Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak powstaje kominek - ciepły szamotowy


bohusz

Recommended Posts

kominek nie będzie narożny, więc prawa ściana będzie konstrukcją kominkową, zależy mi na jakiejś akumulacji, zeby nie puszczać wszystkiego w rurę...dzięki za głos! Koncepccja Bohusza jest szczegolnie interesująca, może na priva coś napiszesz jak zrobić ciężką obudowę szamotową nad boczną szybą bez szprosa.. dziekuje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 344
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No witam witam po długiej nieobecności. Jak widzę nic się nie zmieniło w temacie Panów od kominów, wieczne spory i waśnie ciągle na topie ;-) no ale ja nie o tym.

 

Po długich przemyśleniach zrezygnowałem w moim małym domku z odzyskiwania ciepła ze spalin. Ogrzewanie mojego domu prądem ma kosztować mnie 1800zł w roku więc nie ma co się babrać w kosmicznych technologiach. ALE! kominek musi być. Ze względów estetyczno praktycznych, z naciskiem na doznania cielesno-wzrokowe. Proszę o poradę fachowców. Chciałbym zbudować obudowę kominka z tanich materiałów i stworzyć kominek ciepły ale z obudową wentylowaną, tak aby zaraz po rozpaleniu cieszyć się ciepłem konwekcji. Wymyśliłem sobie obudowę z bloczków silikatowych o grubości 8cm. Oczywiście silikat nie zniesie wysokich temperatur (choć nie wiem jakie się pojawią w obudowie z konwekcją) więc pomyślałem aby wnętrze obudowy wyłożyć 3cm płytką szamotową. Czy ten pomyśł ma sens? Jeżeli nie to jakie niesie zagrożenia i jak je zminimalizować?

 

Kominek będzie stał przy kominie wolnostąjącym (na środku salonu),mam wobec tego też pytanie - czy pomiędzy kominem (pustaki systemowe) a kominkiem dać szamot czy płyty izolacyjne? Na zdrowy rozum lepiej chyba odizolować kominek od ścian komina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

W obudowie konwekcyjnej zbudowanej z materiału przewodzącego ciepło temperatury mogą być tylko niższe od tych do osiągnięcia w izolacyjnej o identycznych gabarytach.

To, że silikat tego nie wytrzyma, nie jest takie oczywiste.

Wykładanie tego od wewnątrz płytką szamotową ma sens, ale nie ma uzasadnienia, jeżeli brać pod uwagę wyłącznie sprawę ochrony materiału. Można to oczywiście dla spokoju zrobić. Zmniejszy to jednak efekt szybkiego grzania konwekcyjnego. Resztę poprawi.

Od komina rzeczywiście lepiej odizolować.

 

Pozdrawiam

 

P.S.

Bloczki silikatowe są ciekawe ze względu na drążenia wewnątrz. Można je ciekawie wykorzystać.

Edytowane przez Wojtek_796
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymyśliłem sobie obudowę z bloczków silikatowych o grubości 8cm. Oczywiście silikat nie zniesie wysokich temperatur (choć nie wiem jakie się pojawią w obudowie z konwekcją) więc pomyślałem aby wnętrze obudowy wyłożyć 3cm płytką szamotową. Czy ten pomyśł ma sens? Jeżeli nie to jakie niesie zagrożenia i jak je zminimalizować?

 

Czyli rozumiem, że wymyśliłeś dwie ścianki.

Silikat i szamot....

Ja bym dla uproszczenia, pewności i drastycznego obniżenia kosztów, postawił jedną ściankę z szamotu.

 

Nie ma potrzeby, ani żadnego sensu, komplikować to co może być proste i funkcjonalne.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie przy DGP obudowa ciepła szamotowa sprawdza się bardzo dobrze.

Z termosa (wełnowca) czyli kominka zimnego DGP działa tylko gdy się pali w kominku.

Pozdrawiam poświątecznie

 

W takim razie skoro taki kominek dłużej oddaje ciepło (nawet jak już się nie pali) to czy również dłużej trzeba czekać na rozgrzanie pomieszczenia z kominkiem (oraz pozostałych, do których rozprowadzono powietrze) ? Jeśli tak to o ile dłużej w porównaniu z "wełnowcem" ?

 

również pozdrawiam poświątecznie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się teraz wplatałem w dyskusję.

Nie ma jakiejś konkretnej odpowiedzi, szczególnie na tak mało precyzyjne zapytanie.

Nie wiadomo jaki wkład, ile ciepła będzie wytwarzał, ile ciepła ma zabrać z obudowy (wnętrza) system DGP.

Czy DGP ma działać grawitacyjnie czy z turbiną, jak zamierzasz palić, jak długo dziennie.

Z czego i jak ma być wykonana ewentualna obudowa szamotowa.

Czy wkład kominkowy będzie wpięty bezpośrednio w komin, czy przykładowo planujesz jak to się ostatnio robi, chociaż jakiś dodatkowy wymiennik rurowy, wydłużający drogę spalin i nie dopuszczajacy do marnowania ciepełka.

 

No ale tak ogólnie bez precyzyjnego wskazania na konkretną sytuację.

W obudowie z płyt szamotowych, ciepło z kratek uzyskasz w praktycznie takim samym czasie jak w wełnowcu, czyli jak korpus wkładu się nagrzeje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od komina rzeczywiście lepiej odizolować.

 

Ale całkiem? Znaczy takimi płytami izolacyjnymi czy szamotówka ograniczająca przepływ ciepła wystarczy?

 

 

Czyli rozumiem, że wymyśliłeś dwie ścianki.

Silikat i szamot....

Ja bym dla uproszczenia, pewności i drastycznego obniżenia kosztów, postawił jedną ściankę z szamotu.

 

Nie ma potrzeby, ani żadnego sensu, komplikować to co może być proste i funkcjonalne.

Pozdrawiam

 

Wymyśliłem szamot tylko ze względu na ewentualną ochronę silikatów przed wysoką temperaturą. Oczywiście bohusz, że można zrobić to z samego szamotu ale .... cena. Bloczki z silikatu na całą obudowę kominka kosztować mnie będą 400zł i to z zapasem. Wymuruję je sam a szamot? Cegły duuużo drożej, płyty - pewnie jeszcze więcej. To więc jak - silikat da radę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie skoro taki kominek dłużej oddaje ciepło (nawet jak już się nie pali) to czy również dłużej trzeba czekać na rozgrzanie pomieszczenia z kominkiem (oraz pozostałych, do których rozprowadzono powietrze) ? Jeśli tak to o ile dłużej w porównaniu z "wełnowcem" ?

 

również pozdrawiam poświątecznie;)

 

Dokładnie o tyle dłużej , ile wynosi czas potrzebny do nagrzania kumulatora, który w fazie rozgrzewania będzie pochłaniał energię cieplną zamiast przekazywać ją do pomieszczenia . Możesz inspirować się dialektyką rodem z komuny , ale 1 kg drewna spalony w jednym lub w drugim systemie dostarczy tyle samo energii ( przy założeniu zastosowania wkładów o podobnej sprawności ) , która pozwoli ogrzać Ci dom przez określony czas , z tym że w jednym wypadku poczekasz sobie trochę a w drugim otrzymasz ciepło natychmiast.

 

pzdr.

 

ps. Niektórzy są lepsi od Salomona - naleją i z pustego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bader . Twój kominek obudowany płytami szamotowymi zamiast GK + wełna,

będzie tak samo szybko reagował w jednym i drugim wydaniu. Przeceniasz

trochę Bohusza, ale on takie właśnie cieple kominki buduje w większości.

A nawet jak wtryni tam coś typu impet, to i tak podłącza go do jakiegoś

"złomu", tak jak i Ty, więc nie marnuj amunicji :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bader . Twój kominek obudowany płytami szamotowymi zamiast GK + wełna,

będzie tak samo szybko reagował w jednym i drugim wydaniu. Przeceniasz

trochę Bohusza, ale on takie właśnie cieple kominki buduje w większości.

A nawet jak wtryni tam coś typu impet, to i tak podłącza go do jakiegoś

"złomu", tak jak i Ty, więc nie marnuj amunicji :D.

 

Pozornie masz rację. Będzie reagował równie szybko, gdyż nie ma przerwy w paleniu ( ok.9 miesięcy ) , ale konsekwencją będzie przegrzanie saloniku z powodu nadmiernej ilości ciepła oddawanej przez szamot czy inny wynalazek. W moim wypadku wystarczy szyba i minimalna ilość ciepła z komory. A plusem jest to,że w dowolnej chwili ( bardzo krótki czas reakcji ) mogę zmieniać temperaturę na odpowiadającą domownikom, bez uciekania się do uchylania okna czy ponownego rozpalania.

pzdr.

 

ps. poczekam, aż któryś z Twoich klientów zacznie myśleć o podstawowym źródle ciepła z kominka - wtedy zobaczymy kogo to szybciej zmęczy ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ty aby kumasz co ja gadam? Powtórzę więc :) Nie ma znaczenia

czym obudujesz dowolny "złom" . Twój , mój , Bohusza czy Brunnera.

Jeśli to jest wkład z żelastwa, podłączony do komina rurami w krótkim,

rozpałowym obiegu, nie ma żadnej różnicy... Nie jesteś w stanie zmierzyć

ilości pochłanianej energii przez obudowę z 3 cm płyt szamotowych, jeśli

kratki wentylacyjne będą tak założone i takie same jak w obudowie

wykonanej Twoją metodą. Rożnicą będzie oddawanie ciepła przez szamot,

ze dwie, trzy godz. po wygaśnięciu ogniska. Ale to co pochłania szamot jest rzędu

3%, tak wiec nie liczyłbym na efekty kumulacyjne, jeśli w obudowie nie

wstawisz "klocków" , do których przełączając strumień dymu, uzyskasz

efekty godne zainteresowania. Tak bardziej innym to tłumaczę, nie Tobie.

Bo nie wierzę, że tego nie kumasz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co więcej - mając system z regulowanym kierunkiem przepływu spalin (kanały lub krótko do komina) można sobie palić/wędzić drewno tak jak to Bader preferuje. 8h, 12h jak kto lubi, wszak palenisko mamy szczelne więc możemy mu odciąć mu dopływ powietrza kiedy tylko chcemy (tylko po co i co na to szyba na to szyba). Gdy za ciepło w saloniku zamykamy kratki konwekcyjne, wlotowe lub wylotowe - pełna dowolność, DGP nie daje rady grawitacyjnie, nie ma problemu - włączamy w układ turbinę. Nie chcemy aby nam powietrze brudziło ściany - no problem, montujemy nasadę wodną i kierujemy ciepło do kaloryferów itd. itd...

Nikt mnie już dzisiaj nie przekona, że to co "hurtowo" robiłem 10 lat temu jest lepsze od nowoczesnych, prawidłowo wykonanych systemów z akumulacją ciepła (w betonie, szamocie, wodzie i innych mat.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Onegdaj, w eniowym wątku autor popadł w rozterkę, czy aby w naszym klimacie, tak do końca, sprawdzi się ciężka akumulacja... Jeszcze nie raz padnie "za i przeciw", ale mogę powiedzieć, jako użytkownik, że to nie jest prosta sprawa.

Osobiście postawiłem na uniwersalność, że albo, albo, jednak to kosztuje!

W tej uniwersalności najbardziej, to cieszy mnie sposób spalania, bo mogę sobie pozwolić na piekło albo romantyzm z redukowanym powietrzem i nie musi to być wędzenie drewna, ponieważ w dobrze rozgrzanej komorze takie spalanie z czystą szybą też jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ty aby kumasz co ja gadam? Powtórzę więc :) Nie ma znaczenia

czym obudujesz dowolny "złom" . Twój , mój , Bohusza czy Brunnera.

Jeśli to jest wkład z żelastwa, podłączony do komina rurami w krótkim,

rozpałowym obiegu, nie ma żadnej różnicy... Nie jesteś w stanie zmierzyć

ilości pochłanianej energii przez obudowę z 3 cm płyt szamotowych, jeśli

kratki wentylacyjne będą tak założone i takie same jak w obudowie

wykonanej Twoją metodą. Rożnicą będzie oddawanie ciepła przez szamot,

ze dwie, trzy godz. po wygaśnięciu ogniska. Ale to co pochłania szamot jest rzędu

3%, tak wiec nie liczyłbym na efekty kumulacyjne, jeśli w obudowie nie

wstawisz "klocków" , do których przełączając strumień dymu, uzyskasz

efekty godne zainteresowania. Tak bardziej innym to tłumaczę, nie Tobie.

Bo nie wierzę, że tego nie kumasz...

 

Eniu jak widzę nieraz Masz większe zdolności to wyjaśnień zrozumiałych, niż mi się to udaje.

Opisałeś ogólnie o co biega.

Żadne samo palenisko, wkład kominkowy nie zapewni racjonalnego odbioru ciepła, gdy w nim palimy tak jak ma wyglądać palenie.

Aby właściwie racjonalne, efektywne i sprawnie odzyskać (uzyskać) ciepło z spalanego drewna, potrzebne są dosyć obszerne wymienniki ciepła, czy to wodne, czy ceramiczne. Tak to działa.

Wystarczy pooglądać kocioł na paliwa stałe. Tam systemy wymiany ciepła, z regułu wodne są o wiele wieksze niż samo palenisko.

No ale myślę, że każdy to rozumie...

Sam wkład kominkowy postawiony w salonie wymaga obudowy.

Obudowy do "łapania ciepła" i jako ozdoby dla oka.

Według mnie dobrze jest jak obudowa wykonana jest z materiałów nie budzących jakichkolwiek wątpliwości pod względem użytkowania w różnych sytuacjach i różnych zachowaniach użytkowników. Również z materiałów zupełnie bezpiecznych nawet jak zostały popełnione drobne błędy wykonawcze.

Materiałem który budzi wątpliwości jest zapewne wełna "kominkowa", świadczy o tym niedawna burzliwa dyskusja na forum. Błędy, nawet najdrobniejsze podczas wykonawstw z wełny, mogą mieć opłakany skutek.

Opisane to zostało, przez doświadczonych kominkarzy tutaj na forum i różnych poblikacjach.

 

Dobrze jest jak również obudowa nagrzewa się i obok DGP, czy to kratkami na obudowie, czy to kratkami w innych pomieszczeniach, oddaje ciepło przez promieniowanie swoją powierzchnią. Czyli najzdrowsze, najprzyjemniejsze ciepło przez promieniowanie, a nie nadmuchowo czy to grawitacyjnie, czy turbiną. Taka obudowa z wielkoformatowych płyt szamotowych w zależności od wielkości waży kilkaset kilo. Już sama w sobie jest magazynem ciepła. Jej nagrzewanie można regulować zamykając, otwierając kratki wlotowe, lub wylotowe.

 

Wybudowanie, postawienie obudowy z materiałów nie budzących wątpliwości, czyli z szamotu, tak jak napisał Margod stwarza również dużo różnych możliwości konfiguracyjnych. Umożliwia również zastosowanie różnych, prostych i bardziej rozbudowanych wymienników, które pozwalają na racjonalne i efektywne spalanie drewna, umożliwiają również w różnych opcjach na magazynowanie ciepła.

 

Aktualnie ogólno dostępne materiały, zaprawy, kleje, pozwalają na wykonawstwo takich zabudów nawet w własnym zakresie osobie mającej umiejętności manualne i podstawowy zasób wiedzy wykonawczej i również wiedzy o materiałach tutaj przydatnych.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ty aby kumasz co ja gadam? Powtórzę więc :) Nie ma znaczenia

czym obudujesz dowolny "złom" . Twój , mój , Bohusza czy Brunnera.

Jeśli to jest wkład z żelastwa, podłączony do komina rurami w krótkim,

rozpałowym obiegu, nie ma żadnej różnicy... Nie jesteś w stanie zmierzyć

ilości pochłanianej energii przez obudowę z 3 cm płyt szamotowych, jeśli

kratki wentylacyjne będą tak założone i takie same jak w obudowie

wykonanej Twoją metodą. Rożnicą będzie oddawanie ciepła przez szamot,

ze dwie, trzy godz. po wygaśnięciu ogniska. Ale to co pochłania szamot jest rzędu

3%, tak wiec nie liczyłbym na efekty kumulacyjne, jeśli w obudowie nie

wstawisz "klocków" , do których przełączając strumień dymu, uzyskasz

efekty godne zainteresowania. Tak bardziej innym to tłumaczę, nie Tobie.

Bo nie wierzę, że tego nie kumasz...

 

Ależ kumam, zupełnie jak żaba ;) Jeno dziwi mnie , choć nie wierzę ,że nie trafiłeś nigdy na porządny wkład , który potrafi odbierać ciepło głównie z promieniowania a nie z przepływu gazów :D Paląc w sposób ciągły unikamy fazy rozpalania , która podobnie jak faza wygasania generuje największe straty.Poza tym , wytłumacz mi proszę , dlaczego mam niższą temperaturę spalin na wejściu do komina przy krótkim obiegu niż Wy opisujecie przy długim? Cud jakowyś chyba. Tylko nie pisz bzdur o wędzeniu- szybę mam czystą.

 

Gdybym zrobił tzw. ciepłą zabudowę :D , miałbym w salonie ok. 7-8m2 powierzchni grzewczej rozgrzanej do ok. 70C - a takim durniem nie jestem. Nie zależy mi też na fluktuacji temperatury, bo przy zbyt wysokich ( >26C ) ja się gotuje , a przy zbyt niskich ( < 22C ) kobita by mnie czegoś pozbawiła ;) Zależało mi na stałej , równomiernej temp. w całym domu , bez konieczności instalowania dwóch czy trzech kominków.I to zrealizowałem.

 

Margot ,jak zwykle masz klapki na oczach :D Spalanie przy niedoborze powietrza wcale nie musi oznaczać wędzenia , którym tak lubicie szafować. Jak to uzyskać podał Ci romole, choć i jemu chyba w głowie nie mieści się ,że do takiego efektu wcale nie potrzeba dwóch ton akumulatora ( zresztą , co ma wspólnego akumulacja ze spalaniem w wysokiej temp. przy ograniczonym dostępie powietrza ?????????????????? )

 

Z resztą, cała ta dyskusja jest czysto akademicka . Jak się głebiej pogrzebie , to okazuje się ,że większość szczęśliwców zadowolonych z kominka używa go jako wspomagacza do CO, a to przypomina rozmowę o "genialności " kajaka w wyprawie na drugą stronę Bałtyku. No cóż, tak też można.

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dzisiaj zamiast KUMAM, będę używał KUMKAM...:D ...fajne,,,

 

Margod pisał o wędzeniu w dobrej wierze, chyba nie skumkałeś :D

 

Generalnie zaczynasz kumkać coraz lepiej... Właśnie w tym rzecz, że

budowle Twoja i moja niczym się nie muszą różnić. Ja mogę w piecokominku

wykorzystać "zwykły" wkład i palić w nim tak jak Ty to robisz, emitując

do komina identyczną temperaturę, i osiągając identyczne (no prawie,

bo tak cudownie jak Ty, na pewno nikt tego nie zrobi :D) parametry

grzewcze. Jednakże wysoką temperaturę na wyjściu z wkładu osiągam

dlatego, że tak chcę lub jak wolisz muszę, w chwili przekształcania zwykłego

kominka w kominek kumulacyjny. Tu zaczynają się schody dla większości

wkładów i większości sposobów konstruowania kominków (np wełny).

 

Pamą udowodniłem. że tak jest. Ona wytrzyma 900 stopni jak zajdzie

taka potrzeba. Krótki obieg - baderowo, długi obieg eniuwszczyzna :D.

Z całym wachlarzem wariantów pośrednich : prawidłowych, niewłaściwych,

zrozumiałych lub nie...

 

Akademickości tej dyskusji zaprzeczam stanowczo. To my dyskutujemy!

Obaj ogrzewamy domy kominkami. Być może ja, nie przyczepiłem się do

jednego sposobu jak rzep do psiego ogona... Sorki , to nie miała być

złośliwość - ale spodobało mi się :) KUM, KUM...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę i czytam dyskusja w tym temacie zbacza w kierunku akumulacji i odzysku ciepła z przepływu spalin. Czyli rozmydla się z powodu poruszania zbyt wielu zagadnień.

 

No a temat dotyczy wykonawstwa obudowy z materiałów nie budzących wątpliwości zastosowania, czyli z płyt szamotowych.

Obudowy z płyt i kształetek szamotowych wykonanej w dowolnym kształcie i z dowolnym wykończeniem zewnętrzym.

Obudowy wykonanej z materiałów nie budzących wątpliwości jako konwencyjnej z akumulacją ciepła w swojej masie i z ciepłymi ściankami, z możliwością zastosowania nawet rozbudowanej DGP do innych pomieszczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...