dusiaka 12.11.2012 18:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2012 Jak w tytule- po prostu weszliśmy do sklepu i kupiliśmy:Kominek:http://www.anatol.mojabudowa.pl/pliki/anatol/image/kominek.jpgGres polerowany Arkesia beż Paradyża - do kuchni:Oj, chyba będzie przy nim sporo roboty na kolanach....Już widzę to czyszczenie... Format 60*60cm.http://www.anatol.mojabudowa.pl/pliki/anatol/image/arkesia_beige_poler_60x60.jpgszybka przymiarka w kuchni:http://www.anatol.mojabudowa.pl/pliki/anatol/image/dsc_0522.jpghttp://www.anatol.mojabudowa.pl/pliki/anatol/image/dsc_0523(1).jpgKupiliśmy też budżetowe (300 pln)drzwi do pom. gosp, ale będzie je trzeba wymienić- przywieźli nam '90-tki, a zamawialiśmy '80tki... Zakupy aczkolwiek wcześniej nie przemyślane, nie ustalone i zdecydowanie nie mieszczące się w naszym budżecie, póki co sprawiają nam największą radość. Tak wygląda w Anatolu nasz nowy mebel. Na razie wygląda tak tymczasowo bo zabudowę zrobimy po położeniu podłogi w kuchni:http://www.anatol.mojabudowa.pl/pliki/anatol/image/nasz.jpgMimo, że nie planowany, to jednak bardzo przydatny zakup bo w ciągu zaledwie kilku godzin podnieśliśmy w domku temperaturę z 8 do 13 stopni w salonie, i z 7 do 10,9 stopni w najdalszej sypialni (kominek nie ma rozprowadzenia, wyłącznie grawitacyjne).W tym samym czasie spadła wilgotność (uchylone okna) z 88% do 70%.Widać wyraźnie, że dom trzeba koniecznie grzać i wietrzyć. Zapomniałabym - gazownia obiecała, że jutro założy licznik. Dziwne, nie w środę? Jak to zwykli od kilku tygodni obiecywać... I jeszcze jedno -w zeszłym tygodniu obchodziliśmy z mężem 15-ta rocznicę ślubu - w prezencie dostałam (tak usłyszałam, kiedy je zobaczyłam, ale to raczej mąż sobie zrobił prezent, gdyż ja byłam sceptyczna), takie oto lampeczki - w sumie 6 szt:http://www.anatol.mojabudowa.pl/pliki/anatol/image/dsc_0531.jpghttp://www.anatol.mojabudowa.pl/pliki/anatol/image/dsc_0532.jpghttp://www.anatol.mojabudowa.pl/pliki/anatol/image/dsc_0533.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
msdracula 13.11.2012 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Pięknie już w Anatolku!!!! emocje przy świeżo rozpalonym komniku pewnie bezcenne to teraz trzeba urządzić rocznicową kolacyjkę przy kominku gratuluję okrągłej rocznicy!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 13.11.2012 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 cieszę się razem z Tobą super sprzęty, fajne gresy. Autem się tak bardzo nie martw, bądź ponad to :) jakoś to tak zawsze dziwnie jest, że wszystko się naraz psuje. Bardzo ładny kominek, wydatek jak widać praktyczny więc po prostu musiał być. Myślę, że im bliżej przeprowadzki to się człowiek już tak długo nie zastanawia tylko chce jak najszybciej mieć to za sobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
max-maniacy 13.11.2012 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 "mocno nie przemyślane", ale za to chyba bardzo udane. jeszcze niedawno pisałaś, że może w ogóle nie będzie kominka, a tu proszę, już się pali. wszystkiego dobrego z okazji rocznicy. my taką będziemy obchodzić latem. pomysł kolacji przy kominku super. a może już taka była? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusiaka 13.11.2012 12:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 W rocznicę mieliśmy już auto zastępcze, ale co tam, pojechaliśmy (z dziećmi oczywiście) do Manufaktury - taki ogromny kompleks handlowy w Łodzi. Miała być kolacja w jakiejś restauracji, ale najpierw szybkjie zakupy. Nasz nastolatek znowu ze wszystkiego wyrósł i nie ma zmiłuj, kupić trzeba. Na jednej nodze odwiedzilismy kilka sklepów, co nieco kupilismy, w tym czasei mąż z Małą bawili się w kąciku dla maluchów. Córce tak się tam spodobało, że kiedy już chcieliśmy na tą kolację pójść, zaczęła płakać, że jest "zmęciona". Stanęło na niezwykle "romantycznej" kolacji, którą zamówiliśmy do domu Dziękuje za życzenia- może przeprowadzka będzie kolejną okazją do świętowania- oby jeszcze w tym roku, oby przy naszym udanym kominku i oby nie wyszło, jak kilka dni temu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bury_kocur 13.11.2012 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 Gratulacje rocznicowe i zakupowe Podoba mi się zwłaszcza kominek, lampki jakby z innej bajki Arkesia jest fajna w utrzymaniu, ładnie wygląda i w ogóle dobry zakup - tyle, że nawet położona bezfugowo (znaczy z minimalną fugą) po roku - dwóch będzie miała ciemne widoczne linie w miejscach połączeń. Nie żałuj więc na dobrą fugę, która się nie zadepcze i nie wybrudzi z czasem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusiaka 13.11.2012 17:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 wszystkiego dobrego z okazji rocznicy. my taką będziemy obchodzić latem. Omal mi nie umknęło - a już myślałam, że tylko my tu kryształową rocznicę obchodzimy Może macie już plany na swoje Święto? Gratulacje rocznicowe i zakupowe Podoba mi się zwłaszcza kominek, lampki jakby z innej bajki Arkesia jest fajna w utrzymaniu, ładnie wygląda i w ogóle dobry zakup - tyle, że nawet położona bezfugowo (znaczy z minimalną fugą) po roku - dwóch będzie miała ciemne widoczne linie w miejscach połączeń. Nie żałuj więc na dobrą fugę, która się nie zadepcze i nie wybrudzi z czasem. ale jak ja mówiłam, że takie lampki nie pasują, to nie docierało. Teraz jak przeczytał, to pierwsze co powiedział, że zdejmie i sprzeda na allegro...Pewnie zostanie jak jest bo na głowie jeszcze tysiące innych spraw...ale i tak mi szkoda, że nie po mojemu Mam nadzieję, że Arkesia nie będzie niewypałem. W każdym razie te kafle są na pewno wymagające na starcie - specjalny klej(do płytek wielkoformatowych), impregnat (pewnie wcale się nie przyda ten, który kupiliśmy do kafli w pom. gospodarczym), specjalna fuga - nie epoksydowa (ze wzgl. na podłogówkę musi być elastyczna). Potem już tylko powinno być lepiej, chyba.... Autem się tak bardzo nie martw, bądź ponad to :) jakoś to tak zawsze dziwnie jest, że wszystko się naraz psuje. Bardzo ładny kominek, wydatek jak widać praktyczny więc po prostu musiał być. Myślę, że im bliżej przeprowadzki to się człowiek już tak długo nie zastanawia tylko chce jak najszybciej mieć to za sobą. Fajnie, że macie do domku tak blisko. 10 minut autem to może koło 30 minut szybkim marszem Bez auta może nie jak bez ręki, ale blisko... I do tego ile kosztuje.... zdecydowanie więcej niż członek rodziny (tak sobie kiedyś przeliczyłam). Nawet jak się nie psuje. Dziś znowu nie założyli licznika gazowego Nie miałam jak podjechać na wieś, a hydraulik, który mieszka blisko domku dziś też nie mógł tam być. Przesunęliśmy licznik na jutro (kolejna środa). Hydraulik obiecał, że będzie. Gdybym miała do domku bliżej - chyba bym pieszo/ truchtem tam codziennie chodziła. Po kilku miesiącach budowy mogę powiedzieć tyle, że wybór pustaka, dachówki, styro, okien, to pikuś - Pan pikuś, w porównaniu z setkami drobniejszych wyborów. Wcześniej liczyła się: jakość materiału, odrobinę wygląd i czy zmieści się w budżecie,a teraz dochodzą względy estetyczne (i niestety każdy chce inaczej), no i budżet jakby szczuplejszy. Za to, co zostało chciałoby się wszystko kupić, ale tak se ne da. Trzeba więc wybierać. Na ogrodzenie grosik nie zostanie, także na taras, ani na rolety i meble, czy też choćby szafy. Na razie w budżecie udało się zmieścić meble do kuchni, sprzęt AGD i kominek, a że ta kasa, która została, nie posiada umiejętności mnożenia się, trzeba się będzie pogodzić, że mamy to co mamy. Żeby nie było - dobrze mi z tym. Poza drobiazgami do pokojów dzieci, z grubszych wydatków chciałabym jeszcze tylko sprawić ślubnemu jedną niespodziankę- marzy mu się duża plazma (marzenie ściętej głowy?). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inwestor-1 14.11.2012 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 ale jak ja mówiłam, że takie lampki nie pasują, to nie docierało. Teraz jak przeczytał, to pierwsze co powiedział, że zdejmie i sprzeda na allegro.... dusiaka a ja sobie właśnie takie lampy wyobrażałem... Nawet już patrzyłem gdzie można takie kupić Co do mocowania w tym styropianie, jak to sie robi? Wydaje się, że to się nie ma prawa trzymać... Czy macie też styropian na ścianie oddzielającej garaż? Planujecie coś tam powiesić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
max-maniacy 14.11.2012 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 Może macie już plany na swoje Święto? pewnie na budowie. a tak na serio, to najczęściej urlopujemy się wtedy i spędzamy czas pod namiotami z taką stałą ekipą. w takim wydaniu mamy romantyzm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusiaka 14.11.2012 15:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 dusiaka a ja sobie właśnie takie lampy wyobrażałem... Nawet już patrzyłem gdzie można takie kupić Co do mocowania w tym styropianie, jak to sie robi? Wydaje się, że to się nie ma prawa trzymać... Czy macie też styropian na ścianie oddzielającej garaż? Planujecie coś tam powiesić? Inwestor- w projekcie są podobne, więc chłopina myslał, że pasują idealnie. A tu proszę, żona miała inny pomysł. Co tam, to tylko drobiazg, więc nie będziemy robić z tego powodu rewolucji. Podpytam męza, jak to jest z wieszaniem czegokolwiek na ścianie ze styro. W garażu ściana sąsiadująca z pokojem syna jest nareszcie ocieplona i wisi na niej długi grzejnik. Chyba nie jest to taki kruchy materiał bo grzejnik wcale lekki nie jest. pewnie na budowie. a tak na serio, to najczęściej urlopujemy się wtedy i spędzamy czas pod namiotami z taką stałą ekipą. w takim wydaniu mamy romantyzm. max-maniacy - bez wątpienia super są takie wakacje. Sama (z przyjaciółmi of kors) całe lata tak jeździłam. W tym roku z powodu domku spędzilismy urlop na miejscu - ocieplaliśmy strop. Ciekawa jestem, co Wy zrobicie jak przyjdzie ten etap budowy. A chyba jest spora szansa na to, że właśnie latem będziecie sie wykańczać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 14.11.2012 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 (edytowane) Dusia, zajrzałam do Twojego dziennika i ... jestem pod wrażeniem. Jeszcze nie tak dawno były fundamenty, a tu już środek zaawansowany. SUUUPER!!!Życzę, żebyście Święta Bożego Narodzenia spędzili w domku... Bez nerwów.... Żebyście ze wszystkim zdążyli.... Edytowane 14 Listopada 2012 przez olinek okrąglinek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
max-maniacy 14.11.2012 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 max-maniacy - bez wątpienia super są takie wakacje. Sama (z przyjaciółmi of kors) całe lata tak jeździłam. W tym roku z powodu domku spędzilismy urlop na miejscu - ocieplaliśmy strop. Ciekawa jestem, co Wy zrobicie jak przyjdzie ten etap budowy. A chyba jest spora szansa na to, że właśnie latem będziecie sie wykańczać? chyba latami będziemy się wykańczać. tak realnie to lato, ale 2014r. a wakacje bez campingu, to nie wakacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 14.11.2012 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 zawsze mozna rozbic namiot na budowie my rozbijalismy taki plażowy, chroniący od słonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusiaka 14.11.2012 23:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2012 dusiaka a ja sobie właśnie takie lampy wyobrażałem... Nawet już patrzyłem gdzie można takie kupić Co do mocowania w tym styropianie, jak to sie robi? Wydaje się, że to się nie ma prawa trzymać... Czy macie też styropian na ścianie oddzielającej garaż? Planujecie coś tam powiesić? No i jednak to nie było takie proste. Wyszło szydło z worka- baba się nie zna, ale do rzeczy. Małż powiedział tak, cytuję " w markecie budowlanym na dziale z profilami aluminiowymi kupiłem rurkę fi8, dociąłem taką długość jaka jest szerokość styro - 5 cm, wsadziłem do dziury i do tego zamocowałem grzejnik na wieszaku". Nie wiem, czy to w miarę zrozumiałe, w razie czego dopytam bardziej szczegółowo A z latarenkami - też nie od razu w ociepleniu, tylko są zmocowane na ślimakach fischera (nie dopytywałam o szczegóły, ale też powiedział, że dostępne w sklepach). Dusia, zajrzałam do Twojego dziennika i ... jestem pod wrażeniem. Jeszcze nie tak dawno były fundamenty, a tu już środek zaawansowany. SUUUPER!!! Życzę, żebyście Święta Bożego Narodzenia spędzili w domku... Bez nerwów.... Żebyście ze wszystkim zdążyli.... olinek - gdzie byłaś jak Cię nie było? Co tam słychać? Dziękuję za życzenia, mocno trzymaj kciuki bo ostatnio wsio pod górkę. Ale pewnie wiesz jak to jest - co nas nie zabije, to nas wzmocni chyba latami będziemy się wykańczać. tak realnie to lato, ale 2014r. a wakacje bez campingu, to nie wakacje. zawsze mozna rozbic namiot na budowie my rozbijalismy taki plażowy, chroniący od słonka max-maniacy- u nas było dokładnie, jak napisała nita- zresztą kilku gości z forum także widziało. Rozstawialiśmy namiot, taki ogrodowy, stół i krzesła, jakiś fotel, dwa hamaki. Do tego grill, dla maluchów mały basenik, zjeżdżalnia i huśtawka. Daliśmy radę, było fajnie, ale i tak uważam, że nie ma to jak wakacje poza domem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
max-maniacy 15.11.2012 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 z rozbiciem namiotu to u nas nie ma problemu. jak nie na działce, to 2km dalej wujek ma kawałek łąki z dostępem do jeziora. i tam też staramy się co roku chociaż przez weekend pobiwakować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 15.11.2012 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2012 osobiście nie lubię biwaków, z wiekiem i ilością dzieci robię się wygodnicka nie, dla spania na ziemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inwestor-1 16.11.2012 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 No i jednak to nie było takie proste. Wyszło szydło z worka- baba się nie zna, ale do rzeczy. Małż powiedział tak, cytuję " w markecie budowlanym na dziale z profilami aluminiowymi kupiłem rurkę fi8, dociąłem taką długość jaka jest szerokość styro - 5 cm, wsadziłem do dziury i do tego zamocowałem grzejnik na wieszaku". Nie wiem, czy to w miarę zrozumiałe, w razie czego dopytam bardziej szczegółowo . dusiaka, jeśli chodzi o ślimaki to jasne, ale co do tych rurek, to chyba jest tu jakiś skrót myślowy bo nie łapię... Ale pomyślę jeszcze Dzięki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusiaka 17.11.2012 21:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2012 Ok, w takim razie dogrywka: Trzeba kupić rurkę aluminiową średnicy fi8 - fi 10 (większa niż kołek). Wywiercić dziurę pod kołek rozporowy w ścianie z przyklejonym wcześniej styropianem. Włożyć kołek rozporowy w dziurę, żeby utkwił w cegle (wsadzić do środka). Śruba do kołka powinna być dłuższa o grubość styropianu. W otwór w styropianie włożyć rurkę, która zatrzyma się na cegłach (żeby nie weszła w dziurę - dlatego musi być szersza niż kołek). Potem w tą rurkę (dociętą do linii styropianu) włożyć przez wieszak śrubę. Ta rurka jest jakby przedłużeniem kołka, ale jej zadaniem jest zatrzymanie wieszaka na rurce tak, żeby nie ściskał styropianu. Małż powiedział, że jak teraz się nie rozjaśni, to spróbujemy jeszcze narysować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusiaka 17.11.2012 21:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2012 (edytowane) Od czwartku mamy włączony piec Zaczęliśmy nareszcie porządnie wygrzewać domek. Przez te pierwsze doby zużycie gazu wynosiło: 15 listopada - uruchomienie pieca, ok. 10.00 15 listopada - g.19.00 - na liczniku zużycie wynosiło 9m3 16 listopada - g. 19.00 - na liczniku było 23m3 (dobowe zużycie wyniosło 14m3) - temperatura 19,5 st.C (podłogówka ustawiona na 20 stopni). Ponieważ nie mieszkamy tam jeszcze stwierdziliśmy, że możemy zmniejszyć temperaturę na piecu (podłogówka 17 stopni). 17 listopada - g. 15.00 - licznik pokazał 27m3 (tym razem prawie dobowe zużycie- bez 4 godzin, wyniosło 4 m3 ) - temperatura w domku to 18,2 st.C. Do wieczora przy palonym kominku, ale jednocześnie uchylonych dwóch oknach temperatura podniosła się do 19,5 st.C. Do tego spada wyraźnie wilgotność- dziś wieczorem było już 65% dodaję kolejne dni: 18 listopada - g. 15.00 - na liczniku 31m3 = dobowe zużycie: 4m3. Temperatura 18,5st.C. 19 listopada -g.19.00 - na liczniku 37m3, temperatura 18 st. W ciągu doby plus 4 godziny piec spalił 6m3 gazu. Podłogówka ustawiona na 17 stopni. Za wyjątkiem pierwszej doby przed kolejne dni spalanie wynosi ok. 4-6 m3/ dobę. Wilgotność znowu w dół, 61%. c.d.: 20 listopada - g.19.00 - 41m3 - "zerowe" uruchomienie pieca przez serwisanta Vaillanta 21 listopada - g.19.00 - 44 m3 22 listopada - g.19.00 - 47 m3 Dobowe zużycie - 3 m3 gazu Tym razem wilgotność poszła w górę - małż kończy gładzie w sypialniach. Nowy pomiar: 3 grudnia, g. 19.00 - na liczniku 100m3. Przez ostatnie 11 dni spalilismy 53m3 gazu, co daje średnio na dobę 4,8m3, czyli wzrosło. Na razie bez paniki bo i za oknem zimniej, ale mogłoby jednak być mniej. Edytowane 3 Grudnia 2012 przez dusiaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusiaka 17.11.2012 22:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2012 Dziś nabyliśmy drogą kupna, tradycyjnie przez Internet, poniższy odkurzacz (jak wcześniej kiedyś pisałam, jak na złość, co i rusz się w domu coś psuje. Odkurzacz także zakończył swój żywot). Jego zastępca, to: BOSCH BSGL 32510, ma duży, 4 litrowy worek, maksymalnie długi kabel -zasięg 10 metrów, z filtrem Hepa, moc 2500W. http://images.okazje.info.pl/p/sprzet-agd/7853/bosch-bsgl-32510.jpg Ze spraw domowych - nasza oczyszczalnia wczoraj dostała bakterie na start - BIO 7 Choc. W domku zrobione już pierwsze pranie, nie jedno zresztą Muszę też zapisać, że osobisty, jak tylko odebrał auto z warsztatu (po tygodniowej przerwie w pracy w domku) dosłownie i w przenośni dowalił do pieca Ta przenośnia to nasz gres w kuchni. Tak się rozpędził, że wczoraj przymierzył, a dziś położył wszystkie kafle, które nie wymagają cięcia. Zostały do położenia te przy ścianach, które musi najpierw poprzycinać. Zdjęć jeszcze nie wrzucam, zaczekam, jak będzie całość. Zapowiada się ciekawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.