hazeleyes1982 07.02.2013 21:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Monia, ale wiesz ze moj wiecznie na wyjazdach M, jak usłyszał opinie lekarza, ze zawsze jest ryzyko-zwlaszcza, jak sie czysci samodzielnie kuwete, to juz nie chce słyszec o kotku teraz...wiesz, nie chce ryzykowac....Odłozymy to w czasie, bo ja baaaardzo chce miec ragdollka:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 07.02.2013 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Ola w rękawiczkach zawsze możesz:):):) ja muszę sobie zrobić badania...( zaraz sprawdzę robiłam 4 lata temu na tokso..... i nie mam.... a kota mam od 14 lat:)) a gdzie twoj M teraz ???bo nie masz bana na kompa???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kakusek 07.02.2013 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Ola gratuluje pomyslu i realizacji planow Faktycznie skoro Twoj ciagle w rozjazdach a Ty mialas "nocna" prace (swoja droga cos ty robila ) po zmianie lokalizacji-troche ciezko bez babcinej reki . Mam nadzieje ze wysylajac namiary na stronke nie zapomnisz o mnie Ja tez bylam pewna ze stol z manufaktury wiec skoro piszesz ze ma rowniez sprytny system rozkladania i sadze ze byl tanszy to poprosze o cennik Nie wiem co to sie dzieje z dziewczynami ale albo chca nowe domy budowac albo biznesy zakladaja-czuje ze jestem daaaaaaaaalekow tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
isa99 07.02.2013 23:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Kiciunia nie bedzie jednak i to nie ze wzgledu na Mi. Pan doktor powiedzial, ze nie ma sensu robic testów, bo jesli on kiedykolwiek przebywał w otoczeniu kota i nie zareagowal alergicznie, to po prostu nie jest uczulony:wave: a przebywal wielokrotnie-u swojej cioci. Ale ja zapytałam o kwestie toxoplazmozy (pod katem second child kiedys:rolleyes:) i mi powiedzial, ze jest ryzyko....chyba ze nie bede czyscic kuwety sama.....no jak nie bede?innych chętnych nie ma:no: no i zdecydowalismy, ze odkladamy tę decyzję....jeszcze nie dzwonilam z rezygnacja, bo dzis mi zbyt smutno:( a jak to u Was jest? Mirelka....czy Ty mialas kociaki, gdy...no wiesz:oops:? ja wprawdzie miałam tylko przez pierwsze 6 m-cy ciąży kotkę - bo jak wyjechałam na wakacje - to mąż ją "wyniósł" do mojej mamy - a potem nie chciał już jej spowrotem ale moja koleżanka miała takiego persika (jak ja mam teraz) przez całą ciążę i wszystko było OK pytała nawet ginekologa i ten jej potwierdził że nie ma ryzyka lub jest znikome mnie sie wydaje, że wszystko zależy od tego jaki kotek prowadzi tryb - tzn czy jest wypuszczany na dwór, co je itd. tzn z czym ma kontakt. Ja np. mojego odrobaczałam raz - jak był malutki - później nie było takiej potrzeby - on nie ma z nikim kontaktu tylko z nami, bo boi się wychodzić poza mieszkanie i jak już to my coś możemy "przynieść" z zewnątrz i go zarazić. Je też tylko suchą karmę i od czasu do czasu puszki, nie je nic surowego, niemytego, a te mogą być głównym źródłem zakażenia tym pasożytem Wiec właściwie wszystko zależy od tego, czy chcielibyście kotka wypuszczać i czym go żywić Ja na razie mieszkam w bloku, ale juz po przeprowadzce też nie wypuszczałabym go z domu, bo rasowe koty są delikatne no i bałbym się kleszczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hazeleyes1982 07.02.2013 23:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Ola w rękawiczkach zawsze możesz:):):) ja muszę sobie zrobić badania...( zaraz sprawdzę robiłam 4 lata temu na tokso..... i nie mam.... a kota mam od 14 lat:)) a gdzie twoj M teraz ???bo nie masz bana na kompa???? Monia, napisałam Ci u Agi gdzie M. Oj niby moge w rekawiczkach, ale wiesz jak to jest...ja sie uprę, potem sie cos stanie i ....wolę nie myslec:eek: Ola gratuluje pomyslu i realizacji planow Faktycznie skoro Twoj ciagle w rozjazdach a Ty mialas "nocna" prace (swoja droga cos ty robila ) po zmianie lokalizacji-troche ciezko bez babcinej reki . Mam nadzieje ze wysylajac namiary na stronke nie zapomnisz o mnie Ja tez bylam pewna ze stol z manufaktury wiec skoro piszesz ze ma rowniez sprytny system rozkladania i sadze ze byl tanszy to poprosze o cennik Nie wiem co to sie dzieje z dziewczynami ale albo chca nowe domy budowac albo biznesy zakladaja-czuje ze jestem daaaaaaaaalekow tyle kakusku a wiesz, ze ja tez zauwazam taką prawidłowosc? Wiec pomyslalam, ze skoro ja domu sprzedac nie moge, to chociaz biznesik założę Kakusku, w zwiazku z powyzszym...nie masz wyboru-zakładaj fermę i juz:D Kochana poczekasz na stronkę? Taki stół jak mój bedzie pokazany w wielu wariantach (chodzi o drewno i okleiny), to sobie zobaczysz,ok?A cene podam na pw oczywiscie. ja wprawdzie miałam tylko przez pierwsze 6 m-cy ciąży kotkę - bo jak wyjechałam na wakacje - to mąż ją "wyniósł" do mojej mamy - a potem nie chciał już jej spowrotem ale moja koleżanka miała takiego persika (jak ja mam teraz) przez całą ciążę i wszystko było OK pytała nawet ginekologa i ten jej potwierdził że nie ma ryzyka lub jest znikome mnie sie wydaje, że wszystko zależy od tego jaki kotek prowadzi tryb - tzn czy jest wypuszczany na dwór, co je itd. tzn z czym ma kontakt. Ja np. mojego odrobaczałam raz - jak był malutki - później nie było takiej potrzeby - on nie ma z nikim kontaktu tylko z nami, bo boi się wychodzić poza mieszkanie i jak już to my coś możemy "przynieść" z zewnątrz i go zarazić. Je też tylko suchą karmę i od czasu do czasu puszki, nie je nic surowego, niemytego, a te mogą być głównym źródłem zakażenia tym pasożytem Wiec właściwie wszystko zależy od tego, czy chcielibyście kotka wypuszczać i czym go żywić Ja na razie mieszkam w bloku, ale juz po przeprowadzce też nie wypuszczałabym go z domu, bo rasowe koty są delikatne no i bałbym się kleszczy isa, a wiesz ze miałam Cie zaczepic z powodu Twojego awatarka? Na pewno nie wypuszczalibysmy go na dwór...ale sama nie wiem...jak usłyszalam ze "istnieje minimalne ryzyko", to z moim fartem.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariomili 07.02.2013 23:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Olu kotek ładny, ale ja za kotami nie przepadam to i słowa nie zabieram Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
isa99 08.02.2013 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Hazeleyes minimalne ryzyko istnieje - ale to nawet bez kota jest dużo chorób tzw. brudnych rąk trzeba po prostu przestrzegać elementarnych zasad higieny - no ale przecież każdy raczej myje ręce przed jedzeniem, po skorzystaniu z WC, myje owoce, nie je surowego mięsa (oprócz tatara - ale w ciąży to może lepiej się wstrzymać ) myślę że nawet w rękawiczkach nie trzeba sprzątać kuwety - wystarczy umyć ręce po może stąd się biorą te choroby że jednak nie dla każdego to jest oczywiste mnie się tak kojarzy że chyba Yokasta spodziewa się dzidziusia - na dniach - i chyba też ma kotka - to miałabyś wiadomości z "pierwszej ręki" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daila 08.02.2013 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Olu gratuluję biznesiku i obyś mogla teraz realizować swoje pomysły Ja tez poproszę namiary na stronkę. A i wolnej chwili napiszę pw w wiadomej sprawie . Jeszcze Cie pomęczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nesska 08.02.2013 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Ola moja znajoma dosyć niedawno- parę miesięcy temu- dorwała właśnie toksoplazmozę. Zaraziła się w 1 trymestrze (podobno najgorzej) ale na szczęście dzidziuś urodził się zdrowy(i ma na imię Ola:D). Tak jak ktoś napisał, toksoplazmozę raczej te podwórkowe koty roznoszą ale jak się obawiasz to wstrzymaj się z tym kotkiem. Zawsze istnieje jakieś ryzyko, po co masz później żałować. A biznesiku gratuluję sąsiadko zza miedzy :D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lenka25 08.02.2013 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Witam, jeszcze nigdy u Ciebie nie pisałam, ale czytam już od jakiegoś czasu, a teraz z prośbą przychodzę czy ja też będę mogła prosić o namiar na stronkę, bo ja też będę potrzebowała stół do jadalni i wymarzyłam sobie z md, ale cena mnie troszkę dobiła:eek:, a Twój wygląda dokładnie jak on:yes: pozdrawiam:bye: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ivy17 08.02.2013 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 [ Kochana poczekasz na stronkę? Taki stół jak mój bedzie pokazany w wielu wariantach (chodzi o drewno i okleiny), to sobie zobaczysz,ok?A cene podam na pw oczywiscie. to ja tez poproszę o choiaż wariant cenowy wiadomo szczegóły mogą ja zmienić ale bede widziała czy mnie stac na takie cudo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Peonia 08.02.2013 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Witaj,Piękny stół marzę o podobnym. Co prawda u mnie do kupna stołu jeszcze chwila została ale już zapisuję się na namiary;) Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
isa99 08.02.2013 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Hazelku, ale piękny ten stolik kawowy!!!! a skąd Ty jesteś - jeśli można wiedzieć i czy te stoliki będzie można zamawiać wg własnych wymiarów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 08.02.2013 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Poczytaj kochana na necie . Okazuje się że prawdopodobieństwo zarażenia się toksa od kota jest minimalne. Kobiety w ciąży muszą uważać przede wszystkim na mięso surowe !!! Czy jak byłaś w ciąży to "obrabiałaś" mięso w rękawiczkach ?? (ja tak :cool: jako że ciężko było mi zajść to miała strasznego jobla na tym punkcie). Poczytaj kochana z się nie stersuj. http://babyonline.pl/ciaza_i_porod_bezpieczenstwo_artykul,9332.html http://www.gabinetginekologiczny.pl/toksoplazmoza.html Jak młodego (kota znaczy) kupisz z DOBREJ hodowli (a nie pseudo) to masz zerowe szanse, ze będzie miało tokso. Jak do tego nie będzie kotem wychodzącym - nie ma się co wtedy zupenie bać. ps. dziwi mnie opinie lekarza ... i to bardzo. Masz do niego zaufanie ? Bo ja bym niestety straciła . Owoce niemyte, mięso surowe - to są niebezpieczne dla kobiety w ciąży rzeczy. Czy to znacza, ze nie będziesz przynosić do domu brudnych owoców i surowego mięsa ????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 08.02.2013 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Przeprowadzone na terenie Wielkopolski badania serologiczne ciężarnych kobiet w kierunku toksoplazmozy, połączone ze szczegółowym wywiadem środowiskowym wykazały, że zdecydowana większość kobiet z dodatnimi wynikami (81,0%) nie posiadała kota w domu.cytat ze strony http://www.zoonozy.pl/choroby-odzwierzece/4-toksoplazmoza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 10.02.2013 16:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2013 Hazelko gratuluję biznesu cieszę się, że to coś zupełnie innego a nie ściągnięty żywcem pomysł Kiciolek cudny i kochana z tą toksoplazmozą to jak z sexem, mitów od cholery Ja po każdym czyszczeniu kuwety myję łapki, przed ciążą zbadam się na tokso, a tokso się leczy i wtedy jest ok Także głowa do góry i bierz tę puchatą dupkę!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hazeleyes1982 10.02.2013 22:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2013 Olu kotek ładny, ale ja za kotami nie przepadam to i słowa nie zabieram Emilko, ja tez nie przepadam za kotami:D ale ten mnie w sobie rozkochał:yes: Olu gratuluję biznesiku i obyś mogla teraz realizować swoje pomysły Ja tez poproszę namiary na stronkę. A i wolnej chwili napiszę pw w wiadomej sprawie . Jeszcze Cie pomęczę juz odpisałam na pw:yes: Ola moja znajoma dosyć niedawno- parę miesięcy temu- dorwała właśnie toksoplazmozę. Zaraziła się w 1 trymestrze (podobno najgorzej) ale na szczęście dzidziuś urodził się zdrowy(i ma na imię Ola:D). Tak jak ktoś napisał, toksoplazmozę raczej te podwórkowe koty roznoszą ale jak się obawiasz to wstrzymaj się z tym kotkiem. Zawsze istnieje jakieś ryzyko, po co masz później żałować. A biznesiku gratuluję sąsiadko zza miedzy :D:D czy Ty tez wybierasz sie na nasze spotkanko majowe? Witam, jeszcze nigdy u Ciebie nie pisałam, ale czytam już od jakiegoś czasu, a teraz z prośbą przychodzę czy ja też będę mogła prosić o namiar na stronkę, bo ja też będę potrzebowała stół do jadalni i wymarzyłam sobie z md, ale cena mnie troszkę dobiła:eek:, a Twój wygląda dokładnie jak on:yes: pozdrawiam:bye: to ja tez poproszę o choiaż wariant cenowy wiadomo szczegóły mogą ja zmienić ale bede widziała czy mnie stac na takie cudo Witaj, Piękny stół marzę o podobnym. Co prawda u mnie do kupna stołu jeszcze chwila została ale już zapisuję się na namiary;) Pozdrawiam, Dziękuję Wam bardzo:hug: Namiar na stronę podam wkrótce (max 2 tyg ). Bedzie sobie mozna zobaczyc nasze "flagowe" produkty (stoły, stoliki kawowe, łózka) oraz inne propozycje. Hazelku, ale piękny ten stolik kawowy!!!! a skąd Ty jesteś - jeśli można wiedzieć i czy te stoliki będzie można zamawiać wg własnych wymiarów? isa, dziekuje:oops: jestem spod Łysicy:cool: a czy Ty jestes moze moja ziomalką? wymiary dowolne:yes: Hazeleyes minimalne ryzyko istnieje - ale to nawet bez kota jest dużo chorób tzw. brudnych rąk trzeba po prostu przestrzegać elementarnych zasad higieny - no ale przecież każdy raczej myje ręce przed jedzeniem, po skorzystaniu z WC, myje owoce, nie je surowego mięsa (oprócz tatara - ale w ciąży to może lepiej się wstrzymać ) myślę że nawet w rękawiczkach nie trzeba sprzątać kuwety - wystarczy umyć ręce po może stąd się biorą te choroby że jednak nie dla każdego to jest oczywiste mnie się tak kojarzy że chyba Yokasta spodziewa się dzidziusia - na dniach - i chyba też ma kotka - to miałabyś wiadomości z "pierwszej ręki" Poczytaj kochana na necie . Okazuje się że prawdopodobieństwo zarażenia się toksa od kota jest minimalne. Kobiety w ciąży muszą uważać przede wszystkim na mięso surowe !!! Czy jak byłaś w ciąży to "obrabiałaś" mięso w rękawiczkach ?? (ja tak :cool: jako że ciężko było mi zajść to miała strasznego jobla na tym punkcie). Poczytaj kochana z się nie stersuj. http://babyonline.pl/ciaza_i_porod_bezpieczenstwo_artykul,9332.html http://www.gabinetginekologiczny.pl/toksoplazmoza.html Jak młodego (kota znaczy) kupisz z DOBREJ hodowli (a nie pseudo) to masz zerowe szanse, ze będzie miało tokso. Jak do tego nie będzie kotem wychodzącym - nie ma się co wtedy zupenie bać. ps. dziwi mnie opinie lekarza ... i to bardzo. Masz do niego zaufanie ? Bo ja bym niestety straciła . Owoce niemyte, mięso surowe - to są niebezpieczne dla kobiety w ciąży rzeczy. Czy to znacza, ze nie będziesz przynosić do domu brudnych owoców i surowego mięsa ????? Przeprowadzone na terenie Wielkopolski badania serologiczne ciężarnych kobiet w kierunku toksoplazmozy, połączone ze szczegółowym wywiadem środowiskowym wykazały, że zdecydowana większość kobiet z dodatnimi wynikami (81,0%) nie posiadała kota w domu. cytat ze strony http://www.zoonozy.pl/choroby-odzwierzece/4-toksoplazmoza isa, Mirelko wiem, ze podajecie same fakty i ze macie racje:hug: tylko, ze mojego M juz na pewno nie przekonam na kotka teraz:(: zaciął się, chłopak i koniec:bash: a ja, nawet jesli nie w kazdej kwestii sie go słucham, tutaj akurat jakos nie bede sie wyrywac...potem bedzie mi wygadywał-wiecie jak to z facetami. Mirelko, mam zaufanie do mojego gina-on mi powiedzial, ze nie ma co demonizowac roli kotów, ze łatwiej zarazic sie przez surowe mieso itd ale dodal, ze lepiej samemu nie czyscic kuwety...tylko tyle...i az tyle... a co do kwestii ciązy... ja chyba gorsza od Ciebie byłam, bo (mieszkalam wtedy u Mamy), surowego miesa nawet nie dotykałam:oops: A tak z ciekawosci, to jesli kiedys sie juz przeszlo toxoplazmoze...jest sie bezpiecznym? Hazelko gratuluję biznesu cieszę się, że to coś zupełnie innego a nie ściągnięty żywcem pomysł Kiciolek cudny i kochana z tą toksoplazmozą to jak z sexem, mitów od cholery Ja po każdym czyszczeniu kuwety myję łapki, przed ciążą zbadam się na tokso, a tokso się leczy i wtedy jest ok Także głowa do góry i bierz tę puchatą dupkę!! Venusku, fajnie to napisałas-dzięki:hug: Co do kiciolka....odkładam to w czasie a nie rezygnuję Aha, zapomnialabym-baaaardzo mądre słowa masz w sygnaturce:) Kochaniutkie, wpisałyscie sie na liste do Marjelki? Mirelko?Venusku? Mam nadzieje, ze robimy powtóreczkę U nas jutro wielki dzien-Mi idzie pierwszy dzien do przedszkola:yes: W styczniu skonczyl trzy latka, wiec powazna sprawa:D W poprzednim przedszkolu byl (jako 2,5 latek) kilka dni....i nic z tego nie wyszło:( Nie było to fajne miejsce a on baaaaardzo zle znosil pobyt tam:( Po pol roku próbujemy gdzie indziej i teraz mam nadzieje, ze bedzie lepiej. Trzymajcie kciukasy:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 10.02.2013 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2013 ola trzymam kciukasy za Mi i zaglądaj do Marjelki.... tam jest burza mozgów dotycząca zjazdu i rózowa lista Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 11.02.2013 06:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2013 Zrób sobie badanie - może już przechodziłaś i jesteś uodporniona. Powiem Ci, że ja wychowana z kotami byłam (3/4 życia u babci spędziłam) spałam z nimi (to była takie niezadbane polne koty), całowała itd. A jak w czasie ciąży się badałam to nie miałam przeciwciał toxo. Tak, mam nadzieję, ze się spotkamy . Ja tylko muszę z kasą ostrożnie więc będę musiała sobie gdzieś wykombinować nocleg "taniej" . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 11.02.2013 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2013 (edytowane) Hazeleyes, świetny pomysł z tymi meblami Czy projekty od forumek też będziesz realizować ? A co do toksoplazmozy. Jak byłam w ciąży, w badaniach wyszło, że zaraziłam się w II trymestrze. Lekarz od razu dał mi antybiotyk, żeby nie czekać na wyniki dodatkowych badań i zacząć leczyć. Potem przy kazdej wizycie, porodzie, wizytach z dzieckiem musiałam o tym informować. Zresztą wpisane jest to też w książeczce zdrowia dziecka. Informacja o zakażeniu była dla nas straszna, bo tak jak dla dorosłych choroba nie ma żadnego znaczenia, to zachorowanie w ciąży niesie duże ryzyko dla dziecka (upośledzenie, problemy ze wzrokiem, brzuchem, głową i cholera wie co jeszcze). Dlatego na pewno nie można bagatelizować tej choroby i ewentualnych żródeł zakażenia. ALE dlatego najlepiej na samym początku ciąży (albo i przed) zrobić badanie na toksoplazmozę -jeśli dobrze pamiętam chodzi o sprawdzenie IGg i IGm. Jedno wskazuje, czy akurat jest się chorym, a drugie pokazuje czy i ile ma się przeciwciał. Ilość przeciwciał wskaże czy już przeszliśmy toksoplazmozę, a jeśli tak to mniej więcej kiedy. Jest jeszcze takie badanie jak awidność i ono wskazuje, kiedy doszło do zakażenia (ok.2-3tyg. czeka się na wyniki). Jeśli dobrze zrozumiałam, to nie jesteś w ciąży tylko pewnie kiedyś będziesz. Jak chcesz tego kotka, to najlepiej idź zrób badania na IGg i IGM. Jeśli wyjdzie, że jeszcze nie byłaś chora (nie nabrałaś odporności), to może faktycznie się wstrzymać. A jeśli już przebyłaś, to nie powinno być problemów. W zasadzie o tym powinien Ci powiedzieć lekarz. I z tego, co pamiętam, to tak jak dziewczyny pisały wyżej - największe ryzyko to surowe mięso, czy warzywa/owoce (mój ginekolog mówił mi np. o truskawkach). Koty mogą wydalać teog pasożyta i dlatego nie powinno się sprzątać kuwety. U mnie finalnie skończyło się dobrze. Okazało się, że nie zachorowałam - laboratorium pomyliło próbki i sprezentowało nam miesiąc koszmarnego stresu. Ja akurat jestem miłośniczką surowego mięsa i dla mnie było to dziwne, że przez tyle lat nie zachorowałam, a trafiło się akurat w ciąży. Awidność potwierdziła, że nabyłam odporność dawno temu i kontrolne badania też. Chociaż i tak kazali nam jechać chyba z 3 miesięcznym dzieckiem na badanie głowy, usg brzucha, wizytę u okulisty i badanie krwi pod kątem właśnie toksoplazmozy (to miała robione zaraz po urodzeniu, chyba 3 miesiące po i potem jeszcze raz po 6 miesiącach). Ja musiałam robić badania jeszcze ze 2 razy w w trakcie ciąży. Edytowane 11 Lutego 2013 przez Spirea Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.