Mieszkanie pysiaczka

[lady in red]

Pysiu ,

zajrzałam na chwilę do Ciebie w poszukiwaniu zdjęc malutkiej a tu jeszcze oczekiwanie

No nic czekamy razem .

 

Nie wiem czy Cię pocieszę ,ale mój Syn (pierwsza ciąża) urodził się 8 dni po terminie:eek:.I był to poród wywoływany oksydocyną .

od terminu porodu codziennie jeżdziliśmy do szpitala (ze spakowaną torbą ) na zapis ktg

 

Pola natomiast urodziła się prawie terminowo

 

Bezbolesnego porodu zyczę i bezproblemowego dzidziusia

[pysiaczek]

Lady no ja właśnie jutro będę 8dni po terminie i jeśli mnie zostawią to pod oxy mnie podłączą właśnie.

[lady in red]

Wiem coś o tym Pysiaczku, jak pod koniec ciągle chodziłam na ktg, to położna za każdym razem witała mnie optymistycznym okrzykiem: "to Pani jeszcze nie urodziła?"

 

Ja w drugiej ciązy miałam brzuch tak nisko i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały(rozwarcie od 6 m-ca),że urodzę dużo wcześniej (brałam leki na podtrzymanie + leżenie) ,że położna za każdym razem tak mnie witała "To Pani jeszcze z brzuchem? ":D.

Nawet jej się śniłam,że urodziłam :rotfl:

 

A Pola (grzeczna dziewczynka ) siedziała do dnia porodu.Takiego psikusa wszystkim zrobiła

[pendrak]

No my się z mężem śmiejemy, że już nas wszyscy na tym oddziale znają i jutro to się już sami pod ktg podepniemy bo już umiemy

Pysiaczku, powinni być szczęśliwi z posiadania pacjenta, który sam się sobą zajmie

[lady in red]

Lady no ja właśnie jutro będę 8dni po terminie i jeśli mnie zostawią to pod oxy mnie podłączą właśnie.

 

To ja obstawiam jutrzejszy termin

Mnie 8-mego dnia właśnie zostawili w szpitalu Najpierw miałam założone cewniki Foleya ( nie wiem jak się prawidłowo pisze ),a póżniej oxydocyna właśnie.Na porodówce byliśmy 40 min więc spoko .

 

Drugi poród trwał 20 min ale bolał o wiele bardziej .

 

Powodzenia życzę i trzymam kciuki

 

Imienia nadal niet?

[aneta s]

Pysiu, ja mam nadzieję że Męża poinstruowałaś, żeby nam tu słówko w razie czego szepnął bo z czekania to wszystkie bóle porodowe będziemy miały:lol2:

kciuki trzymam:hug::hug:

[Ilona Agata]

Ja też dzisiaj bardzo mocno kciuki zaciskam . Będzie dobrze .

Już się nie mogę doczekać małej Pysi .

[pysiaczek]

Anetko nie instruowałam męża bo jakby co mam internet w telefonie to się odezwę jak będzie potrzeba. Ale potrzeby nie ma, kciuki możecie puścić a o ich zaciskanie będę Was prosić w poniedziałek bo wtedy mam się stawić na indukcję. A dzisiejszy zapis ktg bardzo dobry + jakieś tam skurcze nawet także wszystko w normie i do domu kazali iść.

[pendrak]

Anetko nie instruowałam męża bo jakby co mam internet w telefonie to się odezwę jak będzie potrzeba. ...

Czyli będzie relacja na żywo?

[pysiaczek]

No tego obiecać nie mogę bo nie wiem czy mi ból na to pozwoli

[aneta s]

Pysiu do poniedziałku trochę czasu jest, może Młoda zdecyduje się na wcześniejsze przybycie, oby:hug:

Daj koniecznie znać, to chociaż telepatycznie będziemy mogły Cię wesprzeć

[pysiaczek]

Ehhh już mnie tyle wspieracie a tu ciągle nic

Także może sobie odpocznijcie w weekend lepiej

[ZUZIA5]

Hej Pysiu

 

My będziemy odpoczywac Po a Ty odpoczywaj Przed puki możesz bo jak już przyjdzie na świat twoja kruszynka to całe wasze życie wywróci sie o 180 stopni ale w dobrym tego slowa znaczeniu i juz nic nie bedzie takie jak przedtem :yes:

[pysiaczek]

I taki mam zamiar - odpocząć generalnie w ten weekend

Także jakby mnie nie było to się nie zdziwcie i przypuszczeń nie snujcie, bo prędzej się właśnie odezwę jak się coś wydarzy

 

[gajzo]

W takim razie trzymamy kciuki za spokojny i pełen odpoczynku weekend . Od poniedziałku znów będziemy składać mantry nad Twoim brzuszkiem .

[MarJel]

Pyśka, jakby co to ja tu cały czas na posterunku, może nie piszę, ale rano zawsze zaglądam http://emotikona.pl/emotikony/pic/16icon_kiss.gif

 

Dalej trzymam kciuki

[mugatka]

Pysiak ile można czekać na te wieści

odpoczywaj pozdrówka

[pysiaczek]

Dziewczyny wszystko wskazuje na to, że musimy cierpliwie czekać do poniedziałku

 

Miłego weekendu Wam życzę

[Venus_m]

Pysiu ja też, ja też

[dorkota]

pysiaczku współczuję przedłużającego się oczekiwania. Ja 5 dni przed terminem byłam załamana, że tak się to przeciąga i myślałam, że już nigdy nie urodzę Wyobrażam sobie jak musi Ci być ciężko i niewygodnie Trzymam kciuki, żeby Malutka Pysia jak najszybciej i bezproblemowo pojawiła się na świecie