marekcmarecki 19.09.2011 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2011 Znalazłem dzisiaj na onecie taki tekst. Daje do myślenia, zatem postanowiłem go tu wkleić i zapytać co myslicie na ten temat? The Times: jeśli runie euro, wojna może się rozlać po EuropieWaszym zdaniemWszystkie tematy | Wasze artykuły | Na blogachSzukaj: -------------------------------------------------------------------------------- Kryzys się zaczął od pierwszego bankiera na świecie, który pożyczył nie swoje pieniądze na procent. Tak zwana lichwa. Pomyśl chwilkę. Jeśli tylko i wyłącznie bankier ma prawo do produkowania pieniędzy i jeśli każdego wyprodukowanego dolara pożycza na procent, to skąd weźmiesz dolary na spłacenie procentów?? Czy to takie trudne do zrozumienia, że bakierzy mają teraz w rękach cały świat, a do tego i tak jeszcze 5% z odsetek??? hehee... bawi mnie ....i irytuje, kiedy ktoś na forum pisze posta z pytaniem "to skoro wszyscy mają długi.. to u kogo??" Teraz bankierzy wjadą do Grecji by odebrać swoje długi. Zagarną resztki z tego, czego jeszcze tam nie posiadają, łącznie z ludźmi. Zaproponują związkom zawodowym obniżenie płac robotników o 30%, podniesienie podatków, itp... a jeśli nie to po prostu ludzie zostaną bez pracy. Będą jeść liście z drzew, albo pracować za super nędzne grosze. I w ten oto prosty sposób bankierzy zdobędą kilka milionów niewolników. Zgodnie z prawem. Bez użycia jednego czołgu. Podbili kraj. Długopisem... Taki sam los czeka resztę europy, resztę "cywilizowanego" świata. Nie ma się co oszukiwać. Gospodarki wszystkich krajów są ze sobą ściśle powiązane. Jeśli kilka lat temu upadł jeden bank i wywołał światowy kryzys..... pozostaje sobie wyobrazić co się stanie jak upadnie jeden kraj... Będzie wojna? Nie... to nie będzie taka wojna jak pierwsza czy druga ...światowa. Ta "wojna" również obejmie większość krajów w Europie, jak również w Ameryce. Będzie jednak zasadnicza różnica. Nie będzie Niemiec walczył przeciwko Polakowi. Będzie niemiecki robotnik walczył z niemieckim policjantem. Polski robotnik z polskim policjantem. Pamiętasz ostatnie "zamieszki" w Londynie? To tak właśnie będzie wyglądało, podobnie w każdym razie. Będą na ulicach tłumy zdesperowanych i głodnych ludzi, a na przeciwko nich staną służby porządkowe, a potem armia. Tak będzie w każdym większym i mniejszym mieście. Pieniądz jako taki przestanie na chwilę istnieć. Powróci w nowej formie. Chcesz zainwestować w swoją przyszłość? Nie kupuj złota, akcji czy walut. Naucz się robić jedzenie, robić ubrania, naucz się walczyć....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 19.09.2011 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2011 Bank ktory nie może odzyskać odsetek czy też długów upada po prostu a nie zawłaszcza sobie w zamian ludzi którzy długów nie płacą. Zabezpieczenia bankowe są tyle warte za ile mozna je sprzedać. W kryzysie wiele warte nie są i zmienić tego nie ma jak. Można by inaczej stwierdzić że bank zrobił kiepski interes pożyczając pod zastaw który nie ma wartości bo ją przez kryzys stracił. "Kraj" nie upadnie, mozna mu zabrać nie wiem, rezerwy złota, obligacje, depozyty bankowe itp ale w ostateczności będzie to problem banków. Zmusić "kraju" inaczej jak siłą do niczego nie można. Grecja ma wyspy ktore mogła by sprzedać na pokrycie długów. Teoretycznie bo oni nie maja takiego zamiaru a zmusić ich do tego sie nie da. Komornik tych wysp nie zajmie. Grecja ktora "zbankrutuje" będzie w miarę normalnym krajem. To bankructwo będzie tylko na papierze. Owszem ludzie tam to odczują ale po prostu nie będą żyli na kredyt jak do tej pory. Zaczną płacić podatki bo inaczej nikt nie wyłoży pieniędzy na ich oświatę, wojsko, infrastrukturę. Teraz mają to w dużym stopniu na kredyt za ktory wszyscy płacimy. "Dolce vita" się skończy ale będzie normalnie.Nieprawdą w tym cytowanym tekscie jest to zdanie: "...Teraz bankierzy wjadą do Grecji by odebrać swoje długi..." Jak to autor sobie wyobraża? Co oni "odbiorą"? Pieniądze? Tam ich nie ma. Obligacje? - bez pokrycia. Rezerwy złota? Wyspy greckie? Kto im na to pozwoli? Zadzwonia po firmę windykacyjną? Wg tej starej zasady: pozyczka to problem wierzyciela a nie dłużnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 19.09.2011 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2011 (edytowane) Trudno przecenić obawy , jeśli weźmie się pod uwagę fakt , że każda polska gmina , każde miasto , ma deficyt budżetowy na poziomie ca 50%. Kiedyś to musi pierdyknąć. Fajny precedens - starostwo bankrutuje , chłopaki z mamrotami przejmują władzę ! Śmiech śmiechem ,ale przydało by się opamiętanie. Kiedyś jak nie było kasy na nowe drogi , czy inwestycje (czytaj : jak władza nie miała czym się wykazać) , to ich po prostu nie robiono. Teraz po prostu "organizuje" się finansowanie i burmistrz jest cacy. Banków mi nie żal. To tam zaczynają się wszystkie kombinejszen. Nie wierzę też ,że głód wygoni ludzi na ulice. Ludzie w Europie będą wychodzić ,bo za dużo dostali . Jak dostawali to im się bardzo podobało . Natomiast jak trzeba kranik zakręcić (nieznacznie), to dawaj z kijami na ulicę. Nie powinno się dawać tyle , by potem zabierać . To nie przeszło już za Gierka. Edytowane 19 Września 2011 przez eniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 20.09.2011 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Musi - nie musi. Od dłuższego czasu żyjemy w krainie wirtualnego pieniądza i coraz większej ilości dóbr. Jak widać po ostatnich wydarzeniach praktyka ekonomiczna zmienia sie dużo szybciej niż "się pisze" teoria czy tworzy "duże" mechanizmy gospodarcze. I duużo szybciej niż działają politycy. Grecy to akurat są cwaniaki pierwszej kategorii. Ciężko się będzie z nich wyplątać. A "apokaliptycy" już dawno wszystkim bokiem wyszli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 20.09.2011 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Nie wierzę też ,że głód wygoni ludzi na ulice. Ludzie w Europie będą wychodzić ,bo za dużo dostali . Jak dostawali to im się bardzo podobało . Natomiast jak trzeba kranik zakręcić (nieznacznie), to dawaj z kijami na ulicę. Nie powinno się dawać tyle , by potem zabierać . Słuszne stwierdzenie. Na Wyspach ludzie, głównie niedouczona gównateria, wyszli na ulicę by "odebrać swoje podatki". Zbyt socjalne państwo to wbrew pozorom słabe państwo. Anglicy widzą na co wydawane są ich pieniądze i się buntują. Grecy nie chcą się pogodzić z utratą pewnych przywilejów i też się buntują. U nas może być podobnie, jak partia nazywająca się liberalną obiecuje budowę świetlic, a opozycja mieniąca się prawicową ma program (zbyt dużo powiedziane) bardziej na lewo od skrajnej lewicy? Wprawdzie u nas nie ma możliwości zakręcenia kraników, ale niespełnione obietnice mogą wk..wić gawiedź. K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.