młody1981 03.09.2011 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2011 Witam wszystkich czytających ten post i proszę o poradę.Zaczynając od początku 4 tygodnie temu przyjechała ekipa parkieciarzy z polecenia do położenia parkietu bukowego klepki jak w PRL małe 27x5.Wylewka była robiona w pażdzierniku a tynki w maju potem na 3 tygodnie przed nimi były gładzie i tylko schnięcie,pogoda dopisywała dodatkowo na 3 dni przed nimi przez 2 dni w nocy włączałem dmuchawę taką przemysłową żeby jeszcze te ściany i wylewkę w razie 'W' dosuszyć.Oczywiście w ciągu dnia okna uchylane a i mieszkanie wentylacje posiada.Parkiet leżał 20 lat na poddaszu i dodatkowo przez firme obrabiającą był tydzień w suszarni.Chłopaki wpadli miernik podobno przyłożył do wylewki i przystąpił do szlifowania w niektórych miejscach wylewki tam gdzie były większe nierównosci po czym zagruntowali .Od następnego dnia układali przez 2 dni parkiet przy deszczowej pogodzie{parkiet nie był pakowany w strecz ponieważ był układany 2 tygodnie po obróbce był złożony na poddaszu na paletach i szczelnie zawinięty 20m2 folią w kokon}.Po zakończeniu robót umówiliśmy sie na za 3 tygodnie do cyklinowanie i malowanie.Acha odstępy od ścian były zostawione na mniej więcej 1-1,5 cm.I od tego momentu zaczynają sie schody.Po 2 tygodniach zauważyłem wybólwienia w okolicach łączenia parkietu z flizami i przy ścianach tam już bardziej pusty stukot niż wybólwienia jak by mało kleju.Szef tej firmy za wszelką cene chce udowodnić teraz że to moja wina opowiadając że gładzie nie wyschły jeszcze i poszło ze ścian do podłogi, że parkiet nie był zapakowany{a przy układaniu mówili że mierzyli parkiet i jest ok do układania} ale po zmierzeniu miernikiem ścian okazało sie że ze ścianami jest wszystko ok i po ściągnięciu parkietu w tych miejscach felernych ale nie w każdym wylywka jest troszkę mokra.Z mojej strony żadna woda nie została rozlana ani prace na ścianach które by mogły pociagnąć wilgoć nie były prowadzone.Mieszkanie na noc było zamykane aby tej wilgoci nie pił parkiet.Teraz słysze od gościa że musze wypożyczyć maszynę do wyciągania wilgoci na własny koszt.Z moich obserwacji wychodzi że nie zmierzyli dobrze wylewki położyli na nie dosuszonej i teraz szukają winy u innych.Poza tym takie maszyny do wyciągania wilgoci to sie użuwa chyba przed parkietem a nie po.Prośba o doradzenie jak mam z nim rozmawiać aby mu wbic w ten głupi łeb że to oni nieprofesjonalnie zabrali sie za robotę i układali parkiet na mokrą wylewkę.Zaznaczam że żadnej umowy nie podpisywaliśmy Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
subfosylny 03.09.2011 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2011 Najlepiej i najtaniej - udać się do rzecznika praw konsumenta w celu uzyskania porady prawnej. Następnie zaprosić rzeczoznawcę technologii drewna lub parkieciarstwa do opisania stanu obecnego i podania wstępnych przyczyn wystąpienia uszkodzenia. Na koniec negocjacje z wykonawcą ( mając jakieś zaplecze prawne i dowodowe ). Zwykle to przynosi dobre skutki. Niestety, jak się nie dogadacie, to pozostaje droga sądowa - około 2 - 3 lata i trochę kasy . powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kornik 1 03.09.2011 16:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2011 Ja jestem rzeczoznawcą i biegłym. Mogę dokonać oględzin. Dojazd gratis na terenie całego kraju, zapraszam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Parkiet 03.09.2011 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2011 Witam wszystkich czytających ten post i proszę o poradę.Zaczynając od początku 4 tygodnie temu przyjechała ekipa parkieciarzy z polecenia do położenia parkietu bukowego klepki jak w PRL małe 27x5.Wylewka była robiona w pażdzierniku a tynki w maju potem na 3 tygodnie przed nimi były gładzie i tylko schnięcie,pogoda dopisywała dodatkowo na 3 dni przed nimi przez 2 dni w nocy włączałem dmuchawę taką przemysłową żeby jeszcze te ściany i wylewkę w razie 'W' dosuszyć.Oczywiście w ciągu dnia okna uchylane a i mieszkanie wentylacje posiada.Parkiet leżał 20 lat na poddaszu i dodatkowo przez firme obrabiającą był tydzień w suszarni.Chłopaki wpadli miernik podobno przyłożył do wylewki i przystąpił do szlifowania w niektórych miejscach wylewki tam gdzie były większe nierównosci po czym zagruntowali .Od następnego dnia układali przez 2 dni parkiet przy deszczowej pogodzie{parkiet nie był pakowany w strecz ponieważ był układany 2 tygodnie po obróbce był złożony na poddaszu na paletach i szczelnie zawinięty 20m2 folią w kokon}.Po zakończeniu robót umówiliśmy sie na za 3 tygodnie do cyklinowanie i malowanie.Acha odstępy od ścian były zostawione na mniej więcej 1-1,5 cm.I od tego momentu zaczynają sie schody.Po 2 tygodniach zauważyłem wybólwienia w okolicach łączenia parkietu z flizami i przy ścianach tam już bardziej pusty stukot niż wybólwienia jak by mało kleju.Szef tej firmy za wszelką cene chce udowodnić teraz że to moja wina opowiadając że gładzie nie wyschły jeszcze i poszło ze ścian do podłogi, że parkiet nie był zapakowany{a przy układaniu mówili że mierzyli parkiet i jest ok do układania} ale po zmierzeniu miernikiem ścian okazało sie że ze ścianami jest wszystko ok i po ściągnięciu parkietu w tych miejscach felernych ale nie w każdym wylywka jest troszkę mokra.Z mojej strony żadna woda nie została rozlana ani prace na ścianach które by mogły pociagnąć wilgoć nie były prowadzone.Mieszkanie na noc było zamykane aby tej wilgoci nie pił parkiet.Teraz słysze od gościa że musze wypożyczyć maszynę do wyciągania wilgoci na własny koszt.Z moich obserwacji wychodzi że nie zmierzyli dobrze wylewki położyli na nie dosuszonej i teraz szukają winy u innych.Poza tym takie maszyny do wyciągania wilgoci to sie użuwa chyba przed parkietem a nie po.Prośba o doradzenie jak mam z nim rozmawiać aby mu wbic w ten głupi łeb że to oni nieprofesjonalnie zabrali sie za robotę i układali parkiet na mokrą wylewkę.Zaznaczam że żadnej umowy nie podpisywaliśmy Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam. Umowa na piśmie zobowiązuje bardziej od tej "na gębe" a ponadto ułatwnia egzekwowanie jakości z jednej strony i należności z drugiej. Jesli strony "czują się na siłach" z jednej strony - wykonawczych z drugiej finansowych to umowa nie jest żadną przeszkodą. Teraz pomimo, że masz krzywdę to "szukaj wiatru w polu". Przedstawione cytaty wynikają z życia i warto wyciągnąć z nich wnioski. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LasekD 03.09.2011 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2011 Nie sądzę aby przyczyną była mokra wylewka która przecież była wylewana prawie rok temuPrzez ten okres na pewno wyschła a w każdym bądź razie nie spowodowałaby wybufieńMoże jej nie zagruntowali a może była nierówna i przy małej ilości kleju mogą powstać takie objawy jak opisałeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 03.09.2011 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2011 Najlepiej i najtaniej - udać się do rzecznika praw konsumenta w celu uzyskania porady prawnej. Następnie zaprosić rzeczoznawcę technologii drewna lub parkieciarstwa do opisania stanu obecnego i podania wstępnych przyczyn wystąpienia uszkodzenia. Na koniec negocjacje z wykonawcą ( mając jakieś zaplecze prawne i dowodowe ). Zwykle to przynosi dobre skutki. Niestety, jak się nie dogadacie, to pozostaje droga sądowa - około 2 - 3 lata i trochę kasy . powodzenia. W tym przypadku na pewno nie pomoże techolog drewna-zbyt wąski zakres problematyki. Zakres wiedzy technologa drewna, bardzie przydatny w meblarstwie, przy złożoności problemów występujących w budownictwie i dotyczących posadzek podłogowych drewnianych, zbyt zawężony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 03.09.2011 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2011 (edytowane) Witam wszystkich czytających ten post i proszę o poradę.Zaczynając od początku 4 tygodnie temu przyjechała ekipa parkieciarzy z polecenia do położenia parkietu bukowego klepki jak w PRL małe 27x5.Wylewka była robiona w pażdzierniku a tynki w maju potem na 3 tygodnie przed nimi były gładzie i tylko schnięcie,pogoda dopisywała dodatkowo na 3 dni przed nimi przez 2 dni w nocy włączałem dmuchawę taką przemysłową żeby jeszcze te ściany i wylewkę w razie 'W' dosuszyć.Oczywiście w ciągu dnia okna uchylane a i mieszkanie wentylacje posiada.Parkiet leżał 20 lat na poddaszu i dodatkowo przez firme obrabiającą był tydzień w suszarni.Chłopaki wpadli miernik podobno przyłożył do wylewki i przystąpił do szlifowania w niektórych miejscach wylewki tam gdzie były większe nierównosci po czym zagruntowali .Od następnego dnia układali przez 2 dni parkiet przy deszczowej pogodzie{parkiet nie był pakowany w strecz ponieważ był układany 2 tygodnie po obróbce był złożony na poddaszu na paletach i szczelnie zawinięty 20m2 folią w kokon}.Po zakończeniu robót umówiliśmy sie na za 3 tygodnie do cyklinowanie i malowanie.Acha odstępy od ścian były zostawione na mniej więcej 1-1,5 cm.I od tego momentu zaczynają sie schody.Po 2 tygodniach zauważyłem wybólwienia w okolicach łączenia parkietu z flizami i przy ścianach tam już bardziej pusty stukot niż wybólwienia jak by mało kleju.Szef tej firmy za wszelką cene chce udowodnić teraz że to moja wina opowiadając że gładzie nie wyschły jeszcze i poszło ze ścian do podłogi, że parkiet nie był zapakowany{a przy układaniu mówili że mierzyli parkiet i jest ok do układania} ale po zmierzeniu miernikiem ścian okazało sie że ze ścianami jest wszystko ok i po ściągnięciu parkietu w tych miejscach felernych ale nie w każdym wylywka jest troszkę mokra.Z mojej strony żadna woda nie została rozlana ani prace na ścianach które by mogły pociagnąć wilgoć nie były prowadzone.Mieszkanie na noc było zamykane aby tej wilgoci nie pił parkiet.Teraz słysze od gościa że musze wypożyczyć maszynę do wyciągania wilgoci na własny koszt.Z moich obserwacji wychodzi że nie zmierzyli dobrze wylewki położyli na nie dosuszonej i teraz szukają winy u innych.Poza tym takie maszyny do wyciągania wilgoci to sie użuwa chyba przed parkietem a nie po.Prośba o doradzenie jak mam z nim rozmawiać aby mu wbic w ten głupi łeb że to oni nieprofesjonalnie zabrali sie za robotę i układali parkiet na mokrą wylewkę.Zaznaczam że żadnej umowy nie podpisywaliśmy Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam. Żądaj faktury, jeśli jej nie masz. Jest to dowód w sprawie. Czy zaraz po wyjściu parkieciarzy też sprawdzałeś podłogę np. przy ścianach? Jeżeli nie to być może w tych miejscach (niewielkich) faktycznie jest zbyt mało kleju? Czy klepki w tych miejscach się ruszają|? Reszta na priv. Edytowane 3 Września 2011 przez jarekkur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 03.09.2011 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2011 Nie sądzę aby przyczyną była mokra wylewka która przecież była wylewana prawie rok temu Przez ten okres na pewno wyschła a w każdym bądź razie nie spowodowałaby wybufień Może jej nie zagruntowali a może była nierówna i przy małej ilości kleju mogą powstać takie objawy jak opisałeś A skąd wiesz jaką ma grubość? Skąd wiesz ile dodano do niej wody? Skąd wiesz jak mocno jest zatarta, przez co spowolniło się odparowywanie wody z wylewki. Parkieciarze nie zmierzyli wylewki, tylko jej powierzchnię, która była osuszana przez dwa dni dmuchawą. Jaka była wilgotność na spodzie wylewki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LasekD 04.09.2011 06:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2011 (edytowane) Tego nie trzeba wiedziećPrzez rok czasu wylewka jaka by nie była gruba wyschnie na tyleże nie spowoduje po dwóch dniach od ułożenia wybufień parkietuWilgotnośc podłoża mierzy się pod względem ewentualnego nabierania wilgoci przez podłogi drewnianektóre zwłaszcza zimą przy ogrzewaniu ją oddają i tworzą się szczelinya nie dlatego że będą się odklejaćDzisiejsze kleje trzymają dobrze i na niedosuszonych wylewkachNie mówię tu o tygodniowych wylewkach;) Edytowane 4 Września 2011 przez LasekD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 04.09.2011 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2011 (edytowane) Tego nie trzeba wiedzieć Przez rok czasu wylewka jaka by nie była gruba wyschnie na tyle że nie spowoduje po dwóch dniach od ułożenia wybufień parkietu Wilgotnośc podłoża mierzy się pod względem ewentualnego nabierania wilgoci przez podłogi drewniane które zwłaszcza zimą przy ogrzewaniu ją oddają i tworzą się szczeliny a nie dlatego że będą się odklejać Dzisiejsze kleje trzymają dobrze i na niedosuszonych wylewkach Nie mówię tu o tygodniowych wylewkach;) A więc jednak się mylisz albo dokładniej ujmując twoją wiedzą i doświadczeniem-bez obrazy-, nie wszystkie możliwości jesteś w stanie rozważyć. ...Dzisiejsze kleje trzymają dobrze i na niedosuszonych wylewkach Nie mówię tu o tygodniowych wylewkach... Co według ciebie jest niedosuszoną wylewką? Jeżeli wylewka ma 10cm, czasami nawet 12,5cm i takie spotykam grubości, to i roku mało na jej wyschnięcie. Wylewki nawet 5-6 cm schną miesiącami, np. 6-8 miesięcy. Wszystko zależy od... wielu czynników. ...Wilgotność podłoża mierzy się pod względem ewentualnego nabierania wilgoci przez podłogi drewniane, które zwłaszcza zimą przy ogrzewaniu ją oddają i tworzą się szczeliny a nie dlatego że będą się odklejać... Podłoże i podkład mierzy się na wilgotność resztkową czyli wolną wodę. Ta minimalna 0,1% (110ml wody) nawet ilość wody wolnej, spowoduje deformacje, a wyższy poziom wilgoci resztkowej w podkładzie, odspojenie się od podkładu posadzki podłogowej drewnianej. Kleje poliuretanowe 2K poddane permanentnemu działaniu wilgoci tracą swoje właściwości fizyczne w wyniku rozpadu usieciowienia - kruszeją, rozsypują się. Pomiary wilgotności podłoża wykonuje się po to, aby układać drewno na bezpiecznym, suchym podkładzie dla uniknięcia problemów. Wykonać pomiar wilgotności podłoża i umiejętnie go zinterpretować z resztą zależności, to duża sztuka. gdyby to wszyscy potrafili miałbym dużo mniej zajęcia jako rzeczoznawca. Edytowane 4 Września 2011 przez jarekkur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Parkiet 04.09.2011 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2011 Tego nie trzeba wiedzieć Przez rok czasu wylewka jaka by nie była gruba wyschnie na tyle że nie spowoduje po dwóch dniach od ułożenia wybufień parkietu Wilgotnośc podłoża mierzy się pod względem ewentualnego nabierania wilgoci przez podłogi drewniane które zwłaszcza zimą przy ogrzewaniu ją oddają i tworzą się szczeliny a nie dlatego że będą się odklejać Dzisiejsze kleje trzymają dobrze i na niedosuszonych wylewkach Nie mówię tu o tygodniowych wylewkach;) Kol. LasekD "nie mieszaj" . Proponuję poznać i uporządkować pojęcia w tematach wilgotności. Podstawą rozpoczęcia prac parkieciarskich są pomiary i ocena wilgotności podkładu i okładziny drewnianej oraz poznanie mikroklimatu wnętrza w określonym przedziale czasowym. Słaby beton jest higroskopijny, stąd też może zwiększyć swoją wilgotność przebywając w wilgotnym mikroklimacie. Ponadto przydatne są pomiary odporności na odrywanie powierzchni wylewki. A wszystko po to, aby elementy drewniane podłogi przyklejone do podkładu znajdując się w typowym mikroklimacie wnętrza 18oC -25oC i 45%RH - 65%RH znajdowały się jedynie w stanie naprężeń bez odkształceń i uszkodzeń. Jeśli ktoś to rozumie to przy właściwym zapleczu technicznym potrafi wykonać podłogę w taki sposób że praca drewna będzie niezauważalna. Starzy fachowcy mając doświadczenie potrafią celnie trafić i też może być ok. Reszta to kwestia przypadku. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
młody1981 05.09.2011 13:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2011 Parkiet wybólwiło tylko w miejscach stykowych z flizą tam też był założony korek.Natomiast w każdym pomieszczeniu jest ok 1,5m2 parkietu do ściągnięcia przy ścianach w 2 pokojach parkiet sie zaparł o ściany a był zostawiony odstęp ok 1,-1,5 cm .Wylewka była gruntowana robili to dzien wcześniej.Klej dwuskładnikowy nie pamiętam nazwy.Umówiliśmy sie na cenę bez faktury wiec nie ma opcji żeby mi koleś teraz wystawił{mój wielbłąd co tanio to drogo}.Wylewka ma około 8cm grubości w niektórych 4cm.Oczywiście zbrojona może nie perfekcyjnie równa ale na 3 metrowej łacie może 2do 3 minimetrów prześwitu.Pozatym cos tam przed gruntowaniem taką cykliniarką z papierem sciernym przydzierali.Wzdłuż scian po ściągnięciu przez nich w piątek klepek tam gdzie był pusty stukot klej jest {może nie za wiele} ale jest i na nim taka cienka powłoka wylewki która odeszła wraz z klepką z klejem.Gość przygaduje o wypożyczeniu na mój koszt maszyny do odciagu wilgoci tylko moim zdaniem to powinno byc zrobione przed położeniem dlatego nie ma na to mojej zgody.Na moje oko mało kleju chyba nie do końca dosuszona wylewka pod parkiet bukowy nie zmierzyli jej dokładnie i takie problemy.1,5 miesiaca wczesniej były tynki wapienno cementowe i dość grubo szło bo sciany były stawiane 20 lat temu i troche z nich mogło pociągnąć wilgoci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paweł 1719509129 05.09.2011 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2011 Witamkolega jarekkur ma rację, a jeśli parkiet odstał z cienką warstwą wylewki to na pewno nie zmierzyli jej wytrzymałości na ścinanie boczne i nie wiedzieli że trzeba posadzkę wzmocnić np. gruntem głęboko penetrującym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fredi07 05.09.2011 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2011 Założę się, że położono w cegłę (okrętówkę). Kolejne pytanie: Co rozumieć przez firmę obrabiającą ? Czy ten parkiet był na przerabiany na nowy jednolity wymiar w szerokości ?Jaką wilgotność miał wysuszony i zawinięty w kokon? Buczyna to taki Jasiu wędrowniczek mocno reaguje na zmiany wilgotności. Twardsza od dębu ale mniej poczciwa a rok mamy mokry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
młody1981 06.09.2011 06:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2011 Parkiet był układany wzdłuż klepka za klepką Jeśi chodzi o obróbkę to były to klepki pocięte na 28x7cm i obrabiane w profesjonalnym warsztacie.Gotowe po obróbce mają 25x5.Jak wcześniej pisałem klepki były 20 lat na poddaszu ale i tak były w suszarni i dosuszone do stanu w którym można je kłaść.Jaką wilgotność to nie wiem alejak goście przyjechali i mierzyli ten parkiet w kokonie to mówili że jest elegancki i można go śmiało kłaśc.Potem mi wyrzucał że to wina gości bo nie zapakował go od razy w paczki.Od gościa który obrabiał miałem 20 km przyjechał wyniesliśmy go do jednego z pokoi na palety i foli po czym został złożony i od razu zawinięty w kokon i tak do dnia kładzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Parkiet 06.09.2011 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2011 Parkiet był układany wzdłuż klepka za klepką Jeśi chodzi o obróbkę to były to klepki pocięte na 28x7cm i obrabiane w profesjonalnym warsztacie.Gotowe po obróbce mają 25x5.Jak wcześniej pisałem klepki były 20 lat na poddaszu ale i tak były w suszarni i dosuszone do stanu w którym można je kłaść.Jaką wilgotność to nie wiem alejak goście przyjechali i mierzyli ten parkiet w kokonie to mówili że jest elegancki i można go śmiało kłaśc.Potem mi wyrzucał że to wina gości bo nie zapakował go od razy w paczki.Od gościa który obrabiał miałem 20 km przyjechał wyniesliśmy go do jednego z pokoi na palety i foli po czym został złożony i od razu zawinięty w kokon i tak do dnia kładzenia Tam gdzie dwóch wykonawców (1- obróbka drewna, 2-montaż podłogi) to bez dokumentacji "szukaj wiatru w polu". Każdy chroni "swój tyłek" i tak mówi jak mu pasuje. Trudno też jednoznacznie przypisać winę jednej stronie, ponieważ może tu być wiele zależności. Proponiję znależć niezależną i dobrą firmę która obiektywnie oceni stan rzeczy, określi sposób naprawy lub jego brak a wówczas "będziesz wiedział na czym stoisz". Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 06.09.2011 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2011 Parkiet wybólwiło tylko w miejscach stykowych z flizą tam też był założony korek.Natomiast w każdym pomieszczeniu jest ok 1,5m2 parkietu do ściągnięcia przy ścianach w 2 pokojach parkiet sie zaparł o ściany a był zostawiony odstęp ok 1,-1,5 cm .Wylewka była gruntowana robili to dzien wcześniej.Klej dwuskładnikowy nie pamiętam nazwy.Umówiliśmy sie na cenę bez faktury wiec nie ma opcji żeby mi koleś teraz wystawił{mój wielbłąd co tanio to drogo}.Wylewka ma około 8cm grubości w niektórych 4cm.Oczywiście zbrojona może nie perfekcyjnie równa ale na 3 metrowej łacie może 2do 3 minimetrów prześwitu.Pozatym cos tam przed gruntowaniem taką cykliniarką z papierem sciernym przydzierali.Wzdłuż scian po ściągnięciu przez nich w piątek klepek tam gdzie był pusty stukot klej jest {może nie za wiele} ale jest i na nim taka cienka powłoka wylewki która odeszła wraz z klepką z klejem.Gość przygaduje o wypożyczeniu na mój koszt maszyny do odciagu wilgoci tylko moim zdaniem to powinno byc zrobione przed położeniem dlatego nie ma na to mojej zgody.Na moje oko mało kleju chyba nie do końca dosuszona wylewka pod parkiet bukowy nie zmierzyli jej dokładnie i takie problemy.1,5 miesiaca wczesniej były tynki wapienno cementowe i dość grubo szło bo sciany były stawiane 20 lat temu i troche z nich mogło pociągnąć wilgoci masz źle wykonaną wylewkę. Parkieciarze nie sprawdzili wylewki pod wzgledem jej przydatnosci pod parkiet. Pewnie nie mają pojecia jak się to robi!!!Do tego wilgotnosć resztkowa wylewki zawyżona!!! Parkiet nabrał wilgoci, speczniał i odspoił się od słabego podłoża. To musisz udowodnić, tylko jak? Potrafisz. Jeżeli nie, a chcesz coś zyskać, będziesz musiał szukać pomocy. Istnieje obawa,że reszta podłogi również po pewnym czasie użytkowania puści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fredi07 07.09.2011 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2011 Potwierdza się to o czym pisałem. Wzór w cegłę czyli tafla parkietu pracuje tylko na dwie ściany. Jaka jest szerokość tafli prostopadłej do długości klepek? Kolejne przyczyny to mokry rok i duża wilgotność powietrza, silnie pracujące drewno i myślę, że ta suszarnia akurat dla buka to nie był najlepszy pomysł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Parkiet 07.09.2011 16:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2011 Potwierdza się to o czym pisałem. Wzór w cegłę czyli tafla parkietu pracuje tylko na dwie ściany. Jaka jest szerokość tafli prostopadłej do długości klepek? Kolejne przyczyny to mokry rok i duża wilgotność powietrza, silnie pracujące drewno i myślę, że ta suszarnia akurat dla buka to nie był najlepszy pomysł. Fredi 07 robisz tu za snajpera i myślę, że celnie trafiasz. Gdybyś dodał wspomiał o wylewce, o czym pisał Jarekkur byłoby 10/10. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fredi07 07.09.2011 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2011 Fredi 07 robisz tu za snajpera i myślę, że celnie trafiasz. Gdybyś dodał wspomiał o wylewce, o czym pisał Jarekkur byłoby 10/10. Pozdrawiam. Wylewki zostawiam Jarkowi. Wyczerpuje temat na 200%. Jak mokro w powietrzu (przyroda) + tynki to i wylewki jakby nawet wcześniej były suche pociągną wilgoci. Do tego wysuszony buk w cegłę i to inaczej nie mogło się skończyć. Drewno trzeba rozumieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.