Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Narendil i jej pół-apartament


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Barbe-cue - mnie od tego uszaka jeszcze bardziej się podoba ten czarno-drewniany fotel (ma piękne linie) i ten druciak co przy fotelu na przedostatnim zdjęciu stoi. O ile dobrze widzę, to jest stojak od podobnej lampy, jaką przerobiła u siebie Joki (http://sentymentyiprezenty.blogspot.com/2011/12/moja-nowa-stara-lampa.html). Widziałam taki w "sklepie z antykami" czyli graciarni i przyznam się, że nie potrafiłam zobaczyć w nim potencjału, mimo że bardzo się starałam - tym więcej mam podziwu dla Ciebie (za to, że Ty potrafiłaś). Jak w końcu założysz swój wątek, to będzie jedno wielkie WOW na forum:D

 

A wracając jeszcze do czytania - podejrzewam że zarówno Ty jak i Siner macie problemy z koncentracją, bo po prostu za wolno czytacie:).

Serio - ja polubiłam czytanie gdzieś w połowie podstawówki, jak nauczyłam się czytać szybko. Teraz czytam w takim tempie, że wszystkim szczęki opadają:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezu , barbi dzięki serdeczne. Teraz się będę bała wciskać "wyślij odpowiedź" ;)

No dziękuję Ci bardzo za te wszystkie rady nie od parady, za ten instruktaż jak pisać - rytm ?????????

Nadal podtrzymuję to co wcześniej pisałam wielkimi i tłustymi literami NIE i jak słusznie barbi zauważyła nie mam stylu, technika kiepska, brak rytmu ( co kolwiek to znaczy). Może i zdarzy mi się coś śmiesznego czasem urodzić ale to raczej takie umysłowe poronienie. Skojarzeń mam całą masę bo jestem wnikliwym obserwatorem. Lubię się gapić......... na szczęście nie z otwarta paszczą. Lubię wulgaryzmy i prowokacyjne porównania no i niestety widzę w ludziach i sytuacjach to czego inni nie widzą. Piszę niestety bo śmieję się w tych momentach w których inni milczą - nagminne w kinie. Gdy zapala się światło widzę wpatrzone w siebie te kaprawe oczki tak jakby stado dzikich zombi miało ochotę mnie zeżreć.

A już tak NAPRAWDĘ na zakończenie zadam wam jedno ale jak istotne pytanie. Piszecie pisz, wydaj, chcę jedną ( a tu to akurat wiem dlaczego - żeby zapełnić te biblioteczyska makulaturą) ale KTO MI TO WYDA ? No, jakies pomysły ? Nie słyszę! I tym optymistycznym akcentem, powrócę do wątku głównego a mianowicie - gdzie jest Nemo ?

 

Barbi, wiesz że dziennika i tak Ci nie daruję ?

 

mirela - klaskany to taki taniec ;) a tak na poważnie to bierzesz dwie rąsie, ustawiasz je równolegle do siebie i robisz klap, klap wtedy ku zdziwieniu Twoim i elektryka na wariackich papierach, który robił Ci wyżej wymienioną instalację ZAPALA SIĘ ŚWIATEŁKO - rozumiemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nihiru to Ja w takim razie z prośbą do Ciebie - POCZYTAJ MI MAMO :lol:

 

Ja z wami zwariuję. Najpierw szystkie chwalą się swoimi biblioteczkami no i tonami książek oczywiście. Powstaje niewinny ( ale wyczuwa się rywalizację ) konkurs kto ma więcej. Po przeliczeniu egzemplarzy, rozpoczyna się deklarowanie ogromnej miłości do czytania, podsycane moją deklaracją niepodległościową. Nagle ni z gruszki, okazuje się, że połowa ma problemy z czytaniem, połowa tej połowy ze skupieniem, druga połowa tej pierwszej połowy z koncentracją a połowa ogólnej całości czyta bez zrozumienia. Kuźwa !!!!!

Teraz jeszcze nihiru namieszała bo wyjechała z tekstem o tempie czytania. Nihiru, a czy to tempo jak pospieszny do Krakowa, ma jakiś związek ze świadomością o czym się czyta ? Bo jak nie to przerzucam Cię do grupy z drugiej połowy ogólnej całości.

 

Idę walnąć lufę.....

 

Narendil gdzie jesteś ???????????????????????????????????????? I ty Nemo !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siner PISZ - ja uwielbiam Cię czytać bo zawsze mi humor Poprawiasz dlatego chętnie bym widziała coś "poważniejszego" aniżeli posty na FM i wracała do tego chociażby dla poprawy humoru.;):hug:

Zawsze mogę sobie Twoje wszystkie posty do worda przerzucić ;):wiggle:no i to jest myśl;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anetko..... a prawa autorskie ? ;) Ogromnie się cieszę, że robię za Prozak. Widzisz yokasto, mówiłam, że wioskowy głupek :)

 

Mam pytanie bo Ja z tych głupich - Jak się zakłada dziennik ? I co mam zrobić żeby jego nazwa była widoczna na dole tych okienek, w których pojawiają sie wasze posty - Jezu jaka Ja nie kumata w temacie komputerowo - gadżeciarskim. Mój 4 latni sym wymiata na tablecie a Ja nawet nie umiem go włączyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z wami zwariuję. Najpierw szystkie chwalą się swoimi biblioteczkami no i tonami książek oczywiście. Powstaje niewinny ( ale wyczuwa się rywalizację ) konkurs kto ma więcej. Po przeliczeniu egzemplarzy, rozpoczyna się deklarowanie ogromnej miłości do czytania, podsycane moją deklaracją niepodległościową. Nagle ni z gruszki, okazuje się, że połowa ma problemy z czytaniem, połowa tej połowy ze skupieniem, druga połowa tej pierwszej połowy z koncentracją a połowa ogólnej całości czyta bez zrozumienia. Kuźwa !!!!!!

 

:rotfl:

bo wiesz, ja prowadzę krucjatę na rzecz zwiększenia czytelnictwa w narodzie:lol2:

 

Teraz jeszcze nihiru namieszała bo wyjechała z tekstem o tempie czytania. Nihiru, a czy to tempo jak pospieszny do Krakowa, ma jakiś związek ze świadomością o czym się czyta ? Bo jak nie to przerzucam Cię do grupy z drugiej połowy ogólnej całości.

 

Ma, ma:yes: W szkole byłam w czołówce jeśli chodzi o znajomość lektur, do tej pory mi nie przeszło:lol2:

 

A tak bardziej na serio, to nie ośmieliłabym się chwalić publicznie wielkością biblioteki czy szybkością czytania (właśnie z obawy przed podejrzeniami o snobizm i pozerstwo), gdyby nie to, że jeśli chodzi o dobór lektur, to absolutnie nie mam się czym chełpić. Żadnych Orphanów Pamuków czy Isaaków Singerów u mnie nie uświadczysz :no:

Dlatego nie traktuję swoich książek jako czegoś chlubnego czy ubogacającego - ot, takie samo hobby jak każde inne. Gadam sobie z Narendil na ten temat tak samo jak inni dyskutują o swoich kotach (który to temat z kolei mnie nie specjalnie fascynuje:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:rotfl:

bo Dlatego nie traktuję swoich książek jako czegoś chlubnego czy ubogacającego - ot, takie samo hobby jak każde inne. Gadam sobie z Narendil na ten temat tak samo jak inni dyskutują o swoich kotach (który to temat z kolei mnie nie specjalnie fascynuje:))

 

no wiesz ?? :p

ze mną jak z dzieckiem - i o książkach i o kotach :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nihiru... Ciebie też kocham miłością czystą więc tylko zapytam - a co koleżanka czytuje ? KUJON :p

 

Mnie?!:blush: Ale skąd, jak, za co?!:D

 

I pytasz, co czytuję [wzdech - coś czuję że jak Narendil wróci, to nas pogoni:D]

 

Powiem Ci, że różnie, zależnie od nastroju. Jak mam ochotę się dokształcić (rzadko), to historyczne, rzadko popularnonaukowe czy biograficzne. Jak mam lenia (częściej), to fantastyka, chic-lit (dla zagłuszenia wyrzutów sumienia - po angielsku), jakieś "normalne" powieści. Z tym że wszystko wybiórczo - na pewno nie mam tak, że rzucam się na wszystko z danego gatunku (czy choćby wszystko danego autora).

 

Takiego np: Vonneguta, którego poleca Barbe, czytałam kiedyś i mam na półkach ale jakoś nie mam ochoty wracać.Za to często wracam do takiej cieniutkiej książeczki L.M. Mongomery pt.: "Błękitny zamek".

 

Bardzo lubię np.: książki typu "mieszczuch porzuca wielkomiejskie życie i przeprowadza się na wieś" czyli np.: Peter Mayle i jego polski odpowiednik "dom nad rozlewiskiem":). Cała reszta - musiałabym podawać konkretne tytuły.

 

 

no wiesz ?? :p

ze mną jak z dzieckiem - i o książkach i o kotach :).

 

Bo Ty fajna dzioucha jesteś (jak i Siner):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezu , barbi dzięki serdeczne. Teraz się będę bała wciskać "wyślij odpowiedź" ;)

No dziękuję Ci bardzo za te wszystkie rady nie od parady, za ten instruktaż jak pisać - rytm ?????????

 

Sinerko, ja tak w ogóle to chciałam Cię przeprosić, bo jak dzisiaj sobie przeczytałam, co wczoraj nawypisywałam, to trochę głupio mi się zrobiło. Napisałaś, że nie lubisz czytać i że styl pisania masz taki se, a ja automatycznie założyłam, że jakoś Cię to uwiera i zaraz wyskoczyłam z zarośli jak jakaś Cioteczka-Dobra-Rada. Ani Ty nie pisałaś, że to jest dla Ciebie problem, ani tym bardziej nie prosiłaś nikogo o rady, więc chyba nie powinnam była otwierać paszczy. Jeśli Tobie to pasuje, to nikomu nic do tego. Ja na przykład bym się wkurzyła, gdyby jakiś audiofil - na wieść, że muzyki słucham najczęściej w łazience, z radia mono - zaczął mi wmawiać, jaka to ja biedna jestem, bo nie wiem, co to prawdziwa MUZYKA ;). No ale ze wstydem przyznam się, że wśród moich wielu paskudnych cech prym wiedzie nieprzeparta potrzeba zbawiania świata i uszczęśliwiania wszystkich na siłę (przy czym oczywiście biorę pod uwagę to, co JA uważam za szczęście). Jeśli do tego jeszcze dodać belferskie ciągoty, to czasem wychodzi mocno niestrawnie ;). W każdym razie sorki, jeśli zabrzmiało to nieco protekcjonalnie. Żeby było jasne - nie oceniam ludzi po ilości i jakości książek jakie mają i jakie czytają, nie unoszę znacząco brwi, jeśli ktoś książek ma niewiele lub ich nie czyta, będąc w gościach nie lustruję biblioteki gospodarzy, nie cierpię pytania "co czytasz", "co ostatnio czytałaś", "o czym to jest". Ale z drugiej strony nie lubię, kiedy ktoś oczekuje ode mnie fałszywej skromności, umniejszania, przepraszania, mówienia że to nic takiego, ot parę romansów i powieści przygodowych. Ja swoje książki uwielbiam, jestem z nich dumna, lubię na nie patrzeć, czytać oczywiście też ;). Nie uważam tego za snobizm, tylko za ważną część mojego życia, która oczywiście nie musi być jednakowo ważna dla innych. Nie każdy przecież musi lubić koty, szpinak, muzykę, książki, zimę. Tutaj gadamy o wnętrzach, a że biblioteka to u Narendil (i paru innych osób) znaczący element wnętrza, więc musiało - prędzej czy później - zejść i na ten temat ;).

 

A wracając jeszcze do czytania - podejrzewam że zarówno Ty jak i Siner macie problemy z koncentracją, bo po prostu za wolno czytacie:).

Serio - ja polubiłam czytanie gdzieś w połowie podstawówki, jak nauczyłam się czytać szybko. Teraz czytam w takim tempie, że wszystkim szczęki opadają:D

 

E, pudło! Czytam mega-błyskawicznie, połykam, pożeram jednym mlaśnięciem ;). Ale dla mnie to kolejny przejaw mojej niecierpliwości - ja muszę natychmiast wiedzieć, CO BYŁO DALEJ. Dopiero stosunkowo niedawno nauczyłam się czytać bardziej świadomie i doceniać nie tylko treść, ale też formę.

 

Barbe-cue - mnie od tego uszaka jeszcze bardziej się podoba ten czarno-drewniany fotel (ma piękne linie) i ten druciak co przy fotelu na przedostatnim zdjęciu stoi. O ile dobrze widzę, to jest stojak od podobnej lampy, jaką przerobiła u siebie Joki (http://sentymentyiprezenty.blogspot.com/2011/12/moja-nowa-stara-lampa.html). Widziałam taki w "sklepie z antykami" czyli graciarni i przyznam się, że nie potrafiłam zobaczyć w nim potencjału, mimo że bardzo się starałam - tym więcej mam podziwu dla Ciebie (za to, że Ty potrafiłaś).

 

No, mnie też się ten czarny podoba. Podobnie jak parę innych rzeczy, został po poprzednich właścicielach. Lampka-druciak trochę inna niż u Joki (moja ma półeczkę), ale tę "moją" też widziałam na forum. Tylko muszę jakiś fajny klosz wykombinować, bo oryginalny jest w kolorze urine-yellow ;) i obszyty gustownymi frędzelkami. Zobaczymy wtedy, czy faktycznie ma potencjał, czy to tylko moja "przydasiowatość" kazała mi tę lampę zostawić.

 

 

NEMO, WRÓĆ!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię np.: książki typu "mieszczuch porzuca wielkomiejskie życie i przeprowadza się na wieś" czyli np.: Peter Mayle i jego polski odpowiednik "dom nad rozlewiskiem":). Cała reszta - musiałabym podawać konkretne tytuły.

 

Nie pytana o zdanie podpowiem: czytałaś "Rok w poziomce" i dalsze części? Chyba w Twoim typie... a na dodatek o spełnianiu marzeń...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, czy można?

Tak nieśmiało zapytam :rotfl:

 

Od razu mi się humor poprawił, jak Was sobie poczytałam :hug:

Nie przestawajcie :yes: Nikogo nie ganiam.

 

Facet źle pociął mi gres. Nosz ku.wa mać :mad:

Dajesz głąbowi rozpiskę, to źle przepisze.

I jeszcze mój tata odbierał, to i zapłacił.

A ja muszę dokupić gresu (dostępnego od ręki na zamówienie), wieźć go niby niedaleko, ale dzięki dotacjom unijnym i remontom dróg robię niezłe kółko i jeszcze płacić za ponowne cięcie?

Niedoczekanie.

Niech no tylko zakupię ten gres.

Facet się chyba za tym strumieniem wody schowa :mad:

 

Z dobrych wieści, mam pół internetu w domu :lol2:

Fizycznie nas dzisiaj podłączyli.

Teraz pytanie, kiedy odblokują łącze.

 

PS. Z pracy nadaję ;) Nadal.

Edytowane przez narendil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...