Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Aneta - dom, inspiracje i takie tam...reaktywacja


Recommended Posts

Aneto, przywituję się jeszcze raz, mam to samo co Ty, chetnie sprzedalabym dom i wrociła do swojej rodzinnej Gdyni, tez nie czuje się tu u siebie, więc znam to uczucie. Ja na razie nie mam innego wyjścia musze tu tkwić, pod Warszawą, staram się z tym pogodzić. Nie jest łatwo:rolleyes:

A jesli chodzi o diete służe pomocą, schudłam ostatnio parę kilogramów przy pomocy specjalnej diety i ćwiczeń. MOgę przesłac na maila. Cwiczenia zresztą polecam, to może być sposób na deprechę:)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Anetko, ja tylko przytulam:hug: Zrobicie jak Wam serce podpowiada, najważniejsze to znależć swoje miejsce na ziemi:rolleyes:

Wierzę, że tak będzie :D

A z tymi kilogramami to kochana przesadzasz:mad: Poczekaj do wiosny- ruszysz do ogródka to dopiero Ci talia spadnie:):hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko, emilka jest prawidłowa - tyle że zamiast "at" jest oczywiście @ - nie chciałam, żeby jakieś automaty maila wyłapały bo potem często spod sterty spamu trudno się odkopać: elena76małpagazeta.pl

 

Przepraszam, że jeszcze nawiązuję do tematu - i broń Boże nie zamykaj wątku - ale strasznie mi jakoś tak źle na sercu czytać, że nadal w domku nie czujesz się jak u siebie... bo to musi być bardzo nieprzyjemne uczucie... ciągle mam nadzieję, że to przejściowe... Pół roku to niewiele.... Im więcej dobrych rzeczy zdarzy się w tym domu, tym bardziej, tym szybciej go pokochacie. Trzymam ogromnie mocno kciuki za odnalezienie wewnętrznego spokoju i oswojenie się z nowym miejscem :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko, no jasne, że Ci nie pomożemy;) No chyba, że ktoś tu dyplomy z psychoanalizy ma:???::lol2: Ale TY za to możesz bardzo pomóc nam - wiec ani się waż wątku znowu zamykać:mad:

Nikt się nie dziwi, że po 10 latach spędzonych w "normalnym" świecie nie możesz się odnaleźć w naszej pokrętnej rzeczywiśtości... i ty też się temu nie dziw;) nie zrażaj... na pewno będzie dobrze:hug:

 

Jak tam? Choinka zdeaktywowana?:lol2: Ja się dziś za to dopiero zabieram;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Kochane:hug::hug::hug:

Miało nie być cd ale...wiem, że to czas żeby rozejrzeć sie za nowa pracą...nawet uaktualniłam cv i byłam w kilku miejscach, szukajacych pracy jest tak dużo, że pierwszy etap rekrutacji odbywa się na portierni...chyba nie musze pisać jakie to budujące...:bash::bash::bash:no i kwestie finansowe...nie jesteśmy w stanie nawet oboje pracując żyć na podobnym poziomie jak w No...to też boli bo do dobrego człowiek się łatwo przyzwyczaja...:rolleyes:choś to jest do przejścia...

służba zdrowia...nie wiem jak można normalnie żyć w tym kraju...bo okazuje się, że żeby było w miare normalnie wszystko trzeba by "robić " prywatnie:jawdrop: , czas oczekiwania na wizytę u kardiologa dzieciecego 6 miesiecy, neurolog 6 miesięcy, alergolog 7 miesięcy - chyba nie musze pisać co ten termin oznacza dla dzieci chorych na astmę...zrobienie CRP z palca mission impossible...jedynie z żyły...mam wymieniać dalej?:rolleyes: mnie krew zalewa na samą myśl o tym :mad:a nie jestem w stanie za wszystko płacić...że już o cenach medykamentów, które moje dzieci muszą codziennie przyjmować nie wspomnę...:rolleyes:

z której strony nie próbowałabym tego wszystkiego ugryżć zewsząd otacza mnie mur nie do przebicia , nie jestem czołgiem ...nie dam rady tego wszystkiego przepchnąć...:rolleyes::Pno i co najgorsze ja tutaj wogóle nie mam znajomych...jestem jak człowiek znikąd...:rolleyes:

no i chyba nie muszę pisać jak wyglada życie ze sfrustrowana żona i matką...jak patrzę co rano na swoje odbicie w lustrze to chciałabym spowrotem uciec do łóżka i nigdy z niego nie wychodzić...:bash:

Miałam w planach posciągać ozdoby świąteczne ale...nie chce mi się...może jutro;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko, emilka jest prawidłowa - tyle że zamiast "at" jest oczywiście @ - nie chciałam, żeby jakieś automaty maila wyłapały bo potem często spod sterty spamu trudno się odkopać: elena76małpagazeta.pl

 

Przepraszam, że jeszcze nawiązuję do tematu - i broń Boże nie zamykaj wątku - ale strasznie mi jakoś tak źle na sercu czytać, że nadal w domku nie czujesz się jak u siebie... bo to musi być bardzo nieprzyjemne uczucie... ciągle mam nadzieję, że to przejściowe... Pół roku to niewiele.... Im więcej dobrych rzeczy zdarzy się w tym domu, tym bardziej, tym szybciej go pokochacie. Trzymam ogromnie mocno kciuki za odnalezienie wewnętrznego spokoju i oswojenie się z nowym miejscem :hug:

No widzisz Kochana ja bezmyslnie adres skopiowałam i nawet nie próbowałam dojsć co jest nie tak...:bash:

Anetko :hug: wiem o czym piszesz.Co prawda nie mam własnego domu w pl,ale czuję,że pl to już jakby nie moje miejsce na życie...Ściskam a w poniedziałek biegnę na pocztę :)

:hug:

 

Anetko,

daj sobie jeszcze czas, będzie dobrze:hug: I ani myśl nam znów stąd uciekaćhttp://emoty.blox.pl/resource/paluszkiem.gif

taaaaa...dałam sobie czas do końca czerwca...

 

To choinkę w worek a potem na strych/ do garażu/ piwnicy (niepotrzebne skreślić) i za rok jak znalazł ;)

moja jest żywa, worek odpada...moge ewentualnie ognisko przed domem rozpalić i tam walnac choinke z całym inwentażem:rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaaaa...dałam sobie czas do końca czerwca...

 

Anetko, a Twój mąż czuje podobnie, czy łatwiej mu poszło z oswojeniem się z nową rzeczywistością?

 

 

moja jest żywa, worek odpada...moge ewentualnie ognisko przed domem rozpalić i tam walnac choinke z całym inwentażem:rotfl:

 

inwentaż zdejmij, bo szkoda ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aneta - jesli Twój dół wynika z naszej szarej rzeczywistości - to na pocieszenie pomyśl - że dzielimy z Tobą tą sytuację !

Bo kto jest zadowolony ze służby zdrowia, z cen paliwa, z biurokracji itp itd? Wszyscy to znamy przecież ale ja staram się o tym za dużo nie rozmyślać, tylko robić swoje, budować swój mały świat na własnym kawalku ziemi i starać się aby mojej rodzinie było jak najlepiej !

Też nie mam pracy, znów porywam się na nową dzialalność bo znaleźć pracę w naszym mieście graniczy z cudem...ale najważniejsze to z uśmiechem patrzeć w przyszlość ! Z resztą - drugie pocieszenie - to nie jest najlepszy okres na takie rozmyślania - wiosną spojrzyć na wszystko łaskawszym okiem :)

 

Z kilogramami też walczę - szlag! Mam tyle fajnych wiosennych ubrań a we wszyskich wyglądam jak ...ee..nie będę kończyć ;)

 

U nas wiatr się już skończył - na szczęście bo tez już dostawałam kota od tego upiornego wycia - nie cierpię takiego wiatru!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...