Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Te*konto usuniete

Dotykanie Tych drzwi to rozkosz dla zmysłów, Czarny Jedwab :)

Ps. a ten mały przeciek to się uszczelni ;)

Edytowane przez Te*konto usuniete
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lulla, cudna perspektywa wejścia :)

 

Rurki mój hydraulik też rozkłada na pierwszej wastwie styropianu, tzn. na tej 5-centymetrowej, potem na to idą kolejne warstwy. Chodzi chyba o to, żeby ciepła woda nie traciła energii do chudziaka...

 

Trzymam kciuki za pozytywne naprawienie przyczyny przecieku. Ale pewnie w tym miejscu i tak będziesz miała jeszcze montowany fartuch, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rurki mój hydraulik też rozkłada na pierwszej wastwie styropianu, tzn. na tej 5-centymetrowej, potem na to idą kolejne warstwy. Chodzi chyba o to, żeby ciepła woda nie traciła energii do chudziaka...

 

no ok ale sama rurka jest przecież w otulinie.... poza tym ile tego ciepła tak naprawdę straci? mogę zapytać mojego nadwornego hydraulika... coś mi tam tłumaczył o rurkach z cyrkulacją itp. itd. ale niespecjalnie go słuchałam-jak chcesz mogę go posłuchać uważniej w tej kwestii:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, aż normalnie muszę zadzwonić do swojego hydraulika jak to jest u nas zrobione. Bo przyznam szczerze, widziałam rurki z wodą położone na chudziaku (tylko u nas jeszcze jest tam papa), a potem już ułożony styropian i nie wiem może podkładali styro pod rurki??? Ale wątpię.

 

Co do przecieku - liczę, że uda się Wam szybko dojść do tego skąd woda. Nie zgaduje, fachowcem nie jestem, macie zupełnie inaczej zrobione niż u nas więc nie będę "mędrkować".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wszystkim za komentarze :)

 

Aggulka, Twój wpis dotyczący hydrauliki był dla mnie bardzo cenny, ponieważ dokładnie to samo usłyszałam od swojego instalatora :) Jakkolwiek, teorię tą obalił przed południem Twój mój kierownik budowy :D

 

Przy okazji dzisiejszej wizyty kierbuda, potwierdziły się moje przypuszczenia dotyczące przecieku. Nie jest podobno tak źle, jakby się mogło wydawać, okniarze, wykonujący podmurówki, muszą jednak do nas wrócić.

Musi powrócić również ekipa murarzy - przesunąć drzwi do garderoby o 10 cm zgodnie z projektem ścian działowych…

 

Ponieważ na etapie montażu okien w dotychczas przemyślany plan budowlany wkradła się z mojej strony straszna amatorszczyzna :D, kilka wniosków dla potomności :) :

 

1. Temat okien zgłębiałam dobre pół roku. Największą uwagę poświęciłam producentom profili, szerokości i głębokości ram, kolorom, itp. Dziś skupiłabym się na rodzaju montażu i zadbałabym o poprawne wykonanie izolacji.

2. Szczegółowa umowa wraz z załącznikami to konieczność. Tylko na podstawie rysunków konstrukcji podpisanych przez osobę uprawnioną można egzekwować poprawność wykonania przedmiotu umowy. Montaż powinien kończyć się sporządzeniem Protokołu Odbioru w obecności kierownika budowy. O tym pomyślałam dopiero dziś…

3. Należy zwrócić szczególną uwagę na wysokość podmurówki pod HSami. Zależało nam, żeby próg okna przesuwnego licował się z gotową posadzką (zaleta Reynaersa), ale teraz nie mamy praktycznie w ogóle miejsca na ocieplenie podłogi przy oknie. Kuć podmurówkę z możliwością uszkodzenia okna czy pogodzić się z mostkiem termicznym?

4. Plus dla Alltopu za kontakt z klientem i bezkonfliktowe rozwiązywanie problemów.

 

Kończymy instalacje. Dom ma dorównać mi inteligencją, dlatego trochę to trwa ;) :D

 

Poza tym ustalamy detale wnętrzarskie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lulla, podpisuję się rękami i nogami pod Twoimi okiennymi wnioskami! Ja również skupiłam się na profilach, okuciach, rodzaju taśm i klamek, opis montażu w umowie dość pobieżny, rozwiązanie mostka dolnego nieprzemyślane :( Wszystko to dochodzi do mnie w trakcie montażu, jak na co dzień oglądam nierówno przyklejone taśmy paraizolacyjne, jakiś z lekka pofałdowany fartuch, jakąś wystającą piankę, która nie ma prawa wystawać itp, itd... Na szczęście montażu jeszcze nie odebrałam i nie odbiorę dopóki kierbud i dwóch umówionych ekspertów nie wyrażą na to zgody. Moment montażu okien to jednocześnie moment, w którym straciłam frajdę z budowania :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lulla, jeszcze jedno a propos załączników do umowy. Ja mam akurat załączniki z dokładnymi rysunkami konstrukcji, podpisane przez wykonawcę na każdej stronie, NATOMIAST - fajnie byłoby mieć załącznik z instrukcją montażu i bardzo szczegółowym opisem. W tym momencie mocno mi tego brakuje, a wykonawca chyba nawet nie posiada czegoś takiego, jak instrukcja montażu! Muszę liczyć na tzw dobre praktyki. Jeśli będę budować ponownie, nie podpisuję umowy bez dogadanego krok po kroku każdego szczegółu montażu. Okna są zgodne z rysunkami i wyglądają pięknie, tylko co z tego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oddycham z ulgą. Mimo, że doktoryzowałam się z tematu samych okien, a potem ich montażu to jednak całości pilnował mój architekt. W pewnym momencie sam główny technolog producenta okien doglądał montażu. Także montaż okien wspominam mimo przygody z szybą dobrze.

 

Ale macie rację - co do montażu, ekipa niby wie, ale i tak trzeba pilnować wszystkiego.

U mnie wszystko było w umowach, rysunkach - nie tylko sama budowa okien, kolory ale i o montażu, jak listwy maja być montowane itp. A i tak ekipie sie zapomniało... Ale naganę mieli potem od swojego szefa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moment montażu okien to jednocześnie moment, w którym straciłam frajdę z budowania :(

 

Aga, głowa do góry! Na pewno nie jest aż tak źle. Mam nadzieję, że ekspertyza uspokoiła Cię trochę...

Mnie pocieszył dziś architekt - typowy mostek termiczny nam nie grozi, ponieważ okna są wysunięte poza lico muru i od zewnątrz będzie ocieplenie.

Reszta niedoróbek ma być poprawiona w najbliższy poniedziałek, ale dotyczą one bardziej estetyki i staranności wykonania niż samej techniki montażu.

Jak sobie pomyślę, ile jeszcze budowlanych niespodzianek mnie czeka, to kocham te okna całym sercem! :D

 

 

Ostatnio wystąpiłam z inicjatywą nadania naszej prywatnej ulicy nazwy. Nie zdążyłam dowiedzieć się w gminie, jak wygląda procedura, kiedy zostałam uznana przez większość sąsiadów, będących współwłaścicielami drogi, za nienormalną. Jeden z nich, na stałe mieszkający za granicą, zgodził się ze mną, że okolica zdecydowanie zyskałaby na tym. Jedyny kontrargument reszty nie przyszedłby mi nigdy do głowy - trzeba by wymienić dowody osobiste. Może faktycznie jestem nienormalna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wystąpiłam z inicjatywą nadania naszej prywatnej ulicy nazwy. Nie zdążyłam dowiedzieć się w gminie, jak wygląda procedura, kiedy zostałam uznana przez większość sąsiadów, będących współwłaścicielami drogi, za nienormalną. Jeden z nich, na stałe mieszkający za granicą, zgodził się ze mną, że okolica zdecydowanie zyskałaby na tym. Jedyny kontrargument reszty nie przyszedłby mi nigdy do głowy - trzeba by wymienić dowody osobiste. Może faktycznie jestem nienormalna?

 

Może ;)

 

Nie, żart - ja mam tez taką prywatną ulicę i chętnie nadałbym jej nazwę, bo teraz nosi nazwę większej prostopadlej ulicy...

Ale kiedyś zmienili mi adres pod którym mieszkałem (tak z 10 lat temu) i rzeczywiście zmiany papierów było w opór - nie tylko dowody osobiste i prawa jazdy, ale przerejestrowywanie samochodów, motoru i wiele innych rzeczy. Koszty też niby jednostkowo małe, ale się zebrało. Czasem jeszcze znajduję stare adresy w różnych sytuacjach. Tylko dla mnie i tak dla fajnej i własnej nazwy - warto :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wszystkim za komentarze :)

 

Aggulka, Twój wpis dotyczący hydrauliki był dla mnie bardzo cenny, ponieważ dokładnie to samo usłyszałam od swojego instalatora :) Jakkolwiek, teorię tą obalił przed południem Twój mój kierownik budowy :D

 

Przy okazji dzisiejszej wizyty kierbuda, potwierdziły się moje przypuszczenia dotyczące przecieku. Nie jest podobno tak źle, jakby się mogło wydawać, okniarze, wykonujący podmurówki, muszą jednak do nas wrócić.

Musi powrócić również ekipa murarzy - przesunąć drzwi do garderoby o 10 cm zgodnie z projektem ścian działowych…

 

Ponieważ na etapie montażu okien w dotychczas przemyślany plan budowlany wkradła się z mojej strony straszna amatorszczyzna :D, kilka wniosków dla potomności :) :

 

1. Temat okien zgłębiałam dobre pół roku. Największą uwagę poświęciłam producentom profili, szerokości i głębokości ram, kolorom, itp. Dziś skupiłabym się na rodzaju montażu i zadbałabym o poprawne wykonanie izolacji.

2. Szczegółowa umowa wraz z załącznikami to konieczność. Tylko na podstawie rysunków konstrukcji podpisanych przez osobę uprawnioną można egzekwować poprawność wykonania przedmiotu umowy. Montaż powinien kończyć się sporządzeniem Protokołu Odbioru w obecności kierownika budowy. O tym pomyślałam dopiero dziś…

3. Należy zwrócić szczególną uwagę na wysokość podmurówki pod HSami. Zależało nam, żeby próg okna przesuwnego licował się z gotową posadzką (zaleta Reynaersa), ale teraz nie mamy praktycznie w ogóle miejsca na ocieplenie podłogi przy oknie. Kuć podmurówkę z możliwością uszkodzenia okna czy pogodzić się z mostkiem termicznym?

4. Plus dla Alltopu za kontakt z klientem i bezkonfliktowe rozwiązywanie problemów.

 

Kończymy instalacje. Dom ma dorównać mi inteligencją, dlatego trochę to trwa ;) :D

 

Poza tym ustalamy detale wnętrzarskie :)

 

W uzupełnieniu precyzyjnego wpisu Lullaby ...:)

Na sam koniec montażu okien (przed rozliczeniem z Wykonawcą) warto zaprosić ekipę od wylewek w celu ustalanie poziomu "0" i ewentualnego sprawdzenia ekipy montującej okna. W razie jakikolwiek różnic będzie jeszcze możliwość korekty ustawienia okien (po tynkach będzie trzeba kuć), szczególnie ważne przy HSach jeśli chce się mieć np. "bezprogowe" wyjście na taras :yes:

Mały schemacik a propo HSa Reynaersa i poziomu parkietu :cool:

zdjęcie 2(21).JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adk, a wyobraź sobie, że u mnie zgodnie z umową mają być okucia wk2, a się chłopakom zapomniało i są wk1 :cool: nieźle, nie? opisałam właśnie epopoję okienną u siebie w dzienniku i mnie wylogowało :mad:

 

No to fakt - masz prawo być zła.Mam nadzieję, że wymieniają Ci to wszystko, czy idziesz na układ?

 

Ostatnio wystąpiłam z inicjatywą nadania naszej prywatnej ulicy nazwy. Nie zdążyłam dowiedzieć się w gminie, jak wygląda procedura, kiedy zostałam uznana przez większość sąsiadów, będących współwłaścicielami drogi, za nienormalną. Jeden z nich, na stałe mieszkający za granicą, zgodził się ze mną, że okolica zdecydowanie zyskałaby na tym. Jedyny kontrargument reszty nie przyszedłby mi nigdy do głowy - trzeba by wymienić dowody osobiste. Może faktycznie jestem nienormalna?

 

Ja do dzisiaj żałuję że nasza króciutka ulica nie ma swojej nazwy a była taka możliwość. Cioci nie spodobała się nazwa "Krótka" ;). Jakież byłoby to ułatwienie dla wszystkich kurierów, znajomych - wszystkim trzeba tłumaczyć jak do nas dojechać. A tak byłaby ulica na mapach nazwana, w GPSach i innych "cośkach" (jak to mówi mój Młodszy).

A dowody trzeba i tak wymieniać co 10 lat. No już wymiana innych dokumentów to jakiś tam problem, ale ułatwienie dużo więcej jest warte.

 

W uzupełnieniu precyzyjnego wpisu Lullaby ...:)

Na sam koniec montażu okien (przed rozliczeniem z Wykonawcą) warto zaprosić ekipę od wylewek w celu ustalanie poziomu "0" i ewentualnego sprawdzenia ekipy montującej okna. W razie jakikolwiek różnic będzie jeszcze możliwość korekty ustawienia okien (po tynkach będzie trzeba kuć), szczególnie ważne przy HSach jeśli chce się mieć np. "bezprogowe" wyjście na taras :yes:

 

Dokładnie, albo zrobić pierwsze wylewki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygii, dziękuję za jak zwykle cenne rady :)

 

JestGit, adk, cieszę się, że uważacie podobnie :D Moja ulica nie ma żadnej nazwy, a jedynie numerację z literami.

Kurier błądzi z towarem, GPS wariuje, a ja za każdym razem opisuję okoliczne domy, w myślach obliczam odległości do skrętu albo umawiam się z ludźmi pod krzyżem :D I tłumaczenie jednego z sąsiadów, że wieś rządzi się własnymi prawami, w ogóle mnie nie przekonuje. Bo, idąc tym tropem - można by się zastanawiać po co na przykład utwardzać drogę? Po co ją odśnieżać? Po co oświetlać i sadzić wzdłuż niej roślinność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...