdzie nie ma doswiadczenia, bedzie musial zaczynac od poczatku jak praktykant.

Powiem CI ze moj maz mial bardzo fajna prace w GB, ale ja nie chcialam tam miejszkac, klimat nie ten, jakos szaro i zero znajomych i jakos sobie tego nie wyobrazalam. Tutaj mam rodzicow ktorzy ogromnie nam pomogli finansowo zeby moc wybudowac dom, chce byc blisko nich, oni sa szczesliwi widzac wnuka, majac nas blisko....ale....z punktu widzenia naszej przyszlosci finansowej, zawodowej, to co mozemy dac dzieciom to zaluje ze nie wskoczylam do tej glebokiej wody i ze nie zamieszkalismy w GB. Wiem ze moi rodzice by cierpieli ale zyje w koncu nie dla nich, prawda? Wciaz jestem coreczka tatusia i dlatego boje sie odciac pepowine. A za kilka lat bede zalowac.

Z praca to jest tak ze moj maz w PL nigdy nie znajdzie takiej pracy jak mial w GB, tam sie rozwijal, cieszyl nia, byl zafascynowany. A tu mimo ogromnej wiedzy, inteligencji nie ma szans na fajna prace bo...nie ma ZNAJOMOSCI. Jest inzynierem i byl juz na tylko rozmowach i nic....Wiec ma prace jaka ma. Frustrujaca i niebardzo platna. Ale zyje nadzieja ze to moze sie zmienic..

Ja za to pracuje w koroporacji gdzie zle sie czuje. Snobka nigdy nie bylam wiec nie pasuje do calej reszty. Mecze sie. Wiec oboje z mezem jestesmy bardzo szczesliwi ze siebie odnalezlismy, ze mamy wspanialego syna i ten dom ktory jest taki upragniony a do tego ogromnie nieszczesliwi ze zupelnie zawodowo PL jest do d...

Sluzba zdrowia - plakac sie chce.

Dlatego jesli masz gdzie, ja bym wyjechala. Pomysl co nas tu czeka jak bedziemy miec 60 lat??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do Polski chcieliście stworzyć dom dla swoich dzieci pełen wartości i tradycji które są dla Was ważne. Dzieci mają kontakt z Dziadkami, a będąc w No, pozbawilibyście ich tego. Może teraz z wielu powodów nie jest to dobry czas dla Was, ale życie rodzinne to ogromny plus tej sytuacji. Tak ja to widzę. I zazdroszczę Ci tego, ze jesteś z dziećmi. My musieliśmy angażować opiekunki (oboje pracujemy w weekendy, przedszkola zamknięte). To też duży plus. Myślę, ze wszystko się ułoży, przyjdzie czas, że wrócisz do życia zawodowego. Jesteś bardzo rodzinna i myślę, że dlatego długoletnia emigracja była dla Ciebie tak ciężka do zniesienia. Poza tym ogromnie dużo zależy od naszych oczekiwań. Czuję tak jak Ty - jestem Polką, ale nie patriotką. I trochę przeraża mnie, ze moje dziecko podczas zabawy w domu mówi po angielsku. Albo kiedy słyszę - "nie wiem jak to się mówi po polsku", choć w domu mówimy tylko w języku ojczystym. Może powinnam się cieszyć, kiedy słyszę od nauczycielki, ze moje dziecko Już myśli po angielsku...ale ja się nie cieszę. Często się zastanawiam, podobnie jak Ty, czy w życiu to nie jest tak, ze człowiekowi się wydaje, że gdzieś w innym miejscu to jest lepiej niż tu gdzie teraz jesteśmy.

Jak widzisz wiele różnych opinii na temat tego gdzie lepiej żyć. Być może ja też kiedyś dołączę do grona frustratów żyjących w Polsce? Nastawiam jednak myślenie, że tak nie będzie. Będę się cieszyć ze słońca, śpiewu skowronków, zapachu lasu, siedzenia przy stole z Rodzicami, prawdziwymi Świętami, tym co mi bliskie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko strasznie przykro czyta się o Twoich przeżyciach. O chorobie dzieci, braku pracy i rozterkach gdzie żyć. Obawiam się, że jak większość osob, które mieszkały za granicą i tam pracowały trudno będzie zaakceptować Polską rzeczywistość. Bardzo chciałabym Ci jakoś pomóc. Mieszkam w Katowicach duże miasto wiele możliwości, dobre szpitale dziecięce. Jak tylko coś potrzebujesz to pisz. Jak mogę tak pomogę.:hug:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, nigdzie nie ma sielanki.

Ja jeszcze napiszę coś, apropo tych rzekomych 'tradycji i zasad' w PL.

One może i są.. ale W PL tylko dla katolików.

My z mężem zdecydowaliśmy sie odsunąć od kościoła, nie chcemy również żeby nasze dziecko przyjęło sakramenty.

Spróbuj być tym INNYM w PL.

 

Każdy z sąsiadów MUSIAŁ się wypowiedzieć w temacie, każdy z rodziny MUSIAŁ skomentować, temat powracał przez długie miesiące.

To też jest dyskryminacja. I ten brak tolerancji w Polsce mi się również nie podoba.

 

A jak czytam o tych lokatorach żyjących na koszt właścicieli mieszkań, to mi się nóż w kieszeni otwiera..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Anetko....ja też widzę że w Polsce dzieje się coraz gorzej,ludzie są zakredytowani,pracy brak,płaca byle jaka,wszyscy zabiegani,zapracowani już nie ma takich spotkań rodzinnych z wielką pompą nikt nie ma czasu ani pieniędzy itd,mam wielu znajomych którzy wzieli kredyty na dom,mieszkanie itp i wszyscy są w dołku finansowym,wielu nawet już nie ma na kredyty bo stracili pracę :( a co z tego że w dwójkę pracujemy jak nas na nic nie stać,żadnych wczasów,przyjemności tylko zapierdziel całymi dniami,ale już nie będę smęcić bo i tak zdrówko jest najważniejsze,czego Wam życzę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszłam tylko uściskać... http://forum.muratordom.pl/images/smilies/hug.gif http://forum.muratordom.pl/images/smilies/hug.gif http://forum.muratordom.pl/images/smilies/hug.gif Wszystko zostało już napisane... Niestety, nawet nią liczę na to, że będzie lepiej.. Chciałabym aby moje dzieci gdzieś.. nie ważne gdzie wyjechały... Starszak nie bardzo wie gdzie i my nie mamy nikogo za granicą, a młodszy zostanie chyba na zawsze z nami... Służba zdrowia.. my też doświadczyliśmy , że albo masz kasę i leczysz i dasz radę, albo by z nami Emila już nie było... Męża też... I za co tu kochać tą naszą Polskę.. Za nic.. Nie da się.. Ale i tak ją lubimy, za widok z okna, za szum morza i góry.. ale jej nienawidzimy jednocześnie... Nie jesteśmy bezpieczni, nie czujemy się dobrze, nie można żyć spokojnie, nie można dobrze zarobić... Niepewność jutra, nieprzewidywalność... Szkoda gadać.... Trzymałam za Was kciuki jak wracaliście, szczerze byłam pełna podziwu dla Was, dla decyzji i odwagi... Trzymajcie się.. buziaki zostawiam.. i jak macie gdzie i możliwość.. to stąd spierniczajcie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczęta a jak ma być normalnie w kraju, gdzie jest 14,5% bezrobocia, a rząd zamiast coś z tym robić to majstruje przy kodeksie pracy... gdzie ludzie po studiach nie mogą znaleźć zatrudnienia, albo pracują na jakichś śmieciówkach typu umowy o dzieło czy um. zlecenia? Gdzie za sam ZUS od działalności płaci się 1050 zł, z których nic nie wynika, bo nie ma siły, żeby ta instytucja dotrwała do czasu naszych emerytur. Jak można żyć w kraju gdzie najniższa krajowa wynosi 1180 zł netto?

Jak mają sobie radzić samotne matki z zasiłkiem z tytułu samotnego wychowywania dziecka w oszałamiającej kwocie 170 zł miesięcznie? Jakim wsparciem dla rodzin jest zasiłek rodzinny - 68 zł? No proszę Was... I jeszcze jak czytam wypowiedzi takich oszołomów jak Gowin, który twierdzi, że PL jest państwem opiekuńczym to normalnie szlag mnie trafia.

 

Pomagałam ostatnio znajomej pisać wnioski do MOPS o tę niezwykłą pomoc socjalną - dziewczyna straciła pracę - pracowała na um.o dzieło, więc zasiłek dla bezrobotnych jej się nie należy. Tatuś jej dziecka alimenty ma w dupie (zasądzone - uwaga - 350 zł, ale nie płaci, nie pracuje legalnie, nie ma z czego ściągnąć, do tej pory nie dostawała funduszu alimentacyjnego bo przekraczała oszałamiający próg dochodowy 725 zł na osobę - zarabiała 1500 zł netto).

Ręce opadają po prostu.

 

Anetko wyślę Ci prv juterkiem coby nie nudzić tutaj bardziej. Generalnie podobne problemy jak wszędzie, tyle, że jakoś na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy trochę się nawarstwiły i jakoś nie mogę się w tym wszystkim odnaleźć. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Anetko,

 

kochana ja cały czas- wiedząc o Waszych problemach- mocno zaciskam kciuki.:hug::hug::hug:

Służba zdrowia to temat rzeka i wszyscy wiedzą jak jest - żeby chorować trzeba mieć pieniądze i to duże.:bash:

Co do problemów adaptacyjnych- jestem sobie w stanie wyobrazić, co przechodzicie, chociaż sama nie byłam nigdy w takiej sytuacji.

Kiedyś byłam bardzo bliska przeprowadzki do Anglii na stałe, ale stchórzyłam i w sumie nie żałuję. Chyba nie mogłabym mieszkać nigdzie indziej niż tu.

Anetko piszesz, że nie masz siły na swoją firmę, ale moim zdaniem to byłaby to dla Ciebie najlepsza sytuacja. W małej miejscowości trudno o pracę, a jeżeli już na pewno nie będzie dobrze płatna. No i pracujesz 8 lub więcej godzin dziennie- jak poradzisz sobie z opieką nad dzieciaczkami póki są małe? Prowadząc dla przykładu jakiś swój mały sklep internetowy miałabyś dużo więcej swobody i wolnego czasu- może warto spróbować?

Anetko głowa do góry, bo najgorzej to się załamać. Wierzę, ze znajdziecie najlepsze rozwiązanie dla Was wszystkich, bo jesteś niezwykle mądrą i wrażliwą osóbką i masz wielkie serce.:hug:

ps Kochana, jeżeli to nie problem, to baaardzo poporoszę o fotkę Twojego bielonego stołu- z góry ślicznie dziękuję:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko, rozumiem, że nasze wpisy - zamiast podnieść Cię na duchu - wpędziły w jeszcze większy dół :(

 

Ja kiedyś czytałam bardzo ciekawy artykuł o Norwegii (po zamachu na wyspie Utoya) i rzeczywiście mentalność Norwegów nie do końca by mi odpowiadała :no: Domyślam się, co masz na myśli :yes:

 

Mam wrażenie, że decyzja została przez Was podjęta - wróciliście, chcecie wychowywać tutaj dzieci, być blisko rodziny, spróbować żyć w tym kraju, który czasami rozczarowuje, ale jest przecież Waszym (naszym) domem... Trzymam kciuki, żeby wszystko jakoś się ułożyło, żeby ta próba skończyła się pomyślnie, żebyście za kilka lat mogli powiedzieć: "Było ciężko, ale nie żałujemy" :hug:

Wierzę, że się uda, jesteście silni i macie siebie, a to jest przecież najważniejsze :yes:

 

A jeśli nawet życie po raz kolejny zweryfikuje Wasze plany, pamiętaj, że MUSIELIŚCIE przecież spróbować, żeby całe życie nie wyrzucać sobie: "co by było gdyby".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłam choć na chwilkę do siebie;) nie, nie , nie zdołowały mnie Wasze wpisy:hug:bo dzięki nim jestem już pewna, że to nie ze mną jest tak zle...żle jest w całym kraju...

Napiszę coś więcej wieczorem albo jutro bo niedawno wróciłam z ogrodu, dzisiaj przyjechał do nas brakujący kamień na rabaty więc miałam dzień z taczkami i szuflą;) teraz muszę dzieciaki ogarnąć i o 20 wybywam na zumbę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc! Ja mysle, ze powinnas zajac sie polityka. I nie jest to sarkazm. Poruszylas swoja wypowiedzia nas wszystkie. Masz doswiadczenie z innego kraju z innej rzeczywistosci. Sprobuj tacy ludzie jak Ty powinni zaczac zmieniac nasz kraj. Dla malej smerfetki wysylam mnostwo pozytywnych mysli, zeby szybciutko wyzdrowiala.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, nigdzie nie ma sielanki.

Ja jeszcze napiszę coś, apropo tych rzekomych 'tradycji i zasad' w PL.

One może i są.. ale W PL tylko dla katolików.

My z mężem zdecydowaliśmy sie odsunąć od kościoła, nie chcemy również żeby nasze dziecko przyjęło sakramenty.

Spróbuj być tym INNYM w PL.

 

Każdy z sąsiadów MUSIAŁ się wypowiedzieć w temacie, każdy z rodziny MUSIAŁ skomentować, temat powracał przez długie miesiące.

To też jest dyskryminacja. I ten brak tolerancji w Polsce mi się również nie podoba.

 

A jak czytam o tych lokatorach żyjących na koszt właścicieli mieszkań, to mi się nóż w kieszeni otwiera..

Z góry przepraszam za moje pytanie, nie Musisz odpowiadać jeśli jest zbyt osobiste - czy Macie ślub KOścielny?

Owszem jesteśmy krajem katolickim i większość tradycji wiąże się z religią ale to nie do końca tak... My mamy w swoim bliskim otoczeniu osobę "innej wiary" i nie sądzę aby czuła się z tego powodu dyskryminowana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...