Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Narendil i jej pół-apartament


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wróciłam :lol2:

Cała i zdrowa.

Choć w pewnym momencie było to mocno zagrożone. Jednak kretynów na drogach nie brakuje.

Ale kolega męża jest świetnym kierowcą. Na szczęście. Chociaż przyznał, że wielkiej zasługi to on nie miał, bo dopiero po fakcie zorientował się, że uratował nam życie ;)

 

Pogoda była cudna.

Naładowałam akumulatorki.

Spędziłam czas z mężem. Obiektywnie patrząc, było nam to potrzebne.

Mąż stwierdził, że chyba częściej się będzie w delegacje wybierał :rolleyes:

 

Zakupów oszałamiających nie zrobiłam, ale jakieś tam pierdółki udało mi się kupić. Miskę, deski do krojenia, ręczniczki do wc (szczegół, że nie ma jeszcze umywalki ;))

Za to nacieszyłam oczy i moja listy kiedyś sobie kupię i zrobię sobie coś podobnego znacząco powiększyły swoje rozmiary.

Mąż nie chce oglądać zdjęć :p

 

Prawie kupiłam zegar :lol2:

Nawet wizja transportu do hotelu krakowską komunikacją miejską mnie nie powstrzymała.

Na szczęście, mieli w tikeju miarkę. Zegar okazał się za duży. 90x90 cm to ciut nie bardzo na ściance 110 cm. Prawda?

 

I nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła z siebie blondynki ;)

Trzy razy prosiłam pana w IKEA, żeby mi powiedział, gdzie są zawiasy. I trzy razy na podanej półce nie było.

W końcu gość ze mną poszedł.

Były.

Tylko półka zaczynała się jakieś 1,8 m nad ziemią.

Pan zlustrował mnie od góry do dołu i tylko mruknął, że nic dziwnego, że nie mogłam znaleźć :rotfl:

 

I żeby nie wyjść na taką, co pojechała do Krakowa i tylko po sklepach latała :lol2:

Poszliśmy na wieczorny spacer pod Wawel.

Po powrocie do hotelu mąż stwierdził, że mogliśmy sobie darować, bo widać go z windy :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkleję sobie, ku pamięci, kilka zdjęć z wyprawy ;)

 

Mój styl :D

 

18042013943.jpg

 

18042013950.jpg

 

18042013961.jpg

 

Z tego fotela mogłam nie wstawać.

 

18042013946.jpg

 

18042013952.jpg

 

Spodobała mi się. Nawet przez chwilkę pożałowałam.

 

18042013956.jpg

 

Szukam miejsca na barek na kółkach :lol2:

Nawet dwa.

 

18042013958.jpg

 

Na lampy też szukam.

 

18042013971.jpg

 

18042013977.jpg

 

18042013973.jpg

 

Mam pomysł na małe DIY ;)

 

18042013974.jpg

 

Oszalałam, bo podoba mi się okrągłe, drzewniane lustro :rolleyes:

 

18042013987.jpg

 

A takie, sobie kiedyś zrobię :lol2:

 

17042013928.jpg

 

 

Puścić narendil do Krakowa...

:rotfl:

Edytowane przez joliska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

 

Skupienie musowejest, bo tam w głowie już trybiki pracują, jak to przyciąć, przykleić, pozbierać, powycinać, porzeźbić i zrobić swoje lepsiejsze!

 

Narendil, jakbyś kiedyś chciała do ikei warszawskiej i zostać z noclegiem, to zawsze przygarniemy :hug: Co się będziesz po jakichś Krakowach ciągać :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anulka widać że naładowałaś bateryje :D Potrzebne Ci było takie wyrwanie od szarej rzeczywistości :yes:

Oj, potrzebne, Martuś, potrzebne.

A jak bardzo, to okazało się dopiero na miejscu.

 

Widzę Cię :lol2: cóż za skupienie :lol2:

:lol2::lol2:

:D

Phi :p

Skupienie musowejest, bo tam w głowie już trybiki pracują, jak to przyciąć, przykleić, pozbierać, powycinać, porzeźbić i zrobić swoje lepsiejsze!

Byłaś w mojej głowie :o

 

Narendil, jakbyś kiedyś chciała do ikei warszawskiej i zostać z noclegiem, to zawsze przygarniemy :hug: Co się będziesz po jakichś Krakowach ciągać :p

Zapamiętam :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andzia,

 

Dzięki za pamięć i upominki z Krakau :hug:

 

Oj widać, że ten wyjazd był ci bardzo potrzebny i że dobrze ci zrobił.

Pewnie oprócz zakupków przywiozłaś całą masę pomysłów, a to jest bezcenne.

 

Co do "kiedyś sobie kupię i zrobię sobie coś podobnego" - powiem ci jako znawca folderów na wszystko, że to trochę długa nazwa jest i niesymetrycznie rozmieści się w okienku pliku... :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu zebrałam się w sobie i przysiadłam do fotorelacji zagłówka :lol2:

Nie jest to jedyny słuszny sposób.

Nie jest to pewnie najlepszy sposób.

Ale może się Wam przyda i potraktujecie go jako punkt wyjścia do ulepszeń :D

 

1. Do ramy łóżka mocujemy płyty zagłówka. U nas wyszło dość wysoko, bo mąż słusznych rozmiarów.

Montowaliśmy dwie płyty, bo w jednym kawałku nie zmieściłaby nam się do samochodu :lol2:

Poza przymocowaniem do rany łóżka połączyliśmy je z tyłu dwiema poprzecznymi listewkami.

Na tym etapie dobrze już mieć wymyślony sposób pikowania. Łatwiej wierci się dziury w samej płycie niż w płycie z przyczepioną gąbką ;)

09032013840.jpg

 

2. Nasze łóżko ma konstrukcję skrzyni, więc musiałam obić tkaniną przednią część. Chciałam, żeby cały przód był w tkaninie.

09032013840.jpg

 

Niezbędny jest taki pomocnik :lol2:

Za niewielką opłatą mogę wypożyczyć.

09032013841.jpg

 

09032013843.jpg

 

09032013844.jpg

 

3. Mocujemy tkaninę, która będzie pokrywała miękką część zagłówka.

09032013845.jpg

 

4. Układamy watolinę i piankę tapicerską (nasza ma grubość 5 cm).

09032013847.jpg

 

5. Ustawiamy do pionu.

09032013848.jpg

 

09032013849.jpg

 

6. Ja owinęłam gąbkę watoliną, ale chyba lepiej byłoby ją obciąć. Miałam potem problemy z mocowaniem tkaniny. Całość wyszła dość gruba :(

Do zmiany za jakiś czas.

09032013850.jpg

 

7. I najlepsza część. Wbijanie miliarda zszywek :lol2:

09032013851.jpg

 

09032013852.jpg

 

09032013853.jpg

 

09032013855.jpg

 

09032013856.jpg

 

8. Pikowanie.

Sznurek wydawał mi się zbyt delikatny (nie mam zaufania do mojej rodziny :rolleyes:), więc moje guziczki mocowane są na drucik.

14032013867.jpg

 

14032013868.jpg

 

Cała zabawa polega na tym, aby trafić w wywiercony otwór :lol2:

14032013869.jpg

 

14032013870.jpg

 

9. Gotowe :)

15032013873.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasjonująca fotorelacja Aniu :)

Dziękuję :D

Tak myślałam, że Wy ją docenicie.

Mąż nie chce.

 

Andzia,

 

Dzięki za pamięć i upominki z Krakau :hug:

Polecam się na przyszłość :D

 

Oj widać, że ten wyjazd był ci bardzo potrzebny i że dobrze ci zrobił.

Pewnie oprócz zakupków przywiozłaś całą masę pomysłów, a to jest bezcenne.

Mąż z kolegą uparcie mnie wczoraj ignorowali w samochodzie.

Zupełnie nie mam pojęcia, jak można nie chcieć rozmawiać o lustrach, kanapach i akcesoriach łazienkowych.

 

Co do "kiedyś sobie kupię i zrobię sobie coś podobnego" - powiem ci jako znawca folderów na wszystko, że to trochę długa nazwa jest i niesymetrycznie rozmieści się w okienku pliku... :lol2:

Nie doczytałaś.

To są dwie listy:

1. kiedyś sobie kupię

2. zrobię sobie coś podobnego

Teraz się mieści :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...