Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Aneta - dom, inspiracje i takie tam...reaktywacja


Recommended Posts

anetko super ogrodzenie i brama wjazdowa,idealinie pasuje do twojego domu, z czego ona jest i ewentualnie ile kosztowała sama brama, jesteś w stanie powiedzieć? a i jaką ma szerokość, a i ostatnie pytanie, jesteś zadowolona z garażu obok domu?

Reni ogrodzenie jest z jakiegoś kształtownika o przekroju kwadratowym, kąpane w ocynku i zdaje się , że proszkowo malowane na czarno:rolleyes:. Ceny za samą bramę nie znam bo u nas wycena była kompleksowa - przęsła, brama, bramki, napęd i domofony. Jak będziesz zainteresowana to wyslę Ci na priv. Brama ma 6,5 m - spora więc nie mam obaw czy trafię:lol2:. Jak dla mnie garaż wolnostojący to idealne rozwiązanie, zwłaszcza, że nasz jest spory - 2 auta , poddasze...nie wyobrazam sobie garażu tej wielkości w bryle domu...:rolleyes:

 

 

:hug: No już, rozchmurz się:hug:

oj Madzia chciałabym...:hug:

 

A to czemu?:hug:

Aguś złożona sprawa ...mam nadzieję, że niebawem minie ...do tego ten cholerny wiatr od kilku dni - strasznie zle na mnie wpływa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzieki Dziewczynki:hug:

Elena gdzie Ty się podziewałaś??? :jawdrop:Daj kochana maila na priv to podeśle, zdjęć z zewnątrz na forum nie chcę wklejać, Napisz czy Chcesz też kostkę.;)

 

Anetko, pewnie że chcę :cool: i ogrodzenie i kosteczkę również :yes: elena76atgazeta.pl

 

Mało czasu ostatnio na forum miałam, bo trochę wyjazdów wypadło plus świąteczna krzątaniana i tak wyszło, że przez parę tygodni to nawet podczytywać nie nadążałam nie mówiąc o udzielaniu się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Aguś złożona sprawa ...mam nadzieję, że niebawem minie ...do tego ten cholerny wiatr od kilku dni - strasznie zle na mnie wpływa...

 

Trzymam mocno kciuki, żeby zaświeciło u Was słońce:hug: :D Wiecie, doszłam do wniosku, że oprócz wiatru i w ogóle tej zimy-niezimy cholernej, jeszcze chyba choinka działa na mnie depresyjnie:( Do tego sypie się z niej:mad:Więc ją jutro rozbieram i czekam na wiosnę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymam mocno kciuki, żeby zaświeciło u Was słońce:hug: :D Wiecie, doszłam do wniosku, że oprócz wiatru i w ogóle tej zimy-niezimy cholernej, jeszcze chyba choinka działa na mnie depresyjnie:( Do tego sypie się z niej:mad:Więc ją jutro rozbieram i czekam na wiosnę;)

 

Jest coś z tą choinką... Ja też mam wrażenie,że jak schowam ozdoby i choinke wyrzucę to wiosna przyjdzie szybciej! Głowy do góry dziewczynki, musi być lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynki Kochane bardzo dziękuje za troskę:hug::hug::hug:

Tak po krótce bo to forum budowlano - wykończeniowe a nie kozetka u psychoanalityka...;)

U mnie przełom roku to zawsze czas bilansu...no i tym razem było podobnie... i krótko mówiać poza tym, że zamieszkalismy w swoim własnym domu cała reszta wychodzi na minus...jakoś malo powodów do radości mam z Nowym Rokiem...wręcz przeciwnie...:rolleyes:do tego moje nadprogramowe kilogramy, z którymi mimo kilku prób nie moge się uporać...:bash:

u mnie wciąż światecznie...nawet choinka wciąż stoi...;):Pchyba posłucham Waszych postów i czym prędzej rozbiorę i pochowam całą świąteczną dekorację, może coś pomoże...Ja wciaż czekam na zimę i na śnieg...u nas stoki narciarskie na wyciągnięcie ręki ale...zielone a bardzo chcieliśmy Okruszka w tym roku zaszczepić tym sportem, zresztą obiecane miał a tu jak na złość warunków nie ma....no ze wszystkim pod górę...:bash:ja zresztą chyba zapadłam na chorobe , która zwie się "czarnowidztwo....":rolleyes:

no i jeszcze kwestia jak to Ktos pięknie określił u Yokasi "mojestwa", mieszkamu pół roku a ja wciąż w moim domu czuję się jakoś jak nie u siebie, jakby na chwilę , w przelocie...prawdę mówiąc mam ogromną ochotę sprzedać dom...

Edytowane przez aneta s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko jak czytam Twoje rozterki zwiazane z domem, z powrotem do Pl to mam wrazenie ze czytam o sobie...

My co prawda jeszcze nie wrocilismy do Pl (leci nam 9 rok w Ire) ale jak pomysle ze kiedys wrocimy to mam mieszane odczucia.... kupilismy dzialke rok po przyjezdzie do Irlandii i bylam pewna ze od razu zaczniemy budowe.... dobrze ze maz chce sobie sam wszystkiego przypilnowac i stwierdzil zebysmy poczekali z budowa... to byl rewelacyjny pomysl zeby poczekac.... teraz jestesmy na takim etapie ze myslimy o sprzedazy dzialki i kupnie domu tutaj....

Jak bym miala tutaj Rodzicow to nic wiecej do szczescia by mi nie bylo potrzebane.... no moze jeszcze lepsza pogoda :rolleyes:

Trzymam kciuki za znalezienie swojego miejsca na ziemi :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elena nie wiem co jest ale moja poczta wyswietla mi, że podany adres jest niepoprawny...:bash:Masz jakis inny albo może jest jakis błąd w tym...Sprawdz proszę:)

Kasiu bardzo dobra decyzja, tzn z czekaniem z budową ... budowanie na odległość to minimum 10% kosztów wywalonych w błoto bo poprostu nie da się tego zrobic nie bedąc na miejscu i nikt nie przekona mnie, że jest inaczej. Powiem dosadniej...z perspektywy czasu budowanie na odległośc to głupota! ja nie zrobiłabym tego po raz drugi!...my wróciliśmy po 10 latach...gdyby nie dom prawdopodobnie dziś nadal mieszkalibyśmy w Oslo...kiedy mój synek chorował byliśmy o krok od kupna domu tam...właściwie rozmysliliśmy się w dniu podpisania dokumentów...

Dziewczynki wiem, że sama zaczęłam marudzić ...sama napisałam że jest mi zle...ale Wybaczcie , nie chcę drążyć tematu bo skończy sie to znanym mi scenariuszem - będę chciała zamknać wątek tak jak zrobiłam poprzednio...

Wiem, że Chcecie dobrze, mam tu naprawdę sporo wirtualnych Przyjaciół , co Niektórych miałam przyjemnośc poznać osobiscie...ale nie Jesteście w stanie mi pomóc , nawet tego nie oczekuje... bo moja sytuacja to niestety mój problem i sama muszę się z tym wszystkim uporać, świadomość że Jesteście, Myślicie bardzo pomaga ale to niestety to nie jest panaceum...nasza Polska rzeczywistośc mnie przerasta i na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie napisać czy to stan przejściowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...