Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Współwłasność - jak zabezpieczyć sobie możliwość wyjścia z niej ze swoim domem?


buri

Recommended Posts

Witajcie, czytam to forum od ponad roku ale to mój pierwszy post, dlatego na początku chciałbym się przywitać!

 

próbowalem znależć odpowiedź na swoje pytanie na forum ale nie znalazłem wątku, który jednoznacznie wskazalby rozwiązanie.

 

Już jakiś czas temu żoną podjęliśmy decyzję o budowie domu i w tej chwili jesteśmy o krok od złożenia wniosku o pozwolenie na budowę.

 

Najpierw kilka słów o tym, jak wygląda własność.

Propozycję zbudowania się na tej działce dostaliśmy od dziadków, którzy byli jej właścieicelami w udzialach 1/4 (dziadek) i 3/4 (babcia)

Nie chcieliśmy się budować na nie swojej ziemi więc dostaliśmy po 1/4 udziałów i w tej chwili ja i żona mamy po 1/4 i dziadkowie tak samo.

 

Na działce stoi dom dziadków, w którym mieszkają oni ze swoją córką.

Druga (i ostatnia) córka to matka mojej żony (nie mieszka tam)

 

Na całą działkę mamy warunki zabudowy, jednocześnie niedawno gmina przystąpiła do przygotowywania planu zagospodarowania przestrzennego. Chcemy uzyskać pozwolenie na budowę zanim plan zostanie uchwalony, aby móc zbudować się szybciej oraz aby był to dom zgodny z WZ (plaski dach-o takim marzymy), bo nie wiemy czy po uchwaleniu planu w ogóle będzie to możliwe, albo czy będziemy mogli wydzielić działkę na której da sie zbudować dom (cała działka ma ca 1600m2)

 

Po wybudowaniu domu chcemy wyjść ze współwłasności i podzielić działkę na pół - ja z żoną pól działki za naszym domem (południowe) a dziadkowie pol działki (pólnocne) ze swoim domem.

 

Notariusz powiedzial, że oczywiście współwłasność jest stanem przejściowym i prawo cywilne dąży do jej zniesienia i będziemy mogli po wybudowaniu z niej wyjść za zgodą współwłaścicieli tak, jak to wyżej napisalem.

 

Obawiam się jednak takiej sytuacji:

W razie śmierci (odpukać) jednego, lub obojga dziadków przed końcem budowy 1/4 odziedziczy jedna córka i 1/4 druga. Obawiamy się , że w razie wniosku o zniesienie współwłasności i podział jw. jedna z nich może najzwyczajniej na świecie nie być nam wtedy przychylna i nie wyrazi zgody na ww. podział.

Wiem, że pozostaje podzial sądowny ale nigdy nie wiadomo, jak sie to skończy.

 

Czy możemy się w jakiś sposób przed taką sytuacją skutecznie zabezpieczyc?

 

Mam na myśli np. oświadczenie/akt notarialny dziadków, że nie roszczą sobie praw do nowobudowanego przez nas budynku i wyłączają go z dziedziczenia albo zgadzają się na przyszły podział nieruchomości w taki sposób, aby każde małżeństwo otrzymało częśc dzialki odpowiadającą udziałom wraz ze zbudowanym/zamieszkiwanym przez nich domem.

 

Czy to w ogóle możliwe?

Czy wymagana jest forma aktu notarialnego czy wystarczy poświadczenie notarialne takiego aktu woli?

 

Jak rozwiązać taka sytuację, aby spać spokojnie i zaczynać budowę swojego domu?

Z góry dziękuje za podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współwłasność dotyczy działki i stojącego na niej budynku – stan aktualny.

Po wybudowaniu przez was drugiego budynku, teoretycznie współwłasność będzie dotyczyła działki i obu budynków.

Teoretycznie, bo „wartościowo” jest tak, że w przypadku sporu, sąd uwzględni (może uwzględnić) tego, kto ponosił koszty „zwiększenia” wartości współwłasności (na podstawie art. 207 kodeksu cywilnego).

 

Wydaje się, że skutecznym „zabezpieczeniem” jest użyczenie wam przez dziadków, swoich udziałów (współwłasności) na cele budowlane z np. zastrzeżeniem, że termin użyczenia upływa z dniem dokonania podziału współwłasności lub wyodrębnienia wybudowanej nieruchomości.

 

Użyczenie ma jeszcze tą zaletę, że zgodnie z art.753 par.2 kodeksu cywilnego, poniesione koszty są do zwrotu + odsetki + zwolnienie od zaciągniętych zobowiązań (kredyt !) – w przypadku roszczeń związanych z współwłasnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję za odpowiedź.

zapoznam się z tymi artykułami, o których mówisz i spróbuję to tak rozwiazać.

 

czy takie użyczenie, żeby miało moc prawną musi być podpisane u notariusza, wymaga jakiejś specjalnej formy, powolania sie na jakieś paragrafy itp?

 

nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem ostatniś część Twojej wypowiedzi - czy chodzi o to, że w razie roszczeń pozostalych współwłaścicieli do domu, który wybudowałem (tym samym podnosząc wartość całej nieruchomości) zobowiązani są mi zwrócić odpowiednią część poniesionych kosztów budowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Umowa użyczenia w zasadzie nie wymaga „formy notarialnej”, nie trzeba się powoływać na żadne paragrafy.

2. W „normalnych” warunkach, ten kto zwiększa wartość nieruchomości „otrzymuje” większe "pożytki".

3. Przy użyczeniu, sprawa ewentualnych roszczeń jest „prostsza formalnie” i korzystniejsza dla ponoszącego wydatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...