Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Narendil i jej pół-apartament


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A widać, że koleżanka nie śledzi dokładnie zdjęć :p

Oczywiście, że kulki :lol2:

 

A widać, że koleżanka nie poznała się na moim pokręconym (no dobra, czerstwym) poczuciu humoru :p

 

Ale proszę :) Especially for you, Baśku :)

Umawiamy się, że na tarasie leżą szare deski, ok?

 

Muczias grasjas! Szałowo, obłędnie i w ogóle.

Tak sugestywnie napisałaś o tych szarych deskach, że chyba jakieś zobaczyłam. Leżą pod barierkę, c'nie? ;)

Zazdroszczę daszku nad tarasem - element nie do przecenienia w upalne letnie popołudnie. U nas wówczas patelnia, a ja nawet markizy nie mogę zamocować na elewacji, bo zabytek! Skandal.

 

Ogólnie nie mam powodów do narzekań :)

Sam? Można tak powiedzieć.

Co rusz podsyłam mu linki do przedmiotów, które mi się podobają. O ile go nie drażnią i nie będą mu przeszkadzać, to je sobie skrzętnie notuje. A potem tylko sięga do listy i wybiera :)

 

Pozwól, że wykorzystam patent, gdyż albowiem ponieważ:

 

Mój mąż nie lubi prezentów. A już szczególnie z jakiejś okazji. Ja uwielbiam je dawać.

 

Jak również:

 

Nie lubi zdjęć ze sobą.

 

Trafiły nam się egzemplarze.

 

Moja mama wszędzie ma poustawiane "ołtarzyki": dzieci swe - sztuk trzy, plus wnuki, sztuk również trzy, a także "przydatki" w postaci zięcia i synowej. Zgadnijcie, kogo brakuje na ołtarzykach? Oczywiście mego męża. Musiałam mu przysiąc na Świętego Ptysia z Kremem, że nigdy przenigdy nie dam jego zdjęcia. Nawet jak pokazuję rodzince zdjęcia z wakacji, to jest cenzura.

 

A jeszcze w ramach PS.: Aniu Droga, srodze mnie zawiodłaś! BIAŁA suknia???? No wiesz co??? Nie żebym miała coś do Twojego (ekhm ekhm...) wianuszka, ale wiesz - trzeba mieć jakieś zasady.

 

Może przy okazji masz pomysł na te smętnie zwisające kabelki na suficie i ścianie?

 

A w ogóle potrzebujesz tam jakiegoś oświetlenia? Nie zrobiłoby się tłoczno z dwiema muchami i dodatkowym światełkiem (pewnie też na jakimś wyciągniku)? Ciachnij, zaklajstruj i po robocie.

 

 

Prawie idealnie (przynajmniej według mojego monitora) udało mi się uchwycić kolory.

Chociaż w słoneczny dzień, byłyby jeszcze piękniejsze.

 

dz1_10.jpg

 

 

Ależ piękne. Tylko jaki kolor goździków by pasował?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pantera wymiotła wszystko :).

Phi :p

Człowiek się stara, akrobacje cyrkowe wyczynia, co by kadr odpowiedni wybrać i niedoróbki ukryć, a tu taka jedna czarnula wszystko przesłoniła :rotfl:

 

:rotfl::rotfl::rotfl:

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widać, że koleżanka nie poznała się na moim pokręconym (no dobra, czerstwym) poczuciu humoru :p

A koleżanka na moim :lol2:

 

Muczias grasjas! Szałowo, obłędnie i w ogóle.

Tak sugestywnie napisałaś o tych szarych deskach, że chyba jakieś zobaczyłam. Leżą pod barierkę, c'nie? ;)

Pod samiutką. Na ścisk weszły :lol2:

 

Zazdroszczę daszku nad tarasem - element nie do przecenienia w upalne letnie popołudnie. U nas wówczas patelnia, a ja nawet markizy nie mogę zamocować na elewacji, bo zabytek! Skandal.

No wiesz, jak się ma ą ę wymagania, co do budynku, to się ponosi konsekwencje.

Nie trzeba było wymarzać sobie kamienicy, tylko w łapartamentowcu zamieszkać.

Podejrzewam, że w stolicy, to byś miała cały apartament, a nie tylko pół :lol2:

 

Pozwól, że wykorzystam patent, gdyż albowiem ponieważ:

Trafiły nam się egzemplarze.

A proszę się częstować do woli.

Chyba Wam kiedyś pokażę ten cud urody kapelusz :lol2:

 

Musiałam mu przysiąc na Świętego Ptysia z Kremem, że nigdy przenigdy nie dam jego zdjęcia.

No, mąż się ugiął i na jedno ślubne się zgodził. I nic ponad to.

 

A jeszcze w ramach PS.: Aniu Droga, srodze mnie zawiodłaś! BIAŁA suknia???? No wiesz co??? Nie żebym miała coś do Twojego (ekhm ekhm...) wianuszka, ale wiesz - trzeba mieć jakieś zasady.

To Ci opowiem historyjkę wyjaśniającą:

Po oświadczynach, gdy siedzieliśmy wspólnie z moimi rodzicami na wielkiej urody komplecie wypoczynkowym i omawialiśmy świetlaną przyszłość, mój rodziciel zabrał głos. Lepiej, on się wciął w słowo mojej rodzicielce, co jest czynem nie lada. Powiedział jedno zdanie, którego sens był taki, że jeśli wystąpię w czarnej sukni, to on zawału na zawołanie dostanie :p Nie wiem tylko, czy powiedziałby coś więcej, bo mama zmroziła mnie wzrokiem a ja się momentalnie ugięłam pod tym iście bazyliszkowym spojrzeniem.

Czy jestem usprawiedliwiona?

 

A w ogóle potrzebujesz tam jakiegoś oświetlenia? Nie zrobiłoby się tłoczno z dwiema muchami i dodatkowym światełkiem (pewnie też na jakimś wyciągniku)? Ciachnij, zaklajstruj i po robocie.

Raczej tak, bo jak siedzę przy komputerze, to lampka mi za mało światła daje, a mucha za dużo.

Myślałam o jakiś nierzucających się w oczy reflektorkach. Może z przeźroczystego szkła?

No i kinkiety też by się przydały.

 

Ależ piękne. Tylko jaki kolor goździków by pasował?

Gwoździkowy :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A koleżanka na moim :lol2:

 

Wychodzi na to, żeśmy dwa czerstwe suchary :D

 

 

No wiesz, jak się ma ą ę wymagania, co do budynku, to się ponosi konsekwencje.

Nie trzeba było wymarzać sobie kamienicy, tylko w łapartamentowcu zamieszkać.

Podejrzewam, że w stolicy, to byś miała cały apartament, a nie tylko pół :lol2:

 

Co Ty, na cały by nie wystarczyło. I jak znam swoje szczęście, to dostałabym to drugie pół, bez balkonu i łazienki ;).

 

Chyba Wam kiedyś pokażę ten cud urody kapelusz :lol2:

 

Maruuuudzisz. Ta pani też by chciała taki duży kapelusz, ale ma tylko zrolowany dywanik. Mąż widać też niekumaty w kwestii prezentów.

 

http://img2.cda.pl/g/15148_d0290549d389d384405f858ad79bd339.jpeg

 

Powiedział jedno zdanie, którego sens był taki, że jeśli wystąpię w czarnej sukni, to on zawału na zawołanie dostanie :p Nie wiem tylko, czy powiedziałby coś więcej, bo mama zmroziła mnie wzrokiem a ja się momentalnie ugięłam pod tym iście bazyliszkowym spojrzeniem.

Czy jestem usprawiedliwiona?

 

Słaby z Ciebie zawodnik. W pokera ostatnie portki (czarne) byś przegrała.

 

Myślałam o jakiś nierzucających się w oczy reflektorkach. Może z przeźroczystego szkła?

No i kinkiety też by się przydały.

 

Nie bój, nie bój! Siostry nie zostawią Cię w potrzebie i rach ciach coś znajdą.

 

 

A tak w ogóle to od ponad roku czeka na Ciebie braciszek Twojego skoczka:

 

http://www.sklep.resetpoint.pl/product/image/755/pepitka.jpg

 

Nawet cenę mu ostatnio obniżyli do (bagatela!) 350zł. Co, zważywszy na słuszność kolorów oraz na to, że w Desie komplet czterech poszedł za dwa tysiaki, może nawet być uznane za okazję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny i biały to klasyk, zawsze jest piękny, ja lubie raczej stonowana kolorystykę, ale fajnie, ze dodajesz troszkę kolorów. Najważniejsze, ze umiesz sie tymi kolorami bawić i efekt jest zdumiewający :) i nie jest to sztampa :)

Aniu :hug:

Dziękuję :)

 

Aniu, ależ masz ślicznie, tak gęsto i przytulnie. Brawo!

 

Tez zauważyłam śliczne zdjęcie ślubne:yes:

Ja tu się staram, żeby choć trochę przestrzeni było i co? Gęsto :p

Dzięki Natalko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, żeśmy dwa czerstwe suchary :D

Oby te nasze doktoraty zębów sobie na nas nie połamały :D

 

Co Ty, na cały by nie wystarczyło. I jak znam swoje szczęście, to dostałabym to drugie pół, bez balkonu i łazienki ;).

Kiedyś tak z kamienicami robiono. O, i miałabyś nawiązanie do klimatu ;)

Ciotka mojego męża ma takie mieszkanie na Hożej. Ale łazienkę mają :lol2:

 

Maruuuudzisz. Ta pani też by chciała taki duży kapelusz, ale ma tylko zrolowany dywanik. Mąż widać też niekumaty w kwestii prezentów.

:rotfl:

Słaby z Ciebie zawodnik. W pokera ostatnie portki (czarne) byś przegrała.

Spróbuj się z moją mamą :p

 

A tak w ogóle to od ponad roku czeka na Ciebie braciszek Twojego skoczka:

A dziękuję, jednak się nie skuszę.

Poczekam, aż mi się okazja trafi.

Cały czas mam nadzieję, że będą jeden pokój na polibudzie remontować. Nie, żebym pracującej tam Pani źle życzyła, ale umeblowanie ma takie, że mi ślinka leci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phi :p

Człowiek się stara, akrobacje cyrkowe wyczynia, co by kadr odpowiedni wybrać i niedoróbki ukryć, a tu taka jedna czarnula wszystko przesłoniła :rotfl:

 

No dooobra, nie będę taka zouza. Salon jest dla mnie bomba, taki przepełniony :rolleyes: a jednoczesnie nie odczuwa się w nim natłoku przedmiotów. Książki mnie zachwycają i wprawiają w kompleksy :p nie dość, że mam trochę mniej to jeszcze nie mam takich fajnych regałów żeby wszystkie wyeksponowac :cry:.

 

I duuuże okno :rolleyes:.

 

Już? Zadowolona? To niech jeszcze wuceta pokaże :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny saloon, faajnyyyyy............

te kolorowe flakoniki coś mi sie kojarzą z dzieciństwem, ale za pieruna nie umiem sobie przypomnieć, co i gdzie, ale miło sie kojarzą i podobają sie mi:yes:

i Ta co lubi czerń i wszystko w kant, kolorowych kuleczek se nakupiła:lol2:

kochana, za to ścierania kurzu z tych regałów to ja Ci nie zazdroszczę:no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam cała historię tego wspaniałego apatramenu.

Gratuluję! Zarówno pomysłu jak i realizacji.

A z ostatnich postów w szczególności wazonów.

Ja jestem na początku drogi do realizacji własnych pomysłów.

Ale ponieważ jako stała czytelniczka czuję się tutaj zaprzyjaźniona to mam pytanie.

Jaki masz grzejnik kanałowy i jak się sprawuje.

W szczególości czy bardzo go słychać i czy daje się czyścić.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

narendil, ale Ty masz fajne krzesła przy stole :yes:

I jak z dywanem zgrane :lol2:

Aha :yes:

 

No dooobra, nie będę taka zouza. Salon jest dla mnie bomba, taki przepełniony :rolleyes: a jednoczesnie nie odczuwa się w nim natłoku przedmiotów. Książki mnie zachwycają i wprawiają w kompleksy :p nie dość, że mam trochę mniej to jeszcze nie mam takich fajnych regałów żeby wszystkie wyeksponowac :cry:.

I duuuże okno :rolleyes:.

Już? Zadowolona?

Może być :hug:

Jeśli problem natury książkowej leży tylko w braku regałów, to wszystko przed Wami :)

Gorzej, jeśli ściany się kończą. Wtedy zostaje już tylko przeprowadzka :rotfl:

To niech jeszcze wuceta pokaże :D.

Jeszcze nie. Obrazek robię :lol2:

 

Fajny saloon, faajnyyyyy............

te kolorowe flakoniki coś mi sie kojarzą z dzieciństwem, ale za pieruna nie umiem sobie przypomnieć, co i gdzie, ale miło sie kojarzą i podobają sie mi:yes:

Podobne wazony stały u moje babci. Więc może i u Ciebie stąd skojarzenia?

i Ta co lubi czerń i wszystko w kant, kolorowych kuleczek se nakupiła:lol2:

:p Odrobina szaleństwa nikomu nie zaszkodziła.

kochana, za to ścierania kurzu z tych regałów to ja Ci nie zazdroszczę:no:

Spoko, ja jestem ślepa na kurz.

 

Przeczytałam cała historię tego wspaniałego apatramenu.

Gratuluję! Zarówno pomysłu jak i realizacji.

A z ostatnich postów w szczególności wazonów.

:welcome: Małgosiu!

Dziekuję :)

Ja jestem na początku drogi do realizacji własnych pomysłów.

A co urządzasz? Dom, mieszkanie?

Ale ponieważ jako stała czytelniczka czuję się tutaj zaprzyjaźniona to mam pytanie.

Jaki masz grzejnik kanałowy i jak się sprawuje.

W szczególości czy bardzo go słychać i czy daje się czyścić.

Jaki to grzejnik, to nie mam zielonego pojęcia. Jaki deweloper wstawił, taki jest :) Nie dociekałam.

Ale nie słychać ich w ogóle.

Górna kratka jest po prostu wpuszczana w ramkę, więc bez większego problemu (trochę waży) da się ją podnieść i odkurzyć.

 

Salonik świeeeeeetnnyyyy Aniu:yes:

Wszystko ze sobą współgra i jest fajnie zaaranżowane:)

:D :D :D

Wazony mają super kolorki i bardzo się cieszę, ze będzie u Ciebie więcej rożnych kolorków:D

Na pewno to nie zaszkodzi wnętrzom:hug:

Byle nie za dużo. Mam jeszcze pomysł na obrazy nad kanapą i to chyba będzie dość na pokój dzienny.

U mnie kolory mogą być tylko dodatkiem. Męczą mnie.

Jedynym wyjątkiem są książki. Te wręcz muszą dawać po oczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania witam z rana :bye:

 

Jakbyś nie zauważyła, to swoją poranną kawę wypiłam u Ciebie w salonie. :lol2:

Po cichutku siedziałam i nie siorbałam... :rotfl:

 

A, to już wiem, kto mi szarlotkę wyjadł :lol2:

 

Zostałabyś ciut dłużej, to obrazek byśmy powiesiły. A tak na męża będę musiała czekać :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...