Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mieszkanie pysiaczka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No to 3mamy kciuki! Ilonce dziewczyny wywróżyły datę to może i Tobie "załatwimy" :p siłą mentalną - hihi

 

No to ja jestem za ;)

W sumie to chciałabym to już mieć z głowy bo z każdym dniem zaczynam się chyba stresować coraz bardziej :cool:

 

pysiaczek - u mnie jak na razie cicho sza. Jutro pełnia - zobaczymy czy zadziała na nas. Jeżeli nie, to w środę idę na KTG (mam termin właśnie na 29.05), które podobno też ma moc sprawczą :D

A Ty masz jakieś przeczucia? Czy będzie w terminie czy raczej zrobi sobie prezent na Dzień Dziecka? :)

 

Obiecałaś fotki pokoju dla Malutkiej :)

 

Dorko przeczuć żadnych nie mam :no: Objawów też :no:

Chciałabym żeby to raczej było wcześniej niż w terminie, no ale chcieć to ja sobie mogę ;)

Ktg miałam w poniedziałek i jak widać nic z tego nie wyszło :p

 

A fotki zaraz wkleję :yes:

 

A poważnie...Mąż był dla mnie przy porodzie wielkim wsparciem.Stał raczej "przy głowie",a nie "przy nogach" :lol2:.Przecinał pępowinę -naprawdę niesamowita chwila:).Jako pierwszy trzymał na rękach dziecko :).Uwazam,że takie chwile naprawdę bardzo mocno zblizają.Wiem,że mogę na niego liczyć w kazdej sytuacji :).

 

 

Pysiu....

Poka zdjęcia pokoiku...:)

 

Czy imię małej Pysi nadal owiane tajemnicą? :cool:

 

Lady mój mąż też ma stać przy głowie. I też uważam, że będzie dla mnie dużym wsparciem i pomocą w razie co dlatego chcę żeby tam był :yes:

 

Zdjęcia zaraz wkleję :)

A imię niewybrane - zostawiliśmy to na poród co by się nie nudzić w czasie akcji :lol2:

 

Tyle mnie tu nie było, że nawet nie wiedziałam... GRATULUJĘ ogromnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i 3mam kciuki :)

 

Zosik dziękuję :hug:

 

Potwierdzam, mąż na porodówce bezcenny, poza tym świetnie działa jako straszak :), nigdy nie wiadomo na kogo się trafi; osobiście się obawiałam, że mój straci przytomność, bo jest trochę wrażliwy na widok krwi, ale spisał się super, trzymam mocno kciuki.

 

Pendraczku no właśnie liczę na to, że mąż będzie straszakiem jakby co. Ale bardziej liczę na to, że wcale tym straszakiem nie będzie musiał być bo będzie po ludzku :yes:

 

Ech, planować można, pewnie że tak. Plan porodu tylko w kieszeń sobie można schować.

 

Pysia i pozostałe ciężarówki. Trzymam za Was kciuki żeby było tak jak byście chciały. A potem cieszyły się z macierzyństwa choć nie jest to wcale takie proste.

 

I dlatego ja nawet planu porodu nie robię bo u nas w szpitalu nic nie mówili żeby robić, a poza tym oni tam mają naprawdę dobre podejście i liczę na owocną współpracę bez tego planu.

 

Yokasiu nie strasz tym macierzyństwem :p

 

I ja trzymam za wszystkie kciuki....będzie dobrze:):) Mówię to ja....mama trójeczki:):)

 

Wszystkie całuję :)

 

Dziękujemy Beatko :hug:

 

A ja dzisiaj dostałam takie życzenia: "Żeby dziecko wyleciało jak strzała!" No to przekazuję życzenia i Wam też tak życzę :p

 

Oooo świetne życzenia Asiu :D Dzięki ;)

 

Beatko, baaardzo szybko, za 4 dni konczy 2 miesiace :).

 

Yokasiu już 2 miesiące lada dzień :o Pokaż nam Antosia koniecznie bo na pewno bardzo już się zmienił :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra mam dla Was te zdjęcia :) Pokoik jeszcze nie zamieszkany także brak na widoku różnych gadżetów, ale dla zdjęć to chyba nawet lepiej ;)

Kolor w zabawkach już mamy (kilka sztuk), ale póki co pochowane w szufladach :p

A baza taka raczej neutralna :)

 

Mamy nadzieję, że spodoba się Młodej ;)

 

pm1.jpg

 

pm2.jpg

 

pm3.jpg

 

pm5.jpg

 

pm4.jpg

 

pm6.jpg

 

pm7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pysiaczku, pokoik śliczny :yes:. Skąd ta szafa dwudrzwiowa, bo bardzo ciekawa? Dodatkowo spodobały mi się przytulone misie na parapecie i kołderka (śliczna!).

 

My przewijaka nie używamy :no:. Mam organizery z pieluchami porozstawiane w newralgicznych miejscach w mieszkaniu i przewijamy tam, gdzie akurat jesteśmy, a rzadko jesteśmy tam, gdzie przewijak ;).

 

Aniu, jaki Antoś już duży! I roześmiany! Ucałuj go w obie stópki :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pysiaczku, pokoik śliczny :yes:. Skąd ta szafa dwudrzwiowa, bo bardzo ciekawa? Dodatkowo spodobały mi się przytulone misie na parapecie i kołderka (śliczna!).

 

My przewijaka nie używamy :no:. Mam organizery z pieluchami porozstawiane w newralgicznych miejscach w mieszkaniu i przewijamy tam, gdzie akurat jesteśmy, a rzadko jesteśmy tam, gdzie przewijak ;).

 

No wiesz Ilonko my mamy mniejsze przestrzenie mieszkaniowe (zresztą po tym pokoju to widać, że to taki jakby przedział w wagonie kolejowym :lol: ) i nie mam za bardzo gdzie się rozstawić z tym przewijaniem. Także myślę, że tu będzie nasz punkt organizacyjny bo będą tu też wszystkie akcesoria zaraz obok. No i fotel to karmienia a druga do tego miejscówka to pewnie nasze łóżko - tam mam rogala to się nim opasam :D

 

Ta szafa to po trosze odgapiona od Ciebie ;) To stara sosnowa ponad 20letnia szafa od moich rodziców a mąż ją tylko przemalował :) Misie to takie jeszcze po mnie a kołderkę kupiliśmy w Lidlu kiedyś tam i będzie robiła bardziej za matę do zabawy na podłodze bo jest w kwadracie :yes:

 

My nie mamy przewijaka w ogole :) stalby niepotrzebny bo robimy tak jak Ty Ilonka.

 

Antos duzy, super rosnie :rolleyes:. Dzisiaj ma dzien usmiechania :). Ucalowany obowiazkowo :hug:.

 

Te uśmieszki muszą być słodkie yokasiu :p Już się nie mogę doczekać :rolleyes:

 

A ten przewijaczek w łazience macie co mieliście mieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi w mieszkanku bardzo fajnie korzystało się z przewijaka. Na pewno milion razy wygodniej niż z łóżka... Tylko faktycznie dostęp do przewijaczka tylko od boku może trochę ograniczać pole manewru.

 

I zaczęłam od drugiej strony, ale już nadrabiam - POKOIK ŚLICZNY! Mała Pysia powinna być zadowolona. Szafa faktycznie powala na kolana. I ta rameczka przy wejściu - cudnie :yes: :wave:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakbyś przewijak ulokowała na łóżeczku w nóżkach? My tak mieliśmy przy dwójce i świetnie się sprawdziło. Tym bardziej na kawalerce, a przewijania dziecka na łóżku sobie nie wyobrażam - kręgosłup boli. Teraz gdy Zuźka ma już rok i jest naprawdę dużym dzieckiem, przydaje nam się w łazience po kąpieli. No ale teraz mamy większą łazienkę ;) Na kawalerce było to niewykonalne :D

 

Pokoik bardzo ładny! I podziwiam za (póki co) niewielką ilość dodatków, ja tak nie potrafię :p Tyle tego wszystkiego jest, że ciężko się oprzeć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też przewijam na naszym łóżku, siedzę obok i przewijam, a także na kanapie na dole, wtedy klękam przed kanapą i tak mi jest wygodnie :yes: - ale wiadomo, każdy może mieć inne przyzwyczajenia.

Dziewczyny, nie ma co słuchać rad innych :no: - każde dziecko jest inne i takie rady można sobie o kant .... :mad:. Ja np. nasłuchałam się sporo od rodziny, że jestem niemalże wyrodną matką, bo moje dziecko na podłodze, na kocyku leży (Robert bardzo to lubi, macha rączkami i nóżkami i wszystko co się dzieje wokół ładnie widzi), więc za radą innych kupiłam leżaczek :sick: - pierwsza radość trwała krótko, wsadziłam do tego ustrojstwa dziecko :sick:, a że akurat zbliżała się pora karmienia, zaczął delikatnie pojękiwać, no to ja powolutku zabiegi wokół mleczka, bo nie płacze (znaczy: nie bardzo głodny), więc nie muszę się spieszyć. Wyjęłam go z tego leżaczka i jak się rozdarł :( - on po prostu nie mógł tam oddychać i wydać porządnie głosu, taki był skulony. Oczywiście jeszcze tego samego dnia odesłałam leżaczek do sklepu :yes: i postanowiłam nikogo już więcej nie słuchać :no:.

 

Co do maty, to właśnie kupiłam na Dzień Dziecka :lol2:, jutro pewnie zostanie dostarczona przez kuriera i strasznie się na nią cieszę :lol2: - może chociaż trochę mnie odciąży :D, a rodzina niech sobie gada, że biedne dziecko na podłodze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pysiaczku gratuluję :)

pokoik śliczny jest i taki neutralny i bardzo mi się podoba

chętnie bym przemalowała na szaro u dziewczynek w pokoju ale też planuję szary na korytarz i czy to już nie będzie dziwne? :D

bo i w kuchni jest też szary

 

no ale ja nie o tym

co do tych wszystkich elementów wyposażenia to z biegiem czasu sama się przekonasz co ci potrzebne a co nie

ja przewijak miałam na łóżku montowany ale obok potrzebne gadzety typu chusteczki maści gaziki itd

i tak cały czas mialam na łóżeczku i zdemontowałam go juz jak Hania miała 6 mcy może i od tamtej pory przewijam gdzie popadnie czy to na macie na podłodze czy to na kanapie

za to polecam nianię elektroniczną dla mnie to rzecz niezbędna miałam przy Zuzi i teraz przy Hani mam

zresztą sama się przekonasz bo są różne dzieci jak i różne priorytety :)

 

jeszcze raz ci gratuluję :*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jokasta ja nie demonizuję, ja wiem co mówię, bo w weekedny u teściów nie miałam przeijaka i od przewijania kilkanaście razy dziennie na kanapie kręgosłup mnie napier... a nie bolał. Pewnie, że siedzisz, ale czy wygodnie to już pewnie kwestia indywidualna, jestem dość wysoka i może dlatego było mi niewygodnie. A podobnie jak joasiah miałam wszystko co potrzebne pod ręką, w dodatku przewijak był przy ścianie z 2 stron, więc jakby jakimś cudem mi dziecko uciekło to do łóżeczka.

Ja nie narzucam nikomu przewijaka, ale skoro Pyśka już go ma (a nie ma w pokoju dziecka kanapy ani łóżka) to tylko podrzucam pomysł. A że zrobi jak jej wygodnie to oczywiste.

Moje też na podłodze leżały, ale leżaczek też się przydawał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pysiu, bardzo ładny, przytulny pokoik wyszedł:yes:

A Ty jak się czujesz? Masz jakieś przeczucia co do terminu?

Ja pamiętam jak za pierwszym razem postanowiłam sobie, że urodzę konkretnego dnia (w środę 23;)) i jeszcze we wtorek wieczorem poszłam do lekarza a on mi mówi, że jeszcze nie:no: Wróciłam do domu, spakowałam się, bo stwierdziłam, że co mi lekarz będzie mówił kiedy mam rodzić, jak ja chcę dokładnie wtedy:yes:

Nad ranem w środę obudzily mnie skurcze:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na jakiś trefny leżaczek trafiłam, niby rozkładany, ale przy największym rozłożeniu dziecko było bardziej zgięte niż w foteliku samochodowym.

Przydałby mi się, bo to zawsze wygoda, zwłaszcza przy dziecku z tendencją do ulewania, dlatego skusiłam się na niego, ale też bardzo szybko zraziłam.

 

yokasiu, te wszystkie bajery w leżaczkach są moim zdaniem niepotrzebne :no:. Dziecko ma potrzebę przytulenia się do mamy, żeby m.in. posłuchać jej serducha, a tego nie jest w stanie zastąpić jakieś urządzenie z wibracjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...