Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

american dream? chciałabym...


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mam kilka obsesji, nie licząc granitów, cegieł i desek.

Ostatnio maniakalnie studiuje temat cementowych płytek w takich wersjach:

(Jak zaśmiecam to daj znać, to wywalę)

 

http://www.mattonella-tiles.co.uk/userfiles/Grasmere-front-page.jpg

 

http://cdn.fotocommunity.com/images/Architektur/Profanbauten/Zementfliesen-37-Eingang-a26018654.jpg

 

oraz wegnerowskich (masz klasyczne na stronie 57) i thonetowskich:

 

Takie najbardziej klasyczne nadal produkują w Radomsku, choć nie mają prawa sygnowania:

http://remodelista.com/img/sub/uimg/janet/05-2010/Thonet%20Era%20Chair.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka obsesji, nie licząc granitów, cegieł i desek.

Ostatnio maniakalnie studiuje temat cementowych płytek

 

Ech, że tak sobie westchnę... To było moje wielkie marzenie i zrobiłam naprawdę dużo, żeby je spełnić - wzór już był wybrany, intensywna korespondencja z panem z marokańskiej / hiszpańskiej manufaktury (nawet dostałam próbki kolorystyczne na takich malutkich mini-płytkach), nawet znalazłam bodaj jedynego człowieka w Warszawie, który potrafi te płytki układać i impregnować (układał w piekarni Lubaszka w Al. Solidarności przy Sądach - żeby wydobyć namiary, zdobyłam telefon do samej pani Lubaszkowej ;)). I wszystko rozbiło się o jakąś pierdołę typu nośność stropów. No ale nic to, zamiennik, który wybrałam, całkowicie mnie satysfakcjonuje, a płytki cementowe zawsze już pozostaną moim sennym marzeniem.

 

Taki wzór chciałam do łazienki i kuchni (łazienka - niebieski, kuchnia - czerwono-piaskowo-oliwkowy)

http://www.carreauxmosaic.com/images/Photos/Grand Tailles/maisonparticulieres/page1/4.gif

 

Teraz namiętnie śledzę resztki cementowych płytek w różnych dziwnych miejscach Warszawy. Na przykład w Sądzie Hipotecznym znalazłam takie oto cudo:

Hipoteka-cementowe%20plytki.jpg

To by znaczyło, że jeszcze na początku XX wieku też mieliśmy swoje manufaktury - te płytki, jak napis głosi, pochodzą z Opoczna, z fabryki Dziewulskiego i Langego.

 

(Nihiru, jeśli chcesz, to przeniosę to do Pogaduch, żeby u Ciebie nie zaśmiecać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

barbe-cue, sliczny wzorek miała(by)ś ! Mnie trochę odstrasza, pomijając cenę, właśnie znalezienie delikwenta, który umiałby to położyć. Szczególnie, jak doczytałam, ze walnięcie gumowym młotkiem przy równaniu może spowodować niepowetowane straty. Zastanawiam się, czy zamiast dywanika na korytarzu nie machnąć sobie na spoczniku takiego tyci tyci :)

Z innej strony, tradycyjny wyrób takich płytek usiłują wskrzesić w Polsce dwie panie, szczegóły można zobaczyć tutaj http://www.purpura.eu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O znalazłam swoją bajkę :D. Wszystkie inspiracje czuję mocccno, a większość mam nawet w swoich plikach :).

Choć jestem chyba mylona z Two, to odzywam się we własnym imieniu :D. Stronkę z marokańskimi płytkami namierzyłam niedawno poszukując czarów dla mojej łazienkowej podłogi :). Dokładnie TO mi się rzuciło w oczy. Niedawno byłam w takim zdewastowanym domu. Ma ponad 100 lat, brakuje już dachu, szyb i okien, ale na ścianach jest niesamowity niemal freskowy klimat, a podłodze leżą płytki cementowe, a raczej ich wspomnienie. I nadal wyglądają pięknie...

Z dywanem powiem tak... jeszcze jakiś czas temu, podziękowałabym za taki pomysł. Ale teraz nie mówię nie :no: i dopowiem (dopiszę), że bardzo mi do Ciebie pasuje :yes:

 

Edit:

Właśnie pozwoliłam sobie wejść w link DorkiS i... wracam tam :bye:

Edytowane przez julianna16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O raju, aż muszę sie odezwać, bo wyciągnęliście na tapetę moje niespełnione marzenie: płytki cementowe - uwielbiam je przeogromnie, z tym że ja zakochana w angielskich: OldeEnglish i OriginalSyle

 

Nihiru,

przeczytałam cały Twój wątek niedawno i jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich DIY

u mnie czeka na renowacje stary stół dębowy i szafeczki nocne, więc pewne cie podręczę trochę o to jak sie zabrać za ich upiększenie, no i też mam schody do przemalowania - tylko chęci brak :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko rozbiło się o jakąś pierdołę typu nośność stropów. No ale nic to, zamiennik, który wybrałam, całkowicie mnie satysfakcjonuje, a płytki cementowe zawsze już pozostaną moim sennym marzeniem.

 

:jawdrop: Jak to?! Nic nie rozumiem! To płytki cementowe są aż tak ciężkie?! :jawdrop:

 

(Nihiru, jeśli chcesz, to przeniosę to do Pogaduch, żeby u Ciebie nie zaśmiecać).

 

Ani mi się waż! :mad: Co prawda temat może i lepiej tam pasuje, ale ja jestem zazdrosna:lol:

No i nie zapomnij - co tam miałam poszukać:wiggle:

 

barbe-cue, sliczny wzorek miała(by)ś ! Mnie trochę odstrasza, pomijając cenę, właśnie znalezienie delikwenta, który umiałby to położyć. Szczególnie, jak doczytałam, ze walnięcie gumowym młotkiem przy równaniu może spowodować niepowetowane straty. Zastanawiam się, czy zamiast dywanika na korytarzu nie machnąć sobie na spoczniku takiego tyci tyci :)

Z innej strony, tradycyjny wyrób takich płytek usiłują wskrzesić w Polsce dwie panie, szczegóły można zobaczyć tutaj http://www.purpura.eu

 

O, też mam zapisaną tą stronę:yes: I dobrze wiedzieć o kładzeniu tych płytek - będę musiała wyciągnąć kontakt do glazurnika, który kładł płytki u siostry - nie dość że artysta w swoim fachu, to jeszcze o literaturze mogła z nim pogadać:)

Dorka - byłam u Ciebie: świetnie piszesz, szkoda że tak rzadko :p :hug:

 

Choć jestem chyba mylona z Two, to odzywam się we własnym imieniu :D.

Na pewno nie przeze mnie :no: :hug:

 

Stronkę z marokańskimi płytkami namierzyłam niedawno poszukując czarów dla mojej łazienkowej podłogi :). Dokładnie TO mi się rzuciło w oczy. Niedawno byłam w takim zdewastowanym domu. Ma ponad 100 lat, brakuje już dachu, szyb i okien, ale na ścianach jest niesamowity niemal freskowy klimat, a podłodze leżą płytki cementowe, a raczej ich wspomnienie. I nadal wyglądają pięknie...

 

Też znam tą stronę:yes:

Ponieważ wygrzebałyście prawie wszystkich producentów płytek cementowych, dorzucę tylko taką duńską firmę - cudeńka robią:

http://www.arttiles.dk/index.php?option=com_content&view=article&id=36&Itemid=22

 

Ta włoska firma też robi piękne rzeczy:

http://monikagibes.wordpress.com/2012/10/15/miesci-sie-w-ramach-tendencji/

 

A z dostępnych u nas dobrą ofertę (w sensie wyboru, a nie ceny;))ma:

http://artdevivre.pl/plytki/

 

 

Zdarzało mi się być w różnych, budzących grozę, starych kamieniach na Pradze (Warszawiacy wiedzą o czym mówię:D). Serce się kraje, bo te mieszkania mogłyby dorównywać paryskim - jeszcze teraz widać w nich ogromny potencjał, mimo ogromnych zniszczeń. To samo świdermajery w Józefowie i Wesołej:(. Nie ma w Polsce tradycji dbania o stare:(

 

Z dywanem powiem tak... jeszcze jakiś czas temu, podziękowałabym za taki pomysł. Ale teraz nie mówię nie :no: i dopowiem (dopiszę), że bardzo mi do Ciebie pasuje :yes:

 

Czekaj, czekaj - jeszcze Cię przekabacę na ciemną stronę mocy!:)

 

O raju, aż muszę sie odezwać, bo wyciągnęliście na tapetę moje niespełnione marzenie: płytki cementowe - uwielbiam je przeogromnie,

Nihiru, przeczytałam cały Twój wątek niedawno i jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich DIY

u mnie czeka na renowacje stary stół dębowy i szafeczki nocne, więc pewne cie podręczę trochę o to jak sie zabrać za ich upiększenie, no i też mam schody do przemalowania - tylko chęci brak :rolleyes:

 

Widzę że otworzyłam puszkę Pandory:lol2:

Co do odnawiania, to chętnie pomogę, choć zaznaczam, że na gazecie jest kilka dziewczyn, które się na tym znają o wiele lepiej ode mnie :yes:

 

zawsze jak jestem w jakiejś starej kamienicy ( a w pobliżu mam ich setki :D ), to pieję z zachwytu nad tym i starymi posadzkami!!!!

 

I nie tylko posadzkami:wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak człowiek zaczyna się wgłębiać w jakiś temat, to nagle wszędzie go widzi:D.

Pisałam o starych dywanach i starych obrazach, a dzisiaj proszę - otwieram pierwszą z brzegu stronę i widzę to:

 

http://media-cache-ec5.pinterest.com/upload/285486063850569989_4gFoiH8i_c.jpg

 

http://media-cache-ec6.pinterest.com/upload/285486063850569990_Qih6dmRP_c.jpg

 

http://thedesignfiles.net/wp-content/uploads/2012/11/MatthewLucas_dresser.jpg

 

http://thedesignfiles.net/wp-content/uploads/2012/11/MatthewLucas_bed.jpg

 

Wszystkie zdjęcia z tej strony:

http://thedesignfiles.net/2012/11/fremantle-home-matthew-lucas/#

 

Kapkę za dużo "artystycznego bałaganu" jak na mój gust (mam ochotę tam trochę posprzątać:lol2:), ale ogólny styl baardzo mi odpowiada:yes:

Tylko tak strasznie trudno go skopiować:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazywam się Nihiru i mam problem ze stylem....

 

Tak powinien być zatytułowany ten post:)

 

Od jakiegoś czasu zbieram się do jego napisania, a w zasadzie całej serii. Zacznę niezupełnie tak, jak planowałam, ale desire to inspire ułatwiło mi sprawę, więc korzystam.

 

O co chodzi? Ano o to, że zazdroszczę ludziom, którzy mają określone gusta, niezmienne od lat i nie są jak chorągiewka na wietrze. U mnie doskonale widać, które pomieszczenie kiedy było robione;). No ale prawdę powiedziawszy, traktuję ten dom trochę jak poligon doświadczalny, więc ta niespójność średnio mi przeszkadza:D. Jest to jednak baardzo irytujące, kiedy potrzebujesz drugiego domu tylko po to, żeby go urządzić w innym stylu niż ten pierwszy :lol2:

 

Ponieważ w moim domu zastój, a tutaj takie fajne dyskusje się wywiązały:wiggle; pomyślałam że będę kontynuowała temat inspiracji. Zacznę od stylu, ktory najmniej do mnie przemawia, tj: styl skandynawski. jest popularny również w Polsce już od wielu lat, z tym że ewoluował z wersji sielsko-wiejskiej w czarno-białą, surową, lekko industrialną, z elementami designu.

 

Do mnie najbardziej przemawia jego mniej rygorystyczna wersja, a najlepiej wymieszana z mid-century:

 

http://media-cache-ec5.pinterest.com/upload/235524255482946752_EdDOE8HA_c.jpg

http://victor.blogg.se/

 

http://media-cache-ec3.pinterest.com/upload/285486063850324408_ipMeHgDg_c.jpg

http://trendland.com/trendhome-marie-olsson-nylanders-home/marie-olsson-nylander-interior-design-4/

 

http://media-cache-ec6.pinterest.com/upload/285486063850317372_uqjHaTlA_c.jpg

http://www.livingagency.com/features.php?catalog=Interiors&ctg=scandinavia&cat2=Copenhagen

 

http://media-cache-lt0.pinterest.com/upload/106679084894005550_aj87ycSW_c.jpg

http://www.amerrymishapblog.com/2012/07/happy-monday.html

 

Jeśli do kogoś bardzo przemawia ten styl, to tutaj (http://www.desiretoinspire.net/blog/2012/11/18/blog-favourites-of-late.html) jest lista blogów, które się w nim specjalizują. Do tego:

http://emmas.blogg.se/

http://stilinspiration.blogspot.com/

 

Rzadko zaglądam na te blogi, bo specjalizują się głównie w zdjęciach typu "dwie książki i uschnięta gałązka na tle starej ściany":D i dla mnie są nierealne, bo na tych pięknych, białych przestrzeniach zwyczajnie nie widzę miejsca na takie przyziemne rzeczy jak np.: odkurzacz, plastikowe pojemniki na jedzenie, a czasem nawet porządny stolik kawowy:lol2:.

Uczę się jednak od nich dostrzegania piękna w bardzo niepozornych rzeczach, a gdyby kiedyś udało mi się posiadać domek letniskowy, to tym stylem mocno bym się inspirowała :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa jestem następnych odcinków :)

Ze skandynawskiej stylistyki (cokolwiek to współcześnie oznacza) najbardziej lubię dwa elementy: szerokie dechy podłogowe z rozstępami i białe drzwi. Zniechęca mnie często jakość mebli, może (nie)słusznie kojarzona przeze mnie z tańszymi seriami sosnowej Ikei. Zdjęcia dwie książki+ gałąź są fajne jako zdjęcia, tak samo jak większość, pięknych samych w sobie, niczym Królowa Śniegu, laboratoryjnych kuchni czy łazienek, w których brakuje życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toś mnie skusiła tymi skandynawskimi blogami ;)

 

W sensie - podobają Ci się? Bo mnie ta emotka trochę myli:D

 

Więcej, więcej! wywnętrzniaj się nam Nihiru :) Może i ja dzięki Tobie odnajdę swój styl :lol2:

 

No jak to?! Przecież Ty masz swój styl - jedyny w swoim rodzaju! W mojej opinii jesteś w czołówce forum jeśli chodzi o stylowość :jawdrop:

 

teraz to juz przepadnę...jeszcze poszukuje, nie mam nawet gdzie eksperymentowąc ze swoim stylem.. o cos mie się wydaję po tych blogach i pewnie kolejny zwariuje do reszty..ale ...

 

a bo czemu mam się sama męczyć:D

 

Ciekawa jestem następnych odcinków :)

Ze skandynawskiej stylistyki (cokolwiek to współcześnie oznacza) najbardziej lubię dwa elementy: szerokie dechy podłogowe z rozstępami i białe drzwi. Zniechęca mnie często jakość mebli, może (nie)słusznie kojarzona przeze mnie z tańszymi seriami sosnowej Ikei. Zdjęcia dwie książki+ gałąź są fajne jako zdjęcia, tak samo jak większość, pięknych samych w sobie, niczym Królowa Śniegu, laboratoryjnych kuchni czy łazienek, w których brakuje życia.

 

O - dokładnie tak traktuję te zdjęcia - jako całość samą w sobie, a nie inspirację do urządzenia swojego wnętrza:yes:

Ikea ma bardzo różną jakość - np.: kuchnie bardzo wiele osób chwali (ja również), bardzo dobre opinie zbierają ich tkaniny, natomiast przykładowo - na dywanach zawsze się przejechałam (chociaż wprowadzili ostatnio jakieś persy:) podobno ręcznie tkane - być może są dobre)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mi nie musisz zazdrościć nihiru, do retro byłam "przywiązana" emocjonalnie parę dobrych lat, aż pewnego dnia pomyślałam, że gdybym teraz wykańczała swój dom, to on wyglądał by zupełnie inaczej.

Ta świadomość dzień w dzień podtruwała mi życie - gdyż mieszkałam nie tak jak bym chciała. W sklepach zauważałam piękne dodatki i myślałam, a gdzie pójdą tamte świeczniki? Obrazy?Lampy?

 

tak więc Ty nie narzekaj, bo gusta falują, ale Ty jesteś w trakcie wykańczania, a nie PO;)

 

aha, ja jestem "szczęśliwą posiadaczką" wzorzystego dywanu. Ale naprawdę go lubię:p,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóź. Od jakichś 10 lat przechowuję w papierowych inspiracjach salon z bydlęcą skórą na podłodze. I dalej mi się podoba. Teraz wróciła mi chęć na takową :D. Ale niewiele jest takich rzeczy :D za to sporo już bym u siebie wymieniła. To naturalne, że gust czy to jak chcemy mieszkać, czym się otaczać ewoluuje i się zmienia. Nawet na blogach widać jak na początku niektóre wnętrza wyglądały i jakie metamorfozy przeszły - na przestrzeni lat małymi kroczkami.

 

W ciągu roku zmieniłam zasłony w kuchni już 6 czy 7 razy. Każda kolejna wersja podoba mi się mniej a to zasługa tego, że wciąż nie mogę sobie pozwolić na docelowe rozwiązanie :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...