Liwko 02.11.2011 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 Ja napisałem "masy akumulacyjnej w termosie". To nie jest typowy piec akumulacyjny , który stygnie kiedy chce, tylko wtedy kiedy mu na to pozwolimy. Nie znam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 02.11.2011 12:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 (edytowane) Ty chcesz mieć jeszcze kable grzewcze? nie no szalony nie jestem podłogówka wodna grzana prundem, to coś niezwykłego? nie wiem dokładnie jak, próbuję się dopytać al:bash: jedni piszą o piecach, inni dobierają moc grzałki/grzałek do wielkości bufora.. Edytowane 2 Listopada 2011 przez greyhawk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 02.11.2011 12:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 Nie znam. ja też nie ale chodzi o to cuda samuraja chyba(albo coś podobnego? gryzę wątek dalej) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 02.11.2011 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 Ja pitolę ale eniu dałeś zagwozdkę z tym akumulacyjnym:( .To ile on może se tak stygnąć....... to mnie ciekawi?Coś czepił tego pasiv jak on chce mieć energooszczędny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 02.11.2011 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 nie no szalony nie jestem podłogówka wodna grzana prundem, to coś niezwykłego? Jak czekają cię jakieś dłuższe wyjazdy i nie będzie komu palić, to ma to jakiś sens. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 02.11.2011 12:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 Jak czekają cię jakieś dłuższe wyjazdy i nie będzie komu palić, to ma to jakiś sens. czekają, ale wodna nie daję tego samego co kable? bo czegoś tu nie rozumiem, albo się zakręciliśmy:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 02.11.2011 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 czekają, ale wodna nie daję tego samego co kable? bo czegoś tu nie rozumiem, albo się zakręciliśmy:) Daje, daje. Mi tylko chodzi o niepotrzebne dublowanie systemu. Albo jedno albo drugie. Ale czasami i jedno i drugie będzie ok;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 02.11.2011 13:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 to tak dla porządku: jak grzać przy wodnej podłogówce?nie liczę gazu, nie mam, PC za droga na razie(jak stanieje można pomyśleć), opał (piec/kominek) pomijamy. zostaje prund. czyli jak grzać prundem z wodną podłogówką? jak macie? nie widzę tu dublowania za bardzo, są 2systemy(pod jeden bufor z wodą) jak nie ma kto dorzucać to elektryka, przy domku 5 litrowym i małym kosztem inwestycji - ekonomicznie. jak jest co/komu podkładać - "prawie" za darmo. coś z koncepcją nie tak?z tego co pamiętam z "ogrzewający elektrycznością...." czy "dom 5, 4, 3 litrowy.." sporo osób ma podłogówki elektryczne zastąpione wodnymi, koszt troszkę większy, ale nie aż znowu tak strasznie, a większa elastyczność- vide dogę dogrzewać bufor z kominka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 02.11.2011 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 Ja pitolę ale eniu dałeś zagwozdkę z tym akumulacyjnym:( .To ile on może se tak stygnąć....... to mnie ciekawi?Coś czepił tego pasiv jak on chce mieć energooszczędny? Najpopularniejsze warianty to stygnięcie przez 12 lub 24 h. (czyli palenie raz lub dwa razy na dobę). Inwestując w izolację domu (czyli kierunek energooszczędność), ten sam system kominkowy możemy doinwestować analogicznie, izolując go z zewnątrz (tworzy się termos z którego upuszczamy w miarę potrzeb). Myślę że wydłużenie czasu stygnięcia dwukrotnie, nie pochłonie jeszcze jakiś kosmicznych pieniędzy, a wynik będzie przyzwoity. Podobnie jak z wodą . Im dom lepiej zabezpieczony przed stratami, im większy bufor , tym rzadziej go ładujemy. Tyle ,że instalacja wodna napędzana jest raczej gazem lub prądem pod wszelkimi postaciami , wiec inwestycja w wielki bufor (termos ) nie ma sensu. grzanie odbywa się automatycznie. W przypadku piecokomoinka ,im rzadziej trzeba palić, tym wygodniej. Choć i tu można obejść konieczność częstego palenia (i wielkiego bufora) , używając jako paliwa peletu .Może to być pełen automat, z możliwością palenia drewnem dla kaprysu (lub z braku peletu) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 02.11.2011 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 eniu, widzę tu sens, tylko wieczna obsługowość tego czegoś nie wszystkim odpowiada. Musimy być w tym przypadku absolutnie pewni, że będzie nam się chciało palić w nim do końca życia. Jestem wielkim zwolennikiem kominków do momentu, gdy palenie w nich nie staje się obowiązkiem. Pelet wszystkiego nie rozwiązuje, poza tym jest dość drogi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 02.11.2011 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2011 (edytowane) eniu nie mam domu energooszczędnego co od razu przekłada się na straty poniesione z tytułu nieszczelności,występowanie mostków-srostków ciepła,braku jakiejś z kosmosu technologii wentylacyjnej,braku jakichś super nowoczesnych technik grzewczych itp.Zapewne zapotrzebowanie na ciepło u mnie jest wyższe niż te powiedzmy 100 kWh/(m2a) co mimo wszystko stawia mnie w komfortowej sytuacji w wyborze KZPŁW i paleniu w nim jak se tylko chce.Zapewne nie zrobię zaduchy w chałupie bo mnie dziurami wywieje ciepełko.Czyli palę drewnem dla przyjemności ale także dla podtrzymania równowagi cieplnej pomieszczeń .Zapomniałem przypomnieć ,że kominek u mnie jest urzadzeniem całorocznym.Nawet w lecie do grzania CWU.W domu energooszczędnym jest to niemożliwe :D Jeśli się mylę to mnie popraw. Edytowane 2 Listopada 2011 przez niktspecjalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 03.11.2011 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 (edytowane) Witam! Coś dzisiaj cicho. Jak w kościole.To może ja.Doszedłem do wniosku, że piec w domu energooszczędnym powinien być albo malutki symboliczny, albo, paradoksalnie, duży i ciężki, z naciskiem na ciężki. Co w tym drugim przypadku uzyskujemy? Dużą masę akumulacyjną, która po połknięciu określonej dla budynku energii uzyskuje stosunkowo niską temperaturę, nad którą łatwo możemy zapanować. Grubość izolacji decyduje o tym jaka ilość ciepła w czasie wydostaje się z wnętrza. Po zastosowaniu kilku dodatkowych zabiegów prędkość wychładzania możemy dodatkowo w pewnym zakresie regulować.Układ nie może być raczej zasilany z małego paleniska, bo takie tylko by nam to wszystko najwyżej okopciło. Palenisko kolegi SamurajJacka (bo o tym mowa) jest skonstruowane tak, aby jak najwięcej ciepła przekazać spalinom. Samo w sobie jest dość lekkim termosem z wysoką temperaturą spalania. Spala na raz na dobę potrzebną ilość drewna. Duże, a przede wszystkim głębokie, jest też po to, żeby ograniczyć do minimum emisję ciepła przez szybę. Chodzi tutaj o zmniejszenia kąta bryłowego, którym świeci nam na pomieszczenie. Po prostu zwiększenie odległości ognia od szyby działa tak jak zmniejszenie jej wymiarów, które mogą pozostać stałe.Ciężki akumulator przejmuje z umieszczonego w jego wnętrzu betonowego wymiennika ciepło ze spalin zbijając ich temperaturę z około 600 do stu kilkudziesięciu. Chłonie jednocześnie poprzez zewnętrzną powierzchnię ciepło wytwarzane przez rury i ściany paleniska wychładzając całość i wyrównując temperaturę wewnątrz obudowy. Ta może więc osiągnąć wewntrz poziom około 100-150 stopni. Temperatura niska, ale energii bardzo dużo. Możemy więc z niej korzystać bardzo długo z nasileniem jakim chcemy (no prawie - pewne granice trzeba określić na etapie projektu).Przy długim przechowywaniu ciepła rośnie ryzyko strat kominowych. Tutaj ograniczamy je poprzez właśnie niską temperaturę całości, co zmniejsza siłę napędową strat (różnice temperatur) oraz opadowy układ wymienników, co stwarza nam syfon cieplny wewnątrz - piec podłączony jest do komina przy podłodze, gdzie jest najchłodniej.Piec może pracować w jako rasowy kocioł CO. Można też tę funkcję całkowicie (dosłownie) wyłączyć. Wymiennik wodny może też korzystać ze zmagazynowanego ciepła po paleniu - jest tam zamknięta pętla, którą może krążyć powietrze. Oczywiście tu jego moc jest niewielka. Na potrzeby wspomożenia układu CWU powinno jednak starczyć. Może niepotrzebnie się rozpisałem i może nie mam racji, ale niech już będzie. Piec u Samuraja, choć jeszcze niezaizolowany i bez wymiennika, ale już hula. Pozdrawiam Edytowane 3 Listopada 2011 przez Wojtek_796 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 03.11.2011 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 Witam. "Kfint esencyię" () waszeć na piśmie uczyniłeś ... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 03.11.2011 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 eniu, widzę tu sens, tylko wieczna obsługowość tego czegoś nie wszystkim odpowiada. Musimy być w tym przypadku absolutnie pewni, że będzie nam się chciało palić w nim do końca życia. Jestem wielkim zwolennikiem kominków do momentu, gdy palenie w nich nie staje się obowiązkiem. Pelet wszystkiego nie rozwiązuje, poza tym jest dość drogi. Wiesz , są ludzie którzy czasem coś chcą porobić...Nie tak jak Ty ...ciągle LB na kanapie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 03.11.2011 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 Wiesz , są ludzie którzy czasem coś chcą porobić...Nie tak jak Ty ...ciągle LB na kanapie :D Jasne, jasne, wiesz sam, że przy domu jest wystarczająco innej roboty;) Super sprawa z tymi kominkami akumulacyjnymi. Mają też swoje wady (jak wszystko), ale nie trzeba przy nich siedzieć przez cały dzień Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 03.11.2011 16:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 hehe, właśnie na takie podsumowanie czekałem Wojtku, bardzo dziękuję. Na razie oswajam się z ideą takiego kombinatu, ale puki co cholernie mi się podoba:) mam nadzieję, że w razie czego można na Ciebie liczyć w moim przypadku na bieżącą chwilę takie rozwiązanie sprawdzało by się idealnie(przy obecnych założeniach projektu). mam kilka pytań? 1. w przypadku płyty fundamentowej przydało by się od razu zrobić jakiś przepust chyba, nie? z doprowadzeniem powietrza? 2. w przypadku takiej inwestycji ważny jest koszt, możesz chociaż oszacować? 3. co do spalanego drewna - wiem, że najlepsza twarda i sucha dębina, ale nie da się jakąś brzózką?olszyną? sosenka pewnie odpada ze względu na żywicę... chociaż jak dobrze podsuszyć? 4. jak się to ustrojstwo użytkuję/konserwuję? czyścić szczotą wkład i wołać kominiarza raz na rok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 03.11.2011 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 Cześć! Na moją pomoc oczywiście możesz liczyć. Doprowadzenie powietrza do spalania oczywiście musisz przewidzieć. Nie demonizowałbym tu średnicy. Raczej trzeba starać się unikać zmian kierunku - kolan, zmian przekroju itp. Zawsze lepiej gdy jest a okaże się niepotrzebne, niż gdy potrzebne a nie ma. Koszt mogę oszacować, ale bardzo zgrubnie - zależy od wielu rzeczy. W zaokrągleniu do 10 tys. wynosi - 10 tys. Wolę zajmować się technicznymi aspektami urządzeń, więc jest to szacunkowy koszt części technicznej bez kosztów typu, na przykład, że tak powiem - geograficznych. Części technicznej w pełni funkcjonalnej oczywiście. Czynników jest sporo, więc może niepotrzebnie to znów napisałem . Z dębiną doświadczenia mam złe. Najlepszy moim zdaniem jest buk. Zresztą każde liściaste drewno się nadaje, z tym, że jedne bardziej, drugie mniej. Iglastych bym nie zalecał do układu z wymiennikiem mocno schładzającym spaliny. Prawidłowo użytkowane urządzenie nie wymaga obsługi. Komin to inna sprawa - wiadomo, są pewne wymogi w przepisach. Dołożyć drewna i koniec obsługi. Jak wynika z doświadczeń Samuraja, przy codziennym paleniu to nawet zapałki niepotrzebne - rozpala się samo. Raz na tydzień trzeba wyjąć popiół. Wszycho. Takie korzystne okoliczności przyrodnicze izolowanego paleniska bezrusztowego. To raczej temat do wątku "piecykowego". To przecież nie jedyna opcja do grzania domu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 03.11.2011 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 Tak pomału ...pewne wypowiedzi są na tyle istotne ,że trzeba je chyba na piecyk przeflancować Fajne zaokrąglenie kosztów , bardzo "mię" się podoba . Wojtku , sam nie wiesz co projektujesz . Sosna , świerk , cokolwiek o wilgotności ok 15 % . W temperaturze spalania jaką zadajemy naszemu piecykowi schłodzenie następuje raczej po spaleniu sadzy. Nie mam doświadczeń z czystym iglastym opałem , ale pół na pół nie robi wrażenia na wyczystkach. Swoją drogą , mam właśnie sporo suchej sosny więc zapodam jednemu piecykowi taka właśnie dietę...poćwiczę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 04.11.2011 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2011 (edytowane) Tylko krótko. Z tą sośniną chodziło mi o początkowy okres palenia. Dość mocno kopci, a na dole wymiennika miernik pokazuje 30st. Potem tam jest góra 130. Może ta smółka nam nie odparować. Przy klasycznych wymiennikach tego problemu może nie być. Wiem - zawsze można potem napalić w wymienniku - taki żart . Dopiszę jeszcze, żeby było w temacie. Oczywiście otwarty system jakim jest wentylacja mechaniczna z odzyskiem nie może zastąpić zamkniętego systemu DGP. Łagodnie dozowane ciepło i duża bezwładność cieplna wnętrza budynku (silikatowe ściany np.) to jest wg mnie droga do sukcesu w domu energooszczędnym. Pozdrawiam Edytowane 4 Listopada 2011 przez Wojtek_796 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gonzo93 04.11.2011 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2011 Witam. Dorzucę swoje trzy grosze do wątku. Mam kominek z płaszczem wodnym, buforek 750/250l, podłogówkę i kalafiory, piec na gaz (jeszcze propan). Palenie w kominku powoduje ogrzanie podłogówki, CWU i kalafiorów. Buforek starcza raczej na krótko (mała pojemność). Moim zdaniem, jak ktoś jest zdecydowany palić w kominku to kominek z płaszczem wodnym jest optymalnym wyjściem. Zawsze jakoś się wykorzysta ciepło z kominka. Nawet w lato można podgrzać CWU choć prościej malutką i tanią powietrzną PC (też mam) Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.