Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Aneta - dom, inspiracje i takie tam...reaktywacja


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ehh ... trzymaj się anecia, na pewno się poukłada, tak czy inaczej, tu czy tam ...

nic więcej nie powiem, bo sama mam tak samo (chodzi mi o oczekiwania w stosunku do forumowych przyjaciół)

Monia nie mów ,że nie lubisz swoich damess z forum.I zawsze to fajnie wyżalić sie na forum , opowiedzieć o swoich frustracjach i lękach. to jak darmowa psychoterapia;)

 

Aneta a ty glowa do góry, zawsze może być gorzej pamietaj. masz dom, jesteście mlodzi i zdrowi. a to się liczy najbardziej.

żle się czujesz w domu,sprzedaj, zarobisz kasę , która ci potrzebna i zbudujesz nowy, albo jak nie dasz rady zostać tu w \Polsce wrócicie do Norwegii:) ja patrząc z dystansem inaczej to widzę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... budowanie na odległość to minimum 10% kosztów wywalonych w błoto bo poprostu nie da się tego zrobic nie bedąc na miejscu i nikt nie przekona mnie, że jest inaczej. Powiem dosadniej...z perspektywy czasu budowanie na odległośc to głupota! ja nie zrobiłabym tego po raz drugi!....

 

Potwierdzam!!:yes::yes:

Budowa na odleglosc to mordega...ja po 3 latach mam juz dosyc i mam ochote sprzedac to w cholere....

w moim przypadku to koszty budowy sa co najmniej 50% wieksze nie gdybysmy budowali bedac w PL, a w 90% wykonczenie zrobione nie tak jak chcialam....:bash:

 

Anetko, prosze nie zamykaj...dopiero co znalazlam nowy watek, bo ciagle z uporem szukalam starego:oops:

 

Nie wiem co powiedzec na Twoje blues....przytulam w milczeniu:hug:

 

Maja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jesli chodzi o diete służe pomocą, schudłam ostatnio parę kilogramów przy pomocy specjalnej diety i ćwiczeń. MOgę przesłac na maila. Cwiczenia zresztą polecam, to może być sposób na deprechę:)

Pozdrawiam

 

Czy ja moge niesmialo prosic o diete i cwiczenia na maila? :oops:

Edytowane przez *Kasia*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko to ja dalej tulę :hug::hug::hug::hug::hug::hug::hug::hug::hug: , dziś jest dzień tulenia ;) . Powiem Ci Kochana ,że ja przekonałam się pod czas remontu i po nim też ,że nie mam przyjaciół .Tak więc możesz być na miejscu i czujesz się jak przybysz z innej planety , na którego patrzą jak na dziwoląga :( .

Szkoda ,że nie mieszkamy bliżej , nawet przy kawce nie możemy się wyżalić .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny wiem, zabrzmi absurdalnie ale już mi ciut lepiej...:hug:

Myślę, że od siebie powinnam zacząć czyli od tych niechcianych kilogramów...tak na szybko muszę się pozbyć 10 - to pozostałośc po ciąży z Iskierką , idealnie byłoby zgubić 15...cała moja garderoba jest w rozmiarze 34/36 co przy moim wzroście - niespełna 160 cm to zadna rewelacja...ja z tych co nigdy nie wygladają idealnie a i zeby jakoś sensownie wyglądać to muszą sporo pracować...Przed urodzeniem dzieci moją pasją była JOGA...nie praktykuję odkąd urodził się Okruszek czyli blisko 4 lata bo do tego trzeba idealnego skupienia - bynajmniej dla mnie i nie mówię tutaj o medytacji - bo to nie dla mnie...teraz mam spory dom i tez cięzko mi się do tego zabrać bo pewnie musiałabym się zamknąc w któryms z pokoi...ale chyba nie mam wyjścia...

teraz nawet nie wiem jaki rozmiar noszę bo garderoba nieodswieżona, wciąz się łudziłam, że przecież w końcu jakoś pozbędę się balastu...z Okruszkiem potrzebowałam na to 3 miesiące, oboje karmiłam piersią, Marysię zresztą nadal z tym, że Okruszek miał skazę białkową wieć przy nim nie jadłam niczego co zawiera mleko...ja wciąż zakładam część ciążowej garderoby, spodnie na gumce, lużne bluzki, nie ma szans na wcisnięcie się w jeansy sprzed ciąży...zbadałam sobie tarczycę bo myslałam, że moje problemy z kg i podłym nastrojem to wina hormonów ale stety albo i nie okazało się , że tarczyca jest ok...myslałam o farmakologii ( do tej pory nie stosowałam zadnych specyfikow), rozmawiałam nawet o tym z moja bratowa ale obecnie nie ma dostepnego nic sensownego, meridia została wycofana...tak więc nie pozostaje nic innego jak praca w pocie czoła... prawdę mówiąc to byłam na kilku masażach Roletic i na biegach w kapsule pod cisnieniem ale po 2 tygodniach waga nie drgneła - stąd moje podejrzenia w kierunku tarczycy...

Arcobaleno myślę, że to niezły pomysł...w ten sposób mogłybyśmy się nawzajem dopingować...:)

to jak Dziewczynki - Lasche, Kasia, Arcobaleno próbujemy wspólnie?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko widzialam Cie na zdjeciach i wydawalo mi sie ze jestes wyzsza ode mnie :) ja mam 168 i przed ciaza wazylam 51kg... w ciazy przytylam 11 ktore szybko zgubilam ale jak przestalam karmic piersia (Synka karmilam 2 lata) zaczelam nadrabiac kg i teraz chce wrocic do wagi sprzed ciazy :) czyli MUSZE zgubic 15kg :(

Ja chetnie sie zapisze do klubu :) zaczynam moja pierwsza przygode z dieta od jutra :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:hug::hug:

Anetko na dietę idę razem z Tobą bo ja już WSZYSTKIE LUSTRA POZAKRYWAŁAM :( więc dieta pilnie potrzebna ( już nie będę pisała, że z 10 kg cieszyłabym się bardzo , a jak pójdą w cholerę 15 kilosów to się opiję !!!!! ( gdzie muszę zaznaczyć za trunkami z % NIE PRZEPADAM :p ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arcobaleno myślę, że to niezły pomysł...w ten sposób mogłybyśmy się nawzajem dopingować...:)

to jak Dziewczynki - Lasche, Kasia, Arcobaleno próbujemy wspólnie?;)

 

Dziewczyny ,

jakby co - to ja z Wami!:oops: Mnie w sumie dużo nie trzeba, ale muszę zrzucić parę kilo przed wiosną:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też, ja też.... do zrzucenia mam lekką ręką 12, a i 15 by sie przydało, niestety :(

Do Komunii starszaka (a było to rok po porodzie młodszego) schudłam na Dukanie, ale potem głupia zamiast się pilnować i dalej trzymać dietę, albo po prostu nie żreć tyle słodyczy to sobie odpusciłam i teraz to już szkoda gadać. Jakiś czas temu naczytałam sie, że ta dieta Dukana jest bardzo niezdrowa i szukam czegoś bardziej racjonalnego, ale znajduję same skomplikowane diety, a ja nie mam czasu na przygotowanie tych wszystkich specjałów. Oj przydałoby się jakieś wsparcie ;)

 

Anetko, nie będę się wymądrzać w wiadomym temacie, ale mocno Cię ściskam :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rere a jaka stosujesz diete?

Kochane a gdzie bedziemy pisaly o postepach i w chwilach slabosci? Ja cos czuje ze tych chwil slabosci bede miala duzoooo :oops: wiec potrzebuje wsparcia :(

Dodatkowo maz uwaza ze teraz wygladam dobrze a wczesniej bylam za chuda :mad:

Edytowane przez *Kasia*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasia, w sumie diety jako takiej nie stosuję. Mam problemy z nerkami, więc muszę uważać na diety różnej maści ;). Jem 3 posiłki normalne, a jak mnie zassa w żołądku to zapycham się surowymi marchewkami lub owocami. Ogólnie staram się nie jeść smażonego. Na słodkie nie mam jakiś wielkich chęci, ale czasem się zdarzy, że i czekoladkę dziabnę :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobraaaaaaaaaaa ! To zaczynamy :) Dieta od jutra i moje drogie ćwiczenia - to na bank ! Bez tego ani rusz!

Aneta - ja mam dokładnie też 160 cm - też nigdy nie wyglądam idealnie, ale z zalożenia NIGDY (poza okresów okołociążowych) nie kupuję ubrań w rozmiarze L (40). Jak już jest taka potrzeba bo zaczynam nie mieścić się w swoją garderobę (36 góra 38 dół) to znaczy, ze pora się wziąśc za siebie ;) Zazwyczaj tak mi to wychodzi po zimie hehe

Teraz już 5 kg mi wystarczy do lepszego samopoczucia - o więcej nie marzę raczej bo siebie znam, chociaż może 8 da radę ;)

 

Po ciąży z Julką schudłam na diecie SouthBeach, po ciaży z Wiktorią - bez diety - za to motywowana głównie przez naszą forumowiczkę AmberWind - i za sprawą codziennych ćwiczeń, w ubiegłym roku walnęłam sobie z ciekawości Ducana - też 8 kg poszło.

Mój problem polega na tym, że na wiosnę mam siłę, wenę i zaparcie do chudnięcia, latem korzystam z wyników pracy i już sobie pozwalam a jesień-zima to gwóźdź do trumny i od stycznia apiać to samo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie jak ja się kiedyś odchudzałam - wszystko co jadłam ważyłam i pisałam - wiedziałam ile mniej więcej w czym jest kalorii (tabele kaloryczne) i założyłam sobie że zjem 1400kcal dziennie - jadłam wszystko tylko żeby nie przekroczyc tej ilości -oczywiście dużo więcej warzyw i owoców ale nie zrezygnowałam ani z pieczywa ani z cukru - schudłam baaardzo ładnie (aż za bardzo momentami) potem przyszła ciąża i 23kg na plus:sick: na szczęście karmiąc wszystko w ciągu pół roku zrzuciłam aleee miałam wtedy 23 lata i wszystko szło dużo łatwiej a teraz po drugim dziecku i niedoczynności tarczycy nic nie jest już takie łatwe:no: ale nie narzekam co nawyżej trochę tłuszczu mogłabym na mięśnie zamienić :lol2:ale wagi zmniejszać nie muszę...

w każdym razie moja bratowa odchudza się przy pomocy profesjonalnej dietetyczki i ona ma ustaloną określoną ilośc kalorii i dostaje rozpisane posiłi odchudza się powoli ale zdrowo - zrzuciła już 18 kg no i niestety sport - nie ma innej mozliwości to jeździ po 40min co drugi dzień na rowerku stacjonarnym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...