Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Adaptacja poddasza na NASZ DOM


zosik

Recommended Posts

Zosik moja doba też ma tylko 24h, a przydałoby się, aby miała z dwa razy tyle :)

Co do przedszkola to tydzień dwa i będzie dobrze. W domu rozmowy jak będzie wyglądał dzień w przedszkolu, co fajnego będą robić, że zostanie sam ale zawsze go odbierzesz. To jest najważniejsze- dzieci tego najbardziej się boją- że rodzice ich nie odbiorą. A w przedszkolu musisz być twarda. Krótkie pożegnanie, buziak i pa! i do 15 luzzzz.... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gdy moja Julka szła do przedszkola poszłam z nią kilka razy jeszcze we wakacje na plac zabaw w przedszkolu, tak jej sie tam spodobało, że 1 września to ja miałam rozstrój żołądka, piasek w oczach, itp... (wracałam do pracy po ponad roku siedzenia w domu z dziećmi) a ona od razu pobiegła do dzieci i nawet sie na mnie nie obejrzała... nie uroniła ani jednej łezki... nie skrzywiła minki... z Kubą było jeszcze łatwiej, bo od 8-go miesiąca zycia woziłam go do niani, on był przyzwyczajony do obcych ludzi, a ja do tego, że nie jest ze mną cały dzień... więc ja nie wiem co to płaczące dziecko w przedszkolu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jeszcze jedna znam obrotna jak Ty - Gosika:D

Tez masa zajec i praca a Ona jeszcze meble sama robi :yes:

 

U mnie tez nie bylo problemu z dziecmi. Mialam je rok po roku ale do przedszkola nie poszly. Siedzialy ze mna w domu dopoki mloda nie miala 6 lat bo tu zawsze 1 klasa od 6 lat sie zaczyna. Mlody mial 5 wiec go poslalam do czegos jak zerowka na pol dnia. Do dzis mam zdjecie z tego dnia jak szly w ten dzien do szkoly...Ja nie zaprowadzalam - przyjechal po nie autobus szkolny a napewno znacie z filmow te slawne Yellow bus'es. A one wiedzialy ze w takim jechac to juz sa "dorosle"...:D...jak autobus podjechal to jak wyrwaly do niego to tyle je widzialam :lol2: nawet mi nie pomachaly :no:.

I taki to pierwszy dzien mialy do szkoly i zerowki. A ja razem z nimi :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosik zrób tak jak Marta mówi. Buziak, zaprowadź do sali, powiedz że przyjdziesz np po obiadku, leżakach itp i wyjdź (nawet jak będzie cię wołał, płakał). Trzeba wyjść bo jak się przeciąga to jest jeszcze gorzej bo dziecko ma nadzieję że nie będzie musiało zostać.

U mnie nie było na początku żadnego problemu. 2 pierwsze dni wogóle do domu nie chciała iśc. 3 dnia płakała, ale pożegnałam się i wyszłam. Potem znów bez problemu.

 

Moja zalicza już z różnych względów 3 przedszkole i przy przenosinach nie było też problemu. Teraz ma gorszy okres bo rano i w samochodzie trochę marudzi że nie chce iść, albo że mam czekać na nią w szatni (u nas przedszkolu tak wygląda adaptacja, że rodzic siedzi w szatni i dziecko w każdej chwili może wyjść i sprawdzić, co mi się nie podoba. Nie było problemu, gdy adaptacji było mało, a jak jest więcej to ciężko wytłumaczyć dziecku czemu mama zosi czy frania jest w szatni a jego nie). Ja jednak zawsze twardo, że musi iść a ja będę po zupce.

 

Zosik ja jeszcze przez dłuższy czas przed przedszkolem opowiadałam, że pójdzie do przedszkola i że ja przyjdę po nią po obiadku. Ciągle jej to powtarzałam aż wkońcu ona sama czasem jak mantrę sama do siebie powtarzała: mama przychodzi po obiadku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew :)

Młody był przygotowywany na przedszkole od bardzo długiego czasu, a gdy widziałam że ma natłok informacji to odpuszczałam jakikolwiek przedszkolny temat na jakiś czas. Dzisiaj byliśmy na 2 dniu dla dzieci z rodzicami. Posiedzieliśmy ze 2 godz i do domu. I o ile wczoraj nie chciał bawić się w kółku, ani trzymać za rączki z dziećmi tak dzisiaj było lepiej, nawet zaczął brać czynny udział w zabawie i mnie wciągał, bo pani każe :lol2: Choć na prośbę przedstawienia się powiedział, że nie chce mu się gadać i że nie powie :D Wie już chyba wszystko co możliwe :) Kapcie zostawił bez problemu, wie gdzie jego szafka i ręcznik w łazience :) Ale zmęczyły go te 2 godzinki :) a ja myślałam, że on w domu spędza czas bardzo intensywnie :lol2: No a tam więcej dzieciaków plus teraz jeszcze rodzice i za duży tłok. W poniedziałek go zawiozę... zobaczymy, pewnie będzie płakał, nie wierzę że nie, no ale nie on jedyny. Choć wie, że już będzie beze mnie. I ja też wiem co robić a czego nie, ale wyjdzie w praniu co z mojej wiedzy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kuchni 2 przeciwwybuchowe + ledy pod szafka wiszącą i te na okapie. W jadalni nadal nie mam, leży i nabiera mocy - ale stara "kwoka", w salonie lampka stojąca + 4 biało-srebrne kulki z leroya, Przedpokój 2 pojedyncze kulki z Leroya, we wnekach na ścianie maleństwa 1,5 W + 2 ottavy z Ikei, u młodego 10 żarówek na kablach + kinkiety, I u młodej klosz materiałowy z ikei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no młody jest chory ;) także wiem, że zaczęła się jesień :yes:

W przedszkolu dawał radę, w poniedziałek powiedział "pa" i poszedł się bawić, ale po drzemce już domagał się wcześniejszego odbioru ;) Od wtorku było mniej kolorowo, w środę kryzys miało większość dzieci. Ale gdy go odbierałam to inne płakały, a on nie. Pierwszy tydzień minął i w sobotę wieczorem zaczął się katar. Cały tydzień siedzi w domu, ale od poniedziałku zaczynamy od nowa... Pewnie będzie znowu to samo :lol2: A teraz połowa dzieciaków chora, się kobiety nie przemęczą :D

 

A dzisiaj wieczorem jadę na Enej'a :lol2: jak ja ich uwielbiam!! W Zielonej na Winobraniu będą :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosik tak mi przykro,że młody u ciebie chory :(.Mój synuś też zaczął chodzic do przedszkola. Codziennie był płacz synka za mamą i od dzisiaj jest chory,dostał katar a na wieczór gorączke :sick:. Do lekarza jedziemy dopiero w pn.Coś mi się wydaje,że więcej mojego syna nie będzie,niż będzie. w przedszkolu.Pozdrawiam i życze dużo zdrówka dla synusia :)Baw się dobrze na Enej'u:wiggle:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...
  • 2 months później...

Dokopałam się do własnego wątku ;) A nooo hmmmm aż mi głupio, no nie zaglądam na muratora. Kasia, prawda, utknęłam przy maszynie :yes: Na blogu staram się wrzucać fotki szyciowe w miarę systematycznie. W domu już prawie wszystko skończone, Zuzik ma wreszcie swoją szafę, pokażę jak zrzucę zdjęcia na kompa.

Poza tym, że prawie nic się nie zmieniło to obowiązków jakby więcej i czasu mniej... Młodego dzisiaj wypisałam z przedszkola, no nie da rady, chodzi w kratkę, ciągle łapie zapalenia gardła, krtani, tchawicy. Na samą informację, że po niedzieli idzie do przedszkola dostaje gorączki i zrywa się z płaczem, że musiał leżakować :( Nie będę meczyć dzieciaka, może od września spróbujemy raz jeszcze.

Od lutego ruszamy z remontem lokalu na sklep z rękodziełem i z art. do niego, będziemy też prowadzić warsztaty dla dzieci, młodzieży i dorosłych, będzie też piec do ceramiki :D To taka praca szyta na miarę :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...