Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mistrzowskie lądowanie kpt. Wrony


malka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 119
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie moge wyjść z podziwu! Nie mam tv w domu ale akurat byliśmy w odwiedzinach u babci, u której non stop leci tvn24. Cały czas z niepokojem patrzyliśmy w telewizor i wyczekiwaliśmy wiadomości. Strasznie się ucieszyliśmy gdy samolot szczęśliwie wylądował.

Jestem absolutnie zachwycona postawą kapitana, załogi oraz obsługi naziemnej. Naprawdę miło wiedzieć, że są procedury, które w tym kraju są bezwzględnie przestrzegane. Z tego co wiem to w większości serwisów informacyjnych na całym świecie pojawiły się informacje o doskonałym łądowaniu kpt. Wrony i wszedzie podkreślano wielki kunszt pilotów. Może to głupie ale jakaś duma mnie rozpiera, że wreszcie w świat poszła pozytywna informacja o Polsce.

 

p.s. szkoda, że w Smoleńsku zabrakło tego szczęścia i nie wiem... umiejętności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jaki sens miałoby zawracanie? tam też trzeba wylądować

Jeśli wiedział tak jak podają zaraz po wystartowaniu to bohaterem nie jest. To była usterka hydrauliczna to dalszy lot przez kolejne 8 godzin nad oceanem był narażaniem pasażerów na niebezpieczeństwo. Przy takich usterkach jest duże prawdopodobieństwo kolejnej usterki która mogła spowodować że niemógłby wylądować w ogóle. Czy jeśli w twoim samochodzie pojawi się komunikat o dużej usterce to pozwolisz sobie na dalszą wielogodzinną jazdę samochodem ? W przypadku samochodu to zawsze jeszcze można się gdzieś po drodze zatrzymać a nad oceanem to gdzie wylądujesz ?

No ale przecież jest ta cholerna polska ułańska fantazja, która spowodowała już nie jedną katastrofę naszego samolotu.

Będę bohaterem albo martwym człowiekiem a o martwych źle się nie mówi.

Miał kapitan wyjątkowe szczęście bo zlekceważył procedury bezpieczeństwa.

Tyle szczęścia nie miał kapitan w Smoleńsku

Edytowane przez aglig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wiedział tak jak podają zaraz po wystartowaniu to bohaterem nie jest. To była usterka hydrauliczna to dalszy lot przez kolejne 8 godzin nad oceanem był narażaniem pasażerów na niebezpieczeństwo.
Typowo polskie. Byle przyłatać (żeby nie wyrazić się dosadniej). Być może masz rację, podkreślam: być może. Nie zmienia to faktu, że facet odwali kawał rzetelnej, lotniczej roboty. Czy w NY cz w Wa-wie musiał lądować bez kółek! A może prześledził komunikaty i prognozy pogody i dokonał wyboru? Przecież jest prowadzone dochodzenie. Order w klapę się należy, a jeżeli śledztwo wykaże, że jest winien to nich dostanie wyrok w zawiasach, a pasażerowie lotu nr 16 i tak będą to mieć głęboko w rzyci! Dla nich i dla wielu innych jest bohaterem.

K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie miał tyle szczęścia inaczej byś pisał.

Typowo polskie to jest myslenie a może się uda. Tym razem się udało ale jak pokazuje nienajstarsza historia nie zawsze tak jest.

Gdyby zawrócił i lądował w Stanach ( bez kólek) biła bym mu pierwsza brawa.

Edytowane przez aglig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ułańską fantazja byłoby lądowanie z 50 tonami paliwa na takim lotnisku jak w NY.

 

Ale polaczkowość znów górą, byle dokopać, byle dowalić i dziś wszyscy jesteśmy pilotami.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Aglig, czepiasz się, a czy masz podstawy do tego. Co wiesz o manewrowaniu samolotem z zapasem paliwa na 8 godzin lotu i bez tego zapasu? Co wiesz o budowie samolotu, że spodziewasz się, kolejnej usterki. Usterka mogła dotyczyć tylko i wyłącznie układów niezbędnych do lądowania, a nie powodowała zagrożenia między lotniskami. Znasz obowiązujące załogę procedury? Nie wiem, czy Twoja analogia do samochodu jest słuszna, gdyż w nim (samochodzie) raczej nie masz układów służących tylko pewnym specyficznym sytuacjom, jak na przykład wjazd do garażu. Jakby takie były, to ich brak nie powodowałby zagrożenia w czasie jazdy.

 

Co do bohaterstwa Kapitana samolotu, to moja opinia, za którą pewnie będą na mnie krzyczeć:

1. Wyrazy uznania dla całej załogi, kapitan oczywiście ponosi odpowiedzialność i zbiera zaszczyty, ale nie zapominajmy o osobach mu asystujących.

2. Nie nadużywajmy słowa bohater, absolutnie nie negując profesjonalizmu załogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nadużywajmy słowa bohater, absolutnie nie negując profesjonalizmu załogi.
To prwda. Facet zrobił to, do czego się zobowiązał: dowiózł bezpiecznie pasażerów do celu. Czy jest to bohaterstwo? W naszej rzeczywistości, jeżeli w obliczu zagrożenia czy sytuacji ekstremalnych, zagrają wszystkie tryby machiny, to już jest sukces. Wszyscy zasługują na szacunek i uznanie. Wydaje się, iż w tym przypadku nie było "polskiej ułańskiej fantazji". Było natomiast perfekcyjne wykonanie zadań, połączone z maestrią pilota. A więc pilocie! Lataj jak orzeł, ląduj jak wrona!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko pamiętajmy, że to nie operacja ratująca życie, podczas której chirurg jest bezpieczny, ale sytuacja, gdzie człowiek musi wyłączyć swój instynk samozachowawczy i o swoim życiu zapomnieć, a myśleć o innych. Niewielu jest zdolnych do zachowania zimnej krwi w takich sytuacjach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...