Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Narendil i jej pół-apartament


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wczoraj podpisaliśmy umowę najmu naszego mieszkania :wiggle:

Trochę stresu miałam, bo to taki beznadziejny moment. Ale się udało.

 

27 października wchodzi pan Janek, żeby przeciągnąć wałkiem po ścianach ;)

Z prostej kalkulacji wynika, że nas już wtedy ma w nim nie być.

Czyli nie ma żartów :rotfl:

 

Zapytałam wczoraj męża jaki ma plan na przeprowadzkę.

Spojrzał na mnie jak na słodką idiotkę i powiedział, że codziennie planuje torbę książek przewieść.

Drążę temat, co dalej? Bo gratów się nagromadziło.

A mąż: jakie dalej?

 

Mój mąż przewozi książki i jest przeprowadzony :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jeszcze jakieś majty by mu się przydały :p

Mój mąż jest ponad to :rotfl:

 

A na poważnie to trzymam kciuki bo to 10dni Wam zostało w takim razie na to przeniesienie książek :o

A ja mam od wczoraj taką migrenę, że jakieś pół godziny temu dopiero byłam w stanie podnieść się z łóżka :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż jest ponad to :rotfl:

 

 

 

Ryli? :rotfl: dobre sobie!

 

Aniu, dacie radę. Ja w to wierzę to znaczy, że musi się udać :D.

 

P.s. ciśnienie się zmienia, deszcz leje - mnie też boli głowa :(.

P.s.II czy będę mogła Cię prosić o przysługę dot. naszej górnej łazienki? Plany się trochę zmieniły :) a ja dalej nie umiem obsługiwać tego durnego programu :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytałam wczoraj męża jaki ma plan na przeprowadzkę.

Spojrzał na mnie jak na słodką idiotkę i powiedział, że codziennie planuje torbę książek przewieść.

Drążę temat, co dalej? Bo gratów się nagromadziło.

A mąż: jakie dalej?

 

Mój mąż przewozi książki i jest przeprowadzony :p

 

No prosze, nie wiedzialam, ze przeprowadzka to taka prosta sprawa :rotfl:

To chyba kciukow trzymac nie trzeba ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ta zmiana pogody spowodowała niestety bóle głowy, mnie tez ćmi od wczoraj :(

 

Aniu my wszystkie książki przewozilismy z Gdyni a pózniej do MIlano w torbach niebieskich Ikea, nie bawilismy się w kartony szkoda bylo czasu a ja tylko oznaczyłam torby co w nich jest :yes: I tak później trudno bylo to uszeregować :yes:

 

Wyobraźnia facetów nie będe pisała gdzie sięga i oni nie zawsze myślą mózgiem takie mam wrażenie :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytałam wczoraj męża jaki ma plan na przeprowadzkę.

Spojrzał na mnie jak na słodką idiotkę i powiedział, że codziennie planuje torbę książek przewieść.

Drążę temat, co dalej? Bo gratów się nagromadziło.

A mąż: jakie dalej?

 

Mój mąż przewozi książki i jest przeprowadzony :p

 

Kochana, gdyby mój mąż jakimś kosmicznym przypadkiem znalazł to forum, to przypuszczam - ba, jestem pewna! - że poprosiłby o możliwość przybicia wirtualnej piąteczki z Twym mężem ;). Mój był wręcz oburzony, jak zapytałam o ekipę przeprowadzkową. No bo jak to - do książek??? I bynajmniej nie wynika to ze skąpstwa :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, jak napisałaś o swoim mężu, to mi się Chmielewska przypomniała:lol2::

dawno, dawno temu fuksem dostali mieszkanie i w pewnym momencie okazało się że muszą przeprowadzić się TEGO SAMEGO DNIA, bo inaczej im zabiorą! Mąż wszedł, zakomunikował to żonie i wyszedł, a ona została z dwójką dzieci, stosem gratów do spakowania i przeniesienia oraz zerową ilością jakichkolwiek kartonów! Poradziła sobie, mąż przyszedł wieczorem już na gotowe, a na pretensje żony odpowiedział rozbrajająco "naprawdę? nie wiedziałem że z tym [tzn: przeprowadzką] będą jakieś kłopoty!"

 

ręce opadają :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś damy radę :yes:

Tylko trzymajcie mocno kciuki!

Bo u nas jak zwykle nic nie może odbywać się normalnie.

 

Ja mam nawał pracy (czy już wspominałam o genialnych pomysłach mojego promotora?) :mad:

 

U męża też ciężki okres. Miał wziąć urlop na przeprowadzkę, ale chyba nici z tego.

 

Psica moich rodziców jest ciężko chora, więc podrzucanie im Jakuba odpada.

 

Jakub zaczyna coś pokasływać. Oby to było tylko przeziębienie.

I każdą noc kończy w naszym łóżku - śnią mu się jakieś koszmary.

Z dzisiejszej nocy: niziołki rzucały w niego czekoladą :eek:

Brzmi zabawnie, ale Jakub był autentycznie przerażony.

A jak jeszcze zobaczył matkę czule obejmującą muszlę klozetową, to już w ogóle zaczął się dramat.

 

Stolarza będę widywać tylko w towarzystwie męża, bo bez wsparcia to chyba zamorduję faceta.

 

Pan Janek ma mało czasu, więc gipsowanie wszystkich dziur w obecnym mieszkaniu należy do mnie - po co ja chciałam tyle rameczek i półeczek?

 

I tylu pierdółek jeszcze brakuje. Kiedy to wszystko kupić i zamontować?

O właśnie, baterię umywalkową muszę kupić.

Będzie wesoło :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryli? :rotfl: dobre sobie!

:rotfl:

Aniu, no wiesz, gacie do życia nie są niezbędne. Ale książki już tak.

Regały to największa troska mojego męża. Czy my się zmieścimy?

 

Aniu, dacie radę. Ja w to wierzę to znaczy, że musi się udać :D.

:hug:

 

P.s. ciśnienie się zmienia, deszcz leje - mnie też boli głowa :(.

Współczuję. Najgorsze w ciąży est to, że nawet proszka nie da się wziąć. Średnio mile to wspominam.

Ale pocieszające jest to, że w końcu przechodzi :hug:

P.s.II czy będę mogła Cię prosić o przysługę dot. naszej górnej łazienki? Plany się trochę zmieniły :) a ja dalej nie umiem obsługiwać tego durnego programu :(.

Jasne :)

Tylko się trochę ogarnę.

Nawet gdzieś chyba jeszcze mam pliki z Twoją łazienką :)

 

No prosze, nie wiedzialam, ze przeprowadzka to taka prosta sprawa :rotfl:

To chyba kciukow trzymac nie trzeba ?

Banał, co nie?

Kciuki trzymaj dla mnie. Mąż niech się wypcha :p

 

Faktycznie ta zmiana pogody spowodowała niestety bóle głowy, mnie tez ćmi od wczoraj :(

Alu, mnie nie ćmiła, mnie tak napi...lała, że już nie wiedziałam co z sobą zrobić.

Dodatkowo, męczą mnie zaległości w pracy :(

Aniu my wszystkie książki przewozilismy z Gdyni a pózniej do MIlano w torbach niebieskich Ikea, nie bawilismy się w kartony szkoda bylo czasu a ja tylko oznaczyłam torby co w nich jest :yes: I tak później trudno bylo to uszeregować :yes:

Kurczę, że też na to nie wpadłam, to bym sobie kilka tych toreb ostatnio kupiła :(

Wyobraźnia facetów nie będe pisała gdzie sięga i oni nie zawsze myślą mózgiem takie mam wrażenie :lol2:

Tiaaaa...

Ale dzięki temu życie jest bardziej kolorowe :rotfl:

 

A u nas dziś ładne słoneczko :) Czy tylko u nas :oops: Jeśli tak to przesyłam Wam trochę promieni :D

Wysyłaj, pysiaczku, wysyłaj.

 

Kochana, gdyby mój mąż jakimś kosmicznym przypadkiem znalazł to forum, to przypuszczam - ba, jestem pewna! - że poprosiłby o możliwość przybicia wirtualnej piąteczki z Twym mężem ;). Mój był wręcz oburzony, jak zapytałam o ekipę przeprowadzkową. No bo jak to - do książek??? I bynajmniej nie wynika to ze skąpstwa :).

No właśnie. Nie chodzi tu kasę, tylko o brak wyobraźni.

Ech...

 

Aniu Trzymam kciuki za ekspresową przeprowadzkę i żeby migrena sobie poszła...:hug:

Dziękuję Anetko!

 

Oj tam, jeśli my daliśmy radę w jeden dzień, to każdy da radę :D

Mówisz? Jeden dzień, to bez szans. Ale te 10 to może jakoś ogarniemy :)

 

Aniu, jak napisałaś o swoim mężu, to mi się Chmielewska przypomniała:lol2::

dawno, dawno temu fuksem dostali mieszkanie i w pewnym momencie okazało się że muszą przeprowadzić się TEGO SAMEGO DNIA, bo inaczej im zabiorą! Mąż wszedł, zakomunikował to żonie i wyszedł, a ona została z dwójką dzieci, stosem gratów do spakowania i przeniesienia oraz zerową ilością jakichkolwiek kartonów! Poradziła sobie, mąż przyszedł wieczorem już na gotowe, a na pretensje żony odpowiedział rozbrajająco "naprawdę? nie wiedziałem że z tym [tzn: przeprowadzką] będą jakieś kłopoty!"

 

ręce opadają :lol2:

Asiu, :lol2:

Chmielewska jest genialna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na proszka nie ma szans :) fakt. Lody, arbuz i grochówka powinny załatwić sprawę :oops:.

W łazience chyba jednak będzie geberit i już nie wiem nic :/. Dokąd dać półkę - czy ciągnąć do końca przy wannie :cry: ryczeć mi się chce a muszla ma być na koniec miesiąca. Nie będę Cię teraz męczyć bo masz masę rzeczy na głowie :hug:

 

Trzymam kciuki za Jakuba! Żeby te niziołki poszły rzucać czekoladą w kogo innego :). I żeby zdrowy był. I za przeprowadzkę ma się rozumieć :) tylko nie taka jak u Chmielewskiej :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9230_10151054782521791_1733466217_n.jpgA

 

Aniu moze taki stojak pod umywalkę, bardzo mi się ta inspiracja podoba ;)

 

Mnie tez wczoraj okrutnie nawaląla głowa, też czule obejmowałam kibelek, co mi pozostało męża nie było :lol2: ale teraz juz tylko ćmi na szczęście :)

 

Ksiązki zmieściłam "tylko" w sześćdziesięciu torbach wypchanych po brzegi :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.s.II czy będę mogła Cię prosić o przysługę dot. naszej górnej łazienki? Plany się trochę zmieniły :) a ja dalej nie umiem obsługiwać tego durnego programu :(.

Eh... Szkoda, że te plany już nie dla nas, bo na pewno będzie pięknie... :rolleyes: :)

 

Narendil, trzmam kciuki za wszystko http://forumtlumaczy.pl/Smileys/BFT/kciuki.gif:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...