Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Niska wilgotność w domu


jasiek71

Recommended Posts

Nie, centrale mam na parterze w samym srodku domu -pomieszczenie gospodarcze, z niego ida glowne rury na poddasze i stamtad rozchodza sie do wszystkich pomieszczen poddasza i parteru. Do centrali ida rury przez garaz, jedna besposrednio na sciane zewnetrzna (czerpnia besposrednia) a druga w dol do GWC pod podloga garazu i dopiero na sciane do czerpni. W garzu jest trojnik laczacy obie czerpnie (besposrednia i z GWC). Ta besposrednia ma przepustnice reczna, ktora jest stale zamknieta bo powietrze idzie non-stop przez GWC.

Nie mam czasu zeby zrobic "obrzedy gromniczne" i sprawdzic co i jak.

Jedno jest pewne, powietrze jest wdmuchiwane do instalacji mimo wylaczenia centrali, teraz tylko musze znalezc winowajce (oprocz samej natury).

Kombinowalem zeby w razie braku zasilania namiastka wentylacji byla a tu ... czlowiek nie wie, jakie sily drzemia w naturze.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek jest generatorem wilgoci, ale trzeba odpowiednio dużo "człowieków na metr kwadratowy", żeby wywiew smrodu nie spowodował "przy okazji" wygenerowania suszarni. ;-) Zwłaszcza, że wszelkie zapaszki (w szczególności te niechciane) rozłażą się po domu znacznie chętniej niż wilgoć...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie jest pionowa rura o długości ok. 8mb, zaczyna się pod fundamentem a kończy na strychu

pod ziemią w tej rurze jest teraz 10,7* a na wlocie do centrali już 13,5*

powietrze ogrzewa się po przejściu przez dom i to powoduje ciąg...

mierzyłem na czerpni i leci cały czas ok. 100m3/h jak wszystko jest powyłączane

 

na razie nie mogę rozpracować którędy te 100m3 wychodzi

uszczelniłem dokładniej wyłaz na strych ale nic się nie zmieniło

obstawiam jeszcze komin od kominka, będzie mnie ktoś musiał zamknąć na dachu co by lewego powietrza nie puszczać i spróbuje pomierzyć ciąg w kominie...

szkoda że nie ciągnie kratkami w łazienkach bo miałbym kontrolowaną grawitację o sprawności odzysku ok. 50% (na wlocie z GWC 10,7 a na wylocie z domu 21* )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ciekawostke powiem, ze jest olbrzymia roznica i to odczuwalna pomiedzy domem tzw. standardowym a z wentylacja mechaniczna-oczywiscie poprawnie pracujaca.

Bylem niedawno u znajomych, pala piecem na ekogroszek, maja tzw. wentylacje grawitacyjna no i grzejniki. Bylo u nich cieplo, ale odczualismy razem z zona ze jest nie tyle cieplo bo to tez o ile duszno i zimny pot nas zalewal -nie z goraca. Wrocliem do domu a tutaj prawie tak samo swieze powietrze jak na zewnatrz, zadnego zaduchu, zapachow wilgoci etc. - to jest ten komfort o ktory mi chodzilo.

Niska wilgotnosc nie jest tak dokuczliwa jak zaduch, oczywiscie jesli jest minimum tyle co u mnie, te 30% lub wiecej.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam grawitacyjnej jako docelowej wentylacji - oprocz garazu

Jeden komin musialem wymurowac dla kominka w salonie i jednego szybu wentylacji grawitacyjnej bo kierownik sie uparl ze musi byc do odbioru -teraz jest zamkniety kratka zaluzjowa, doatkowo pociagnalem w ym kominie dwa szyby, jeden do garazu jako wentylacyjna a dodatkowy na wyrzutnie wentylacji mechanicznej i odpowietrzenie kanalizacji.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

na razie nie mogę rozpracować którędy te 100m3 wychodzi

..

obstawiam ... wyrzutnię WM, no chyba, ze gdzieś w domu masz większą dziurę o dużo mniejszym oporze niż instalacja WM, ale chyba przy przepływie, który grawitacja wymusza na 100m3 jak piszesz nie jest problemem żeby wyszło to wyrzutnią, u mnie na wyłączonym reku i wietrze w czerpnię (a czerpnia to jeszcze goła dziura fi200 bo kratka ze skośnymi lamelkami leży i doczekać się montażu nie może ;)) tak właśnie się dzieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna, w wielu wątkach w kółko powtarzam te same stare prawdy.

Weryfikowalne prawdy!

 

Budowane są domy.

Na ścianach kładzie się do pół metra najlepszych ociepleń.

Pod podłogę na gruncie wpycha się styropian w czerwcu -lipcu -sierpniu i zamyka tam sporo wody tworząc bagno podpodłogowe.

Strop pietra buduje się z waty (gadają wełna i dodają coś od szklana po mineralna).

Watę otulają foliami w stu odmianach - wygląda fajnie na tym etapie!

Potem maskują to jakimś karton-gipsem przy okazji dziurawiąc te folie w 10 000 miejsc tymi wkrętami do k-g.

Jest dobrze do pierwszej wietrznej pogody.

Przychodzi wiatr, buda "popracuje" i sitko nad głową się "otwiera".

Dom ( każdy! od zawsze!!!) jest dobrym przybliżeniem balonu na ciepłe powietrze.

Nie poleci, bo za ciężki, ale bardzo próbuje.

Na najwyższy sufit wywierane są siły rzędu setek kilogramów.

Napiera ten bąbelek ciepłego i wilgotnego powietrza z wnętrz.

Nie ma cudów!

Ta płyta to sito!

Możesz sprawdzić wiosną. Wsadź w tę watę łapę od góry tam, gdzie masz jaki dostęp.

Znajdziesz bagno.

To bagno schnie sobie całe lato i cykl powtarza się w następnym sezonie grzewczym.

Zakładanie, że taki sufit jest szczelny, nie wypuszcza ciepła (i wilgoci) to nieporozumienie.

 

Czy Wy NAPRAWDĘ myślicie, że sto czy dwieście lat temu nie znano waty tego rodzaju?

Może nie była szklana czy kamienna tylko darta z drewna, trzciny czy podobnych materiałów.

Wcale gorsza od dzisiejszej waty nie była i NADAL się ją wytwarza.

A jednak TAK domów nie budowano!

Wiedzieli CZEMU a tu i teraz o tym zapomniano.

Chyba - celowo!

Gdzieś ten chłam produkowany masowo, a który jest kiepskim zamiennikiem, namiastką - sprzedać trzeba!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od zawsze istniał taki idiotyzm - że bardzo nie lubiano posłańców, którzy dostarczyli złe wieści!

Czasem nawet ich ubijano!

-Zupełnie jakby to akurat ONI te wieści generowali...

 

Często robię za takiego, co gada same niefajne rzeczy...

Wypromowano niskobudżetowe bieda-domki wciskając ludziom, że to jest ta najwłaściwsza technologia i optymalnie ciepła, tania...

Dodano do tego sieć marketów pełnych MAXów, porotermów, gazobetonów, waty i styropianu...

Architekci projektują pod to, co w marketach leży a nie pod to, co należałoby zbudować.

 

No i robi się tak - że pierwszy dom dla wroga, drugi dla przyjaciela a TRZECI dla Ciebie!

A ten jest który?

 

Co zrobić trzeba - to wiesz!

Ma być szczelny.

Jak uszczelnić?

Rozebrać połowę i zbudować DOBRZE?

Łatać to co jest w drogich technologiach?

Sprzedać komu (wpuszczając go w maliny, co zupełnie po chrześcijańsku jest!) i zbudować nowe?

Ja nie wiem.

 

Są regiony kraju, gdzie inaczej jak "trumnę" to się nie buduje!!!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inwestor, zwłaszcza taki, co buduje PIERWSZY dom, jest jak dojna krowa!

Głupi jak to bydlątko i dojny!

W obłędnym pędzie za oszczędnościami bierze byle jaki projekt (bo indywidualny droższy) bez zagłębiania się w istotę problemu, bo jej wcale nie zna!

Bryła mu się podoba, wielkość, układ pomieszczeń - dalej już nie wybiega, bo nie wie, że powinien i liczy na cud jakiś - że INNI wiedzą co JEMU potrzebne i "dobrze mu zrobią".

Dopiero jak kasę wydał a to, co stoi okazuje się dalekie od oczekiwanego ideału zaczyna drążyć - czemu!

Wtedy jest już w sytuacji nieomal bez wyjścia i z kredytem na dziesięciolecia...

Wtedy wszyscy wykonawcy to złodzieje i debile!

Świat jest podły, ludzie wredni i nic tylko strzelać!

 

Jak mu wtedy mówić, że SAM zapchlił ten problem?

Jak się mówi wtedy, gdy zaczyna lub ma zamiar zacząć - słowa nie rozumie! Wie lepiej!!!

Jak już rozumie - to jest "ugotowany"...

 

I tak to trwa, bo nikomu jakoś nie zależy/nie opłaca się propagować wiedzy o tym JAK BUDOWAĆ DOBRZE.

Każdy chce sprzedać. Dużo sprzedać i za "dobrą" cenę!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inwestor, zwłaszcza taki, co buduje PIERWSZY dom, jest jak dojna krowa!

Głupi jak to bydlątko i dojny!

W obłędnym pędzie za oszczędnościami bierze byle jaki projekt (bo indywidualny droższy) bez zagłębiania się w istotę problemu, bo jej wcale nie zna!

Bryła mu się podoba, wielkość, układ pomieszczeń - dalej już nie wybiega, bo nie wie, że powinien i liczy na cud jakiś - że INNI wiedzą co JEMU potrzebne i "dobrze mu zrobią".

Dopiero jak kasę wydał a to, co stoi okazuje się dalekie od oczekiwanego ideału zaczyna drążyć - czemu!

Wtedy jest już w sytuacji nieomal bez wyjścia i z kredytem na dziesięciolecia...

Wtedy wszyscy wykonawcy to złodzieje i debile!

Świat jest podły, ludzie wredni i nic tylko strzelać!

 

Jak mu wtedy mówić, że SAM zapchlił ten problem?

Jak się mówi wtedy, gdy zaczyna lub ma zamiar zacząć - słowa nie rozumie! Wie lepiej!!!

Jak już rozumie - to jest "ugotowany"...

 

I tak to trwa, bo nikomu jakoś nie zależy/nie opłaca się propagować wiedzy o tym JAK BUDOWAĆ DOBRZE.

Każdy chce sprzedać. Dużo sprzedać i za "dobrą" cenę!

 

Adam M.

 

Witaj Adamie

200 lat temu budowano inaczej.

"bida" mieszkała w prawie jednoizbowych domach, bogatsi w większych domach i mieli ludków do palenia ;)

Mam chatkę z tego okresu, nawet dwie zimy w połowie tego domu udało mi się przetrwać.... br....

Miesięcznie szło około 10mp drewna na ogrzewanie!!! ....i było ledwo znośnie.

Jak wiesz zrobiłem niskobudżetowy bieda-remont i co ? Teraz na połowę domu styknie 5mp drewna ... ale na sezon.

Gdzie byś wolał mieszkać?

 

ps. j-j też sp.... budowę? ;)

Pozdrawiam, najlepszego w nowym roku.:)

Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adam...

uwielbiam te twoje posty....

jak sobie poczytam...

to wiem że nic nie wiem...

 

z dwojga złego to lepszy ten przewentylowany niż zapleśniały...

 

A przy spotkaniu na żywca co się dzieje!!! Ja zawsze miałem za słabą głowę żeby dotrwać do końcowych wniosków. Raz widziałem Anbuda który być może dotrwał ale nie przysowoił i zdaje sie zasnął...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przy spotkaniu na żywca co się dzieje!!! Ja zawsze miałem za słabą głowę żeby dotrwać do końcowych wniosków. Raz widziałem Anbuda który być może dotrwał ale nie przysowoił i zdaje sie zasnął...

 

Cześć :)

 

....może się film urwał... aby dyskutować czasem trzeba mieć inne zdanie ;) a własnego będę bronił jak niepodległości... bo wiem jak to dobrze, no może prawie dobrze zrobić :p

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jureczku !

Akurat Ty to wiesz co budujesz, bo nie jedno już postawiłeś!

A gdzie bym wolał pomieszkać?

Czasem mam wściekłą ochotę zapomnieć na czas jaki o swojej ruderce i inną obejrzeć...

 

Pozdrawiam wszystkich noworocznie!

Adam M.

 

"z dwojga złego to lepszy ten przewentylowany niż zapleśniały... "

 

Z zapleśniałego by się nie wyłgał ani architekt ani budowlańcy!

:lol:

A że przewentylowany - to tylko uważny czytelnik forum, będący jednocześnie tak majętny, że ma hygrometr - zauważy!

- To takie się stawia!

:lol:

A.M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...