Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

lutowanie gwintu w złaczkach mosiądz-mosiądz zamiast pakuł


bresland

Recommended Posts

Robię instalacje cwu w miedzi. Wszystkie połączenia na pakuły plus pasta będę miał w miejscach "ogólnodostępnych" natomiast w zabudowie geberitowej (umywalka i bidet) mam fabryczne kolana 1/2 cala gw/gw - czuli wynika z tego, że powinienem użyć pakuł w miejscu, które będzie zabudowane płytkami i do którego nie będę miał dostępu. Jako, że nie bardzo mi się to podoba, postanowiłem zamiast używania konopi, zlutować złączkę 1/2 cala gz cu do mosiężnego kolana 1/2 cala gw/gw. Jak na razie próba ciśnieniowa sprężonym powietrzem wypada pozytywnie, ale czy można się spodziewać jakiś negatywnych konsekwencji takiego połączenia? - nigdzie w sieci nie znalazłem podobnego tematu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie czemu na siłę stosujesz kolana z gwintem zamiast lutowanych? O ile są miejsca gdzie nie da się uniknąć gwintów np zawory czy przyłącza to na upartego można nawet kupić śrubunki do lutowania i zamontować w krytycznych miejscach.

 

Ponieważ kolano w gebericie jest bardzo nietypowe, a przy tym bardzo solidne. nietypowe bo ma jedno ramię znacznie dłuższe (ok 5-6 cm) z bardzo długim gwintem wewnętrznym, a poza tym ma, nazwijmy to "plecy" - bardzo solidne z otworami na 3 wkręty do zamocowania na stelażu. Mógłbym kupić kolano do wlutowania z mocowaniem na dwa wkręty, jednak musiałbym zastosować przedłużkę - czyli znowu nie widziałbym czy po czasie nie będzie mi coś podciekać do przestrzeni geberitowej, a poza tym to mocowanie na 2 wkręty wydaje mi się liche.

 

Zrobiłem dzisiaj próbę i zlutowałem 2 przedłużki mosiężne, a następnie je rozciąłem (wzdłuż oraz pod kątem). Wychodzi na to, że cyna jest zasysana tylko do pierwszego-drugiego gwintu (ok. 2-4 mm), w dalszej części gwint jest tak spasowany, że nie widać przerw, jedynie na krawędziach pojawiają się wolne przestrzenie niejednorodnie wypełnione przez cynę zawartą w paście (po wytopieniu topnika). Dodatkowo na brzegu łączenia od strony zewnętrznej (tam grzie kończą się obydwa gwinty) z nadlanej cyny powstaje faska (wyoblenie), które swoim zasięgiem łapie materiał na ok 3,5 mm. Na oko wygląda to bardzo solidnie, ale to przecież nie jest miarodajne stwierdzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kombinujesz skręć to porządnie na konopie ew nić i bedziesz miał po sprawie jak nie potrafisz to nie ........ lub poproś kogoś kto potrafi porządnie podwinąć gwint. Dobrze nawinięty i skręcony nie ma prawa przeciekać.

 

Kolega mi trochę na ambicje wjechał, a sprawa wygląda tak, że pakunki podwijać umiem, tylko, że na paście do pakunków wyraźnie jest napisane - najpierw pakunek, potem pasta, co w efekcie daje, że nie zjeżdża on podczas wkręcania, a pasta robi za poślizg dla gwintu drugiego ze skręcanych elementów. Skutkiem ubocznym tego rozwiązania, jest to, że takie połączenie nie daje możliwości zrobienia próby ciśnieniowej powietrzem (koło 20 proc pakunków przepuszcza, a zapewniam, że są dobrze nawinięte). Innym aspektem, jest fakt, że stosując drogą miedź liczę na 50 letni okres trwałości instalacji i nie chce w tym czasie niespodzianek typu - biologicznie skorodowany pakunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega mi trochę na ambicje wjechał, a sprawa wygląda tak, że pakunki podwijać umiem, tylko, że na paście do pakunków wyraźnie jest napisane - najpierw pakunek, potem pasta, co w efekcie daje, że nie zjeżdża on podczas wkręcania, a pasta robi za poślizg dla gwintu drugiego ze skręcanych elementów. Skutkiem ubocznym tego rozwiązania, jest to, że takie połączenie nie daje możliwości zrobienia próby ciśnieniowej powietrzem (koło 20 proc pakunków przepuszcza, a zapewniam, że są dobrze nawinięte). Innym aspektem, jest fakt, że stosując drogą miedź liczę na 50 letni okres trwałości instalacji i nie chce w tym czasie niespodzianek typu - biologicznie skorodowany pakunek.

 

oj napisał CI już Puławiak zdrap gwint to nic nie zjedzie nieważne co będziesz przesyłał w środku (instalacje sprężonego powietrza też się skręca na konopia i 20bar wytrzymuje) a kto nauczył Cię robić próbę sprężonym powietrzem? to błąd próbę wody wykonuje się wodą bo jak coś spieprzysz to odłamek metalu przy sprężonym powietrzu leci jak pocisk, woda jest niskosprężalna a przez to bezpieczna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj napisał CI już Puławiak zdrap gwint to nic nie zjedzie nieważne co będziesz przesyłał w środku (instalacje sprężonego powietrza też się skręca na konopia i 20bar wytrzymuje) a kto nauczył Cię robić próbę sprężonym powietrzem? to błąd próbę wody wykonuje się wodą bo jak coś spieprzysz to odłamek metalu przy sprężonym powietrzu leci jak pocisk, woda jest niskosprężalna a przez to bezpieczna

 

To nie chodzi o dobre nałożenie pakunku, tylko o jego nieporównywalnie mniejszą trwałość w stosunku do połączeń lutowanych - tam gdzie jest do nich dostęp (np. pod umywalką) jestem za, ale tam gdzie nie ma (przestrzeń geberitowa) jestem zdecydowanie przeciw - i to jest mój główny problem. Co do próby ciśnieniowej, to gdybym wykonał ją na wodzie, to naprawa ewe. błędów w lutowaniu wiązałby się z długotrwałym suszeniem instalacji, a przecież nie o to chodzi, lepiej wyłapać wszystko na powietrzu, a dopiero później na wodzie ( w kwestii bezpieczeństwa zgadzam się w pełni, ale nie wykluczam takiej możliwości - że coś jest niebezpieczne, to nie musi oznaczać, że nie można tego robić - trzeba to robić z głową)

IMG_0299.jpg

IMG_0279.jpg

IMG_0287.jpg

Edytowane przez bresland
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie chodzi o dobre nałożenie pakunku, tylko o jego nieporównywalnie mniejszą trwałość w stosunku do połączeń lutowanych - tam gdzie jest do nich dostęp (np. pod umywalką) jestem za, ale tam gdzie nie ma (przestrzeń geberitowa) jestem zdecydowanie przeciw - i to jest mój główny problem. Co do próby ciśnieniowej, to gdybym wykonał ją na wodzie, to naprawa ewe. błędów w lutowaniu wiązałby się z długotrwałym suszeniem instalacji, a przecież nie o to chodzi, lepiej wyłapać wszystko na powietrzu, a dopiero później na wodzie ( w kwestii bezpieczeństwa zgadzam się w pełni, ale nie wykluczam takiej możliwości - że coś jest niebezpieczne, to nie musi oznaczać, że nie można tego robić - trzeba to robić z głową)

 

to rób to z głową a jak Ci kawałek cyny walnie prosto w czółko to może zrozumiesz że brednie wypisujesz, demontowałem instalacje które miały około 50lat i gwintu mosiężne były na nich podwijane konopiami i nie wyglądały na zużyte

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jak Ci kawałek cyny walnie prosto w czółko to może zrozumiesz że brednie wypisujesz ...

 

Inwektywy bez argumentu proszę zostawić dla siebie. Próba sprężonym powietrzem jest powszechnie stosowaną metodą sprawdzania szczelności instalacji i nie przeczę, że może być niebezpieczna.

 

Co do pozostałej wypowiedzi, to byłaby ona cenna gdyby podał Pan informację, czy ten pakunek był sprawny. To, że on tam był fizycznie, niewiele wnosi do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inwektywy bez argumentu proszę zostawić dla siebie. Próba sprężonym powietrzem jest powszechnie stosowaną metodą sprawdzania szczelności instalacji i nie przeczę, że może być niebezpieczna.

 

Co do pozostałej wypowiedzi, to byłaby ona cenna gdyby podał Pan informację, czy ten pakunek był sprawny. To, że on tam był fizycznie, niewiele wnosi do dyskusji.

 

Ale to ty wypisujesz brednie nie poparte żadnymi argumentami przedstaw PN która mówi że należy wykonywać próbę instalacji wodnej sprężonym powietrzem, powszechnie robią ją amatorzy i potem radzą innym, prawidłowe próby wykonuje się według PN-B-10725 i PN-EN 805 i innych zależnie od rodzaju rurociągu, co do pakuł czyli dokładnie mówiąc konopi nikt nic lepszego narazie nie wymyślił, oczywiście że pakunek jak to nazywasz był sprawny bo sam spuszczałem ciśnienie z tej instalacji przed jej demontażem, oraz sprawdzałem książkę przeglądów tej kotłowni stąd wiem ile lat miała instalacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to ty wypisujesz brednie nie poparte żadnymi argumentami przedstaw PN która mówi że należy wykonywać próbę instalacji wodnej sprężonym powietrzem, powszechnie robią ją amatorzy i potem radzą innym, prawidłowe próby wykonuje się według PN-B-10725 i PN-EN 805 i innych zależnie od rodzaju rurociągu, co do pakuł czyli dokładnie mówiąc konopi nikt nic lepszego narazie nie wymyślił, oczywiście że pakunek jak to nazywasz był sprawny bo sam spuszczałem ciśnienie z tej instalacji przed jej demontażem, oraz sprawdzałem książkę przeglądów tej kotłowni stąd wiem ile lat miała instalacja

 

Czy Pan umie czytać ze zrozumieniem? Ja nigdzie nie odwołuje się do norm, nie sprzeczam, co do wykonywania prób szczelności w oparciu o normy - ja w tym temacie nie siedzę (tym bardziej, że nie dysponuję normami). Ja badanie sprężonym powietrzem wykonuję dla siebie, w swoim prywatnym domu, na swojej prywatnej instalacji - nie ma takiego przepisu, który by mi to zabraniał (jeżeli jest Pan już takim formalistą). W oparciu o w/w argumenty proszę nie stosować inwektyw bez poparcia argumentami.

 

Co do Pana informacji o pakunku, że był sprawny, jest ona już cenniejsza, ale czy, taki pakunek sprawdziłby się w instalacji cwu? (przecież tam występują znacznie gorsze warunki pracy, znaczna zmienność parametrów, oraz większa częstotliwość występowania tych zmian).

 

Pozwolę sobie przypomnieć, że kwestią kluczową tego wątku, jest wymiana wiedzy, doświadczenia na temat lutowania mosiężnego gwintu.

Edytowane przez bresland
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bresland, odpuść sobie

 

kolega jest znanym specjalistą od testowania instalacji powietrzem wodą i innymi płynami. Polecam ku rozweseleniu: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?179436-5-pyta%C5%84-kanalizacyjnych

 

A jak się będziesz upierał przy swoim, to kolega wpadnie do ciebie na budowę i zobaczy, co potrafisz: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?177648-Wodoci%C4%85g.-Ci%C5%9Bnienie-i-pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87.

 

Więc dla własnego dobra nie podskakuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bresland, odpuść sobie

 

kolega jest znanym specjalistą od testowania instalacji powietrzem wodą i innymi płynami. Polecam ku rozweseleniu: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?179436-5-pyta%C5%84-kanalizacyjnych

 

A jak się będziesz upierał przy swoim, to kolega wpadnie do ciebie na budowę i zobaczy, co potrafisz: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?177648-Wodoci%C4%85g.-Ci%C5%9Bnienie-i-pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87.

 

Więc dla własnego dobra nie podskakuj.

 

:)

 

Ten drugi link mnie zaciekawił, czy tam faktycznie nie może wystąpić efekt obniżenia ciśnienia w cieńszej nitce, taki jaki jest wykorzystywany w napowietrzaczach akwarystycznych montowanych u wylotu filtra?

 

napowietrzacz.jpg

napowietrzacz.jpg

Edytowane przez bresland
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm..., teoretycznie możliwe, ale mało prawdopodobne.

 

Filmik pokazuje zjawisko inżekcji. Nie jest to żaden nowy wynalazek: http://www.technologia-wody.pl/index.php?id=200&req=praktyka

 

Ale w przypadku z tamtego linku musiałby ktoś po pijanemu, po ciemku i z jedną ręką na temblaku montować trójnik rozdzelający tamte nitki, żeby takie zjawisko wystąpiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie przypomnieć, że kwestią kluczową tego wątku, jest wymiana wiedzy, doświadczenia na temat lutowania mosiężnego gwintu.

 

no właśnie i o tą brednię mi się rozchodzi!!!!!!! nie po to ktoś projektuje złącze gwintowane by amator go lutował, i pisał że uszczelnienie pakułami jest niepewne

Edytowane przez kajmanxxl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie i o tą brednię mi się rozchodzi!!!!!!! nie po to ktoś projektuje złącze gwintowane by amator go lutował, i pisał że uszczelnienie pakułami jest niepewne

 

Nie kwestionuje Pana autorytetu jako specjalisty w swojej dziedzinie, ale proszę już nie pisać w tym wątku. Pana zdanie już znam, szanuję je, cieszę się, że tak poważnie podchodzi Pan do spraw związanych z Pana zawodem. Dziękuję za podanie paru istotnych informacji i życzę trochę więcej powściągliwości w operowaniu słowami - tym bardziej, że rozmawia Pan z amatorem, a nie równym sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lutuj! Każde połączenie dobrze wykonane jest szczelne (nieważne, czy są to pakuły, teflon czy lut). Ja nie używam pakuł, bo nie mam doświadczenia. Stosuję tylko teflon, nić teflonową, ewentualnie uszczelniacze anaerobowe. Jeżeli masz większe doświadczenie w połączeniach lutowanych, to nie ma żadnych przeciwwskazań. Co prawda, nie jest to rozwiązanie standardowe, ale nie niemożliwe.

U siebie w domu (ładnych parę lat temu) podłączyłem geberita na teflon, i na razie (odpukać) trzyma. Nie ma żadnych zacieków (przynajmniej u mnie, może u sąsiada:))

Edytowane przez free_shop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosuję tylko teflon, nić teflonową, ewentualnie uszczelniacze anaerobowe.

 

A co stoi na przeszkodzie, żeby taki gwint zakręcić na jakiś klej epoksydowy? Gdyby użyć np. elastycznego poxipolu, to nawet przy jakichś delikatnych drganiach nic się nie powinno stać.

Nikt tego nie stosuje, więc pewnie jakieś przeciwwskazania są, ale jakie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...