mieczotronix 16.03.2004 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Dzisiaj umówilem się z elektrykiem. Więc elegancko zapakowałem kaloszki do samochodu i pojechałem na budowę. Gdy przyjechałem elektryk już był na miejscu. Jakimś sobie tylko znanym sposobem pokonał pole błotowe i stał błyskając do mnie nieskażonym grudką błota obuwiem. Ponieważ to ja spóźniłem się parę minut, postanowiłem zaoszczędzić mu przyglądania się procedurze zakładania kaloszków (no wiecie, postękiwanie, wypinanie, wdeptywanie się w gumiaka itepe) wypatrzyłem suchą ścieżkę wiodącą do domu, która kończyła się przy dużej kałuży. Postanowiłem, że podjadę samochodem pod tą ścieżynkę i wyskoczę z samochodu muskając czubkami paluszków co błotnistsze fragmenty i sfrunę do elektryka i zaraz przejdę do rzeczy.Skierowałem kierownicę samochodu w kałużę i zacząłem się zagłębiać. Gdy samochód wślizgiwał się w ciasto ziemiste zrozumiałem, że gdy tu się zatrzymam, to już nie wyjadę. Mózg wybrał plan B. Przejechać wykorzystując posiadany rozpęd na suche wzniesienie 30 metrów dalej. W sumie udało mi się. Błoto bryzgało na 3 metry w górę. Buda robotników, tabliczka ochrony, stary murek koło bramy - wszystko pokryłem cętkami błota. Samochód do połowy też. Ale udało się dotarłem do wzniesienia. Wyskoczyłem z samochodu i poszedłem załatwiać sprawy kablowe. Po zakończeniu kwestii elektrycznych poszedłem do samochodu i stwierdziłem, że nie będę wracał przez te 30 metrów świeżo zruszonego błota, tylko pojadę do przodu, przelecę tylko takie 5 metrowe błotko i tyle.Ale 5-cio metrowe błotko okazało się być jakąś ukrytą nieciągłością czasoprzestrzeni. Miało 5 metrów długości i chyba też 5 metrów głębokości. Samochód osiadł. na mieliźnie. Błoto przykleiło się od spodu do podwozia i do kół. Silnik (110 KM) nie miał nawet siły zakręcić kołami! Rozszedł się sfądzik palonego sprzęgiełka o poranku. Koła nawet nie buksowały! Wszystko stanęło, a błoto wydało z siebie - Mlask!Pięknie! Musiałem wykopać mały dołek w błocie pod samochodem, żeby opuścić koło zapasowe (u mnie jest pod bagażnikiem) i wyjąć z niego hak holowniczy. Nawet się udało. Sąsiadka dała mi tekturę roboczą, więc ubrudziłem błotem tylko pół nogawki. Zawezwałem słynnego Ostrówka. Po 20 minutach się pojawił, zarzucił pętlę na łychę, drugi koniec przewlekł przez hak, zablokował to kieszonkowym kołkiem do pasania krów, czy czymś takim i wyciągł mnie bez problemu. Spojrzał na samochód i stwierdził - "ależeś Pan go upier.olił!"Bilans 40 dyszki wyciąganie, 10 zeta myjnia. Dwie godziny w plecy. Oj będę musiał coś z tym dojazdem zrobić, oj oj! Kto mi powie, skąd się bierze gruz do wysypania drogi? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 16.03.2004 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Wiem, że nie było ci do śmiechu. Przepraszam Ja brałam szlakę od sąsiadów ze szklarniami. Nie wiem czy w twoim przypadku to coś da. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267633 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 16.03.2004 16:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 ja tam się bawiłem świetnie! serio! Najpierw czułem się prawie jak Bogusław Linda. Przygoda jak na Camel Trophy. A potem też fajnie było! Wyjechałem se na szosę tym wsiowo ochlapanym samochodem, powyprzedzałem różnych zdziwionych dziadków. Samochód fajnie śmierdział butwiejącą roślinnością. Z lusterka zwisały mi na wpół zgniłe chwasty i gałązki, wycieraczki ładnie wyrąbały sobie czyste półkola na szybach z przodu i z tyłu zamieniając grudki błota w żółtą spływającą mazię (zapach leśny (płyn) +błotny (błoto)) . Mówię wam, szpan! Podjechałem se do bankomatu pod supermarket i zadałem szyku. Ale czujecie to chłopaki? Nie? No przyznaję się. Nie kalosze zmieniłem na czyste buty. No i co to jest ta "szlaka" ? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267655 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 16.03.2004 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Moj mąż miał też taki przypadek. Jechał na egzamin i był wypadek na drodze. Więc on w pole bo czas leci a 50 km jeszcze do przejechania. Myśli sobie gdzieś wyjadę. A inni za nim pewnie sobie pomyśleli, że tubylec i zna drogę. Dalej było śmieszniej bo się zakopał. Droga wąska jak niteczka za nim sznur samochodów, ciemno się zrobiło. Wychodzi a tam błoto takie, że but mu w nim został. Nikt za nim nie ma linki, żeby go wyciągnąć. W końcu jakiś się znalazł co go wyciągnął. Dodam tylko, że pojechał tak na egzamin i go zdał. Szlaka to żużel Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267664 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna99 16.03.2004 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 mieczotronix Super!!! A najbardziej podziwiam Twoje poczucie humoru. Nie kazdego stac by było na takie podejście do sprawy. Pewnie bez "łaciny" ani rusz. Albo łez (ja pewnie bym sie poryczała z wściekłości!!! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267668 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tom soyer 16.03.2004 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 magi szlaka to istnieje chyba tylko w Poznanskiem Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267673 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marcinjarosz 16.03.2004 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Swego casu też się zakopałem, lecz w grzaskim suchym piasulku. Moja desperacja i wiara we własne możliwości oraz samochód (lanos) spowodowała, że zaciekle próbowałem rozbujać auto do przodu i do tyłu, za każdym razem wysypując spod kól tumany kurzy z piaskiem. 30 m od miejsca zdarzenia trójka murarzy betonowała ogrodzenie. Na czas mojej akcji przrwali, w końcu jeden z nich podszedł i z czułością stwierdził:" Panie, Lanos to nie Grand Cherokee !!" Bilans:Czteropak browara Pozdr. Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267675 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joanka77 16.03.2004 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Wiem, że nie było ci do śmiechu. Przepraszam Ja brałam szlakę od sąsiadów ze szklarniami. Nie wiem czy w twoim przypadku to coś da. no właśnie ... co to jest ta szlaka ???? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267682 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marcinjarosz 16.03.2004 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Zużel popaleniskowy (najczęściej z węgla) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267684 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 16.03.2004 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 u mnie jej tyle, że normalnie nic tylko nawozić Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267686 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joanka77 16.03.2004 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 aha....nie wiedziałam dzięki za szybką odpowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267690 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
groszek 3 16.03.2004 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Mnie to jeszcze wszystko czeka... chociaż w przeciwieństwie do Was ugrzęzłam kiedyś w śniegu - do tego stopnia, że zgubiłam "kozaka" i wróciłam do domu w jednym bucie, a tamtego zagubionego w otchłani śniegu musiała wyszukać moja mama. Tak to jest jak się na wsi mieszka uroki podmiejskiego życia! Przynajmniej wesoło jest - a jakie wspomnienia.... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267696 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 16.03.2004 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 otóż to Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267700 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anam 16.03.2004 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Mieczotronix czy mój mąż "Niezły" to sie zakopał u Ciebie na działce, bo jak rano zadzwoniłam to był stasznie zły... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-267714 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JacekS 04.04.2004 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2004 Moja rada dla zaczynających budowę ,wcześniej czy później bedziecie musieli utwardzić podjazd pod dom.proponuję zacząć w pierwszej fazie budowy jest to tak oczywiste jak sciaganie humusu Potem przydaje się jak znalazł.Pytajcie ile kosztuje na godzina samochodu z pompą który się zakopie podczas betonowania itp najprościej jest nawieść jako podkład np kliniec i po sprawie macie ubity podkład za darmo pod koncową nawierzchnię dojazdową i po kłpocie Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-286255 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 04.04.2004 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2004 Nie ma to jak napęd na cztery koła!Ale przygód brak i łez i śmiechu też, jak kto woli.Pozdrawiam wszystkich kochajacych przygody, nawet te mniej wesołe. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-286279 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hydraulik 04.04.2004 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2004 Ja nakładam łańcuchy Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-286318 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 04.04.2004 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2004 Dobry gruz na utwardzenie drogi do potłuczone dachówki, można go dostać w składach budowlanych. Informacja ta pochodzi od mojego znajomego, który utwardził drogę tą metodą. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-286401 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dyletant 04.04.2004 15:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2004 Mieczotronix - jest prosty patent na błotko. Ja mam około 300 metrów drogi, do której gmina się nie przyznaje za to sąsiad ze starem tak (no i ją dewastuje, a nikt nie naprawia) + kolejne 100 już na działce a grunt gliniasto bagienny.Uwaga! Teraz zdradzam patent - KUPIŁEM WARTBURGA. Helmutowi źadne błoto niestraszne (wysoko zawieszony i lekki, że nawet jak się zakopie to na lewarek i po dwie kratki wycieraczki pod koła i szuu) a jest z niego jeszcze jeden pożytek. Od kiedy w Helmucie jeżdżę po majstrach, ceny wywoławcze ich usług poszły w dół o 20 proc. Słowem opłacało się wyłożyć te dwa tysie. Już się zwróciły. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-286422 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JacekS 04.04.2004 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2004 dyletant dobry pomysł a mówia ze majstry golom bez mydła takich dorobkiewiczów co stać ich w dzisiejszych czasach na budowę Są jednak jeszcze prawdziwe majstry szanujom tych mniej bogackich chwała im za to Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/16229-przeszed%C5%82em-chrzest-b%C5%82otny/#findComment-286509 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.