Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

american dream? chciałabym...


Recommended Posts

ja z tych ciemnolubnych ;) więc aksamitna kanapa kojarzy mi się najbardziej z paprochami :lol2:

a poważniej, to uwielbiam aranżację z welurowych tkanin. szczególnie takie mniej "tradycyjne". np. minimalistyczne/nowoczesne wnętrze i prosta, geometryczna kanapa w tkaninie z weluru w wytłaczane wzory, bądź pikowana...

 

100808_sofa.jpg

 

ED0312_Astier_002-625-1.jpg

 

Maisons-du-Monde.jpg

Edytowane przez aricia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nihiru błagam Cię Ty masz tyle hamerykańskich inspiracji, nie trafiłaś może na inspirację z ławką w jadalni tylko taką z oparciem??? Jeśli masz to błagam podziel się :rolleyes: (może być u mnie) będę Ci wdzięczna :)

 

P.S. Kanapa z ostatniej Twojej inspiracji to jest moje must have :yes:

Edytowane przez Nesska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nessko - ławka w jadalni powiadasz? Chyba mam coś takiego, bo przez chwilę rozważałam i taką opcję :lol:. Zaraz wrzucę do Ciebie:yes:

 

A tymczasem, zbliżając się do końca tej epopei obrazkowej, przedstawiam coś, co nie sądziłam, że jest możliwe - przyjazne i wygodne wnętrza w nowoczesnym domu:lol2:

Tym, którzy się dziwią, spieszę wyjaśnić: do tej pory styl nowoczesny kojarzył mi się z wnętrzami prezentowanymi często w "dobrym wnętrzu":

 

http://www.urzadzamy.pl/salon/meble-i-dodatki/jak-urzadzic-salon-z-sofa-praktyczna-aranzacja-salonu-wybieramy-meble-do-salonu,4_7137.html

http://www.urzadzamy.pl/salon/aranzacje/nowoczesny-salon-aranzacja-salonu-w-kolorze-pomaranczowo-szarym,14_6514.html

http://www.urzadzamy.pl/salon/aranzacje/aranzacja-salonu-z-turkusowa-nuta-nowoczesy-salon-z-kuchnia,14_6948.html

 

Niby elegancko, wszystko dobrane, do niczego nie można się przyczepić - ale dla mnie wieje nuuudą. No zdecydowanie brakuje "tego czegoś"

 

(dla porządku dodam, że pokazują także inne wnętrza, chociażby ten projekt Marty Sikorskiej mi się podoba:

http://cdn31.urzadzamy.smcloud.net/t/photos/thumbnails/23484/wnetrza_aranzacje_600x0_rozmiar-niestandardowy.jpg

 

jednak ilość reklam na ich stronie bardzo mnie zeźliła, więc jestem na nich cięta i nie mam skrupułów:lol2:)

 

No ale wracając do tematu: od dawna wiadomo było, że nowoczesny dizajn wstawiony do starych kamienic wygląda fantastycznie. Długo jednak sądziłam, że w drugą stronę nie bardzo to działa i "starocie" wstawione do nowoczesnych brył nie zagrają dobrze.

Druga sprawa - mam wrażenie, że przez długi czas drewno było traktowane po macoszemu (może w reakcji na boazerie, wszechobecne w latach 80-tych?). Do wnętrz nowoczesnych proponowane były gresy, akryle, marmury-srury - czyli same "zimne" powierzchnie. Do tego oszczędność w dodatkach, tkaninach i kolorach - i mamy hotel zamiast domu.

Dopiero ostatnio drewno tak jakby wraca do łask, a razem z nim wzrasta moje upodobanie do nowoczesnych wnętrz:lol2:

 

http://media-cache-ec4.pinterest.com/upload/285486063850520893_8Fg2LzGQ_c.jpg

http://www.desiretoinspire.net/blog/2012/11/14/robins-way.html

 

http://media-cache-ec4.pinterest.com/upload/248753579387792114_srJGD1Bw_c.jpg

http://designmanifest.blogspot.com/

 

http://media-cache-ec3.pinterest.com/upload/285486063850651235_GggwwGT3_c.jpg

http://sweethomestyle.tumblr.com/

 

http://media-cache-ec3.pinterest.com/upload/285486063850415814_IP7UMnL8_c.jpg

http://10rooms.blogspot.com/2012/03/crushing-on-colour-barbara-from.html

 

http://media-cache-ec2.pinterest.com/upload/285486063850137785_OujWG2Id_c.jpg

http://www.houzz.com/ideabooks/4213790/list

 

http://media-cache-ec4.pinterest.com/upload/285486063849930653_EFDNnp4g_c.jpg

http://www.houzz.com/ideabooks/3915326/list

 

http://media-cache-ec2.pinterest.com/upload/285486063849804255_cVDcLzUh_c.jpg

http://plastolux.com/mid-century-modern-captured-mariko-reed.html

 

http://media-cache-ec5.pinterest.com/upload/285486063849706665_jsuPWm6o_c.jpg

http://www.houzz.com/ideabooks/3342382/list

 

http://media-cache-ec3.pinterest.com/upload/136374694936649436_mSlt60IH_c.jpg

http://www.ruemag.com/gallery/living-rooms/?nggpage=6

 

Jeśli ktoś lubi współczesną architekturę, to bardzo polecam tą stronę: http://plastolux.com/

 

A jeśli ktoś w trakcie tego posta pomyślał sobie: "Co ona sobie myśli?! Sama nic nie umie, a krytykować łatwo!", to mu mówię:

A pewne że łatwo! Książki też zdarza mi się krytykować, mimo że pisać ich nie umiem, więc nie widzę powodu, dla którego z dekorowaniem miałoby być inaczej :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świetne te zdjęcia. A co do laboratoryjnych salonów i kuchni podzielam Twoją opinie. Piękne, zimne doskonałości.

 

Zwracam uwagę, że na każdym z powyższych zdjęć (za wyjątkiem dwóch) zaplątały się dywany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B. fajne, przeprowadzam się :D.

 

jestem w szoku :lol2:

 

świetne te zdjęcia. A co do laboratoryjnych salonów i kuchni podzielam Twoją opinie. Piękne, zimne doskonałości.

 

Gwoli ścisłości, trzeba dodać, że w większości tych "zimnych wnętrz" niewiele trzeba zmienić, żeby było bardziej "po mojemu": wzorzyste dywany, trochę dodatków, SZTUKA na ścianach, odkomplecikować fotele - i już jest git:)

 

Czasami mam wrażenie, że styliści celowo usuwają z tych wnętrz wszelkie przejawy życia;)

 

 

Zwracam uwagę, że na każdym z powyższych zdjęć (za wyjątkiem dwóch) zaplątały się dywany :)

 

Zauważyłam! Dlatego jak tylko ktoś pisze, że nie lubi dywanów, to od razu zapala mi się lampka ostrzegawcza:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoli ścisłości, trzeba dodać, że w większości tych "zimnych wnętrz" niewiele trzeba zmienić, żeby było bardziej "po mojemu": wzorzyste dywany, trochę dodatków, SZTUKA na ścianach, odkomplecikować fotele - i już jest git:)

 

Czasami mam wrażenie, że styliści celowo usuwają z tych wnętrz wszelkie przejawy życia;)

 

Często napotykam żale dekoratorów wnętrz, że tak fajnie coś zaprojektowali, a właściciel bez gustu dodał koronkową serwetkę albo landszaft na ścianie. Bo chciał przełamać bezosobowość wnętrza.

Czyli personalizacja jest nieteges :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dywanów fajny ten ostatni, granatowo-kremowy i union jack.

 

Ależ one ze wzorami są! [gasp] :rotfl:

 

Często napotykam żale dekoratorów wnętrz, że tak fajnie coś zaprojektowali, a właściciel bez gustu dodał koronkową serwetkę albo landszaft na ścianie. Bo chciał przełamać bezosobowość wnętrza.

Czyli personalizacja jest nieteges :)

 

O, i znowu poruszyłaś temat, który mnie niezmiennie intryguje: dlaczego w takim razie projektanci sami się tym nie zajmą?!

Z tego co czytam i oglądam na amerykańskich stronach, odnoszę wrażenie, że tam istotną częścią pracy dekoratora jest dobranie obrazów, poduszek, wazonów i tego typu drobiazgów. Zresztą, co ja gadam - wystarczy popatrzeć na którykolwiek ichniejszy program dekoratorski - jak oni przygotowują dom do pokazania właścicielowi. Jest wszystko - łącznie z talerzami na stole :lol2:

 

A u nas co? Pustka. Nie wiem, czy to jest kwestia preferencji nabywców, czy też lenistwa projektantów;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, jest jeszcze trzecia, najbardziej prawdopodobna opcja: kwestia budżetu.

 

U nas pewnie jest tak napięty, że ledwie starcza na przyzwoite lampy, a co dopiero mówić o akcesoriach;).

W dodatku u nas ludzie nie są przyzwyczajeni pozbywać się jeszcze dobrych rzeczy tylko dlatego, że nie pasują do wystroju, więc wstawiają te stare wazoniki do nowych salonów.

A tymczasem badania pokazują, że statystyczny Amerykanin robi generalny remont kuchni co 5 lat. Ja wiem, że statystyka to największe z kłamstw,

ale i tak :jawdrop: (że też im się chce:lol2:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

U nas pewnie jest tak napięty, że ledwie starcza na przyzwoite lampy, a co dopiero mówić o akcesoriach;).

W dodatku u nas ludzie nie są przyzwyczajeni pozbywać się jeszcze dobrych rzeczy tylko dlatego, że nie pasują do wystroju, więc wstawiają te stare wazoniki do nowych salonów.

 

bo jak to wywalac dobry wazonik, talerz czy inna poduche, ajk nie zniszczone i jeszcze dobre :confused: u nas chyba budżety sa mimo wszystko raczej napięte i jak jest na meble i fajną lampe to juz na dywanik, obraz czy świecznik brakuje. Wynika to chyba tez mimo wszystko z siły nabywczej pieniadza za przyjmijmy 2000 zl i 2000 $ które ktos tam zarabia w swojej jednostece płatniczej moze troche wiecej nabyć niz u nas za tą samą wartośc :rolleyes:

U nas chyba wynika to też z czasów, w których nie nic i teraz dużo osób chomikuje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, jest jeszcze trzecia, najbardziej prawdopodobna opcja: kwestia budżetu.

 

U nas pewnie jest tak napięty, że ledwie starcza na przyzwoite lampy, a co dopiero mówić o akcesoriach;).

W dodatku u nas ludzie nie są przyzwyczajeni pozbywać się jeszcze dobrych rzeczy tylko dlatego, że nie pasują do wystroju, więc wstawiają te stare wazoniki do nowych salonów.

A tymczasem badania pokazują, że statystyczny Amerykanin robi generalny remont kuchni co 5 lat. Ja wiem, że statystyka to największe z kłamstw,

ale i tak :jawdrop: (że też im się chce:lol2:)

 

Wielu ludzi spędziło całe swoje życie w bloku, na kilku m2, i bywali tam drugą lub też i trzecią generacją. Powierzchnia i zatłoczenie nie dają pola do popisu, zwycięża(ła) ergonomia nad estetyką.

Dekoratorzy wnętrz muszą zarobić, więc dostosowują się do gustów klientów, które często nie są wyrobione. Zresztą dekoratorskie też nie za bardzo. Często albo proste formy albo tryb cygańsko-barrokko-r(brr)okoko.

A i budżet też faktycznie gra rolę.

Poza tym statystyczny Amerykanin niepasujące rzeczy często wymienia, nie wyrzuca ich. U nas ciężko wymienić PRL meblościankę lub 30-letnią wersalkę na coś intrygującego.

A co do tych statystycznych pięciu lat, jak się doliczy wszystkie po-kataklizmowe regiony, gdzie ta wymiana jest wymuszona, to faktycznie statystyka kłamie :) przynajmnie w kontekście dobrowolnych generalnych remontów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo jak to wywalac dobry wazonik, talerz czy inna poduche, ajk nie zniszczone i jeszcze dobre :confused: u nas chyba budżety sa mimo wszystko raczej napięte i jak jest na meble i fajną lampe to juz na dywanik, obraz czy świecznik brakuje. Wynika to chyba tez mimo wszystko z siły nabywczej pieniadza za przyjmijmy 2000 zl i 2000 $ które ktos tam zarabia w swojej jednostece płatniczej moze troche wiecej nabyć niz u nas za tą samą wartośc :rolleyes:

U nas chyba wynika to też z czasów, w których nie nic i teraz dużo osób chomikuje ;)

 

A z drugiej strony mamy internet przez który można znaleźć tysiące pomysłowych i bardzo tanich, a dobrych jakościowo rzeczy. Często przeszkodą jest brak wizji końcowej. Poza tym nie wszystko musi być totalną nówką, w stare rzeczy można tchnąć nowego ducha, szczególnie, że często wielokrotnie swą jakością przezwyciężają nowoczesne produkty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pragnę zwrócić również uwagę na styl, w jakim robione są zdjęcia. niestety, póki co, w większości rodzimych magazynów wnętrzarskich te zdjęcia sią jakieś takie...no nie wiem, troszku nie teges... pomimo niekiedy na prawdę ciekawego wnętrza, fotki wyglądają jak wycięte z katalogu castoramy :(

nie ma na nich takiej lekkości, nonszalancji. są takie "kwadratowe" i bezduszne :sick:

przykładem jest juz chyba klasyczny "patyk w wazonie", który na fotkach ze skandynawskich blogów/gazet wygląda zjawiskowo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynika to chyba tez mimo wszystko z siły nabywczej pieniadza za przyjmijmy 2000 zl i 2000 $ które ktos tam zarabia w swojej jednostece płatniczej moze troche wiecej nabyć niz u nas za tą samą wartośc :rolleyes:

 

Niekoniecznie trzeba wyrzucać - może spróbować sprzedać, tylko po prostu u nas jeszcze nie ma takiego zwyczaju. I tym sposobem, my zarabiamy od nich mniej, a musimy kupować nowe i drogie rzeczy, a oni zarabiają więcej, i jeszcze mają możliwość kupowania w różnych second-handach, które są tam bardzo rozpowszechnione. Nie mówiąc o tym, że taki np.: KitchenAidy też są tam tańsze. No życie zdecydowanie nie jest sprawiedliwe :lol2:

 

Dekoratorzy wnętrz muszą zarobić, więc dostosowują się do gustów klientów, które często nie są wyrobione. Zresztą dekoratorskie też nie za bardzo.

 

No właśnie: prowadził ślepy kulawego - tak to wygląda;)

 

A co do tych statystycznych pięciu lat, jak się doliczy wszystkie po-kataklizmowe regiony, gdzie ta wymiana jest wymuszona, to faktycznie statystyka kłamie :) przynajmnie w kontekście dobrowolnych generalnych remontów.

 

No i trzeba doliczyć, że statystyczny Amerykanin kilkanaście razy w życiu się przeprowadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówiąc o tym, że taki np.: KitchenAidy też są tam tańsze. No życie zdecydowanie nie jest sprawiedliwe :lol2:

 

 

jest to mocno niesprawiedliwe- tam musza wydać 300-400 swojej jednostki płatniczej na taki fajny sprzęcik, a my 2700 ..jest to z deczka niesprawiedliwe..

ja zawsze przeliczam ze to jest ileś tam czyjejś jednostki płatniczej przy zarobkach iles tam, a nie ze to razy trzy czy cztery mnożymy bo to nie ma sensu. Gdzie pracujesz tam wydajesz/nie bierzemy pod uwage tam zarabiam zeby tutaj wydawać bo to inna bajka/

 

Mam kuzynki w stanach i jak czasem rozmawiam z nimi to czuje sie jak uboga krewna ... bo one czasem rzucają różnymi markami które u nas nadal lususowe i za kupę kasy a u nich za kilkadziesią dolarów mozna kupić...a zarabiają tyle co ja w mojej jednostce płatniczej - ja na etacie - one na dorywczej pracy ..wiem wiem trzeba zmienić prace :bash::bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest to mocno niesprawiedliwe- tam musza wydać 300-400 swojej jednostki płatniczej na taki fajny sprzęcik, a my 2700 ..jest to z deczka niesprawiedliwe..

ja zawsze przeliczam ze to jest ileś tam czyjejś jednostki płatniczej przy zarobkach iles tam, a nie ze to razy trzy czy cztery mnożymy bo to nie ma sensu. Gdzie pracujesz tam wydajesz/nie bierzemy pod uwage tam zarabiam zeby tutaj wydawać bo to inna bajka/

 

 

Nie wiem, czy takie przeliczanie ma sens. Jesli podawałabyś ile procent swoich przeciętnych zarobków musisz wydać to ma to jeszcze jakiś sens. Wyobraz sobie Włochy przed euro, ktoś wydawal 300-400 jednostej, a Wlosi kilkaset tysiecy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często napotykam żale dekoratorów wnętrz, że tak fajnie coś zaprojektowali, a właściciel bez gustu dodał koronkową serwetkę albo landszaft na ścianie. Bo chciał przełamać bezosobowość wnętrza.

Czyli personalizacja jest nieteges :)

 

O, i znowu poruszyłaś temat, który mnie niezmiennie intryguje: dlaczego w takim razie projektanci sami się tym nie zajmą?!

Z tego co czytam i oglądam na amerykańskich stronach, odnoszę wrażenie, że tam istotną częścią pracy dekoratora jest dobranie obrazów, poduszek, wazonów i tego typu drobiazgów.

 

No i ja mam tutaj zgryz. Zakładam, że projektanta tudzież dekoratora najmuje osoba, która nie bardzo może poradzić sobie sama z urządzeniem wnętrza. OK, świetnie to rozumiem - ja też wolę zlecić fachowcowi to, czego sama nie potrafię. No ale potem co? Ma klient zaprojektowane / udekorowane wnętrze i przy chęci zmiany firanek dzwoni do dekoratora, żeby doradził? I czy serwetkę można haftowaną, czy może lepiej batikową albo lnianą? A co ze zdjęciami z podróży - można powiesić czy nie? No i gdzie, i jak, i w jakiej ilości? Przed chwilą gadałyśmy o "obrastających" mieszkaniach i o tym, że powinny odzwierciedlać charaktery swoich mieszkańców i ich historię. No ale w przypadku większości mieszkań zaaranżowanych jako gotowy i skończony projekt - klops. Klops tym większy, im bardziej upodobania klienta (do których oczywiście głośno się nie przyzna, bo takie raczej przaśne są) rozmijają się z upodobaniami projektanta. Taki klient nawet może z zachwytu cmoktać nad loftowym wnętrzem (bo widział parę w "M jak mieszkanie" i przecież to takie moderne), ale potem aż go wierci w nosie, żeby coś tutaj tak jakby przytulniej zrobić, poduszkę może dodać pikowaną, a może pluszową narzutę na sofę? Ech.

 

Oczywiście zupełnie insza inszość to aranżacje do zdjęć. Faktycznie, w naszych magazynach wszystko raczej takie z suwmiarką układane. Zaglądam często na stronę szwedzkich biur nieruchomości, zupełnie dla przyjemności, żeby popatrzeć na ładnie zaaranżowane wnętrza. Dla mnie rewelacyjną sprawą jest to, że mieszkanie jest tak starannie przygotowywane do sprzedaży - wynajmuje się specjalną firmę do "odpicowania", która przywozi meble i inne rzeczy i robi świetne zdjęcia. Jak się przyjrzeć niektórym mieszkaniom, to w sumie nic nadzwyczajnego - jakieś kable szwendające się po ścianach, beznadziejnie nieustawne i małe łazienki, dziwne korytarze-ślimaki, ale właśnie aranżacje sprawiają, że chce się tam wejść i po prostu zamieszkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...